Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
balbinka
Glob.Moderator
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:42, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Savil - sama wiesz, gdzie tkwi błąd - niestety nie pozostaje Ci nic innego jak przekonanie wszystkich domowników, żeby konsekwentnie podchodzili do wychowania Bonity bo w tej chwili ona jest kompletnie zdezorientowana i to może się naprawdę nieciekawie skończyć Pies /podobnie zresztą jak i dziecko / sam się nie wychowa - jak tego oczekuje Twój mąż - trzeba w to włożyć trochę pracy tym bardziej jeśli pojawią się problemy... Martwi mnie też to co piszesz o jedzeniu - nie wyobrażam sobie żeby młody psiak nie jadł przez trzy dni! Karmy hypoalergiczne też są różne - może akurat ta jej nie smakuje i warto wypróbować inną?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
akbar.han.bl
Ekspert
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 2676
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowa Wieś Wielka k. Bydgoszczy
|
Wysłany: Pią 19:37, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Mój Axel po roku zbuntował sie na suchą karmę i koniec- byłam zrozpaczona. W kończu w akcie desperacji zaczęłam ją rozmaczac i dodawać pół wafelka ryżowego rozdrobnionego, które uwielbia. Nie jest idealnie ale coś je. Pilnuję go i zachęcam. Taka jakby tresura - jedz na zawołanie. Bywają momenty, ze zje sam prawie całą miskę... Lepsze to niż nic.
Moja mama też sie denerwowała jak strofowałam Axelka za skakanie po niej. Zrozumiała o co mi chodzi jak pies podrósł i zrobił sie ciężki.
Jeżeli o łóżko to nie przywiązywaliśmy do tego nigdy żadnej wagi. Od szczeniaka tylko uczyliśmy komendy 'hop' (ma wskoczyć) i 'na dół' (ma zejść). Pies do dziś w większości kładzie łapę na łóżku jakby pytał czy może. Schodzi nas komendę, chociaż nie jest to potrzebne bo nie śpi w łóżku.Czasami w dzień troszkę poleży na kanapie. Tak samo mieliśmy z owczarkiem. Aha! Komenda 'na dół' skutkuje w momencie kiedy pies skacze po kimś. Nie wiem jak to jest z przygniataniem dzieci, bo ich jeszcze niestety nie mamy ale Axel sie tak do mnie przytula lekko kładąc sie na mnie bokiem. Nie wiem czy to dobre czy nie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
savil
Miłośnik goldenów
Dołączył: 08 Sie 2007
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:00, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
balbinka napisał: | Martwi mnie też to co piszesz o jedzeniu - nie wyobrażam sobie żeby młody psiak nie jadł przez trzy dni! Karmy hypoalergiczne też są różne - może akurat ta jej nie smakuje i warto wypróbować inną? |
Akurat tą karmę nakazała dawać pani weterynarz. Jak na razie jedyny bunt, to był cały dzien bez karmy, a potem zjadała ze smakiem.
Ona głodowała tak przy poprzedniej karmie royal canin maxi junior.
A, i czekamy na wizytę trenera i dowiemy się co i jak z tym jej warczeniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
akbar.han.bl
Ekspert
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 2676
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowa Wieś Wielka k. Bydgoszczy
|
Wysłany: Sob 13:39, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
No to fajnie, ze działacie. Dajcie znać jak poszło... Na pewno dobrze, ale podzielcie z nami sukcesem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karino
Goldeniarz
Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:25, 13 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Wszystkim z podobnymi problemami polecam książki Jan Fennel ("Zapomniany język psów" m.in.) i sądzę, że jeśli pacyfikować psa, to od jej propozycji zacząć.
Ja używam jej dla samego ułatwienia życia mojemu psu, bo właściwie nigdy nie był BARDZO kłopotliwy.
U mnie warczy tylko na koty, jak się do miski z jedzeniem mu się zbliżają, ale to ich sprawy, bo między zwierzętami się hierarchii nie ustala.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
snadra
Gość
|
Wysłany: Pon 22:09, 13 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
eee... mam Marsa pół miesiąca. Pies się do mnie przywiązał, łazi za mną i w ogóle. Ale niepokoi mnie jego... agresja do innych że tak powiem.
Jak leżę na łóżku a on obok łóżka i wchodzi ktoś to warczy i szczeka, nie pozwala się zbliżyć. Jak rodzice to nie, dopiero jak krzyczą to tak szczeka i parę razy mało ich nie ugryzł. To naprawdę wygląda przerażająco. To na pewno nie żadna forma zabawy. Rodzice nie mogą krzyczeć na mnie ani na Marsa, podnieść ręki to już w ogóle. Boję się że ugryzie kogoś. Ma 5 miesięcy. Poradźcie co zrobić, jak zapobiec temu, żeby nikogo nie ugryzł?;(
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda&Lucky
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świecie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:17, 13 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ja powtórzę jeszcze raz. Nie wiadomo jak był wychowywany. Z Twoich opisów wyniki, że pies się boi, dlatego staje się agresywny. Nie wiadomo, co spotkało go u poprzednich właścicieli. Ja proponuję umówić się z dobrym behawiorystą, który oceni zachowanie psa. Przez Internet niewiele można w takim przypadku pomóc. Szkoelniowiec musi zobaczyć zachowanie psa na żywo, odczytać sygnały...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
savil
Miłośnik goldenów
Dołączył: 08 Sie 2007
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:01, 14 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
A my już po wizycie p. Jacka Gałuszki. No i co następuje:
1. pies ma niejasne informacje, co może, a czego mu nie wolno
2. pies się boi innych psiaków
3. trzeba z psiakiem pracować od podstaw
4. pies jest bardzo aktywny i nie bardzo wie w jaki sposób ma rozładować swoje emocje
ale:
1. to NIE JEST AGRESJA
2. to JEST WSZYSTKO DO WYPROSTOWANIA
3. musimy przekierować energię i emocje Boni na obiekt zastępczy, a nie na nasze nogi
4. zaczynamy szkolenie klikerem
5. Kto robi spacerki w okolicach Katowic? Boni musi się posocjalizować z innymi psiakami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
akbar.han.bl
Ekspert
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 2676
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowa Wieś Wielka k. Bydgoszczy
|
Wysłany: Wto 15:07, 14 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Oj mojemu też by sie przydało ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda&Lucky
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świecie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:12, 14 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Bardzo dobrze, że się wszystko wyjaśniło Klker może zdziałać cuda Najważniejsze jest pozytywne szkolenie, dużo nagród. Życzymy powdzenia i pisz jak postępy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wov
Miłośnik goldenów
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:59, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Mój 5-miesięczny Misiek reaguje warczeniem i chęcią capnięcia na wszelkie próby karcenia za nieposłuszeństwo.Czasem udaje mu się nawet ugryść moją rękę.Dzieje się tak zwłaszcza na spacerach.Nie wiem jak mam sobie z tym poradzić, on nie wygląda wtedy jakby robił to dla zabawy tylko ze złości że ktoś przerwał mu zabawę.Podobnie jest w trakcie jedzenia.Nie ma możliwości by go pogłaskać bo natychmiast odpowiada warczeniem i szczekaniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda&Lucky
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świecie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:10, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Już o tym pisałąm kiedyś. Pies warczy ze strachu. Boi się, że zabierzesz mu jedzenie. Jako szczeniak musiał walczyć z rodzeństwem o jedzenie. Nie wolno psa karać za warczenie!
Na pewno nie robi tego ze złości. W jakich dokładnie sytuacjach się to zdarza?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wov
Miłośnik goldenów
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:28, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Dziś po powrocie do domu jak zwykle rzuciłam wszystkie torby, przywitałam się z Misiem Wziełam smycz i poszliśmy na spacer.Misio znów spotkał swoją koleżankę zulę(labradorka), razem biegały bawiły się, oczywiście w piasku. Na początku pozwoliłam na to tarzanie się ale kiedy trzeba było pójść do domu Misiak oszalał.Zaczełam odciągać go od paisku na trawę.Odciągać za sierść na karku bo na wołanie zupełnie nie reaguje no i zaczęło się to o czym pisałam. Nie wiem czy to odciąganie to dobra metoda ale jak inaczej miałam go wyciągnąć z tego piachu.Dzięki za szybką odpowiedź
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda&Lucky
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świecie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:39, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Po prostu woli zabawę. Ty mu się kojarzysz jednoznacznie: smycz i koniec zabawy. Dlatego ucieka czy też powarkuje. Po prostu chce się bawić. Spróbuj podczas zabaw, gdy go puszczasz luzem, wołać i zapinać na smycz np. na trzy minuty,a potem znowu puszczać luzem. Skojarzy, że smycz to nie jest zawsze koniec spaceru. Kiedy musicie wracać do domu to możesz w drodze powrotnj zaintreować go czymś, co może byc dla niego tak fajne jak zabawy z innym psem, a nawet lepsze. Przecież to Ty powinnaś być najlepszym towarzyszem zabaw
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wov
Miłośnik goldenów
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:14, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Spróbuję tak następnym razem i wiem że nie będzie to łatwe.Czasem ogarnia mnie przerażenie że Miś ma dopiero 5 miesięcy i tak reaguje i boję się myśleć co będzie dalej. Nie zawsze jednak odciąganie go od kopania dołków oznacza koniec zabawy i pójście do domu.W zasadzie to chodzi zazwyczaj o to żeby przestał tarzać się w piachu, ale Miś to w końcu golden i kopanie dołków kocha.Teraz widzę że brak mi cierpliwości i podejścia, a moje wrzaski na Miśka to mijanie się z celem.A co myślisz o karaniu go poprzez chwytanie za kark i odciąganie?Podobno takie metody stosuje się na tresurze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|