|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Max
Goldeniarz
Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Częstochowa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:36, 12 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Chociaż jestem tu nowa, pozwolę sobie zabrać głos w tej dyskusji.
Jak pisałam w wątku WhoisWho, jestem szczęśliwą posiadaczką dwóch psów (w tym goldena) i konia.
Od razu na początku zaznaczam, że mam dobre zdanie na temat CM.
Uważam, że ludzie w całym tym zamieszaniu z pozytywnym szkoleniem zapominają o jednym - pies to zwierzę, stadne w dodatku, żyjące niegdyś w stadach w których rządziła HIERARCHIA. I na tym opiera się szkolenie Milana - człowiek musi być przywódcą tego stada. Gdyby wszyscy posiadacze psów (i zwierząt w ogóle) o tym pamiętali, nie byłoby konieczności stosowania tych czasem dość brutalnych metod. Jak wcześniej pisał Jerzy, bezstresowe wychowanie nie jest wcale dobre. Oczywiście od razu zaznaczam, że nie jestem zwolenniczką bicia psów. Żaden z moich nigdy nie zaznał przemocy, bo zwyczajnie nie doprowadziłam do sytuacji, kiedy to właśnie pies płaci za głupotę człowieka...
Od 20 lat zajmuję się również końmi. W świecie końskim jest też wiele kontrowersji na temat, nazwijmy to, szkolenia.. Jest taki człowiek, Monty Roberts, zwany też zaklinaczem koni. Swoją metodę pracy z końmi oparł na wieloletnich obserwacjach dzikich mustangów. Jest ona zupełnie pozbawiona agresji i siły. Polega na kopiowaniu sygnałów, za pomocą których porozumiewają się dzikie konie. Czytałam kilka jego książek, naprawdę mądrych i pięknych. Opowiadał w jednej z nich historię konia, którego jako źrebaka kupili jacyś ludzie. Konik miał pół roku, był niewiele większy od doga niemieckiego, uroczy i słodki. "Mądrzy" państwo traktowali go jak pieska właśnie. Uczyli go różnych sztuczek, między innymi stawania dęba i opierania się przednimi nogami na ramionach człowieka. Super sztuczka. Problem się pojawił, kiedy konik ważył pół tony i nadal chciał się w ten sposób bawić. Nagle zaczęli go za to karać, chociaż wcześniej nagradzali. Niestety, nawet Monty Roberts nie poradził sobie z tym przypadkiem, koń był agresywny i niebezpieczny. Musieli go zabić, był zbyt wynaturzony...
Myślę, że ta historia doskonale obrazuje stosunek ludzi do zwierząt w dzisiejszych czasach. Żadne skrajności nie są dobre. Często zapominamy, że nasze zwierzęta, mimo że udomowione, nadal są zwierzętami, a traktowanie ich wbrew ich naturze jest ogromną krzywdą. Najpierw ludzie traktują psa jak dziecko, a potem się dziwią, że ten rzuca się w końcu z zębami, kiedy coś idzie nie po jego myśli. A pies ma już przeświadczenie, że to on jest samcem alfa.. To co oglądacie na filmach z udziałem CM, co was tak oburza, jest skutkiem ludzkich błędów. Oczywiście, można z psem pracować z klikerem, ale raczej nie w takich przypadkach jakimi zajmuje się CM. Dlatego moim zdaniem nie można zbyt pochopnie odrzucać pewnych rozwiązań, warto się najpierw głębiej zastanowić. A przysłowiowe psy powinno się wieszać na tych którzy się do danej sytuacji przyczynili, a nie na tych, którzy próbują znaleźć z niej wyjście.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:58, 12 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Max napisał: | Chociaż jestem tu nowa, pozwolę sobie zabrać głos w tej dyskusji. | a pozwalaj sobie pozwalaj
Za kilka lat taka nowa to juz nie będziesz
Cytat: | Jak pisałam w wątku WhoisWho, jestem szczęśliwą posiadaczką dwóch psów (w tym goldena) i konia. | Wypadało by napisać - "zazdroszczę " ale ja sie cieszę, że niektóre zwierzęta mają Ciebie Agatko
Cytat: | Od razu na początku zaznaczam, że mam dobre zdanie na temat CM. | i wszystko wiadomo
Cytat: | Uważam, że ludzie w całym tym zamieszaniu z pozytywnym szkoleniem zapominają o jednym - pies to zwierzę, stadne w dodatku, żyjące niegdyś w stadach w których rządziła HIERARCHIA. | I tak byc powinno
Cytat: | To co oglądacie na filmach z udziałem CM, co was tak oburza, | jak może zauważyłaś nie wszystkich
Cytat: | jest skutkiem ludzkich błędów. Oczywiście, można z psem pracować z klikerem, ale raczej nie w takich przypadkach jakimi zajmuje się CM. | Może i można tylko pytanie czy się odniesie sukces
Bo pamiętam jednego pana który miał na imię Syzyf. On tez pracował
Cytat: | Dlatego moim zdaniem nie można zbyt pochopnie odrzucać pewnych rozwiązań, warto się najpierw głębiej zastanowić. | pożądane by było - zawsze przed
Cytat: | A przysłowiowe psy powinno się wieszać na tych którzy się do danej sytuacji przyczynili, a nie na tych, którzy próbują znaleźć z niej wyjście. |
chociaz jak wiadomo nic to nie da Od
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasta
Starszy goldeniarz
Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytom Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:58, 13 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Też czytałem książkę. Polecam, fajnie się czyta i można się dowiedzieć paru fajnych rzeczy, o których tak na prawdę wiemy ale nie jesteśmy tego świadomi jak nasza postawa, zachowanie i emocje wpływają na psa (i nie tylko , bo na ludzi również).
Wiele razy słyszy się że pies wyczuwa kiedy ktoś się go boi. Pomijając kwestie wydzielania przez nas zapachów z powodu strachu, głównie chodzi o postawę naszego ciała i nasze nastawienie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:39, 13 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Pasta napisał: | Też czytałem książkę. Polecam, fajnie się czyta i można się dowiedzieć paru fajnych rzeczy, o których tak na prawdę wiemy ale nie jesteśmy tego świadomi jak nasza postawa, zachowanie i emocje wpływają na psa (i nie tylko , bo na ludzi również).
Wiele razy słyszy się że pies wyczuwa kiedy ktoś się go boi. Pomijając kwestie wydzielania przez nas zapachów z powodu strachu, głównie chodzi o postawę naszego ciała i nasze nastawienie. | I tak jak na aromę wpływ mamy minimalny to na postawę prawie w 100%tach
Chyba, że bóle w krzyżu to uniemożliwiają
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:20, 14 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Mnie on tam "ani nie grzeje, ani nie ziębi", jednak nie popieram metod wychowawczych tego człowieka - mówimy tu o tym co obejrzałam/przeczytałam w książce. NIE WSZYSTKICH. Podoba mi się jego zdanie na temat naszej postawy asertywnej itd.. to rzeczywiście działa, pies sięrozluźni gdy i my jesteśmy spokojni etc. (w tej chwili powiem, że tylko to, ale może o czymś zapomniałam) Moja mama obejrzała chyba każdy odcinek i przeczytała całą książkę. Z początku nawet korzystała z jego cudownych metod (ja się wcale nie wyśmiewam !), ale kategorycznie za każdym razem robiłam awanturę (o wiele za mocno powiedziane, ale nie umiem znaleźć słowa), ale nie dyskutujmy na ten temat, w każdym razie gadałam, gadałam, trułam i dobrnęłam.
Z resztą korzystam ze zmodyfikowanych przeze mnie (i jestem pewna, że nie tylko przeze mnie, ale wiele wiele innych osób!) metod pracy z końmi. Zmodyfikowanych ze względu na zasadnicze różnice w wychowaniu "uciekających", a "drapieżników".. Powiedzmy respektowanie naszej sfery. Gest "nie pchaj się w moją sferę" będzie się oczywiście różnił między 35kilowym malusim pieskiem, a bydlęciem półtonowym z kopytami, ale działa na tej samej zasadzie, pies tudzież koń nie pcha się na nas nieproszony tym samym zyskujemy jego szacunek i blablablabla..
Poza tym wszyscy chyba wiemy, że chodzi tu głównie o zrozumienie zachowania i postępowania zwierza Musimy wiedzieć czemu zrobił tak, a nie inaczej. Np. przed chwilą zjadł jakiegoś śmiecia na dworze i teraz nie chce przyjść - może wyraźnie pokazujemy zdenerwowanie, a może w zawołaniu była odrobina agresji, dezaprobaty. Piesio nie jest głupi i wie, że dostanie mu się wykład za zachowanie. Ja mojej zawsze mówię "co ty zrobiłaś?", ona dobrze wie co to znaczy, potem jest "przeproś teraz" i dostaję przeprosiny w postaci dania łapki i opuszczonej głowy, a potem idzie za mną jak cień. Taka "łapka na zgodę"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Max
Goldeniarz
Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Częstochowa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:27, 14 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Hmmm, szczerze mówiąc do pracy z końmi poleciłabym Ci wyżej wspomnianego M. Roberts'a. To taki CM dla koniarzy (w sensie pracy z koniem na podstawie mowy ciała), metody ma kompletnie inne, nic na siłę...no ale kto by się kopał z koniem
Ja osobiście nie stosuję ŻADNYCH konkretnych metod (CM, klikery i inne) ani do pracy z psami, ani z końmi. Przez lata wypracowałam sobie własną, jak dotąd skuteczną metodę, opartą na rozsądku, szacunku, zaufaniu, ale przede wszystkim pewności siebie i konsekwencji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:27, 14 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
lussi napisał: | Piesio nie jest głupi i wie, że dostanie mu się wykład za zachowanie. Ja mojej zawsze mówię "co ty zrobiłaś?", ona dobrze wie co to znaczy, potem jest "przeproś teraz" i dostaję przeprosiny w postaci dania łapki i opuszczonej głowy, a potem idzie za mną jak cień. Taka "łapka na zgodę" | Tylko gdybyś przeprowadziła tą akcję w każdej innej sytuacji, przebieg Waszej rozmowy byłby identyczny
Ale nie wiedziała by dlaczego ta akcja
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasta
Starszy goldeniarz
Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytom Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:54, 15 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Max napisał: | skuteczną metodę, opartą na rozsądku, szacunku, zaufaniu, ale przede wszystkim pewności siebie i konsekwencji. |
Zgadzam sie w 100% Po części to to co chce przekazać CM. Szacunek, zaufanie i konsekwencja. Najczęściej jednak brakuje konsekwencji, 10 razy czegoś zabronimy a za 11 machniemy ręką i wszystko na nic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta i Nesti
Rutyniarz
Dołączył: 15 Mar 2011
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jelcz Laskowice
|
Wysłany: Czw 21:26, 15 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Też czytałam,łatwa i przyjemna lektura
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 0:29, 16 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
to jutro wracam na wieś i biore się za lekturę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sinead
Ekspert
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 1696
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Brytania Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:30, 18 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Ja stoczyłam wielką walkę z moją mamą właśnie o Cesara.
Mama go lubiła, ja nie. Szczerze mówiąc byłam zaślepiona tym co wypisują o nim na forach i różnymi urywkami wyrwanymi z kontekstu na Youtube.
Od czasu kiedy zostałam zmuszona do oglądania prawie każdego odcinka o nim (moja mama to oglądała więc poniekąd i ja musiałam ) zauważyłam że to wszystko co o nim piszą jest mocno przesadzone a Cesar sam w sobie ma wiele racji. Osoba zaślepiona w pozytywne szkolenie, jaką i ja byłam na początku, tego nie zauważy; jednak trzeba przyznać że psom u Cesara się krzywa nie dzieje, i poniekąd on sam czasami pracuje pozytywnie. Według mojej mamy różnica pomiędzy szkoleniem pozytywnym a "tradycyjnym" szkoleniem Millana polega na tylko na tym że Millan nie "pieści" się z psami i nie traktuje szkolenia/wychowania jako zabawy i okazji do zwiększenia więzi z psem, Tyle.
Trzeba też zauważyć że Cesar pracuje głównie z psami agresywnymi, z którymi np. Victoria Stilwell sobie nie dawała sobie rady i radziła uśpienie. I żeby nie było że wychwałam Cesara powiem że oglądałam odcinek w którym nie poradził on sobie z dwoma nadpobudliwymi goldenami
I szczerze mówiąc gdyby moja Ness była bardzo agresywna, mimo tego że wolę metody V. Stilwell, zwróciłabym się o pomoc do Cesara.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bajaderka123
Ekspert
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Bródno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:57, 18 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
A ja gdybym miała wybierać piszłabym z problemem do Jacka Gałuszki...
Z agresywnym psem Cesara bym omijała bardzo szerokim łukiem....po to żeby nie mieć jeszcze większych problemów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:04, 18 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
A ja uważam, że Jacol jest przereklamowany i słodszy od Millana
Ale nie da się ukryć, że masz go ciut bliżej Izo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sinead
Ekspert
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 1696
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Brytania Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:17, 18 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Ale niby dlaczego taki pies miałby mieć większe problemy?
Wiem że są niby ludzie którzy pozywali go do sądu, ale jakby się tak zastanowić czy to na pewno była jego wina?? Przecież on tych psów nie katuje, nie bije... więc co takiego w jego sposobach miałoby spowodować większe problemy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bajaderka123
Ekspert
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Bródno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:41, 18 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Czyżby napewno nie bije? Przyjrzyj się tym filmikom bliżej. Pierwsza scena i jest pokazywany pies pewien siebie, odważny i reagujący tak jak się tego nauczył. Potem druga scena i widać psa na swoim własnym terenie który na widok Cesara przysiada, pokłada się, ogon podkulony, uszy płasko po sobie, głowa spuszczona. Naprawdę agresywny pies tak wita nieznajomego w swoim własnym domu? Jakikolwiek pies tak wita obcego na swoim własnym terenie?
Odpowiedz brzmi NIE. Żeby ten obcy nie wiem jaką energią emanował....taki pies agresywny co najwyzej nie rzuci mu się do gardła od razu tylko normalnie podejdzie się przywitać.
A pokazywany jest pies maksymalnie zastraszony. To nie jest droga do oduczania agresji. To jest droga do wyprodukowania bomby o opuźnionym zapłonie. Ja bym chciała aby ktoś zrobił filmik pokazujący takiego psa pół roku - rok później....
I napewno nie chciałabym mieć agresora który ma wygaszone sygnały czyli mowę psią bo po takim nigdy nie wiesz kiedy wybuchnie, nigdy nie masz sygnału że coś jest nie tak. Atak nastąpi zupełnie nieprzewidzianie. Inna sprawa że w tych jego programach są ludzie kompletnie nie mający pojęcia co to jest pies, nie wiedzący że psi język nie równa się ludzkiemu językowi.
Ja tam wolęz psem przepracować problem może dłuższą i bardziej wyboistą drogą ale napewno z lepszym i trwalszym rezultatem. NIKT - ani człowiek ani zwierzę nie zmienia swoich zachowań w ciągu tygodnia czy miesiąca, zachowań ugruntowanych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|