|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aśka Axelowa
Rutyniarz
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pią 20:54, 06 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Gocha2606 napisał: | A nie lepiej nauczyć go spokojnego witania i kultury podczas obecności gości?
No, chyba, że takie zachowanie psiaka Wam nie przeszkadza |
Przeszkadza Gośka, przeszkadza...
Ale nie mogę utrzymać go w siadzie dłużej niż kilkadziesiąt sekund
Jak proszę kogoś, żeby go przez chwilę ignorował to to skutkuje. Dopóty, dopóki ktoś głośniej się nie odezwie albo nie daj Boże zaśmieje... Wtedy głupawka na nowo...
Co doradzisz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
bobek
Szkoleniowiec
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pią 22:00, 06 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Nasz jak widzi gości to jest jeden wielki dynamit radości wita się z każdym nie ważne czy ktoś to lubi czy nie, przywitany musi być i koniec. Przez cały pobyt gości pies uczestniczy w rozmowie przekrzykując wszystkich Smile
Oczywiście jak już zaczyna być bardzo uciążliwy niestety jest zamykany w pokoju ze swoimi zabawkami na których wyżywa się do woli. Goście wychodzą pies idzie spać |
Mam wrażenie że opis przedstawia psa w dużym kłopocie .Wynika z opisu, że pies nie ma jasnych czytelnych zasad podczas pobytu gości . Jeśli wyżywa się na zabawkach w pokoju to jest wielkim kłopotem.To że po wyjściu idzie spać to odreagowanie na stres .
Czasem jest to bardzo trudne, pies nie rozumie co robią obcy ludzie , goście .Do takich wizyt warto powoli przygotować psa od szczenięcia .Jak też do bywania w obcych domach.
Pies nie rozumie :
Dlaczego jest wówczas inaczej niż zawsze , dlaczego przy tym tak dużo rozmowy .On nie rozumie dlaczego jest izolowany bo uciążliwość jest czytelna dla ciebie nie dla psa ,Nie ma wyraźnie zaznaczone, że szczekanie jest przez was nie chciane .Do pewnego momentu tolerujecie to, a potem już nie On nie wie dlaczego jest raz tak raz inaczej. Powinno być jasne, że gdy tylko raz szczeknie wędruje do innego pokoju Gdy się uspokoi wraca , znowu szczek wyjście i powrót gdy jest spokojny Aż zauważysz wyraźną różnicę wówczas może być pogłaskany i nagradzany przez gościa Takich spotkań trzeba czasem kilka czasem kilkanaście , zależy od psa
Oznacza to że powinno się uczyć psa etapami , celowo zapraszać po jednym gościu na początek i podczas wizyty uczyć psa spokojnego zachowania ,Gdy jest inaczej , gość wychodzi bez zwracania uwagi na psa .Pracę z psem warto dostosować do temperamentu psa i powoli dodawać coraz więcej zadań .Warto uczyć niezależnie od tego psa bywania na swoim miejscu , które podczas pobytu gościa powinno być blisko was a pies powinien być na smyczy by nie miał możliwości brykania ,Jeśli wstaje wraca spokojnie na miejsce / pisałam już dużo na ten temat i przesyłałam filmiki/
Z większości opisów wynika jasno że większość z was zbyt wiele chce od psa To co chcecie by pies prezentował jest przez psa nie zrozumiałe .Nie dzielicie nauki na etapy , nie macie plany treningów , nie nagradzacie poszczególnych faz danego zachowania i dopiero wówczas gdy mały ułamek zachowania jest przez psa zrozumiały "zakodowany" w głowie można przechodzić do następnego dalszego etapu .Dlatego pies nie jest w stanie zrozumieć waszych intencji .To błąd człowieka Pies i jego zachowanie nie ma nic do rzeczy To nasza wina .
Cytat: | Ale nie mogę utrzymać go w siadzie dłużej niż kilkadziesiąt sekund Rolling Eyes
Jak proszę kogoś, żeby go przez chwilę ignorował to to skutkuje. Dopóty, dopóki ktoś głośniej się nie odezwie albo nie daj Boże zaśmieje... Wtedy głupawka na nowo.. |
Wówczas pies powinien być na smyczy , siad jest trudną sprawą na początek , tym bardziej, że nie wiadomo jak był siadu uczony .Czy wie że można podczas gdy siedzi w koło niego chodzić , biegać , podskakiwać , klaskać krzyczeć , machać rękoma ,a on dalej siedzi i wstaje tylko na twoje polecenia.Tak samo gdy są obecne podczas treningu obce osoby lub gdy się bawisz jego zabawkami. Siad cały czas obowiązuje .Ty możesz rzucić zabawkę on nie wstaje nie biegnie po nią bo nie było polecenia zwalniającego Jeśli tego twój pies tego nie potrafi , trudno mu zrozumieć, że trzeba siedzieć gdy jest ktoś obcy. Nie wymagaj od ludzi by cię rozumieli , by nie mówili do psa to nie realne. Poza tym zapewne się wówczas denerwujesz że prosisz a nikt cię nie słucha .Możesz natomiast potraktować ten kłopot jako doskonałą możliwość treningu , wykorzystaj . Trenuj np: na przystanku autobusowym , kontakt z obcymi ludźmi i masz możliwość odejścia gdy on się źle zachowuje. Możesz to robić pod sklepem .Jednocześnie trenuj na smyczy wchodzenie gości do domu i wychodzenie , podchodzenie do ciebie i przywitanie , podawanie ręki ,a pies siedzi.Jest bardzo wiele możliwości Gdy wszystkie jakie przyjdą ci do głowy utrwalisz nie będziesz miała kłopotu ze swoim psem Mrzewińska kiedyś powiedziała bardzo mądrze :Ile razy w ciągu dnia nad tym pracujesz, czy może trenujesz siad podczas każdego wyjścia czy wejścia do domu kogoś z domowników i spokojny pobyt na miejscu podczas np: waszych posiłków Jeśli tak będziesz trenowała przez miesiąc czy nawet dwa nie będzie kłopotu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
trissi
Goldeniarz
Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa, Tarchomin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:32, 11 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Przydatny jest ten wątek. Brandy też szaleje na widok gości i ludzi na zewnątrz, czy jak się ja gdzieś zabierze do innego domu czy domowego ogródka. Problem w tym, że właściwie od początku wszyscy ją zaczepiają i się witają, pozwalają jej na skakanie bo taki śliczny mały szczeniaczek. Jak my wracamy to na nas nie skacze, cieszy się, ale jest grzeczna. Wie, że może sobie na więcej pozwolić u gości, bo oni na to pozwalają. Potem siadają na kanapie albo na fotelu i dziwią się, że ona skacze i ich zaczepia. A 5min wcześniej się z nią bawili, tarmosili i głaskali jak skalała i szalała na powitanie. Przyznam, że na razie mój tata stosuje metodę spokojnego witania się z psem i to działa. Postanowiliśmy prosić gości, by odpuścili jej na wejściu. Zobaczymy, czy poskutkuje......
Mamy koleżankę, która zajmuje się szkoleniem piesków to był nasz jedyny gość, który wiedział co robić, jak witać się ze szczeniakiem i co robić jak skacze. Nawet kurierzy i listonosze ją rozpuszczają.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cookie Monster
Rutyniarz
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Drezno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:10, 12 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
bobek napisał: | Możesz natomiast potraktować ten kłopot jako doskonałą możliwość treningu , |
My tak właśnie zrobiliśmy. Wcześniej ogromnie męczące było to, że pies jak szalony leciał do drzwi na każdy dzwonek, czy to listonosza, czy sasiada i była tragedia. Nie podobało mi się jednak to, że trzeba go zamykać, bo pies się dodatkowo denerwował, nie wiedząc kto to i po co przychodzi na jego teren, nie wspominając, że zabierano mu potencjalną okazję do mizianki. Udało nam się wypracować takie zachowanie, że na dzwonek do drzwi pies się od nich oddala i siada, mogąc jednak wszystko obserwować. Widać jeszcze, że trzymanie emocji na wodzy to dla niego nie lada wyzwanie, ale wszyscy sie staramy (nawet jak czasem nie wychodzi). A zaczęliśmy od powieszenia torebki ze smakołykami na małym gwozdziku tuż przy drzwiach. Jak pies wysiedział - była nagroda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BALDUR
Ekspert
Dołączył: 25 Maj 2010
Posty: 2515
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:21, 13 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Najgorsze jest wtedy, gdy pies witając się skacze na ciebie i się przytula. Ja staram się go tego oduczyć, a przyjdzie ci taki gościu i mówi hopsaj hopsaj, ja upominam psa, a tyn mi wyskakuje, że mu to nie przeszkadza. Mnie wtedy trafia, bo pies nie wie na kogo może sobie pozwolić skoczyć a na kogo nie i muszę tłumaczyć takiemu o co mi chodzi - tragedia i brak wyobraźni mnie czasami dobija.
Ale jak słyszy dzwonek do drzwi też siada jakieś 5 metrów dalej z tego miejsca obserwuje czy ma się witać czy nie - czeka na pozwolenie, chyba, że to jest ktoś super znajomy i wie, że trzeba się kulturalnie przywitać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|