|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bobek
Szkoleniowiec
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pon 16:33, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | No i wszystko od poczatku, najpierw nauka w domu, na klatce schodowej, na dworze w terenie ktory doskonale zna |
Dokładnie tak a jak długo powinnaś pracować w poszczególnym etapie nauki przywołania to właśnie zadanie dla ciebie , tak jak dla każdego z was Ocenić kiedy iść dalej
Cytat: |
, pozneij coraz dalej, a pozniej nauka z pomoca drugiej osoby jak opisywał pan Jacek ale wydaje mi sie ze to jest zaczerpniete od Inki. |
Jacek w swojej książce zebrał to co wypracowali inni .Więc jest to taka informacja o sposobach przywołania w jednym miejscu .Jest to książka dla początkujących .Jedno jest pewne ,sposób nauki dobieramy w taki sposób by był efektywny dla tego konkretnego psa Sami musimy się nauczyć metodą obserwacji i poszukiwań co jest najlepsze dla naszego psa .
Każdy ze sposobów może się okazać nie dobry , gdy zbyt krótko uczymy psa / tak jest często, wołacie przez kilka spacerów i uważacie że pies rozumie / Nie dzielimy nauki na elementy i nie utrwalamy dostatecznie każdego z elementów , by przejść do następnego .
Jeśli nie uczycie się jak pies myśli , co go interesuje , czym jest zachwycony , dlaczego tak postępuje , co nim kieruje .To żadna nauka nie będzie dobra ,To będziecie mieli wrażenie że wasz pies coś umie i wówczas jak wielkie jest raptem zdziwienie gdy dzieje się coś innego a przecież to już wasz pies umiał .
Otóż to jest żywe niezwykle myślące stworzenie kierujące się tym co mu się opłaca i tak będzie zawsze .Dlatego nic nie robi celowo, nic nie robi złośliwie ,Dlatego bo jest psem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
saida
Przyjaciel forum
Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:39, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
My stosujemy przywołanie na gwizdek, nie jako awaryjne ale jako zamiennik głosowego. Ale najpierw Homer uczony był w domu przywoływania na gwizdek, tak aby na niego reagował skutecznie w 100%, potem wprowadziłam go na spacerach. Póki co korzystam z niego tylko w momentach gdy jesteśmy sami (nie ma wokoło rozproszenia w postaci psa), gdyż nie chcę go "zepsuć" . Uważam, że to fajna sprawa, gdyż dźwięk gwizdka jest sygnałem wyróżniającym się spośród innych gwizdów, a tym bardziej dobrze słyszalnym dla psa w dalszych odległościach czy innych szumach (jak np. nad morzem). Ja czasami dostaję suchelca w gardle i nie mam siły gwizdnąć , a wtedy gwizdek jest jak ulał
Ale i w tym wypadku: praca, praca i raz jeszcze praca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:49, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
bobek napisał: | Jacek w swojej książce zebrał to co wypracowali inni .Więc jest to taka informacja o sposobach przywołania w jednym miejscu .Jest to książka dla początkujących . |
oj tak, książka dla bardzo początkujących, ja czytałam ksiażkę Inki wiec ksiazke p. Jacka przeleciałam dosc pobieżnie, zbyt duzo jak dla mnei powtarzania jednej i tej samej rzeczy w trzech niemal podobnych zdaniach... dobrze ze ksiazka krotka bo jakby byla dluzsza to na pewno nei dobrnęłabym do konca bo mnei zwyczajnei zniechecila..
Jednak fajnei opisane sa etapy nauki, dokładnei tak jak pani radzi , małe kroczki sa zachowane...
Niestety wiem ze wiele ludzi liczy na cud... ze jak zrobia wedlug ksiazki to bedzie ok!
Ja mam zamiar stosowac sie do tych rad ale włączajac w to obserwacje swojego psa. Jeden po 10 powtorzeniach w domu bedzie gotowy isc na inny teren a drugi pies moze potrzebowac 50 powtorzen w domu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bobek
Szkoleniowiec
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pon 16:57, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Ale i w tym wypadku: praca, praca i raz jeszcze praca. |
Cytat: | Niestety wiem ze wiele ludzi liczy na cud... ze jak zrobia wedlug ksiazki to bedzie ok!
Ja mam zamiar stosowac sie do tych rad ale włączajac w to obserwacje swojego psa |
Satysfakcja z psa który uwielbia współpracę , który zna każdy najdrobniejszy mój ruch ,mój głos , moje zdenerwowanie , satysfakcja z chwili gdy jest się wściekłym na kolejne niepowodzenie w życiu i ten moment gdy patrząc na psa on stara się uspokoić by wszystko było ok i by wspólnie bawić się w nowości jest niezwykła.Wówczas można powiedzieć mam wspaniałe wychowanego psa bo włożyłam w to dużo pracy ale było warto .
Obserwując ludzi którzy chcą pracować z własnym psem widzę że takich wytrwalców jest zbyt mało .Mimo to
życzę wam wielu niepowodzeń wychowawczych by w rezultacie doprowadziły one do niezwykłych przeżyć w wychowaniu waszego psa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
saida
Przyjaciel forum
Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:55, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
bobek napisał: | Mimo to
życzę wam wielu niepowodzeń wychowawczych by w rezultacie doprowadziły one do niezwykłych przeżyć w wychowaniu waszego psa |
powinnam napisać: dziękujemy , ale żeby nie zapeszyć to napiszę "nie dziękuję"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
flexin
Rutyniarz
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:03, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Mnie ten problem także już przerasta (( Ehh maksiu tobardzo inteligentna bestia zna wiele komend i ładnie je wykonuje nawet na kilka tygodni pprzychodził na komendę ale od jakiś 2 tygodni ma wszystko gdzieś (( leci do ludzi jak za blisko przechodzą i skacze na nich ( nie chcę go trzymać na smyczy bo wtedy się szarpie a chodzi o to żeby pies tak jak wcześniej potrafił nie reagować na przechodnia ( nie wiem dlaczego w tak krótkim czasie wypadła mu z głowy komenda "do mnie" ludzie zaczynają na mnie krzyczeć bo maksiu to już nie taki maleńki szkrabek jak kiedyś, czasem się boje jak skacz, że kogoś przewróci ehhh )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bobek
Szkoleniowiec
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Czw 1:18, 29 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Mnie ten problem także już przerasta |
Takich chwil będzie jeszcze dużo To właśnie jest wychowanie psa , trzeba szukać rowiązania i nie poddawać się
Cytat: | (( Ehh maksiu tobardzo inteligentna bestia zna wiele komend i ładnie je wykonuje nawet na kilka tygodni pprzychodził na komendę ale od jakiś 2 tygodni ma wszystko gdzieś |
Wydaje ci się że je zna , to tylko początek , wychowanie psa trwa ok dwóch lat , konsekwentnej pracy popartej odpowiednio nagrodami - piszę o tym w kółko
Cytat: | (( leci do ludzi jak za blisko przechodzą i skacze na nich Sad( |
Dlaczego nie jest na smyczy?
Skoro nie chcesz by tak było , nie dawaj powodów .Nie wiem w jakim wieku jest twój pies ale sądząc po zdjęciu to szczenię .Takie są otwarte na nowości i muszą poznawać świat ich ciekawość taka właśnie jest
Cytat: | nie chcę go trzymać na smyczy bo wtedy się szarpie |
Skoro się szarpie to nie rozumie, że można być na smyczy i że wówczas jest ok. Szarpanie jest wówczas gdy jest panika , albo zaczyna się okres przekory związanej z dorastaniem Ty uczysz psa ty naucz go reagować inaczej Od ciebie zależy jakim psem będzie w przyszłości Maksiu
Cytat: | a chodzi o to żeby pies tak jak wcześniej potrafił nie reagować na przechodnia |
Jak to jak najwcześniej ? Nie rozumiem co napisałaś?
Taka nauka to kilka dobrych miesięcy i to zmieniając okoliczności by zachowanie się utrwaliło , nie da się inaczej.
Cytat: |
( nie wiem dlaczego w tak krótkim czasie wypadła mu z głowy komenda "do mnie" |
Dlatego, że dorastając poznaje coraz bardziej świat, a tobie wydaje się ,że go czegoś nauczyłaś. Komenda do mnie powinna być utrwalana przez ok trzy lata .To ciężka i mozolna praca , ale warto bo efekty są zawsze .Z twojego opisu wynika, że mało wiesz o dorastaniu psów i to cię bardzo irytuje.
Cytat: | ludzie zaczynają na mnie krzyczeć bo maksiu to już nie taki maleńki szkrabek jak kiedyś, czasem się boje jak skacz, że kogoś przewróci ehhh ) |
Ludzie mają rację , nie muszą znosić skaczącego psa .Dlatego nie dawaj powodów ,A co do psa on nie rozumie co chcesz - cóż Maksiowi oznacza słowo , nie skacz nic
I on tak postępuje jak mu wytłumaczyłaś .
Nie zrażaj się , bądź wytrwała , konsekwentna i czytaj , czytaj , czytaj by zrozumieć dlaczego Maksiu tak postępuje .Wówczas będzie ci dużo korzystniej wychowywać psa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa&Duffel
Przyjaciel forum
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 4961
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:34, 11 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Młody znowu zaczął mi uciekać
ale nic, nie poddajemy się-w przyszłym tygodniu zaczynamy szkolenie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martysia_newton
Goldeniarz
Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:36, 25 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Juz nie wiem co mam robić.
W domu, na klatce, nawet na zamkniętym terenie kiedy jestesmy razem zawołam Newtona przychodzi zawsze. Ale coś nagle innego się pojawi, czytaj inny pies to moge go wołać i wołać
Ostatnio mi zwiał na spacerze bo zobaczyl 200m dalej psa, musialam go jak wariatka gonic zeby sie nie pogryzły, bo tamten luzem latał, chyba bezpański.
Na polach mokotowskich w niedziele, ludzie przyszli z labkiem i... podobna historia, oni się zawijają, wołają do swojego chodź a mój idiota leci...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa&Duffel
Przyjaciel forum
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 4961
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:20, 26 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Według mnie rozwiązanie jest jedno-linka, linka i jeszcze raz linka, do czasu, aż nauczy się przychodzić na zawołanie. Z moim niestety jest podobny problem-głuchnie, jak zobaczy psa. Chodzi na lince 25 m, może się wybiegać, a jestem spokojna mając go pod kontrolą, i cały czas ćwiczymy przywoływanie. Dodatkowo w domu ćwiczę za pomocą gwizdka przywoływanie awaryjne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bobek
Szkoleniowiec
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Czw 21:48, 26 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Jeśli przychodzi chwila w życiu psa , gdy zawołacie , /zawsze tylko raz/ a on tak jakby' głuchy "od tej chwili nie ma mowy o spacerach bez linki , o zabawach z innymi psami bez linki .Tak uczycie psa do chwili gdy 100 na 100 wraca bez zastanowienia Trwa to czasem pół roku , czasem więcej , nie ma co sprawdzać czy już , nie ma po co ryzykować i zobaczyć a może to ta chwila .Bo wówczas on uczy się, że wasze zawołanie oznacza iż można nie przychodzić to jest równoznaczne, że nic nie znaczy i cała nauka jest od początku .
W trakcie nauki wołacie raz i jeśli nie przychodzi , dość szybko lecz spokojnie przyprowadzacie psa za pomocą linki do siebie , mówiąc twierdząco DOBRZE i puszczacie biegaj Jeśli sam zawróci wówczas dostaje od was całą np :kiełbasę , czy coś innego ale duuuużo i dodatkowo zabawa ,Po czym znowu za jakiś czas przywołanie i już wiecie jak postąpić .Dzięki takiej pracy wasz pies nie popełnia błędów i doskonale zaczyna rozróżniać że przychodzenie jest najważniejsze i konieczne .
Oprócz tego można ćwiczyć dodatkowo przywołanie za pomocą gwizdka .Też konsekwentnie i trwa to podobnie ok pół roku .I przychodzi chwila że nie potrzeba linki a wasz pies się nie myli i uwielbia wracanie oraz wie że to konieczność Miłej pracy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Feta
Miłośnik goldenów
Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:37, 01 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Feta do 9 miesiaca byla naprawde bardzo posluszna az sie wszyscy dziwili ze mlody szczeniak a ona przybiega na zawolanie nie wychodzi poza teren dzialki ale najwidocznie weszla w okres buntu gdyz majac okolo 9 miesiecy uciekla mi po raz pierwszy dwa tygodnie pozniej uciekla rowniez moim rodzicom i od tej pory jej uciekly staly sie notorycznym elementem naszych spacerow....
ostatnio znalazlysmy duza lake ze nie moze uciec nigdzie w krzaki i zawsze mam ja na oku jednak nie za kazdym razem przybiega w zasadzie jest tak zajeta poszukiwaniem "tropow" ze nie slyszy mojego wolania.... dodam ze Feta ma dopiero roczek wiec poki co wybaczam jej ze czasem mnie krotko mowiac olewa jednak chcialabym juz nie musiec sie bac ze za chwilke strace psa bo mi gdzies ucieknie.... wiem np ze nie moge jej spuszczac w lesie ani w poblizu ulicy bo ona nie zwraca namniejszej uwagi na jadace samochody mimo ze staralismy sie ja nauczyc i za kazdym razem przed przejsciem przez ulice feta dostaje rozkaz "siad" i dopiero po upewnieniu sie ze mozna przejsc idziemy a w zasadzie przebiegamy bo Feta jest bardzo zywiolowym pieskiem.
Strasznie sie rozpisalam
Ale dodam ze jutro ide wyprobowac pomysl z linka bardzo mi sie spodobal i kupilam 30 metrowa zobaczymy co to bedzie z tego psiaka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:40, 01 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Feta co do linki to mam nadzieje ze poczytałas instrukcje obslugi? Bo sama linka to nie wszystko
Moj mąż dzis zadowolona bo CAŁY spacer Kess byla bez smyczy i grzecznie sie słuchała...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bobek
Szkoleniowiec
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Czw 0:20, 02 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Feta do 9 miesiaca byla naprawde bardzo posluszna az sie wszyscy dziwili ze mlody szczeniak a ona przybiega na zawolanie nie wychodzi poza teren dzialki ale najwidocznie weszla w okres buntu gdyz majac okolo 9 miesiecy uciekla mi po raz pierwszy dwa tygodnie pozniej uciekla rowniez moim rodzicom i od tej pory jej uciekly staly sie notorycznym elementem naszych spacerow |
To co opisałaś nie jest nowością .Młody pies trzyma się bardzo blisko nas i nie ma zamiaru odchodzić , już wówczas warto zaczynać pracę nad przywoływaniami by wyrobić pozytywny nawyk.Człowiek , również pies zanim stanie się stabilny , dorosły przechodzi przeróżne okresy .Tak więc w życiu twojego psa nie zachodzi nic nadzwyczajnego , ucieczki w pewnym wieku są normą. Ważne jest by nie złościć się na psa , nie wołać go w panice gdy odbiega, a umiejętnie organizować powrót do nas sowicie go naradzając.
Jak nagradzać , jak używać linki , by nie była karą , jak uczyć konsekwentnie przez wiele, wiele miesięcy psa by szczęśliwy do nas wracał jest szczegółowo opisane na forum , poszukaj i życzę miłych treningów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa&Duffel
Przyjaciel forum
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 4961
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:25, 10 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Ciekawa jestem, czy Dufflowi kiedyś przejdzie amok na "psiej" polance...
To miejsce, gdzie spotyka się wieczorem kilkanaście psów z okolicy. Kiedyś tam chodziłam z Dufflem, żeby się pobawił, teraz (od kilku miesięcy) przestaliśmy.Oczywiście pozwalam młodemu bawić się z psami, ale nie uważam, aby takie gromady były dobre, wolę jak się bawi z jednym psem, jest wtedy mniej nakręcony i jest mniejsze ryzyko wystąpienia konfliktów.
Ale co do tej polanki. Byłam dziś z tatą wieczorem na spacerze, pies latał luzem, oczywiście odstawił szopki na widok psa (ale był na smyczy, więc nie uciekł do niego), potem doszliśmy na łąkę i go spuściliśmy, poganiał trochę za jakąś sunią, ale ona szła dalej i dał się od niej odwołać, w nagrodę porzucałam mu patyk, poszarpaliśmy się trochę. Jak wracaliśmy do domu, to mijaliśmy tą psią łąkę, i oczywiście puścił się biegiem, żeby zobaczyć, czy nie ma piesków. Nie było (za późna pora), więc wrócił. Jednak jestem pewna, że jakby był jakikolwiek pies, to zacząłby się z nim bawić i nie wróciłby.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|