|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
diego2011
Miłośnik goldenów
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 1:14, 04 Sty 2014 Temat postu: Czy to lęk separacyjny?-prośba |
|
|
Witam,
Mam 4 miesięcznego goldena Bola. Od początku był bardzo ze mną związany. Zawsze za mną chodził po mieszkaniu i nie mogły być drzwi zamknięte. Jedynie podczas nocy spał przy drzwiach zamkniętych od sypialni. Cały czas za mną chodzi. Jednak bardzo mnie niepokoi to, że jak tylko wyjdę bez niego z mieszkania to wtedy wyje, płacze, szczeka, pomimo, że mój chłopak jest w środku mieszkania. Dzisiaj była taka sytuacja, że wyszłam na godzinę do sklepu, a Bolo został z moim chłopakiem i siedział przy kanapie i wył za mną. Jak go zostawiamy raz na jakiś czas, to przez 15 minut zajmuje się kulą smakulą w której jest serek topiony(uwielbia go), pomamle kostki a później wyje i szczeka. Bardzo mnie to martwi, bo nie mogę się praktycznie nigdzie bez niego ruszyć. Bardzo mu się to nasiliło jak byłam z nim u moich rodziców na świętai i spaliśmy w jednym pomieszczeniu. To była jego pierwsza taka długa 5 godzinna podróż. Od tej pory jak wróciliśmy do domu, to obydwoje nie możemy go opuszczać. Bardzo proszę o radę co mamy zrobić lub do kogo się zgłosić. Pozdrawiam i myziam wszystkie goldenki:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
wojtekkk
Miłośnik goldenów
Dołączył: 18 Sie 2013
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: rzeszow Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:29, 04 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Zawsze za mną chodził po mieszkaniu i nie mogły być drzwi zamknięte. |
Dlaczego nie mogły być drzwi zamknięte? To młody piesek, pierwsze dni/tygodnie w nowym domu są bardzo ważne. Domyślam się, że po zamknięciu było szczekanie i wycie. Domyślam się również, że jak tylko zaczynał koncert wracałaś do niego i go uspakajałaś?
To był błąd - pies nauczył się, że takie zachowanie zapewnia mu Twój powrót i teraz to wykorzystuje.
Mieliśmy z żoną taki sam problem - wyjście do drugiego pokoju = szczekanie takim tonem, że uszy więdły. Wystarczyło kilka razy go przeczekać. Wychodziliśmy dopiero gdy się uspokoił - teraz pies szczeka w domu tylko wtedy gdy musi wyjść za potrzebą.
Cytat: |
Dzisiaj była taka sytuacja, że wyszłam na godzinę do sklepu. |
Cytat: | To była jego pierwsza taka długa 5 godzinna podróż |
-nie jestem żadnym specjalistą jednak wydaje mi się, że podstawowym problemem jest to, że pies został nauczony, że ma Cię na wyłączność a jak już wychodzisz to bardzo rzadko i od razu na godzinę. Spróbuj go zostawić na minutę, jak przetrwa to na dwie, później na 5, 10, 15 i systematycznie ten czas wydłużaj.
Czy to wycie przeciąga się przez cały czas Twojej nieobecności czy może są chwile spokoju? Ja zostawiałem włączoną kamerę/dyktafon i wiedziałem o swoim psie więcej niż on sam;)
Przed zostawieniem go samego możesz go pomęczyć na spacerze. Nie żegnaj się z nim, wychodź jakby nigdy nic. Rób to systematycznie a nie raz na jakiś czas.
Poczytaj o klatkach kennelowych, może one będą w stanie pomóc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
diego2011
Miłośnik goldenów
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:33, 04 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
witam,
Dziękuję za odpowiedź. Mamy trenera, który nas uczył jak się zachowywać od pierwszych dni z psem. Jak przychodziłam z pracy to się nie witałam. Przychodzi do mnie i po prostu czeka. Nie patrzę na niego nie witam się nie mówię nic. Wchodzę jakby nic się nie działo. Co do szczekania przy drzwiach zamkniętych to nigdy nie wychodzimy do niego jak szczeka, tylko jak się uspokoi. Jak tylko nie widzi mnie chwilę to już szuka i piszczy. My też zostawialiśmy dyktafon. Raz wył cały czas pod drzwiami wyjściowymi. Nie bawił się nie demolował, tylko wył. Nawet kong go nie interesował. Niestety mam ten problem, że mój chłopak pracuje w domu i tylko czasami Bolo zostaje sam w domu. Zabieram go ze sobą do pracy, bo mam taką możliwość, a poza tym mój chłopak ma bardzo silną alergię na Bola (astma oskrzelowa i inne). Martwi mnie to. Boję się, że wyrządzam mu krzywdę. Sama nie wiem co teraz robić. Czy macie może jakieś pomysły co będzie dla niego też takie atrakcyjne, aby ode mnie dostał jak będę wychodziła, żeby kojarzył, że to nic strasznego jak mu zniknę z pola widzenia. Kong niestety nie zawsze jest wystarczaj ący, ponieważ wyliże serek i nie chcee mu się wygrzebywać ciasteczek. Zastanawiałam się też nad schowaniem jedzonka jego ulubionego w różnych miejscach, ale nie wiem czy to dobry pomysł. pozdrawiam Gosia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ala_Pasiowa
Goldeniarz
Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bielsko-Biała Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
diego2011
Miłośnik goldenów
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:42, 04 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Witam,
Bardzo dziękuję za link. Przeczytałam i zawiera szereg fajnych informacji, które zamierzam wprowadzić w życie. Niestety obawiałam się tego, że to jest lęk separacyjny. Tak jak wcześniej wspominałam mamy trenera, który do nas przychodzi na szkolenia. Czy powinnam udać się np do behawiorysty, lub do kogoś, który pomoże nam uszczęśliwić naszego psiaka. Jeżeli znacie kogoś z Warszawy, to poproszę o kontakt. Będę bardzo wdzięczna za wszystko. Pozdrawiam Gosia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ala_Pasiowa
Goldeniarz
Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bielsko-Biała Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:42, 04 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Z Warszawy jest:
Marta Leśkiewicz [link widoczny dla zalogowanych]
Zuzik [link widoczny dla zalogowanych]
Fundacja korzysta z usług Marty i Zuzika, a dokładnie pana Awenckiego dla naszych warszawskich psów.
A Wasz szkoleniowiec? Nie potrafi pomóc?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
diego2011
Miłośnik goldenów
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 10:33, 22 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Witam,
Bardzo dziękuję za linki. Nasz szkoleniowiec dał nam kilka rad, do których się stosujemy i widzę już dużą poprawę. Pokazał mojemu chłopakowi jak się zachowywać , jak ja wyjdę i nie ma już szczekania. Dodatkowo mam sukces w tym, iż Bolo zostaje od czasu do czasu sam na 1-2 godzin wraz z kongiem i uchem wołowym i nie ma płaczu za nami. Piesio sobie je i nie zwraca uwagi na otoczenie. Z artykułu też wzięłam kilka rad, poszukałam w internecie i myślę, że przez codzienną pracę będzie o wiele lepiej. Pozdrawiam i dziękuję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ala_Pasiowa
Goldeniarz
Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bielsko-Biała Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:37, 22 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Czyli jak się chce, to się da .
Są właściciele, którzy twierdzą, ze z lekiem separacyjnym ich psa "nic nie da się zrobić".
Da się, ale trzeba chcieć i nikt nie obiecuje, ze będzie tylko z górki .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|