|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mosia
Początkujący
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jasło
|
Wysłany: Nie 17:17, 21 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Chcę tylko żeby nauczyła się jeździć samochodem do wakacji. Ponieważ, jak pisałam wyżej, często wyjeżdżamy do tego bardzo daleko. A jeżeli chodzi o czas, to również już pisałam że mieszkamy ok 3 km od miasta i jeździmy z nią tam i z powrotem co zajmuje jakieś 15 minut ?( wliczając wszystkie postoje na światłach)
Więc w miarę możliwości będziemy z niż częściej jeździć samochodem
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mosia dnia Nie 17:21, 21 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
fancia
Początkujący
Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 22:01, 21 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
bobek, dziekuję za rady! Będziemy wskakiwać "na sucho" do auta przed wypasionym spacerem- prosty sposób i mam nadzieje, że poskutkuje...
Z tym uspokajaniem psa - też nie pomyślałam, ze to może jeszcze "cementować" stres w aucie (zazwyczaj uspokajałam go... )
Pozdrawiam, fancia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bobek
Szkoleniowiec
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pon 0:50, 22 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | /Jeśli któryś z moderatorów ma pomysł jak i gdzie przenieść naszą rozmowę z Ireną na temat strony i Nali, to bardzo o to proszę/ |
Ja przenoszę się do działu wychowanie - Jak psy nas rozumieją
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:36, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ja zawsze teksty Ali, Ireny czy Doroty czytam z wielkim zainteresowaniem, żeby nie powiedzieć wypiekami na twarzy
I niestety często się okazuje, że moja wiedza o psach jest bliska 0
Nieliczne przypadki tak jak ten z problemami komunkacyjnymi akurat mam z głowy bo pewnie zupełnie przypadkiem rozwiązywałem go zgodnie z zasadami. I zupełnie nie odczuwam dosadności wypowiedzi forumowych Specjalistek bo być może, że jako inżynier cenię podkreślenie meritum sprawy nawet jeżeli nie mam w nim racji
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
plastelinka
Miłośnik goldenów
Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:14, 13 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
nie wiem czy ktos juz radził na ten problem bo jest tu 20 stron i wszystkich tematów nie jestem w stanie przeczytać ale :
Co do pokrowca to nie widze innej mozliwosci, i tak go czesto czyszcze z błota i siersci.
Jezdzila zawsze na tylnym siedzeniu ale teraz zmienilismy auto na duzo wieksze i mamy zamiar nauczyc jazdy w duzym, wygodnym bagazniku
Ale to jest minimalnym problemem. Duzo wiekszym jest choroba lokomocyjna. I to koszmarna polaczona z ogromnym strachem. Ona tylko zobaczy samochod i zaczyna toczyc piane z pyska oraz wypuszczac ogromne ilosci sliny, ze w momencie jest cała mokra. Gdy auto przejedzie 2 km ma za sobą pierwsze wymioty. I tak dalej i tak dalej. Nie dajemy jej jesc przed jazdą, tylko po dlatego meczy sie potwornie nic z siebie nie wyrzucając. W zimie jeszcze nie jest tak zle bo raczej nigdzie nie jezdzimy (chyba ze weterynarz - tu kolejny koszmar nuki, ktora trzesac sie tak bardzo traci czasem przyczepnosc do podłoża Razz ) W lecie, na wiosne bardzo czesto z nia wyjezdzamy za miasto kilka razy w tygodniu i tu sie cyrki zaczynają. Nie ma na to zadnej rady? Wiem ze jak jechalismy nad morze dostala od weterynarza końską dawke leku ktory totalnie ja obezewładnil. Wnosilismy ja na kocu do samochody a nie byla w stanie podniesc powieki bylo to pierwszy i ostatni raz bo w zyciu nie chce juz takiego widoku doswiadczyc. Jezdzi wiec owinieta pod szyjką w pieluche co chwile je wycieram bo ze strachu "zapomina" i połykaniu śliny. Gdy zamierza sie otrzepac calą rodzinką jestesmy "ogluciali " Jazda samochodem powinna jej sie dobrze kojarzyć. Od malego jezdzimy z nia w same super miejsca, biega, bawi sie w wodzie, na lace, w lesie. Podczas jazdy traktujemy ją jak ksiezniczke. Bardzo lubi byc miziana wiec staram sie jak moge zeby jej umilic pobyt w aucie:( pies ma juz 4 lata, bardzo czesto jezdzimy autem i myslalam ze z tego wyrosnie ;(
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gocha2606
Szkoleniowiec
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pią 19:04, 13 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Przeczytaj temat od początku - Alina opisała, jak przyzwyczaić psa najpierw do samochodu, do wsiadania do auta a w końcu do samej jazdy.
Wy musicie się cofnąć do pierwszego etapu i odczulić lęk suczki przed obecnością auta,a potem przejść po kolei wszystko, o czym pisała Alina, a czego do tej pory najwyraźniej nie zrobiliście.
Cytat: | Podczas jazdy traktujemy ją jak ksiezniczke. Bardzo lubi byc miziana wiec staram sie jak moge zeby jej umilic pobyt w aucie:( |
A to bardzo niedobrze - w ten sposób wzmacniacie jej strach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bobek
Szkoleniowiec
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pią 21:16, 13 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ona tylko zobaczy samochod i zaczyna toczyc piane z pyska oraz wypuszczac ogromne ilosci sliny, ze w momencie jest cała mokra |
Tak to okropny stres Nie wsadzajcie jej do samochodu tylko na początek uczcie bycia koło samochodu , inaczej się nie da
Cytat: | Gdy auto przejedzie 2 km ma za sobą pierwsze wymioty. I tak dalej i tak dalej. |
To tragiczne dokładacie jej ogromny kłopot , ona nie przyzwyczai się w ten sposób a wręcz przeciwnie , jesteście sprawcą tak okropnie stresowego zachowania
Cytat: |
Nie dajemy jej jesc przed jazdą, tylko po dlatego meczy sie potwornie nic z siebie nie wyrzucając. |
To nie ma znaczenia Dyszenie już jest objawem stresu a co dopiero ślina którą "toczy"
Wszystkich was wręcz usilnie proszę o rozsądek w wychowaniu waszych pociech Jeśli nie przeczytacie Sygnałów nie zdajecie sobie sporawy jak bardzo , bardzo , bardzo krzywdzicie waszego psa Jak bardzo jesteście winni jej kłopotu
Cytat: | Nie ma na to zadnej rady? |
Jest wiedza i dzielenie nauki na etapy W waszym przypadku gdy już tak bardzo mocno zakodowaliście strach u suni może trwać to kilka miesięcy jak nie dłużej I od was tylko od was zależy czy to zmienicie
Pies nie robi niczego celowo , nie jest chory , jest przerażony
Cytat: | Jazda samochodem powinna jej sie dobrze kojarzyć. Od malego jezdzimy z nia w same super miejsca, biega, bawi sie w wodzie, na lace, w lesie. Podczas jazdy traktujemy ją jak ksiezniczke. Bardzo lubi byc miziana wiec staram sie jak moge zeby jej umilic pobyt w aucie:( pies ma juz 4 lata, bardzo czesto jezdzimy autem i myslalam ze z tego wyrosnie ;( |
To co piszesz to twoje odczucie ,natomiast sunia cały czas wam mówi - nie róbcie tego- ale nikt jej nie słucha , wręcz przeciwnie .Mówi sygnałami.
Ślicznie napisałaś jak bardzo wydaje ci się, że robisz dobrze i jak bardzo mija się to z odczuciami psa .
Jeśli widzimy kłopot on sam nie minie sam się nie rozwiąże .My jesteśmy odpowiedzialni za kłopotliwe zachowania naszych psów i my możemy im pomóc. Psy potrzebują naszego mądrego wsparcia . Nie głaskania .Pies z niczego nie wyrasta. Te wyjazdy tylko utwierdziły ją w przekonaniu ,że trzeba się bać .
Uwierz ona nie uważa że traktujesz ją jako księżniczkę .Skutecznie mówisz jej że trzeba się bać .I masz okrutny efekt
Cytat: |
A to bardzo niedobrze - w ten sposób wzmacniacie jej strach. |
Dokładnie tak , to już nie strach to okrutny strach
Cytat: |
Alina opisała, jak przyzwyczaić psa najpierw do samochodu, do wsiadania do auta a w końcu do samej jazdy. |
Jest tu wszystko , poszukaj.Poczytaj i zacznij wszystko od początku .Do lata powinno się trochę zmienić jej zachowanie .Wówczas będziecie wszyscy szczęśliwi , nie "ogluciali "
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:48, 13 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
witam
wiem, że już dużo było opisywane, ale nie mam czasu szukać w stronach..
mam problem..
moja sunia ma za sobą okropną 1 jazdę samochodem..
to było tak, że hodowca odstawił od matki i wsadził do auta, wioząc ją w klatce samą z Nowego Tragu do Katowic (daleeko!!) nic jej nie było po przyjeździe..
to było 3 lata temu.
Problem tkwi w tym, że bardzo boi się ulicy i jazdy samochodem.. To objawia się tak, że kiedy idziemy na parking - ciągnie w drugą stronę, a jak już uda mi się ją wsadzić do auta, trzęsie się cała i chowa pod siedzeniem, po jakichś 30minutach jazdy, przestaje, ale dalej się chowa.. ona boi się tylko ruchu i odgłosów. Kiedy stajemy na światłach, podnosi się i wypatruje z okna, ale jak ruszamy, znowu to samo.. myślę, że to uraz z tej pierwszej jazdy... co mam z tym zrobić ? nie da jej się uspokoić, ani nic.. jak do niej mówię, jest gorzej, więc nie mówię nic, a ona chowa się pod moimi nogami i tak siedzi skulona. Aż niewiarygodne jak mała potrafi się stać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:06, 13 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Przede wszystkim powinnas zacząć od początku....
Czyli nie zaciagnac ja na parking i jakos wsadzic do auta.. 30 min w aucie jako zaciagnieta tam? to dla niej tragedia...
Od poczatku.. przyzwyczaj psiaka do parkingu, pokaz mu ze nie jest tam strasznie , czyli smaki zabawa.. to musi dziac sie stopniowo i na pewno nie osiagniesz tego w jedno popoludnie, niestety zepsuc cos jest łatwo, pozniej długo sie naprawia...
wiec po oswojeniu z parkingiem kiedy juz nie bedzie sie bała tam isc otwieramy auto, nie pchamy tam psa.... mozemy wsiac pokazac ze nic sie nie dzieje.. no i tak stopniowo.. piesek jest w autku tylko chwile....
co do jazdy tez poczatkowo musi to byc chwila.
Myślę tez ze dobrze jest zabierac psa autem np nad wode lub w jakies atrakcyjne miejsca aby to jej sie kojarzyło dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 1:55, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
lussi napisał: | witam
wiem, że już dużo było opisywane, ale nie mam czasu szukać w stronach..
mam problem..
... |
a ja myślę, że jeżeli zależy Ci na psie to znajdź dla niej czas. Bo jażeli nie masz czasu , żeby troche poczytać to pewnie nie masz czasu i dla niej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Trampeczka
Administrator

Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 3144
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książ Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:55, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
lussi napisał: | nie da jej się uspokoić, ani nic.. jak do niej mówię, jest gorzej, więc nie mówię nic, a ona chowa się pod moimi nogami i tak siedzi skulona |
Jeżeli suka się boi, a Ty próbujesz ją uspokajać, mówisz do niej, to ona odbiera to jako nagrodę. Boję się, a ona do mnie tak fajnie mówi - więc będę się dalej chować, bo robię dobrze. Pies nie wie, że chodzi nam o uspokojenie go, on to odbiera jako pochwałę. Mam nadzieję, że w miare zrozumiale wytłumaczyłam
I potwierdzam słowa Kesse. Zaczynamy od samego początku! Nie wpychamy psa do samochodu, bo to tylko pogarsza sprawę. Możemy zostawić otwarte drzwi od auta, zachęcić psine do wejścia wrzucając kilka smaczków do środka. Pies sam wejdzie, jak będzie na to gotowy. Dopiero jak pies spokojnie będzie przebywał w samochodzie, to można ruszyć i przejechać kilka metrów. Jeżeli będzie OK, to można stopniowo wydłużać trasę
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Trampeczka dnia Wto 11:57, 14 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:57, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Jerzy Włodarczyk napisał: | lussi napisał: | witam
wiem, że już dużo było opisywane, ale nie mam czasu szukać w stronach..
mam problem..
... |
a ja myślę, że jeżeli zależy Ci na psie to znajdź dla niej czas. Bo jażeli nie masz czasu , żeby troche poczytać to pewnie nie masz czasu i dla niej  |
mam czas dla psa. źle mnie zrozumiałeś i od razu wniosek - to taki tekst.. chodziło o czas siedzenia przy komputerze. Kiedy to pisałam, akurat pies prosił o wyjście na spacer.. to przez nią nie mam czasu. Dla niej mam go zawsze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:03, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Trampeczka napisał: | lussi napisał: | nie da jej się uspokoić, ani nic.. jak do niej mówię, jest gorzej, więc nie mówię nic, a ona chowa się pod moimi nogami i tak siedzi skulona |
Jeżeli suka się boi, a Ty próbujesz ją uspokajać, mówisz do niej, to ona odbiera to jako nagrodę. Boję się, a ona do mnie tak fajnie mówi - więc będę się dalej chować, bo robię dobrze. Pies nie wie, że chodzi nam o uspokojenie go, on to odbiera jako pochwałę. Mam nadzieję, że w miare zrozumiale wytłumaczyłam
|
tak zrozumiałam
dzięki ;d
kesse napisał:
30 min w aucie jako zaciagnieta tam? to dla niej tragedia...
zaciągnięta w sensie, że jest na smyczy i automatycznie ciągnie w drugą stronę, a ja jakoś staram się ją przekonać, oczywiście po wejściu do auta ją chwalę. Ale np. smakołyka nie chce.
a wgl dziękuję za pomoc Smile Wink
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:36, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
lussi napisał: | Jerzy Włodarczyk napisał: | lussi napisał: | witam
wiem, że już dużo było opisywane, ale nie mam czasu szukać w stronach..
mam problem..
... |
a ja myślę, że jeżeli zależy Ci na psie to znajdź dla niej czas. Bo jażeli nie masz czasu , żeby troche poczytać to pewnie nie masz czasu i dla niej  |
mam czas dla psa. źle mnie zrozumiałeś i od razu wniosek - to taki tekst.. chodziło o czas siedzenia przy komputerze. Kiedy to pisałam, akurat pies prosił o wyjście na spacer.. to przez nią nie mam czasu. Dla niej mam go zawsze.  |
Lucy. Ja mogę odnosić się wyłącznie do tego co czytam, chyba, że są emoty to steram się uwzględniac i to czy ktoś się uśmiecha czy pisze "na poważnie".
A wracając do zasadniczego tematu to uważam, że dla dobra Was obojga, bo myślę, że i Tobie to też jest przykro, że Saba się czegoś boi czy ma opory przed czymś normalnym powinnas przeczytać ten dział i wybrać najlepsze dla Was rozwiązanie . W dwóch postach nie wyczytasz wszystkiego w tym i filozofii podejścia do problemu.
Powodzenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:34, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
dzięki ^^
spróbujemy zadziałać
to jest problem.. np na spacerach, żeby przez drogę przejść ona szarpie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|