Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Luna123
Miłośnik goldenów
Dołączył: 12 Wrz 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:28, 18 Sty 2011 Temat postu: Agresja lękowa po sylwestrze |
|
|
Witam forumowiczów.
Od pewnego czasu (dokładnie od nocy Sylwestrowej), mamy kłopot z naszą Luną. Od zawsze bała się petard/wybuchów/dziwnych głośnych dźwięków – natomiast nie było z tym, jakiś większych problemów. Już kilka dni przed feralną nocą pies chodził spięty, przestraszony, nie chciał wychodzić na spacery – zdarzało się że podczas wybuchu kładła się na ziemię zaczynała piszczeć, a potem chciała szybko wracać do domu (była jakby w jakimś transie).
Sylwester o dziwo przeżyliśmy spokojnie (co prawda schowała się do swojego kosza – trzęsła się jak galareta) – ale około 2-giej się uspokoiła.
Problem pojawił się po Sylwestrze. Pies zaczął się blokować przed wyjściem na spacer. Dochodzi do sytuacji gdy chcemy po pracy wyjść z nią na spacer, ona ucieka do kosza nie chce z niego wyjść, a gdy się do niej podchodzi warczy i szczerzy kły.
Nie chcę jej na siłę wyciągać z kosza gdyż chyba to nie jest najlepszy pomysł. Widzę że ta agresja spowodowana jest lękiem na wychodzenie.
Naszą metodę na uniknięcie takiej agresji jest odejście od kosza, „olanie psa” i czekanie aż sama do nas podejdzie. Nie nagradzamy jej za takie zachowanie. Gdy po jakimś czasie sama się uspokoi i przyjdzie do nas wtedy ją chwalimy.
Proszę informację czy taka metoda resocjalizacji jest dobra, oraz o poradę w jaki sposób wyeliminować paniczny strach przed petardami.
To był 3 sylwester Luny, poprzednio nie było aż takiej fobii. Nigdy też nie przejawiała agresji wobec nas ani nikogo innego.
Dziękujemy za pomoc.
pozdrawiammy
Lidkai Marcin
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BALDUR
Ekspert
Dołączył: 25 Maj 2010
Posty: 2515
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:57, 18 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Hmm przed sylwkiem, to chyba każdy zwierzak tak się zachowuje. Ale nie spotkałam się z takim zachowaniem po Sylwestrze, sądzę że znajdą się tu zaraz mądre głowy i ci doradzą. A próbowałaś ją namówić do wyjścia z kosza przez zabawę bądź smakołyk?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luna123
Miłośnik goldenów
Dołączył: 12 Wrz 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:03, 18 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Luna w tym momencie to nie chce nic wziąść żaden smakołyk ją nie przekona na wyjście z kosza, poprostu się tam blokuje. Poza koszem sie tak nie zachowuje. jak już sama wyjdzie to jest wszystko wporządku jakby nic się nie stało ( zero agresji)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BALDUR
Ekspert
Dołączył: 25 Maj 2010
Posty: 2515
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:12, 18 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Kurcze ciężka sprawa, a żadna zabawka jej wtedy nie zainteresuje? Jakaś paskudnie piszcząca, albo jej ulubiona?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luna123
Miłośnik goldenów
Dołączył: 12 Wrz 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:16, 18 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
ukochana najważniejsza piłeczka nie jest w stanie ją wyciągnąć. A na spacerze piłeczka po prostu rządzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Szkoleniowiec
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 0:21, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
A może spróbujecie zmienić kontekst całej sytuacji i w ogóle nie dopuszczać do takiego stresu psa, żeby ona zaczynała uciekać, chować się i warczeć?
Po powrocie z pracy, zamiast od razu na spacer, pokręćcie się po mieszkaniu, zajmijcie się swoimi sprawami.
Można odwrażliwić samo ubieranie psa i przygotowanie do wyjścia, krok po kroczku.
Przez ciekawość - czy Luna kiedykolwiek dostawała coś na uspokojenie w okresie Sylwestrowym, typu Sedalin ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luna123
Miłośnik goldenów
Dołączył: 12 Wrz 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:27, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Na podobny pomysł wczoraj wpadliśmy, i będziemy go stosować. Mam nadzieję, że pomoże.
Co ciekawe, gdy wracamy pracy, pies nas wita, cieszy się, natomiast wiedząc, że ma zaraz wyjść na spacer „wraca” do kosza.
Gdy się ją „oleje”, po jakimś czasie sama przychodzi się przymilać, i wtedy bez problemu wychodzi na spacer
Na sylwestra nie dawaliśmy jej leków. Vet powiedział, że pomimo że będzie zmęczona i „piana” to i tak się będzie bała. Że lepiej bez prochów przeżyć Sylwestra a ona niech się w tym czasie schowa w bezpiecznym miejscu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Luna123 dnia Śro 11:31, 19 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trampeczka
Administrator
Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 3143
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książ Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:05, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Gocha, a czy dałoby coś zabranie na jakiś czas "kosza-schowka"?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Szkoleniowiec
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 22:19, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Gocha, a czy dałoby coś zabranie na jakiś czas "kosza-schowka"? |
Mogłoby wywołać u psa panikę - teraz ma bezpieczną norkę, w której może się schować i przeczekać, ochłonąć, nabrać odwagi i uspokojona wyjść.
Pamiętacie zasady?
NIGDY nie goń psa, który ucieka od Ciebie ze strachu.
NIGDY nie zapędzaj psa w tzw."kozi róg" i nie przypieraj go do muru.
NIGDY nie wyciągaj na siłę psa, który jest przerażony.
NIE patrz, NIE gadaj, NIE nachylaj się, NIE wyciągaj rąk, NIE szczerz zębów w uśmiechu itd.
Bo wszystko to w języku psów oznacza sygnały grożące i możliwość ataku.
Cytat: | Na sylwestra nie dawaliśmy jej leków. Vet powiedział, że pomimo że będzie zmęczona i „piana” to i tak się będzie bała. Że lepiej bez prochów przeżyć Sylwestra a ona niech się w tym czasie schowa w bezpiecznym miejscu. |
Pytałam o leki, bo często właśnie po Sedalinie albo innych, niewłaściwie dawkowanych środkach, występują tego typu reakcje.
Na następny okres wystrzałów postarajcie się odwrażliwić Lunę na fajerwerki, możecie też pomyśleć wcześniej o wspomagaczach typu Kalm Aid, Stress Out albo Stressnal.
A na razie - skoro to, co robicie czyli zmiana kontekstu działa, to super, nic na siłę, niedługo powinno być dobrze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luna123
Miłośnik goldenów
Dołączył: 12 Wrz 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:28, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
dzięki za porady. mamy nadzieje że za kilka dni będzie poprawa damy znać na forum. Jak na razie to mąż wrócił z wieczornego spaceru no i Luna oczywiście od razu poszła do swojego kosza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Szkoleniowiec
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 22:56, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Bo kosz jest dla niej bezpieczną norką.
Możecie dodatkowo spróbować feromonów - w obroży którą suczka nosi przez cały czas albo do kontaktu, włączasz to to do gniazdka i zostawiasz aż do wyczerpania pojemniczka.
[link widoczny dla zalogowanych]
A tak na marginesie - poza obecną sytuacją, tak na co dzień, jak oceniłabyś charakter Lunki?
Tu jest taka mała podpowiedź - zobacz, jaka ona w/g Ciebie jest?
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luna123
Miłośnik goldenów
Dołączył: 12 Wrz 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:26, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Witam forumowiczów.
Zdaje relacje nt Luny zachowania. Mija 2 dzień odkąd zastosowaliśmy metode nie patrzenie, nie odzywania się i nie wymuszania spacerów i już zauważamy różnice pomalutku małymi kroczkami wraca do swojego "normalnego" zachowania. Zaczyna reagować na otwieranie lodówki Co prawda rano nie wyszliśmy na spacer bo nie wyszła z kosza więc odpuścliśmy aby jej nie stresować, aleza to popołudniowy spacer wybiegała w parku razem z małą goldenką z naszej klatki.
pozdrawiamy
Lidka & Marcin & Luna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|