|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stiles
Starszy goldeniarz
Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Malahide, Dublin, Ireland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:16, 25 Mar 2010 Temat postu: 9 tygodniowy szczeniak nie lubi spacerkow ;( |
|
|
Nie wychodze z Macy na dlugie spacery 3-4 razy dziennie maksymalnie 10 minut. Wyglada to tak ze srednio co minute pies siada i nie chce isc dalej, a po kilku minutach biegnie pod drzwi klatki jakby chciala wrocic do domu, wolam ja do siebie przybiega momentalnie, nagradzam robimy kolejne malenkie kułeczko i to samo, wraca pod klatke. ;(
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gocha2606
Szkoleniowiec
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
|
Powrót do góry |
|
|
Proton
Starszy goldeniarz
Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:39, 29 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Proton też nie zawsze ma ochotę spacerować kiedy my chcemy...Ale już jest lepiej. Na początku siadał i nie chciał się ruszyć z miejsca w momencie zapięcia smyczy. Teraz już jest lepiej:) Chodzi chętnie na spacery, ale gdy go spłoszy np. szczekający w jakimś podwórku pies to siada i się nie rusza, lub wyrywa się do domu. Teraz staramy się unikać takich miejsc, gdzie jest dużo szczekaczy:) W zasadzie przyzwyczajamy go do takich piesków chodząc takimi ścieżkami, gdzie jest np. jeden.
W momencie gdy siada to stajemy (na spacery chodzimy we dwójkę z mężem). Ja jakiś metr od psa, trzymając go na smyczy, a mąż kilka metrów dalej i go woła. Ale czekamy spokojnie aż młody sam zechce podejść. Czasami "wabimy" go jakimś smakołykiem, albo klikerem. Wiadomo - czasami tak się zaprze, że się nie da go ruszyć. Wtedy wracamy, lub też omijamy miejsce ze szczekaczem.
Dużo cierpliwości potrzeba czasami do takich spacerów Ale Proton nagradza naszą cierpliwość i ostatnio nawet się na takich mini-spacerkach załatwia:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
stiles
Starszy goldeniarz
Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Malahide, Dublin, Ireland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:43, 29 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
polubila polubila i pierwsze wc na polku zaliczone (z czego ja sie tak ciesze?? mniej kupsztalkow w domu so sprzatania? CZy wy tez czytacie gazety z podlogi????
Jak Proton reaguje na ten kliker?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Proton
Starszy goldeniarz
Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:53, 29 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Proton w domu już tylko sika:)
A jeśli chodzi o kliker to jest bardzo różnie. W domu reaguje od razu. Gdy go wołamy czy uczymy komend bardzo szybko łapie. Nawet gdy jest strasznie rozbrykany to kliker potrafi go przywołać. Na dworze natomiast jest już nieco gorzej. Czasami reaguje, czasami nie. Ale ogólnie kliker pomaga głównie go przywołać. W czasie spaceru czasami zdarza się, że nie reaguje na imię, ale na kliker tak, więc bywa pomocny. Gdy się mocno wystraszy szczekających psów, czy coś go strasznie zaabsorbuje to już niestety ale różnych sztuczek popróbować, albo najlepiej przeczekać
Ogólnie - kliker dobra i pomocna rzecz:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna Lady
Miłośnik goldenów
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Italia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:37, 29 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Moja Lady też się boi spacerow, a szczegolnie wieczorem i w okolicach domu. Juz nie wiem co robic. Wlasnie wrocilysmy ze spaceru i znow nie bylo mowy o tym zeby sie wysiusiala na trawce. Chyba trafily sie nam strasznie plochliwe psiaki zostaje tylko cierpliwosc....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
stiles
Starszy goldeniarz
Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Malahide, Dublin, Ireland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:59, 29 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Musze przyznac, ze Macy sie chyba powoli przyzyczaja, a przelom nastapil jak wzielam ja do parku gdzie bylo duzo przestrzeni i psiakow i jeden ktory podbiegl chcial sie z nia bawic i jakos tak od tej pory jest lepiej. Zobaczymy co bedzie dalej.
Moze klikerem udaloby sie nam oduczyc szczekania, na razie z tym mamy najwiekszy problem. Nie z tym, ze szczeka wogole, ale ze robi t obardzo czesto, a przy jedzeniu to juz masakra.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna Lady
Miłośnik goldenów
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Italia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:12, 29 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Ja tez wczoraj zabralam Lady do parku gdzie bylo sporo psiaków ale nie miala kompletnie ochoty na zapoznanie sie z zadnym , podbiegaly i duze i male ale nic z tego. Jak sie juz bardzo przestraszyla to przyjmowala pozycje bezbronnego psiaka z brzuszkiem na wierzchu, ale przynajmniej dawala sie juz obwąchać innym czworonogom. Za kilka dni znowu sprobujemy. Najbardziej przeraza mnie to wieczorne wychodze na spacerki. A jak u Was? Wieczorem nie ma problemow?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
stiles
Starszy goldeniarz
Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Malahide, Dublin, Ireland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:18, 29 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
A najgorsze sa szaly agresji w ktore wpada glownie przy zabawie. Na razie skutkuje wyrzucenie ja na minute do przedpokoju. Jak ja wpuszcze i troche poolewam to odrazu piesa jest spokojna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
stiles
Starszy goldeniarz
Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Malahide, Dublin, Ireland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:23, 29 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Przyznam szczerze, ze nie wychodzimy jeszcze za bardzo systematycznie. Bylismy z nia kilka razy, wieczorem i moze mamy szczescie bo na naszym osiedlu nie ma psow, wiec nie ma za bardzo czego sie bac. Maly gryzon jest raczej odwazny. A probowalas ja zachecac smakolykami? U nas to na pewno pomoglo. Mala paroweczka pokrojona na kawalki. I nagradamy za siku kupke jak i za to ze jak odbiegnie na metr to zaraz przyjdzie i wroci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Szkoleniowiec
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 0:04, 30 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, że się wtrącę, ale:
Cytat: | A jeśli chodzi o kliker to jest bardzo różnie. W domu reaguje od razu. Gdy go wołamy czy uczymy komend bardzo szybko łapie. Nawet gdy jest strasznie rozbrykany to kliker potrafi go przywołać. Na dworze natomiast jest już nieco gorzej. Czasami reaguje, czasami nie. Ale ogólnie kliker pomaga głównie go przywołać. W czasie spaceru czasami zdarza się, że nie reaguje na imię, ale na kliker tak, więc bywa pomocny |
Kliker nie służy do przywoływania psa.
Nie róbcie tego błędu i nie klikajcie , żeby pies do Was przybiegł, bo spalicie i kliker i przywołanie.
KLIK - zaznacza dobre zachowanie, jest precyzyjny jak migawka aparatu fotogtaficznego.
KLIK robimy dokładnie w momencie, kiedy pies robi coś, co nam odpowiada.
Jeżeli zrobicie 10 razy KLIK, kiedy psa wołacie, a on patrzy w dal - wyklikacie to patrzenie,opwszem, przybiegnie do Was po nagrodę, ale nie jest to nagroda za przyjście, tylko za patrzenie.
Tak samo kiedy pies wącha trawkę, a Wy zrobicie KLIK - wyklikaliście wąchanie trawki, pies przybiegnie po nagrodę za wąchactwo.
Błagam, nie używajcie klikera do przywołania psa!
Jedynie do czego możecie go użyć, to :
- zwołać psa, zachęcić do podążania za Wami miłym głosem
- kiedy pies już pędzi i jest prawie przy Was - KLIK i nagroda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Proton
Starszy goldeniarz
Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 7:15, 30 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Gocha jak dobrze, że Ciebie tu mamy:) Zanim zaczęliśmy używać klikera to niby coś o tym poczytaliśmy...i oczywiście czytaliśmy o tym co mówisz. Ale jak zauważyliśmy, że on od razu do nas przylatuje to zapomnieliśmy o tym:/. W domu z kolei uczyliśmy go klikerem komendy nos:) Ale także go wołaliśmy. A było to w ten sposób, że wołaliśmy jego imię i robiliśmy 2 kliki. Młody przylatywał od razu i dostawał nagrodę. Czy tak też nie powinniśmy robić?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Proton dnia Wto 7:16, 30 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
stiles
Starszy goldeniarz
Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Malahide, Dublin, Ireland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:30, 30 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Ciekawe czy klik dzialalby na mojego faceta. JEden klik sprzatanie, dwa kliki prasowanie hyhyhyh;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Szkoleniowiec
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 11:00, 30 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | W domu z kolei uczyliśmy go klikerem komendy nos:) Ale także go wołaliśmy. A było to w ten sposób, że wołaliśmy jego imię i robiliśmy 2 kliki. Młody przylatywał od razu i dostawał nagrodę. Czy tak też nie powinniśmy robić? |
Jeśli wołacie - to jak już pisałam KLIK dopiero wtedy, kiedy pies już jest przy Was, nie wcześniej, bo przypadkowo wyklikacie coś innego.
Poza tym - KLIK zawsze oznacza nagrodę, najlapiej smakola, więc jeden KLIK = jeden smakołyk, nawet, jeśli klikniesz przypadkowo, smakol musi być, trudno, Twój błąd.
Kiedy już zaczynacie naukę, obojętnie czy to noska, czy siadania, czy warowania, trzeba skupić psa na sobie, bo bez skupienia nie ma szkolenia, prawda?
A więc - imię psa - spojrzy - KLIK - smakołyk.
Kiedy macie już skupienie, możecie przejśc dalej.
Klikanie i smakole za skupienie są tylko na początku nauki, albo jeśli pracujecie w nowych, trudnych dla psa warunkach, potem stopniowo wycofujemy kliker.
Co do noska - jeśli mogę jeszcze coś podpowiedzieć, to KLIK powinien być w momencie kiedy pies dotyka noskiem targetu albo ewentualnie kiedy podąża w kierunku targetu i jest już bliziutko ( to dla psów, które chwytają zębami) , a nie kiedy dotknął i już się cofa.
Dlaczego tak?
Bo jeśli klikniecie za późno, to wyklikacie psu cofanie się od targetu, a nie podążanie za nim
Jeśli klikniecie łapanie zębami - to nauczycie psa pogdryzania targetu.
Kliker jest bardzo precyzyjny, dlatego tak ważny jest nasz refleks i timing.
Na YT jest trochę filmików z naszej szkoły z klikania, ale z kompa w pracy ( hmmm... ) nie jestem za bardzo w stanie ich odszukać, więc jeśli chcecie, wrzucę coś wieczorem z domu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wafel-zwany-ciachem
Rutyniarz
Dołączył: 20 Lis 2009
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Suwałki, Westport - Irlandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:07, 30 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Mój Rocky jak miał 9 tyg to miał kwarantannę i wychodził tylko na ogródek i to też tylko przy nodze, siku kupka i do domu. Z czasem już nie trzeba było z nim iść tylko sam wychodził, a teraz jak zobaczy smycz to z radości posikuje
Twój też polubi spacery, to kwestia czasu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|