Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

sam w domu ...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Szkolenie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dorota&Frodo
Ekspert


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:16, 29 Lip 2009    Temat postu:

Cytat:
Ja bym mu zrobiła Loganowi porządny trening klatkowy.

Ta rada juz padała kilka razy,przy okazji różnych problemów Agnieszki z Loganem. Argumentem przeciw jets brak miejsca na klatkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga&Logan
Rutyniarz


Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:17, 29 Lip 2009    Temat postu:

Własnie na klatke nie ma szans.
Pies nie jest w stanie zająć sie NICZYM kiedy wychodzimy-dawałam mu kośc wędzoną, czy inne smakołyki takie które uwielbia-surowe ratki, cokolwiek co zatrzyma go na moment-ale on nie jest bardzo za jedzeniem-noge polizal i dalej ujadał.Owszem zajmował sie smakołykami,zabawkami ale pod warunkiem ze ja wyszlam a on nie był sam w domu(córka).
Zatem próba przekupstwa jedzeniem odpada.
Wczoraj nadal trenowałam-tak-
Komenda na miejsce-pies idzie w jedno jedyne miejsce gdzie jest odsyłany na tę komendę-kładzie sie-podchodzę nagradzam i mowie zostań-wychodze-a on zaraz podchodzi pod drzwi-jezeli stoje tuz za drzwiami to siedzi cicho -jezeli oddale sie o kilka metrów to ujada (oddalam sie w ciszy absolutnej)-kiedy pies przestaje ujadać choć na sekunde wchodze spokojnie do do domu i nagradzam-tak robie od miesiąca i nic-(no owszem nauczył sie nie szczekać kiedy stoje tuz pod drzwiami)
Teraz jezeli chodzi o jego zabawy w domu-

Obecnie wyglada to tak ,że on nie bardzo jest zainteresowany kontaktem czy z domownikami (moze to wina upalów)
od ok 6-7 tygodni Logan nie zaczepia nas nie prosi o zabawę o pieszczoty.Wyjątkiem sa poranne pobudki i powroty kogos do domu kiedy to wylewnie wita.W domu czy na dworze nie zachęca nas do zabawy-

Wychodzi na siku rano ok 7 -ej na 15-20 minut (biega na obszernym boisku ,rzucamy mu kija,talerz ( biega tak po betonie aby zetrzeć pazury)
potem do 12-13 spi-trzeba go budzic na siku bo sam od siebie nie "powie" i moze tak spac i 10 godzin (sprawdzałam ile wytrzyma i od 7mej rano do 17tej nie chciał a potem nie miałam juz sumienia go trzymać-ale nie piszczał na dwór).Więc o 12 wychodzi -wraca i zjada pierwszy i ostatni posiłek (dosmaczony świeżą zupą bo inczej nie zje nawet po 4 dniach przetrzymania)-i tak sie kładzie i gryzie kośc ok 20-30 minut zasypia pod stołem-spi do 17tej -w miedzy czasie zmienia miejsca spoczynku-wychodzi na spacer na łąki na ok 30-40 minut-wraca i od 18 do 18,30 cwiczymy z nim komendy-potem spi jeszcze chwile-ale już w tym czasie dzieciaki go zaczepiaja, czeszą, drapią głaskają, on tak srednio reaguje-wychodzi na ostatni godzinny spacer o 20tej i spi do 7 rano.
Wyjątkiem od tego rozkładu sa dni trzy w tygodniu gdzie o 19tej przychodzi do nas szkoleniowiec i na ponad godzine ida w teren,lub ja wychodzę wtedy cześciej szczeka i czuwa w domu (zostaje z córką,mężem)oraz wtedy kiedy wychodzimy wszyscy razem w ciągu dnia.Czytając wasze rady jestem ogromnie za nie wdzieczna -lecz niejestem w stanie pojąc jak mam mu ograniczyc "siebie" skoro on sam je ogranicza i nie szuka kontaktu,zabawy ze mną czy dziecmi-Logan zachowuje sie jak stary zmęczony pies-owszem mozna go zachęcić ale niewiem czy jest wskazane aby nie pozwalac psu spac kiedy chce.
Tak Logan żądzi w domu- bo mimo iz jest bierny w wiekszej częsci dnia to i tak zawsze jest tak jak on chce.Wielu zlych nawyków juz oduczyłam, skakaniana powitanie naprzykład,chodzenia na luznej smyczy lub bez smyczy wogole itp- lecz ja i nie tylko ja staliśmy sie niewolnikami Logana:(Bez niego nie wyjde a z nim nie wszędzie moge pójść.Czy farmakologia tutaj moze byc pomocna>/?czy moze go zostawić i iśc i niech sobie robi co chce-i tak kilka razy -az przekona sie ze ja wracam i nic mu sie złego nie stanie.

Był na bagrach ponad trzy godziny wracali piechotą,przyszedł taki zmęczony ze nawet nie miał siły sie napić- padł kolo miski z wodą-myślę sobie- zmęczony to sobie pojde nie powinien szczekac-ale!jak tylko po cichutku wyszłam pies zerwał sie na równe łapy.I dawaj szczeka.Powoli tracę już nadzieję ze bedzie ok.

A najgorsze jest to,że abym mogła wyjsc z domu to córka musi go zabierac na dwór idzie na drugi koniec osiedla ja w tym czasie wychodze i oni wracają-inaczej nie mam szans na wyjście. Czuję sie terroryzowana a najgorsze ze to moja wina-rozpuścilam mojego psa a on to wykorzystuje przeciwko mnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Trampeczka
Administrator
<font color=red>Administrator</font>


Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 3143
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Książ Wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:50, 29 Lip 2009    Temat postu:

Fragment książki "Po obu końcach smyczy" Zofii Mrzewińskiej:
Czułości na pożegnanie są zbędne, psy okazują serdeczność przy powitaniu lub zapraszając do zabawy, głaskanie przed wyjściem pies zrozumie jako zaproszenie do wyjścia razem. Nie ma sensu wymykać się ukradkiem, to też podnieca, by towarzyszyć człowiekowi, powiedz spokojnie "czekaj/zostań" i zamknij drzwi.
Krótkie piśnięcie, węszeie pod drzwiami można zlekceważyć, na skowyt trzeba natychmiast wrócić - ale nie z pocieszeniem! W otwartych drzwiach okrzykiem, a jeszcze lepiej warknięciem, wyrażasz niezadowolenie i zamykasz drzwi ponownie. Zaskoczony pies na moment zamilknie - o to chodzi! - natychmiast wracasz, chwalisz, nagradzasz smakołykiem i wychodzisz po raz drugi, trzeci i dziesiąty...


Może to Ci jakoś pomoże Wink
Powodzenia Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum


Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Galomin - sioło k/Płońska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:39, 29 Lip 2009    Temat postu:

Trampeczka napisał:
Fragment książki "Po obu końcach smyczy" Zofii Mrzewińskiej:
Czułości na pożegnanie są zbędne, psy okazują serdeczność przy powitaniu lub zapraszając do zabawy, głaskanie przed wyjściem pies zrozumie jako zaproszenie do wyjścia razem. Nie ma sensu wymykać się ukradkiem


Fajne Surprised
Ale ciekaw jestem co mnie pomoże, kiedy moje baby wychodzą nawet nie wiem gdzie ( bo żadna słówka nie powie Mad ) zostawiaja mnie samego Question A kosteczki też mi nie dają Mad A ja tak strasznie za nimi tęsknię i wyję godzinami. I to w dodatku w duszy Crying or Very sad


No dobra. Żart na stronę Rolling Eyes

Aga&Logan napisał:
A najgorsze jest to,że abym mogła wyjsc z domu to córka musi go zabierac na dwór idzie na drugi koniec osiedla ja w tym czasie wychodze i oni wracają-inaczej nie mam szans na wyjście. Czuję sie terroryzowana a najgorsze ze to moja wina-rozpuścilam mojego psa a on to wykorzystuje przeciwko mnie.
Myślę, że to zdanie wyjaśnia problem.
Sądzę, że musicie zmienić zależości i to szybciutko.
Patrząc na jego rozkład jazdy widać, że jest to dorosły chłopczyk
Zwróćcie uwagę, że od 20tej do 7mej nastepnego dnia = 11godzin bez potrzeby wyjścia. Moje miewają podobnie tylko z racji mojego statusu Laughing nie mają takiej regularności. Zdarza się, że w ciągu dnia mają taką długą przerwę Smile
Natomiast wydaje mi się, że właściwie Logan nigdy nie jest zmęczony bo sygnalizowane przez Ciebie Agnieszko spacery, są dosyć krótkie. A że minęły już szczenięce lata to Logan nie odczuwa potrzeby zabawiania się przez cały dzień i chętnie okres pobytu domowego przesypia. Lady na wsi potrafi przez pół dnia przeleżeć pod orzechem nie reagując na nic a jak wiemy na wsi ciągle coś sie dzieje Corsa potrafi przez pół nocy obszczekiwać okolicę (kiedy wejdę na forum i kończę około 3ciej Laughing ) a Lady nic Exclamation

Cytat:
Był na bagrach ponad trzy godziny wracali piechotą,przyszedł taki zmęczony ze nawet nie miał siły sie napić- padł kolo miski z wodą-myślę sobie- zmęczony to sobie pojde nie powinien szczekac-ale!jak tylko po cichutku wyszłam pies zerwał sie na równe łapy.I dawaj szczeka.Powoli tracę już nadzieję ze bedzie ok.


Agnieszko. Nawet wtedy zrobiłaś z wyjścia dramatyczny spektakl Laughing Laughing
A Zosia pisała to co Marta podrzuciła

Myślę, że koniecznie musicie popracować nad sobą Smile
Powodzenia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorota&Frodo
Ekspert


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:46, 29 Lip 2009    Temat postu:

Cytat:
.Czytając wasze rady jestem ogromnie za nie wdzieczna -lecz niejestem w stanie pojąc jak mam mu ograniczyc "siebie" skoro on sam je ogranicza i nie szuka

Nie szuka kontaktu z tobą,poza sytuacjami gdy wychodzisz? Wink czyli jest nauczony,że zawsze jak wychodzisz ma szczekać. Żeby go tego oduczyć musisz go ignorować zawsze gdy szczeka. Ignorowanie to znaczy,że na psa nie patrzysz,nie mówisz do niego ,nie reagujesz na niego.
Robisz to?
Tak samo powinni postępować pozostali domownicy.

Cytat:
przed Waszym wyjściem pies ma być głodny, zostawcie mu KONGA albo gryzaka - penisa wołowego, tchawicę, ucho, coś, co lubi i będzie sobie tu lizał i żuł, bo to uspokaja psa.

Spróbuj robić tak,jak Gosia radzi. Nie dawaj mu jedzenia kiedy jesteś w domu,zostawiaj mu je tylko kiedy wychodzisz. Pies zacznie kojarzyć twoje wyjście z czymś przyjemnym.

Trzeba wam też dużo cierpliwości Wink bo to długa nauka będzie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga&Logan
Rutyniarz


Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:08, 30 Lip 2009    Temat postu:

BUUUU.
Mój pies jest chyba jakiś wybrakowany.
Kiedy jestem w domu on ciągle śpi-nie przychodzi, nie bawi sie-zatem siła rzeczy jest ignorowany.Jedynym zabiegiem który ja wykonuje to codziennie wyjmowanie ziaren traw pomiedzy paluchami u łap.
Jedzenie nasypuje mu córka ale dziad i tak nie je.potrafi nie jeśc nic 2-4 dni i czeka az mu zupy do karmy naleję.
Skoro śpi tyle to idzieci mu nie zawracaja głowy,jak sie obudzi to gryzie kośc.
Próbowała zrobic tak ze pochowalam mu wszystkie kości i po całym dniu dałam mu świńska nogei wyszlam-nie było żadnego zainteresowania nogą.
Jeszcze zapomniałam wspomnieć o istotnym szczególe.
Mój mąż psa jedynie klepie po głowie jak wraca z pracy i tyle jezeli chodzi o ich kontakty.Maz jest (a raczej był alergikiem) ale mimo to nie dotyka psa,nie bawi sie z nim ,wogóle go olewa-tylko kiedy wraca to go poklepie po głowie i koniec.Maz wchodzi do mieszkania-pies siada mu na dridze-ten go poklepie powie mu dwa słowa i Logan idzie sobie.Ale do czego zmierzam-kiedy mój maz jest w domu to ja moge wyjśc bez żadnych problemów-nawet glowy nie podniesie kiedy wychodzę ale to jedyny taki moment-mój mąz jest w domu.
I wcale sie psem nie zajmuje tylko siedzi przy kompie,czy sobie odsypia,czy film oglada-wazne zeby był-moge iśc z dziecmi ,robić raban przy wychodzeniu-Logan nie zwaza na ten fakt.
Więc ja juz mam kołomyje w głowie czego ten Logan umiera kiedy zostaje z córką przeciez ona sie nim głownie zajmuje.
Dorotko czyli jak rozumiem mam ignorowac jego szczekanie kiedy wychodzę?Bo on w innych sytuacjach już nie szczeka wcale.

I teraz kiedy zamierzam wyjśc to wogóle na psa nie zwracam uwagi-tzn poprostu wychodze i już,bez wczesniejszych zabaw,tulanek -ale i mimo to nie pomaga.
Jeden behawiorysta radzi wychodzic na 3-5 minut nie zwracając uwagi na jego awantury i wydłużac czas az pies sie przekona,a inny radzi aby szybko wracac i aby zdazyć skarcic psa za szczekanie.Nasza treserka kaze mi wytrwać w cwiczeniu wychodzenia na kilka sekund i wydluzac czas ale w ciągu miesiąca nie wydłuzyło sie ani o dwie sekundy.Ja myslę że Logan wie ze wygra ze mną na swój sposób i nie przyjmuje innej opcji.Kupiłam wczoraj ksiązke :przechytrzyc psa " i po obu stronach smyczy-moze te cos mi podpowiedzą i jakoś wspólnymi siłami Logan sie usamodzielni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum


Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Galomin - sioło k/Płońska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:42, 30 Lip 2009    Temat postu:

Aga&Logan napisał:
BUUUU.
Mój pies jest chyba jakiś wybrakowany.
No wiesz. Renówka nigdy nie cieszyła się najwyższym uznaniem a jeszcze wykonana przez cyganów Surprised Laughing Laughing

Cytat:

Kiedy jestem w domu on ciągle śpi-nie przychodzi, nie bawi sie-zatem siła rzeczy jest ignorowany
Chyba mylimy pojęcia Confused
Czy Ty kogoś ignorujesz jeżeli ten ktoś nie zwaraca uwagi na Ciebie czy to Ty jesteś ignorowana Question
Czy jeżeli córcia śpi to Ciebie ignoruje czy po prostu śpi Question

Cytat:
.Jedynym zabiegiem który ja wykonuje to codziennie wyjmowanie ziaren traw pomiedzy paluchami u łap.
Jedzenie nasypuje mu córka ale dziad i tak nie je.potrafi nie jeśc nic 2-4 dni i czeka az mu zupy do karmy naleję.
Skoro śpi tyle to idzieci mu nie zawracaja głowy,jak sie obudzi to gryzie kośc.
Agnieszko. To juz jest dorosły pies i w dodatku o niezbyt rozrywkowym charakterze. Tak jak ludzie. Jedna z moich szwagierek mogła całymi dniami nie wychodzić z domu a druga bez przerwy latała do swoich przyjaciółek Smile

Cytat:

Próbowała zrobic tak ze pochowalam mu wszystkie kości i po całym dniu dałam mu świńska nogei wyszlam-nie było żadnego zainteresowania nogą.
Wniosek z tego, że za dobrze mu się powodziło. Chyba musisz mu to pozabierać na dłużej, żeby zaczął odczuwać radochę w momencie otrzymania takiego prezentu

Cytat:

Jeszcze zapomniałam wspomnieć o istotnym szczególe.
Mój mąż psa jedynie klepie po głowie jak wraca z pracy i tyle jezeli chodzi o ich kontakty.Maz jest (a raczej był alergikiem) ale mimo to nie dotyka psa,nie bawi sie z nim ,wogóle go olewa-tylko kiedy wraca to go poklepie po głowie i koniec.Maz wchodzi do mieszkania-pies siada mu na dridze-ten go poklepie powie mu dwa słowa i Logan idzie sobie.Ale do czego zmierzam-kiedy mój maz jest w domu to ja moge wyjśc bez żadnych problemów-nawet glowy nie podniesie kiedy wychodzę ale to jedyny taki moment-mój mąz jest w domu.
A co Logan robi kiedy w takiej sytuacji mąż wychodzi Question

Cytat:

I wcale sie psem nie zajmuje tylko siedzi przy kompie,czy sobie odsypia,czy film oglada-wazne zeby był-moge iśc z dziecmi ,robić raban przy wychodzeniu-Logan nie zwaza na ten fakt.
Więc ja juz mam kołomyje w głowie czego ten Logan umiera kiedy zostaje z córką przeciez ona sie nim głownie zajmuje.
To chyba nie jest takie proste.
Zwróć uwagę na sytuację. Np. Masz w domu gosposię która sprząta, pierze, gotuje. Czy to znaczy, że ona rządzi Question
Mnie się zdaje, że u Was w domu jest wyraźna hierarchia i mądry pies wziął ją sobie do serca

Cytat:
Jeden behawiorysta radzi wychodzic na 3-5 minut nie zwracając uwagi na jego awantury i wydłużac czas az pies sie przekona,a inny radzi aby szybko wracac i aby zdazyć skarcic psa za szczekanie.Nasza treserka kaze mi wytrwać w cwiczeniu wychodzenia na kilka sekund i wydluzac czas ale w ciągu miesiąca nie wydłuzyło sie ani o dwie sekundy.
Ciekaw jestem co robisz, (ale bardzo dokładnie ze wszystkimi minami i gestami) kiedy wracasz po tych kilku sekundach

Cytat:
Ja myslę że Logan wie ze wygra ze mną na swój sposób i nie przyjmuje innej opcji
Wydaje mi się, że go w tym upewniasz Confused

Cytat:
.Kupiłam wczoraj ksiązke :przechytrzyc psa " i po obu stronach smyczy-moze te cos mi podpowiedzą i jakoś wspólnymi siłami Logan sie usamodzielni.
A może Logan myśli, że Ty sobie nie dasz rdy bez niego Question Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga&Logan
Rutyniarz


Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:24, 30 Lip 2009    Temat postu:

z TYM ignorowaniem aktycznie nie wyraiłam sie jasno:(.
Nie mam jak go ignorowac skoro on albo śpi albo lezie na dwór a jak wraca to pada i zasypia-no fakt owszem kiedy sie zbieram do wyjścia to on stoi pry drzwiach i wtedy go ignoruje-jezeli zastawi mi soba droge to kaze stanowczym tonem iśc mu na miejsce-nie patrze na niego (odwracam gowe w inna stronę) wyciagm plec wkazujący i kieruje go w miejsce"miejsca' -mówie-NA MIEJSCE!-ON idze i ja wychodze.
Teraz kiedy on piszczya za moment szczeka wchodze do domu odliczam najpierw 5,potem do 10,itd-więc wchodze kiedy szczeka to przechodze obok-tak jakby go nie było-nie patrze na niego rece spuszczone-zupełna olewka -ale kiedywchodze w momencie kiedy nie szczeka -on po moim wejście siada pod moimi nogami-mówię spokojnie dobry pies,daje nagrodę,i tyle bez zbędnych dupereli i wylewności-i tak ćwicze w kółko -np przez 30 minut w odstępach co 10minut.po kilka razy.Względem wychodzenia z domu Artura- i czy to Artur, czy syn, czy córka czy wszyscy na raz-pies to kompletnie ignoruje-jak śpi to nawet sie nie podniesie-oni wychodzą i tyle wracaja to ich wita.A ja tak nie mogę-oprócz czasu kiedy w domu jest mąż i z dziadem zostaje.
Kiedy mąz jest z nim sam a wyjdzie np na balkon to pies piszczy-cichutenko subtelnie piszczy jak myszka po czym za chwile przestaje.

A dzis to tyłek wolowy z mojego psa- zrobil mi numer-wyjmuje pranie z pralki i chce iśc na balkon zbliżam sie do wyjścia do głownych drzwi a on leży na plecach nogami sie zapiera o drzwi i warczy na mnie- to ja sie zbulwersowałam ze czynne pogróżki i postanowiłam byc bardzoej asertywna-tupnęłam noga -krzyknełam a poszedl w diabły! to ogon podkulil pod stół sie chował -i to bylo moje pierwsze samodzielne wyjście na balkon od dnia 23 lutego bieżącego roku.jak wrociłam to nawet nosa z pod stolu nie pokazał -ale i tak mu powiedziałam ze jeszcze raz to pojdzie do azylu:).
Logan obecnie nie jest w posuadaniu żadnej zabawki,kośtki czy innych rzeczy-poprostu walało sie to po domu bo on śpi to pochowałam-jedynie po południu wyjmuje sobie sam z szafki pod zlewem kośc wedzona na chwilę.Sasiadka przyniosła mu kilka zabawek po swoim psie który był i zszedł niedawno-a logan nawet nie dotknął-powachal,znizył glowe do samej ziemi i umknął do domu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Trampeczka
Administrator
<font color=red>Administrator</font>


Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 3143
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Książ Wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:53, 30 Lip 2009    Temat postu:

Aga&Logan napisał:
więc wchodze kiedy szczeka to przechodze obok-tak jakby go nie było-nie patrze na niego rece spuszczone-zupełna olewka

Hmm... Jak dla mnie tutaj popełniasz błąd Confused Nawet jak wejdziesz, gdy szczeka i go olejesz, to i tak już go nagrodzasz Confused Dla niego samą nagrodą jest to, że zaszczekał a Ty wróciłaś i z nim jesteś - czyli osiągnął swój cel Confused

Przeczytaj jeszcze raz to:
Krótkie piśnięcie, węszeie pod drzwiami można zlekceważyć, na skowyt trzeba natychmiast wrócić - ale nie z pocieszeniem! W otwartych drzwiach okrzykiem, a jeszcze lepiej warknięciem, wyrażasz niezadowolenie i zamykasz drzwi ponownie. Zaskoczony pies na moment zamilknie - o to chodzi! - natychmiast wracasz, chwalisz, nagradzasz smakołykiem i wychodzisz po raz drugi, trzeci i dziesiąty...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorota&Frodo
Ekspert


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:39, 30 Lip 2009    Temat postu:

Cytat:
Dorotko czyli jak rozumiem mam ignorowac jego szczekanie kiedy wychodzę?Bo on w innych sytuacjach już nie szczeka wcale

Olewaj go jak szczeka udawaj wtedy,ze nie masz psa i go nie widzisz. Nigdy nie wracaj do domu,gdy szczeka- niech się nauczy,że jak jest cicho ty wracasz,a jak szczeka to ciebie nie ma. Gdyby o mnie chodziło zignorowałabym całą histerię psa.Wychodziłabym z domu kiedy chcę,pilnowałabym tylko,żeby nie wchodzić do domu, jak pies szczeka. Zdaje mi się,ze u was to jest tak duży problem,właśnie dlatego,że ty się bardzo przejmujesz jego wybrykami i przez to wzmacniasz jego zachowanie. Chyba każdy pies sprawdza czasami czy coś moze ugrać ujadaniem- jeśli nie przestaje. Ale jeśli choćby zdoła swoim zachowaniem przyciągnąc spojrzenie człowieka to ujadanie się wzmaga.
Jesli on leży spokojnie (tak jak przez wiekszośc czasu) to chwal go za to! mów "dobry pies" i "dobre cicho",bedziesz wzmacniac pozytywne zachowanie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606
Szkoleniowiec


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Czw 22:58, 30 Lip 2009    Temat postu:

A ja mam pytanie może nie na temat, ale mnie to zaintrygowało:

Cytat:
.potrafi nie jeśc nic 2-4 dni i czeka az mu zupy do karmy naleję.


Nic a nic nie je w międzyczasie?
A jak jest nagradzany w trakcie szkolenia ?
Cytat:
kładzie i gryzie kośc ok 20-30 minut zasypia pod stołem-spi do 17tej -w miedzy czasie zmienia miejsca spoczynku-wychodzi na spacer na łąki na ok 30-40 minut-wraca i od 18 do 18,30 cwiczymy z nim komendy.
Wyjątkiem od tego rozkładu sa dni trzy w tygodniu gdzie o 19tej przychodzi do nas szkoleniowiec i na ponad godzine ida w teren


No i kto w tym domu decyduje, co psu wolno, a czego nie - już pisałaś, a tu masz tego przykład:

Cytat:
Logan obecnie nie jest w posuadaniu żadnej zabawki,kośtki czy innych rzeczy-poprostu walało sie to po domu bo on śpi to pochowałam-jedynie po południu wyjmuje sobie sam z szafki pod zlewem kośc wedzona na chwilę.(...)sprawdzałam ile wytrzyma i od 7mej rano do 17tej nie chciał a potem nie miałam juz sumienia go trzymać-ale nie piszczał na dwór (...)Nie mam jak go ignorowac skoro on albo śpi albo lezie na dwór a jak wraca to pada i zasypia


Czyli kto decyduje, kiedy pies śpi, kiedy wychodzi, kiedy je i kiedy łaskawie ma ochotę na kontakt z człowiekiem? PIES...
I w konsekwencji - on zdecydował, kogo w domu olewa ( córka), kogo toleruje ( mąż), a kogo - terroryzuje (Ty).

o! Widzę, że Dorota właśnie napisała to, co mnie się cisnęło na klawiaturę - przetrzymaj go!
Wracanie i "karanie" czy ignorowanie jest do niczego - on zyskuje to, co chciał, czyli wymusił obecność człowieka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorota&Frodo
Ekspert


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:09, 31 Lip 2009    Temat postu:

Cytat:
Czyli kto decyduje, kiedy pies śpi, kiedy wychodzi, kiedy je i kiedy łaskawie ma ochotę na kontakt z człowiekiem? PIES...

Gocha ma rację. Dość wyraźnie widac,że pies rządzi,gdy zastanawiasz się czy dasz radę iśc od września do pracy...bo pies szczeka Wink
U mnie ten problem nie powstał,bo muszę byc w pracy choćby nie wiem co Wink Zaprzęgłam moje komórki mózgowe do pracy i przypomniałam sobie,ze Frodo kiedyś też kilka razy szczekał po moim wyjściu. Podchodziłam do tego na zasadzie "jest pies to szczeka" i olewałam to (choć jeszcze nie wiedziałam nic o szkoleniu ). Chyba dzieki temu mam spokój i zawsze,jak wychodzę do pracy Frodek układa się do snu (a pracuję w dzień Laughing ). Mój pies wie,że jak wrócę,pojdziemy na spacer,będzie bieganie,pływanie,wąchanie itp. i śpi,że zebrać siły na to wszystko Wink

Radziłabym wam wychodzić całą rodziną z domu,żyć swoim życiem i nie ulegać psu Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum


Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Galomin - sioło k/Płońska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 1:19, 31 Lip 2009    Temat postu:

Aga&Logan napisał:
z TYM ignorowaniem aktycznie nie wyraiłam sie jasno:(.
Nie mam jak go ignorowac skoro on albo śpi albo lezie na dwór a jak wraca to pada i zasypia-no fakt owszem kiedy sie zbieram do wyjścia to on stoi pry drzwiach i wtedy go ignoruje-
To mamy mniej więcej jasność sprawy w tym problemie Smile (jeżeli wstawiasz emotki znakami interpunkcji dawaj spację przed. Inaczej wyjdą znaki:) o tak, a ze spacją tak Smile

Cytat:

A dzis to tyłek wolowy z mojego psa- zrobil mi numer-wyjmuje pranie z pralki i chce iśc na balkon zbliżam sie do wyjścia do głownych drzwi a on leży na plecach nogami sie zapiera o drzwi i warczy na mnie- to ja sie zbulwersowałam ze czynne pogróżki i postanowiłam byc bardzoej asertywna-tupnęłam noga -krzyknełam a poszedl w diabły! to ogon podkulil pod stół sie chował -i to bylo moje pierwsze samodzielne wyjście na balkon od dnia 23 lutego bieżącego roku.jak wrociłam to nawet nosa z pod stolu nie pokazał -ale i tak mu powiedziałam ze jeszcze raz to pojdzie do azylu:).
Biedny piesek Sad

Cytat:
Logan obecnie nie jest w posuadaniu żadnej zabawki,kośtki czy innych rzeczy
Kręcisz Surprised Crying or Very sad

Cytat:
-poprostu walało sie to po domu bo on śpi to pochowałam-jedynie po południu wyjmuje sobie sam z szafki pod zlewem kośc wedzona na chwilę.
Widzisz Question Laughing

Cytat:
Sasiadka przyniosła mu kilka zabawek po swoim psie który był i zszedł niedawno-a logan nawet nie dotknął-powachal,znizył glowe do samej ziemi i umknął do domu.
Widać jest już dorosły chłopiec i nie potrzebuje zabawek. Moje poza talerzem i tą bułą to tylko sznura używają od czasu do czasu.
Agnieszko. Ale nie odpowiedziałaś na pytanie - co robi Logan kiedy w domu jest wyłącznie mąż i wychodzi z domu

PS
Agnieszko, przepraszam, że to w poście u Ciebie i w dodatku nie do Ciebie Smile Takie coś mi sie nasunęło więc napiszę, że lubię jak się zwracamy do innych z odrobiną szacunku Smile . Dla mnie wyrazem tego jest użycie zaimków Ty, Tobie, Ciebie, Ci, On, Ona, Jego, Jej i byc może jakieś mi umknęły Cool


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jerzy Włodarczyk dnia Pią 1:34, 31 Lip 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga&Logan
Rutyniarz


Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:04, 31 Lip 2009    Temat postu:

OK- czyli mam wracac kiedy on szczeka i ochrzaniac go od progu,lub poprostu iśc i nie zwracac uwagi na szczekanie-.

Jerzy-Logan piszczy delikatnie pod drzwiami chwilkę a potem sie kladzie spac -kiedy zostaje z mężem a ten wychodzi na balkon.
Pies w trakcie treningu i tylko w tym czasie jest nagradzany suchym chlebem- takie kawałeczki 1x1cm lub chrupkami kukurydzianymi.Faktycznie nie uzywa zadnych zabawek-sznur zgubił, a kośc gryzie kilka chwil-

Wracając - czyli powinnam zmienic jego rozkład- jak on spi to che sie bawic -na zasadzie bedzie tak jak ja chce, a nie Ty.
Bedziem Smile próbować -dzieki za rady bardzo mi pomagaja.Żeby jeszcze sąsiedzi byli ok-uprzedziłam ich juz o nauce zostawania i o ew szczekaniach psa-coby nie byli zdziwieni.


Kilka godzin pózniej.
Zaraz po napisaniu tego posta postanowiłam iśc w zaparte i pokazac kto tu ma jakie znaczenie.
Logan oczywiście śpi.
Wołam -przychodzi-i tak-
na miejsce-do mnie-zostan- ide do innego pokoju-wolam -siad,leżec waruj,łapa-nagradzam.
nA MIEJSCE,DO MNIE-NA MIEJSCE DO MNIE-TAK Z 3 MINUTY-nagradzam.
Pies na kolejną komende na miejsce wychodzi za fotel aby sie połozyc-nie odpuszczam-wołam-znowu rudna na miejsce do mnie-kilka razy potem odwołuje psa- Logan koniec.pies sie kładzie za fotelem i spi.
Porobiłam w domu co mialam porobić i wyjełam pranie zabieram najmłodsza córke i ide z nia na balkon-a blkon mam na głownym korytarzu wiec ychodze głównymi drzwiami-pies oczywiście przy drzwiach-kaze mu iśc na miejsce-zostań i wychodzę-powiesilam pranie,zapaliłam sobie (a co tam)- wchodze do domu pies leży nie na miejscu ale w przedpokoju na moich butach.Nic nie mówie ide do pokoju on chodzi naokoło mnie -ignoruje totalnie-przebieram corkę -mówie logan na miejsce-zostań-pokazuje jednocześnie gest ręką dłóń na wprost psa-zatrzymanie.
Wychodzę-idę długim korytarzem, trzaskam głośno brama aby wiedział ze wyszłam-poskomlał ze dwa razy i cisza-stoje tam 5-10 minut -cisza.Wsiadam do windy i chce zjechac na dól-zjeżdzam i odrazu wyjezdzam- już od 4 piętra słysze ujadanie-ale to było ujadanie z powodu-listonosz dzwonił domofonem. Załatwiłam z listonoszem-ignoruję psa nadal-wychodzę znowu-tym razem zamykam drzwi na klucz aby słyszał i przyzwyczaił sie do tego dzwieku.Wychodzę na balkon-cisza-wychodze do windy -lekko poszczekuje ale milknie.Wracam i nagradzam ale bez wylewności typu przytulanie ,głaskanie-dostal chlebek.
Za kilka minut znowu wychodzę ( oby córka nie uznała mnie za wariatke)-mówię- na miejsce-on idzie i daje mu nagrodę-pies nie bierze-więc rzucam ja na podłoge mówie zostań-gest ręką-wychodzę-jestem na korytarzu chodzimy sobie pomiędzy piętrami po schodach-pies nie szczeka ,córka sie przewraca i sie drze zatem powrót wskazany-Logan siedzi cicho-wchodzę.Pies leży pod drzwiami-dopiero kilka mocniejszych pchnięc go rusza aby wstał (myslałam ze poczuje nas pod drzwiami i bedzie już czekał a on sobie spał)-wchodzę ignoruje-pies siada koło mnie nagradzam-mówie dobry pies-pies nie bierze mojej nagrody ale idzie po tamta co mu wczesniej rzuciłam i ją zjada machając ogonem.Mam nadzieje ze jestem na dobrej drodze


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga&Logan dnia Pią 11:58, 31 Lip 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum


Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Galomin - sioło k/Płońska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:14, 31 Lip 2009    Temat postu:

Aga. Wydaje mi się, że nagrody które mu dajesz w jego pojęciu są mało warte Mad . Żeby były nagrodami muszą być takie, których on będzie pragnął, które on chapnie niezależnie od sytuacji.

Dalej powtarzamy
[quote='Aga&Logan"]Logan obecnie nie jest w posuadaniu żadnej zabawki,kośtki czy innych rzeczy [/quote]
Kręcisz

[quote='Aga&Logan"]poprostu walało sie to po domu bo on śpi to pochowałam-jedynie po południu wyjmuje sobie sam z szafki pod zlewem kośc wedzona na chwilę. [/quote]- Widzisz sama piszesz, że ma Surprised

[quote='Aga&Logan"]Faktycznie nie uzywa zadnych zabawek-sznur zgubił, a kośc gryzie kilka chwil- [/quote] Czyli kość ma a to jest zabawka Smile
Jeżeli chcesz go czymś zainteresować ma być pozbawiony wszystkich. Oczywiście jest problem czy wogóle on potrzebuje zabawek więc w grę będą wchodziły tylko gnaty i inne przysmaki ale takie, że bedzie nimi zainteresowany on a nie Ty Laughing


[quote='Aga&Logan"]Wracając - czyli powinnam zmienic jego rozkład- jak on spi to che sie bawic -na zasadzie bedzie tak jak ja chce, a nie Ty. [/quote]Ja chyba trochę inaczej bym rozwiązywał sprawę. Jak śpi to niech śpi Smile . Ale jak przychodzi z propozycją bym olał. Kiedy odejdzie wtedy bym łaskawie wyraził zgodę na zbyty i oczywiście przerwał w trakcie interesującej akcji, właśnie po to, żeby wiedział kto decyduje.

I jeszcze dwa Smile . Czy on ma miejsce do spania czy wolno mu wszędzie Question

Bo niezależnie od Twojej odpowiedzi uważam, że przedpokój powinien być dla niego miejscem zakazanym Cool

Czy ćwiczenia kończysz zabawą Question


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Szkolenie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 3 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin