|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
burningdancer
Początkujący
Dołączył: 24 Sty 2011
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:02, 27 Maj 2011 Temat postu: Dużo poważnych problemów |
|
|
Witam, mam ogromne problemy ze swoją dwuletnią Bellą.
Sprawy nie mają się zbyt różowo. Psica w domu jest bardzo markotna i osowiała, jak się do niej pochodzi (w każdym razie w przypadku mojej siostry i mamy) warczy, odsłania zęby i próbuje odstraszyć. Jednak obserwując dłużej jej zachowanie, mogę śmiało stwierdzić, że jest to spowodowane strachem, a nie agresją. Widać to po sposobie, w jaki wtedy patrzy.
Na spacerach jest zupełnie innym psem: bawi się ze mną i z innymi psami, łasi się, biega itp. Jednak, jak z resztą przeczytałam w innych tematach, mam problem z szarpaniem smyczy i przychodzeniem na zawołanie. Bella ma mnie głęboko w nosie, całe szczęście, że chociaż nie ucieka, jak do niej podchodzę, co pozwala mi ją spokojnie przypiąć. Gorzej, jeżeli jest rozbawiona albo w okolicy jest jakiś pies lub ciekawy człowiek warty jej zachodu. Wtedy ucieka aż się kurzy.
Kolejnym problemem jest dziwne zachowanie przy jedzeniu. Jeszcze dwa miesiące temu jadła całkiem normalnie – oczywiście, jak na goldena. Od jakiegoś czasu je bardzo niechętnie, ostrożnie biorąc kęsy do pyska. Nawet ryż z mięsem i warzywami jej nie odpowiada. Często obchodzi miskę dookoła, trącając ją nosem, jakby coś było pod nią i próbowała to wyciągnąć. Mało tego – piszczy i stawia uszy do przodu, zupełnie tak samo jak np. podczas oczekiwania na powrót mamy z pracy, albo znalezienia czegoś ciekawego. Bardzo mnie to niepokoi.
Jeszcze jedna rzecz sprawia nam kłopoty. Mama mówi, że jest to jakaś choroba psychiczna (w sumie nie zdziwiłabym się, tak to mniej więcej wygląda). Mianowicie Bella przychodzi i upomina się o głaskanie, a gdy tylko się ją dotknie zaczyna warczeć, co daje dosyć sprzeczne sygnały. Coś jak: „Pogłaszcz mnie, ale mnie nie dotykaj”. Czasami też jest na odwrót – najpierw warczy, a później „przeprasza”. Kilka razy też było tak, jak w pierwszym przypadku, tyle że Bella nie odsuwała się od ręki, wręcz przeciwnie, wtulała się jeszcze mocniej (w tym przypadku wyglądało to trochę jak warczenie mimo woli).
Byliśmy już u weterynarza, który nie stwierdził żadnych zmian w stanie zdrowia naszego psa.
Najgorsze w tym wszystkim jest jednak to, że to może być nasza wina. Zawsze uważałam, że kolczatki to zło, a mama kupiła ją, by Bella tak nie ciągnęła. Również uważam, że zamykanie jej samej w łazience za warczenie (które wygląda na strach) nie było dobrym pomysłem. Moja młodsza siostra (teraz 8 lat) również nie traktowała jej w najdelikatniejszy sposób.
Mimo możliwych błędów w wychowaniu chciałabym to jakoś naprawić. Proszę o pomoc i szybkie odpowiedzi. :c
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Trampeczka
Administrator
Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 3143
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książ Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:36, 27 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
A ja radzę, jak najszybciej skontaktować się z jakimś dobrym, ale naprawdę dobrym i znającym się na rzeczy psim behawiorystą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akte_Angel
Rutyniarz
Dołączył: 16 Lip 2010
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 7:43, 28 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Trampeczka napisał: | A ja radzę, jak najszybciej skontaktować się z jakimś dobrym, ale naprawdę dobrym i znającym się na rzeczy psim behawiorystą. |
Dokładnie to będzie wymagało sporo pracy i pewnie psiej terapii, napisz skąd jesteś to może ktoś z forum będzie znał specjalistę w Twojej okolicy, pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
burningdancer
Początkujący
Dołączył: 24 Sty 2011
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 7:48, 28 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Jestem z Lubina, woj. dolnośląskie, 80 km od Wrocławia.
A ile by kosztowała taka wizyta?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akte_Angel
Rutyniarz
Dołączył: 16 Lip 2010
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:52, 28 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
U mnie - mieszkam w Bydgoszczy - jest cennik (tego specjalisty którego ja znam) 50 zł za godzinę + koszty dojazdu (mam tu na myśli wizyty na miejscu zamieszkania pieska)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monika&Fino
Rutyniarz
Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 593
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Będzin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:28, 28 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
a ja cie odesle do Pani Mirki z Aliusa - Pani Mirka hoduje goldeny i zajmuje sie ich szkoleniem, mysle ze powinna ci pomoc i jest z twojej okolicy
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzysia
Ekspert
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 1112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nl Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:12, 28 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Dobre porady dostalas juz wyzej ; trzymam kciuki, zycze powodzenia i pisz prosze jak Wam idzie..
Z mojego doswiadczenia - moja sunia robila podobne "tance"pyskiem przed miska, kiedy miala zle dobrane zarelko i czeste mdlosci.Pies znajomej , chory na nerki rowniez (tez mial mdlosci ) a takze inny z zapaleniem gardla..Moja sunia nie piszczala przy tym ale reszte to podobnie jak opisujesz.
pozdrawiam cieplo
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Krzysia dnia Sob 21:14, 28 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
bajaderka123
Ekspert
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Bródno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:38, 28 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Mnie nasza pani wet ostrzegła że przedłużający się niedobór hormonów tarczycy może powodować problemy neurologiczne. Nie wiemy jak długo Brutus miał ich bardzo niski poziom, ale głaskany po policzku podnosi wargę tak jakby warczał - jest to tylko mimowolne sprzężenie zwrotne ale dla kogoś obcego może wyglądać jak sygnał do natychmiastowego ataku.
Oprócz behawiorysty można by skontaktować sie z neurologiem i zrobić suni dokładne badania, nie polegać tylko na oględzinach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shinigami
Przyjaciel forum
Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 3921
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opolskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:28, 29 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Piszesz, że weterynarz nie stwierdził żadnych zmian w zdrowiu psa. Na jakiej podstawie? Popatrzył i stwierdził, że psu nic nie jest? Jeżeli zachowanie psa jest wynikiem problemów psychicznych, to coś może je powodować, np. jakiś guz na mózgu itp...
Po tym co przeczytałam, to pies był traktowany rożnie przez różnych ludzi, nie miał jasno określonych zasad. Jeżeli pies skojarzył towarzystwo mamy, siostry z bólem i nieprzyjemnościami nic dziwnego, że nie ma ochoty na kontakt z nimi. Pies to pies i mimo, że golden to jego cierpliwość również jest ograniczona. Zamykanie psa za niewłaściwe zachowanie przyczynia się tylko do pogłębienia tego stanu rzeczy. Przykrość - strach i agresja - kolejna porcja negatywnych bodźców. Z drugiej strony rozumiem, że rodzice chcą odizolować psa od siebie i siostry bo zwyczajnie pewnie się boją że pies ugryzie.
Macie bardzo poważny problem, za który musicie wziąć się już teraz i zaraz i z góry trzeba powiedzieć, że nie będzie to tanie. W pierwszej kolejności udałabym się na konsultację do behawiorysty, ale nie takiego ktory bedzie liczył nadługie i drogie sesje, ale który podejdzie do sprawy rzeczowo, warto z nim przedyskutować kwestię badań psa pod kontem wystąpienia jakiś zmian w mózgu ( a może nawet warto pomyśleć o tym wcześniej i jeżeli badania nie potwierdzą żadnych zmian wtedy udać się do specjalisty). Pamiętaj tylko, że musisz tutaj rownież wybrać dobrego specjalistę, który ma taką wiedzę i odpowiednie zaplecze sprzetowe, bo osiedlowego weta w kanciapie dwa na dwa, który glównie obcina pazury i szczepi można sobie z góry darować. Dla mnie wet, który bez badań stwierdza, że z psem wszystko okej, jest mało wiarygodny - nie wiem mało wie, mało umie? nie chce mu się? Może i mam mylne wyobrażenie, ale nie wzięło się to z powietrza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|