|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bobek
Szkoleniowiec
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pon 2:15, 07 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Fajnie ,że myślicie i opisujecie swoje myśli i tropienie Tropienie to najkorzystniejsza rzecz i niezwykle wzmacnia pewność siebie psa .Ważne jest na początek ustalić wszystko co będziecie robić , ustalić kierunek wiatru to podstawa z początkującym psem trzeba iść pod wiatr .Podchodząc do linii śladu trzeba to zrobić pod kątem prostym również namierzając wiatr To niezmiernie ważne to pomaga psu złapać wiatr .Trzeba dać do nawęszenia przedmiot schowany do reklamówki pochodzący od osoby schowanej i po drodze chowający się powinien pozostawić kilka przedmiotów - to niezmiernie potrzebne psu wskazówki . Nie rozmawiać podczas tropienia tylko obserwować psa .Pies nie będzie szedł po linii śladu , nie musi ,on poszukuje , wybiera i popełnia błędy jednak wraca na linię śladu upewniwszy się co do intensywności rozłożonego zapachu. Zapach rozkłada się w zależności od podłożą , wilgotności i wiatru.Co do poplątania linki , ważne jest nauczyć się pracować z linką bo polatanie stresuje psa i wówczas "młody"pies nie bardzo wie co dalej. Linka powinna zawsze znajdować się przed osobą prowadzącą psa . Linki nie trzyma się w ręku w całości ,a zwisa ona swobodnie. Gdy zaplącze się puszczamy linkę , łapiemy przed tuż przed miejscem poplątania i powoli odplątujemy .No i tropcie , tropcie to fajna przygoda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Cookie Monster
Rutyniarz
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Drezno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:42, 07 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Z tym wiatrem to akurat nam się udawało, ale nie wiedziałam, że tak trzeba. Będę pamiętać. Co do przedmiotów - Wojtek już wcześniej sugerował, żeby zostawiać je na trasie, ale jakoś odwiodłam go od tej myśli, spróbujemy następnym razem. Na pewno będziemy teraz dokładniej omawiać trasę i wybierać taką bez możliwości platania linki, bo jeszcze nie czuję się zbyt pewnie a i pies leci jak wariat, kiedy chwyta ślad.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bobek
Szkoleniowiec
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Śro 23:00, 09 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | pies leci jak wariat, kiedy chwyta ślad. |
Często tak jest to jednak nie oznacza ,że biegniemy za nim , wręcz przeciwnie zwalniamy wówczas pies uczy się ,że gdy szybko idzie to my wolniej .Tak nauczy się ,że tylko spokojne węszenie jest ok .To ważne .Co do przedmiotów to kładziemy po ok 10 krokach pierwszy przedmiot i tak co jakieś trzydzieści kroków każdy inny. Jeśli już zbliżamy się do miejsca schowania to sami jesteśmy przedmiotem i wówczas pamiętać warto ,że położony blisko nas przedmiot przeszkadza.Nie kładziemy przedmiotów na zmianie podłoża a za nim ok 10 kroków.To również ważne, źle położone przedmioty utrudniają poszukiwania , dobrze położone są niezwykle cenną wskazówką .Przedmiotami są noszone rzeczy osoby która się chowa / skarpety , koszulki, rękawiczki itp, Wiedząc ,że idziemy na ślad nie pierzemy, a zbieramy przedmioty do reklamówki. Jeden przedmiot zostawiamy osobie która prowadzi psa w reklamówce i jest to rzecz do nawęszenia przy czym osoba prowadząca psa nie dotyka przedmiotu ręką / rozchyla reklamówkę /. Przed rozpoczęciem tropienia ubieramy psa w szekli. Linka ma zrobione klika supłów by ręce się nie "spaliły" , koniecznie metr przed końcem by prowadzący wiedział ,że to koniec sznurka .Osoba schowana nie woła psa a cierpliwie czeka aż pies znajdzie .Pies nie musi iść szczegółowo pośladzie .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cookie Monster
Rutyniarz
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Drezno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:02, 12 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Tropienia część III.
Poszliśmy w głęboki śnieg. Dlatego też nie ma tym razem zbyt wiele do opowiadania, bo pies trafił do schowanego Wojtka jak po sznurku. Tym razem tropiliśmy jeszcze bez przedmiotów pomocniczych z obawy przed ich utratą w śniegu (ok. 200 m). Cóż mogę powiedzieć: dobija mnie to ciągnięcie - nie żadne tam ciągnięcie spacerowe, ale prawdziwy huragan! Mam wrażenie, że pies postrzega mnie tylko jako kulę u nogi, która nie pozwala mu jak najszybciej odnaleźć jego ukochanego pańcia. Następnym razem się zamienimy i to ja będę się chować. Tym razem dokladnie wiedzialam gdzie schowal sie Wojtek, bo zostawiał mi drobne znaki na sniegu, wiec smialo dalam psu prowadzic. Ah, jakże bym ja chciała nauczyć go też tropienia innych ludzi lub rzeczy. W aporcie z wody lub z zarośli praktycznie zawsze znajdzie rzuconą rzecz, ale tropienia tu już wyższa szkoła jazdy. Widzę, że w naszych zabawach główną nagrodą jest samo odnalezienie zguby, nie zaś smakołyki (w aporcie w ogóle ich nie ma).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cookie Monster
Rutyniarz
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Drezno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:30, 22 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
A dziś mam lekką załamkę. Tak mnie się podobał ten pomysł z tropieniem, że zaczęłam się wgłębiać, wgłębiać i... i dość mocno się zniechęciłam. Układanie śladu, trasa na 20 minut, złamania, przecinanie śladu.... eh... to w takim razie my nie jesteśmy nawet na początku i nie mam pojęcia jak się dalej do tego wszystkiego zabrać i znów zaczynam wątpić w możliwości mojego psa. . Szukałam profesjonalnych kursów w naszej okolicy. Jeszcze gorzej - przygotowanie do takiego egzaminu, do innego, trasa taka a taka, zasady takie a takie, wymagania takie a take.... i cała radocha uciekła. Kiepska ze mnie pańcia. Szukałam też książek - tak się ułożyło, że na gwiazdkę dostała kartę upominkową do księgarni, więc postanowiłam poszukać coś o psach tropiących - no i jak na złość nic pasującego dla nas nie było. Więc kupiłam o aporcie dla początkujących. I znów ta mnogość zasad i regulacji mnie dobija . Teraz to juz całkiem nie wiem, czy ja nadaję się na dobrego trenera
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fido
Goldeniarz
Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tomaszów Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:38, 30 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Witam.
Jestem początkującym forumowiczem i chciałbym się zapytać w jakim wieku najlepiej zaczynać naukę tropienia??
Fido ma 6 miesięcy i na spacerach wiecznie ale to wiecznie chodzi z nosem przy ziemi i nagle STOP coś mu przypasowało POD ziemią i zaczyna się kopanie i jeszcze inne pytanie (trochę z innej beczki ale mam nadzieję że nikt nas nie skarci) jak można pieska oduczyć wszystkożerstwa na spacerach?? Zna już komendę ZOSTAW i wypowiedziana w dobrym momencie zadziała ale jeżeli jest puszczony bez smyczy (jak to w piosence) wszystko się może zdarzyć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka@Frida
Ekspert
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: warmińsko-mazurskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:03, 30 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
fido napisał: | Witam.
Jestem początkującym forumowiczem i chciałbym się zapytać w jakim wieku najlepiej zaczynać naukę tropienia?? |
Przyłączam się do pytania.
fido napisał: | i jeszcze inne pytanie (trochę z innej beczki ale mam nadzieję że nikt nas nie skarci) jak można pieska oduczyć wszystkożerstwa na spacerach?? Zna już komendę ZOSTAW i wypowiedziana w dobrym momencie zadziała ale jeżeli jest puszczony bez smyczy (jak to w piosence) wszystko się może zdarzyć |
Ten wątek dotyczy tropienia - dla porządku i wygody innych szukających informacji, lepiej nie mieszać tematów. Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w dziale "wychowanie", np. tu:
http://www.goldenretriver.fora.pl/wychowanie,5/fe-nie-rusz-i-pochodne,5725.html
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maciachowa
Goldeniarz
Dołączył: 01 Cze 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:14, 30 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Duśka@Frida napisał: | fido napisał: | Witam.
Jestem początkującym forumowiczem i chciałbym się zapytać w jakim wieku najlepiej zaczynać naukę tropienia?? |
Przyłączam się do pytania.
[
|
Mozna jak najwczesniej
półroczna Kiwi (dokładnie 6 miesięcy i 3 dni) zaliczyła z bardzo dobrym wynikiem konkurs tropowcow mysliwski
Zdobyła dyplom II stopnia .
Zaraz później zwiększono wymagania i teraz pies startujący w konkursie musi byc nieco starszy
Ale jak widac ze szczeniakiem można ćwiczyc wczesnie
Toster tropił jako trzymiesięcnzy maluch i póxniej tylko doskonaliłam
najwcześniej ze znanych mi psów po ludzkim Śladzie chodziła Fuksja.. jeszcze jako 6-tygodniowy osesek węszyła ślad położony przez Maciacha. krótki był, miał z 20 metrów
Kolejnym maluchem , którego prowadzilam na śladzie była niejaka Raszka - owczarka malinois Jej włascicielka udeptała ślad, a ja pozwoliłam sie doprowadzic psu do włascicielki
Polecam doskonała książke Bogusława Górnego... 'Nowoczesne szkolenie psów tropiących"
Autor jest trenerem psów ratowniczych w Kanadzie. I Polakiem oczyiwsta pojawiającym sie w Polsce czasami np był na sympozjum organizowanym tutaj
[link widoczny dla zalogowanych]
Śnieg stopnial - świetny czas na rozpocżecie nauki węchowej...
powodzenia wąchaczom
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|