|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewa&Duffel
Przyjaciel forum
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 4961
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:48, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
No to fajnie
Na następnej wystawie może będę z psem, mam nadzieję
Odnośnie szkolenia:
młody już prawie nie ciągnie na smyczy, bardzo ładnie reaguje na sygnał neutralny, od razu odwraca się w moją stronę, za co oczywiście jest chwalony i nagradzany. Zobaczymy tylko jak to będzie, jak zrezygnujemy z kantarka... No i cały czas ciężko jest z tą jego ekscytacją na widok każdego psa. Nie reaguje wtedy na nic, muszę mocno trzymać za smycz lub za linkę, bo inaczej już dawno byłby przy psie.
Z przywołaniem też różnie bywa. Na spacerach zazwyczaj tylko węszy i węszy, nic innego go nie interesuje, nawet smaczki jako nagroda nie są zbyt atrakcyjne (choć ma spaloną michę i w sumie to nie są smaczki, tylko jego zwykłe żarcie-sucha karma). Chociaż zazwyczaj przychodzi jak go zawołam, chyba zaczyna rozumieć, że jak nie zareaguje, to ja się posłużę linką.
Ale to węszenie bywa naprawdę męczące-zastanawiałam się nawet nad kastracją, może by go trochę uspokoiła...
Z gwizdkiem już ok, bardzo ładnie reaguje na jego dźwięk, praktycznie zawsze przychodzi, ale staram się ćwiczyć bardzo krótko, żeby się nie wynudził, bo wtedy już niechętnie przychodzi.
No ale problemy oczywiście pojawiają się na bieżąco-na wczorajszym szkoleniu zaczął się uczyć komendy zabraniającej- czyli takie "eeeeeeee".
Polegało to na tym, że trener wziął opakowanie pasztetu, trochę nałożył sobie na dłoń, opakowanie postawił na podłodze i zakrył dłonią. Pies zaczął się tym interesować, wąchać, lizać rękę, próbować się dostać do pasztetu- nie reagował, dopiero w momencie, gdy Duffel odwrócił głowę, powiedział "eeeee" i wyjął rękę zza pleców i dał młodemu zlizać trochę pasztetu. Potem znowu pokazał mu to opakowanie, coś tam do niego mówił, żeby się zainteresował, i powtarzał to tak. Potem ja spróbowałam, wszystko było ok. No więc dziś chciałam to z nim poćwiczyć. wzięłam opakowanie pasztetu, trochę nałożyłam sobie na rękę, usiadłam na podłodze, Duffel podszedł i zaczął obwąchiwać pasztet, ale jakoś specjalnie się nim nie interesował, gdy odwrócił głowę powiedziałam "eeee" i wyjęłam zza pleców rękę, dałam mu zlizać trochę pasztetu...no i to był koniec ćwiczeń. Kiedy Duffel załapał, że mam rękę w pasztecie, zupełnie przestał się interesować pasztetem na podłodze i cały czas próbował się dostać do ręki, którą trzymałam za plecami. Zaczęłam go zachęcać głosem, przesuwać opakowanie pasztetu, ale on nic, cały czas się gapił na tą rękę za plecami i próbował się do niej dostać, ja oczywiście nie pozwalałam,aż w końcu zaczął na mnie warczeć próbowałam 2 razy i za każdym się skończyło tak samo, więc odpuściłam.
Generalnie są jakieś postępy, ale ja już mam czasami dosyć tego psa, jeszcze bym wytrzymała to, że jest nieposłuszny, ale on bywa agresywny, i naprawdę mnie to martwi, przecież golden nie powinien się tak zachowywać...Do Krzyśka też jest bardzo różnie, czasem wystarczy, że tylko wejdzie do pokoju, a on już warczy, albo nawet tylko coś powie. O dotykaniu w domu to już nawet nie wspominam. Na ogrodzie czy spacerach wszystko zaś jest ok. Tyle że w domu mu totalnie nie ufam nie takiego chciałam mieć psa którego się obawia i przez którego domownicy nie czują się komfortowo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
.:OLIWKA:.
Ekspert
Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 1966
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Bemowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 1:07, 23 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
No powinnaś nareszcie wystartować i zrobić poważną konkurencję
Nie wiem co ci poradzić...nie znam nikogo z takimi problemami....ale narazie najważniejsze żeby się nie poddawać i nie tracić wiary
Mam nazieję, że tyle ćwicząc i pracując z Dufflem w końcu będą widoczne rezultaty ( co do tego powarkiwania)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kate122
Starszy goldeniarz
Dołączył: 08 Sie 2008
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Suwałki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:54, 09 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
a wie ktos moze kiedy bedzie szczeniaczkowo w Józefowie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|