Kłopoty

kesse

p. Alinko ja sie raczej spotkałam z nazwą "obroża uzdowa", natomiast nigdzie nei jest jasno okreslone jak wyglada kaganiec krok po kroku a mysle ze straz miejska z daleka widzac psa na smyczy i "z czyms" na pysku da sobie spokoj... niech lepiej zajma sie tymi małymi , szczekatymi , co luzno biegaja i wg ich włascicieli sa nieszkodliwe Smile

dobrze ze ja nie mma takiego problemu i ani mysle o kagancu Smile

bobek

W Białymstoku jest przepis który mówi że pies powinien być na smyczy i w kagańcu .I rzeczywiście jeśli nie ma coś na nosie lub biega luzem to płaci się 200 zl Sad

Więc wolę mieć psy w kompletnym rynsztunku , bo mam ich pięć Smile

Każdy pies to pies , zupełnie nie ma znaczenia czy mały czy duży . tyle samo kara kosztuje Smile

Ale w każdym mieście jest inaczej .

isabelle30 · Gość

ja przestudiowalam warszawskie przepisy bardzo dokladnie, wydrukowalam, zaznaczylam podkreslaczem i nosze w kieszeni. wlasnie po to zeby miec o czym dyskutowac. ponadto korzystajac z okazji ze brutus spodobal sie panom straznikom ktorzyakurat byli na patrolu uzywajac wdziekow psa wydobylam z nich nieci wiedzy i rad. trzeba dokladnie w razie czego upominac sie o pokazanie zwrotu " psy wszystkich ras musza miec kaganiec" w przeciwnym razie ta opcja dotyczy tylko ras wciagnietych na liste groznych i agresywnych. (to juz przepisy ogolne niezaleznie od regionu)
ponadto w warszawie przepisy dopuszczaja spuszczenie psa ze smyczy na terenie odosobnionym i malo uczeszczanym oczywiscie w kagancu. i tu mozna prowadzic dyskusje ze straza w mzysty dzien w pustym parku.
ja brutusa spuszczam ze smyczy bo nie zamierzam go katowac, mam sokoli wzrok i widze dziadow juz z daleka, dlatego chce zeby pies bezblednie perfekcyjnie opanowal komende "do mnie". nawet jak go zobacza z daleka luzem to zanim podejda pies juz jest na smyczy i wtedy mozemy dyskutowac, bo to oni widzieli 5 min temu mnie nie musi interesowac, nic mi nie moga udowodnic.
ponadto poradzili mi zeby puszczac psa ze smycza i w razie czego poprosic o pomoc w zlapaniu.
wogole rowni byli goscie, tez maja psy i tez do parku po sluzbie przychodza i swoje psy spuszczaja. ale nie mam gwarancji ze bede spotykac tylko ich.
w wawie mandat to 250.
ale jest jeszcze jeden ciekawy przepis. kazdy kto swoim zachowanie doprowadza do wystapienia agresji u psa czy jego rozdraznienia, podlega karze do 1000zl. ciekawe dlaczego nikt nie lapie tych idiotow co to tupaniem i krzykiem probuja odstraszyc idacego spokojnie psa
uff, no to sobie popuscilam