|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tytusowalady
Początkujący
Dołączył: 28 Cze 2012
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:19, 28 Cze 2012 Temat postu: Golden ANTY w każdej kwestii. pomóżcie!! |
|
|
witajcie, nie wiem czy to dobrze że zakładam nowy temat, ale potrzebuję pomocy i rad jak pomóc mojemu 4 miesięcznemu tytusowi.
tytus ma 4 miesiące, odebrałam go z domu w którym mieszkało 5 goldenów (ojciec, matka i dwóch braci + tytus), oprócz nich 8 kotów, jedna miska z wodą i jedzeniem na wszystkie psiaki i wszystkie też mieszkały na zewnątrz...
w moim domu jest od 4 dni, udało mi się go nauczyć czystości, bardzo szybko się uczy, jednak jest nieufny do wszystkiego w okół, strasznie spokojny, wciąż śpi bądź leży, takjakby życie z niego uciekło... boi się podejść do miski z jedzeniem i wodą, a gdy ktoś przechodzi obok tytus z podkulonym ogonem ucieka najszybciej jak potrafi,
gdy tylko uda się wyjść z nim na dwór, gdy przechodzi człowiek zatrzymuje się i nie chce iść dalej dopóki nie przejdzie, na widok psów bądź nawet szczeknięcia jakiegoś psiaka gdzieś za ogrodzeniem swojego podwórka, biegnie w stronę klatki i czeka aż wpuszczę go do domu, gdy jednak jakiś pies podejdzie bliżej a udało się odejść z dala od domu piszczy, wydaje bardzo wysokie dźwięki i sika pod siebie a potem przez cały okres spaceru chodzi speszony z opuszczonym ogonem.
jak mu pomóc by spacer był czymś przyjemnym a nie slalomem i ucieczką przed ludźmi i przed psami?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Majaa_
Ekspert
Dołączył: 03 Lis 2011
Posty: 1692
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skórcz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:24, 28 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze pies musi wiedzieć, że może na Ciebie liczyć. Potrzebuje jakiegoś oparcia, a na razie go nie ma. Bądź delikatna, dawaj mu smakołyki. Musisz kojarzyć się mu z czymś dobrym. Może potrzebuje czasu by przyzwyczaić się do nowego otoczenia .. Spędzaj z nim dużo czasu, by przyzwyczaił się do Ciebie. Jeśli będzie już lepiej czas wyjść na porządny spacer, gdzie nie ma ludzi, psów, samochodów itp. Tylko Ty i pies.
Najlepiej będzie mieć go na smyczy treningowej. Tutaj także muszą byś smaczki, pochwały. Liczy sie cierpliwość i spokój Jeśli będzie lepiej na spacerach warto załatwić jakiegoś psiego kolege od znajomych czy coś. Na początek spotkanie w miejscu, które pies dobrze zna. Nawet podwórko. Muszą sie do siebie przyzwyczaić, nic na siłe. Niech troche ze sobą posiedzą, powęszą czy co tak chcą oczywiście w Waszej obecności. Dawaj smaczki za każde zainteresowanie się drugim zwierzęciem. Coraz częstsze spotkania i powinno być później ok. Pies powinien kojarzyć sie mu z czymś fajnym. Potrzebny tylko czas. Później wspólne spacery i później powinno być dobrze. Ważne by wiedział, że Ty jesteś jego oparciem.
Hmm.. na razie to tyle z mojej strony. Może jakiś inny forowicz Ci pomoże
Pozdrawiam i powodzenia, Zuza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 0:21, 12 Lip 2012 Temat postu: Re: Golden ANTY w każdej kwestii. pomóżcie!! |
|
|
tytusowalady napisał: | witajcie, nie wiem czy to dobrze że zakładam nowy temat, ale potrzebuję pomocy i rad jak pomóc mojemu 4 miesięcznemu tytusowi. | To może teraz zajrzyj tutaj
http://www.goldenretriever.fora.pl/przedstaw-sie,91/
I przedstaw się. Opisz również swoje warunki, żebyśmy wiedzieli kim jesteś i jakie masz możliwości
Oczywiście uzupełnij również swój profil chociażby o miejsce postoju
Cytat: | jak mu pomóc by spacer był czymś przyjemnym a nie slalomem i ucieczką przed ludźmi i przed psami? | Myślę, że 4 miesiące życia w złym świecie spowodowały, że Tytus tak się zachowuje a tego nie da się odkręcić w jeden dzień przy pomocy zaczarowanej różdżk i.
Musisz dać sobie na wstrzymanie
Powinnaś być asertywna jak to wciąż podkreśła Millan C
Masz być spokojna i być dla niego opoką bez roztkliwiania się i czułości.
Wiem, że to jest niełatwe ale konieczne.
Kiedy uzupełnisz naszą wiedzę o sobie a raczej o Was wtedy pogadamy
Oczywiściue o ile będziesz chciała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
sajsia
Początkujący
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Legnica/Wrocław/Stryszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:54, 09 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Mój psiak posiada podobną historię - dom, w którym jedynym zapachem były brudne, zasikane ścierki, dzieci biegające (a raczej raczkujące) po nich, dwa dorosłe psy i jeden szczeniaczek w kawalerce ok 30 m2. W wieku ponad 3,5 miesiąca bał się wyjść poza klatkę swojego bloku, transport do nowego, mojego domu był dla niego tak stresujący, że dostał łupieżu, od razu się przeziębił (luty), mimo, że był niesiony na rękach bał się, trząsł. Także wiem co Cię czeka - powiem tylko: dużo cierpliwości, smakołyków, zrozumienia, miłości i czasu, a wyrośnie z niego cudowny psiak. Po moim Basterze nie ma śladu z tego płochliwego szczeniaczka, jest radosny, pewny siebie i mądry. Pozdrawiam i wytrwałości życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|