|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 0:46, 01 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Dorota&Frodo napisał: | Cytat: | A ja myślę Dorotko, że może pomóc. Efekty są często widoczne przy podróżach morskich. Jeżeli człowiekowi dobrze sie poukłada w głowie jest znacznie lepiej później niż na początku podróży |
Piszę,bo mnie się coś nie zgadza A więc: stres= pobudzenie układy współczulnego- rozszerzenie źrenicy,zwiększenie wentylacji płuc,skurcz naczyń obwodowych,skurcz zwieraczu przełyku i odbytu oraz zmniejszenie wydzielania ślinianek. | Ja się na tym kompletnie nie znam ale wydaje mi się, że duży udział w tym procesie ma umysł A co za tym idzie można tym procesem sterować pod warunkiem, że powyższe założenie jest słuszne
Cytat: |
będę miała o czym myśleć na dobranoc  |
Lepiej sobie pomyśl jak się wygłupiłem z tą teorią, uśmiechnij się dobrotliwie w swojej łaskawości i idź spać
Miłych snów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
bobek
Szkoleniowiec
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Śro 1:18, 01 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Pytałam się o pracę naukowe,bo mnie to ciekawi czy wówczas rośnie poziom kortyzolu. Jeśli udałoby się zmierzyć czy rośnie i jak można by dojść do źródła problemu. Jesli nudności i wymioty występują najpierw,a później jest szczyt stężenia kortyzolu we krwi,to można wysnuć wniosek,że choroba lokomocyjna jest źródłem stresu u zwierząt. Jesli wymioty występują po zwiększonym wydzielaniu kortyzolu,to mogłyby być spowodowane stresem? ale czy w takim wypadku wymity nie powinny pojawiać się zawsze przy zwiększonym poziomie stresu? |
To znalazłam na temat tego preparatu
[link widoczny dla zalogowanych]
Tu jest o dawkowaniu
[link widoczny dla zalogowanych]
Gdyby chodziło o moje psy , zdecydowanie wybieram długotrwałą naukę jazdy samochodem .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Magda&Fado
Ekspert
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 2610
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:55, 01 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Alinko dzieki za linki, ja jednak nie będę ryzykowała, bo to długa trasa i podam w tym wypadku psu jakiś lek, myslę, że krzywdy mu nie zrobię podając mu go jednorazowo. Do piątku raczej nie zdąże go nauczyć jazdy bez wymiotów.
Mnie zastanawia jedna rzecz, mój pies chętnie wsiada do samochodu, grzecznie siedzi czy tam leży bawi się zabawkami i tak jest jak pokonujemy trasę do 1 godziny, po upływie tego czasu widać że pies zaczyna mieć mdłości, kręci się pokłada, zachowuje się tak jakby mu się kręciło w głowie, potem pojawiaja się wymioty, czasami również się zdaża że ich nie ma. Mnie to zupełnie nie wygląda na jakieś lęki, strach czy nieumiejętność jazdy samochodem, no chyba że ja się mylę. Ja również mam problemy z jazdą samochodem i tu latwiej mi jest stwierdzić, że z moim psem dzieje się to samo co ze mną w czasie dłuższej jazdy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bobek
Szkoleniowiec
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Śro 12:26, 01 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Mnie zastanawia jedna rzecz, mój pies chętnie wsiada do samochodu, grzecznie siedzi czy tam leży bawi się zabawkami i tak jest jak pokonujemy trasę do 1 godziny, po upływie tego czasu widać że pies zaczyna mieć mdłości, kręci się pokłada, zachowuje się tak jakby mu się kręciło w głowie, potem pojawiaja się wymioty, czasami również się zdaża że ich nie ma. |
Myślę ,że warto założyć zeszycik i wpisać dokładnie okoliczności , oraz wszystko co dotyczy każdego wyjazdu .Wszystko to oznacza , czas wyjazdu , pogodę , okoliczności wyjazdu, czy pies jest przed jedzenie , czy po ,czy jeśli jest planowany wyjazd to postępujesz inaczej .Wszystko , każdy szczegół ,Być może jest jakaś zależność .Można stworzyć tabelkę .Dzięki temu będzie jakaś myśl przewodnia .Być może Twój psiak ma problem .Często idąc do lekarza pytamy o środki przeciw chorobie lokomocyjnej a przecież może być to zupełnie coś innego co jest związane ze stanem zdrowia psa i powoduje takie zachowanie .Być może jest to ważne . Jeśli wykluczysz wszystko co związane jest ze stanem zdrowia, wówczas pozostaje powoli nauka. Tak naprawdę nie chodzi o odległość jazdy a o częste bycie w samochodzie. np:jedziesz po zakupy i pies czeka w samochodzie - oczywiście dostosowane powinno być to pozostawienia psa na chwilkę itd Gdy pies przebywa często w samochodzie będąc w przeróżnych okolicznościach , to samochód jest ok i nie ma problemów z jazdą i byciem w nim.Myślę ,że takie rozwiązanie będzie najkorzystniejsze .Obserwacja , tabelka i rozmowa z lekarzem wet, dokładne przebadanie psa i na koniec przystosowanie do samochodu
Cytat: | Mnie to zupełnie nie wygląda na jakieś lęki, strach czy nieumiejętność jazdy samochodem, no chyba że ja się mylę. Ja również mam problemy z jazdą samochodem i tu latwiej mi jest stwierdzić, że z moim psem dzieje się to samo co ze mną w czasie dłuższej jazdy. |
Dlatego warto wykluczyć wszytko inne i być pewnym ,że pies nie ma innych problemów zdrowotnych , czasem jest to błahostka .
Psiak ma dopiero osiem miesięcy i nie jest w pełni ukształtowanym psiakiem.Może być to również związane ze stresem, czasem stres jest przez człowieka mało zauważalny, czasem nie zdajemy sobie sprawy jaki powód jest takiego zachowania, ale na początek wszystko co ma związek ze zdrowiem jest ważne
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bobek dnia Śro 12:29, 01 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dorota&Frodo
Ekspert
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:14, 01 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Odnoszę wrażenie ,że nie cenisz Sad |
Mylne wrażenie naprawdę
P.S. Dziękuję za linki
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dorota&Frodo dnia Śro 15:23, 01 Lip 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bobek
Szkoleniowiec
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Śro 15:49, 01 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Mylne wrażenie Smile naprawdę Smile |
Kurczę , nie miałam nic złego na myśli , chciałam coś w tonie żartu
Jednak to co się pisze to nie jest to samo co w duszy gra
Dzięki ,za odpowiedź
pozdrawiam cieplutko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dorota&Frodo
Ekspert
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:02, 01 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | pozdrawiam cieplutko |
ja też pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Filia
Starszy goldeniarz
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wołomin
|
Wysłany: Sob 14:09, 25 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
jako studentka wet świeżo po egzaminie z farmakologii mogę podesłać parę inspirujących artykułów dr z SGGW odnośnie Maropitantu (Cerenia)
chyba to jedyny lek, który można polecić, bo skuteczny i bezpieczny
nie bez powodu mieliśmy o nim całe 3 godzinne ćwiczenia, wywody i eseje
a co do choroby lokomocyjnej u psów to jednak zgadzam się z Dorotą&Frodo..
myślę, że stres też ma tu duże znaczenie, ale głównie to sprawa błędnika
Sama mam nudności w samochodzie, zawsze przy szybkiej jeździe i na wyboistej drodze, a nie uważam żebym się jakoś specjalnie wtedy stresowała. Samochodu też się nie boję. Po prostu mój błędnik jest wtedy w błędzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:27, 25 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Filia napisał: |
a co do choroby lokomocyjnej u psów to jednak zgadzam się z Dorotą&Frodo..
myślę, że stres też ma tu duże znaczenie, ale głównie to sprawa błędnika
Sama mam nudności w samochodzie, zawsze przy szybkiej jeździe i na wyboistej drodze, a nie uważam żebym się jakoś specjalnie wtedy stresowała. | Ale jak piszesz dotyczy to np. szybkiej jazdy. Coś mi się wydaje, że wtedy człowiek się stresuje a szczególnie wtedy gdy prowadzi ktoś inny. No i pytanie. Czy ta sytuacja zachodzi również gdy sama prowadzisz
Cytat: | Samochodu też się nie boję. Po prostu mój błędnik jest wtedy w błędzie.  | Musisz pogadać z błędnikiem i wyjaśnić mu sytuację. Niech nie błądzi więcej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Filia
Starszy goldeniarz
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wołomin
|
Wysłany: Nie 22:13, 26 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
sytuacja zależy od samochodu, od rodzaju drogi itp
poza tym muszę patrzeć się w okno, bo inaczej po 3 min jazdy 20km/h umieram
i sama nie prowadzę, ale pracuję nad tym
to samo jest z naszą kotką, jakby miała wyjść z transporterka i zwiedzać samochód, albo leżeć na desce rozdzielczej to będzie przeszczęśliwa i słowa nie powie, a zamknięta w klatce drze się i złości. Na jej nieszczęście bezpiecznej dla nas jak siedzi w zamknięciu ,
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dorota&Frodo
Ekspert
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:40, 26 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ale jak piszesz dotyczy to np. szybkiej jazdy. Coś mi się wydaje, że wtedy człowiek się stresuje a szczególnie wtedy gdy prowadzi ktoś inny. |
To nie tak mnie jest niedobrze,jak czytam w samochodzie w każdej innej sytuacji,jest ok. A stresowałam się najbardziej,gdy zaczęłam sama prowadzić auto,ale nigdy nie miałam wtedy mdłości
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bobek
Szkoleniowiec
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pon 15:39, 27 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | A stresowałam się najbardziej,gdy zaczęłam sama prowadzić auto,ale nigdy nie miałam wtedy mdłości |
Psy zdecydowanie różnią się od ludzi ich problemy związane z jazdą samochodem czy choćby podczas przezywania burzy .
Myślę ,że porównywanie naszych przeżyć do psich to niezbyt dobry pomysł .
Podobnie jest z odczytywaniem psich zachowań .Często się zdarza ,że szukając rozwiązania problemu myślimy o psie jak o nas samych , jak byśmy przeżywali to czy tamto .Stąd biorą się jeszcze większe psie kłopoty .
Warto obserwować psa i interpretować psie zachowania odwrotnie do naszych .
Cytat: | to samo jest z naszą kotką, jakby miała wyjść z transporterka i zwiedzać samochód, albo leżeć na desce rozdzielczej to będzie przeszczęśliwa i słowa nie powie, a zamknięta w klatce drze się i złości. |
Ima rację , warto ją nauczyć być w transporterze tak by to polubiła i czuła się w nim szczęsliwa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bobek dnia Pon 15:42, 27 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Filia
Starszy goldeniarz
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wołomin
|
Wysłany: Pon 18:18, 27 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ona w tym transporterze śpi, jest noszona do weterynarza i zachowuje się bez zarzutu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bobek
Szkoleniowiec
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pon 22:31, 27 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ona w tym transporterze śpi, jest noszona do weterynarza i zachowuje się bez zarzutu |
Ale coś ją niepokoi , bo dlaczego zachowuje się inaczej w samochodzie , może właśnie takich treningów potrzeba , by uspokoić zwierzątko:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dorota&Frodo
Ekspert
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:53, 27 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Psy zdecydowanie różnią się od ludzi ich problemy związane z jazdą samochodem czy choćby podczas przezywania burzy .
Myślę ,że porównywanie naszych przeżyć do psich to niezbyt dobry pomysł .
Podobnie jest z odczytywaniem psich zachowań .Często się zdarza ,że szukając rozwiązania problemu myślimy o psie jak o nas samych , jak byśmy przeżywali to czy tamto .Stąd biorą się jeszcze większe psie kłopoty .
Warto obserwować psa i interpretować psie zachowania odwrotnie do naszych . |
Mój przykład dotyczył mnie nie mojego psa,bo wiem,że pies to nie człowiek,naprawdę Sytuacja z czytaniem gazety miała pokazać,jak występująca sprzeczność odbieranych wrażen wzrokowych,błędnika i mózgu doprowadza do powstania choroby lokomocyjnej o ile zgodzę się z róznym działaniem stresu u ludzi i zwierząt (chodź zmiany biochemiczne,hormonalne itp. będą podobne),o tyle nie zgodzę się,ze psi błednik reaguje inaczej niż ludzki.
Wnioskiem z mojego przykładu jest,iż przyczyna powstawania objawów choroby lokomocyjne tkwi w braku zgodnisci wrażeń odbieranych przez wzrok,mózg,błędnik - bardzo ładnie ilustruje to sytuacja z kotką,która jeżdżąć w transporterze jest postawiona w sytuacji człowieka czytajacego gazetę tj. zmysł wzroku odbiera brak zmiany położnia ciała, w przeciwieństwie do błędnika. Odwrotnie,gdy kotka chodzi po samochodzie i jej wrażenia wzrokowe zgadzają się z błędnikiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|