|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam&Nero
Miłośnik goldenów
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Wto 14:42, 31 Lip 2018 Temat postu: Golden boi się... samotności ? |
|
|
Witajcie
Dawno mnie tu nie było, nie sądziłem że konto jeszcze mam aktywne ale do rzeczy. Nero 2 m-ce temu skończył 12 lat i właśnie leci mu 13 rok, do tej pory wszystko było ok, nawet nasza weterynarz dziwi się że ma tyle energii i zdrowia jak na taki wiek. Jednak niedawno zauważyliśmy powiększone jedno jądro, do weta krótka rozmowa - guz jądra czyli kastracja. Było trochę obaw o narkozę (z racji wieku) ale wszystko poszło gładko. No i teraz druga porcja informacji: 12.2017 urodził się nasz synek, który wiadomo śpi z nami w sypialni. Nero w nocy dosyć często się wierci, piszczy, chrapie, wzdycha, wstaje chłeptać wodę, zmienia co chwilę miejsce itd. Mnie z żoną to budziło a w końcu zaczęło też młodego, a to już gorzej bo to uspokajać, usypiać itd. więc stwierdziliśmy że Nero zostaje poza sypialnią. przyzwyczailiśmy go spać samemu, zostawialiśmy otwarty garaż, gdzie uwielbiał spać i nie było problemów przez jakieś 4 m-ce, aż do teraz. Od jakichś 2 tyg. kiedy zbliża się wieczorny rytuał czyli kolacja, kąpiel i układanie młodego, Nero zaczyna się bać. Dyszy jaka lokomotywa, chodzi krok w krok, wciska się pod nogi itd. Kiedy standardowo zamykamy drzwi to ten już zaczyna drapać żeby go wpuścić. W tej chwili po prostu śpimy z nim na zmianę (ale i tak leży, dyszy i ciągle się niespokojnie kręci).
I teraz pytanie zasadnicze: co mamy zrobić ? Uważam, że wpływ na to miała jego kastracja (spał ok 4 m-cy i nigdy to się nie zdarzyło - chyba, że była burza), tak jakby teraz boi się zostać sam, albo boi się ciemności (chociaż włączałem mu na dole światło i radio to i tak żadnego efektu). Tak jak napisałem póki co śpimy oddzielnie - jedno z dzieckiem, drugie z futrzakiem ale przecież tak się nie da żyć Wczoraj zostałem z nim na dole, włączyłem TV, pochodził, popatrzył i poszedł spać. Później poszedłem na górę on za 2 min za mną ale już znowu dysząc i zamiast przyjść do pokoju gdzie leżałem to poszedł do zamkniętej łazienki i zaczął drapać w drzwi, chociaż nikogo tam nie było i nawet jej nie używamy.
Będę bardzo wdzięczny za wszelkie sugestie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandblue/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Trampeczka
Administrator
![<font color=red>Administrator</font> <font color=red>Administrator</font>](http://aviornis.com.pl/templates/aviornis/images/ranks/admin.gif)
Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 3144
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książ Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:36, 03 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Czytałam Twój post kilka razy i od 3 dni zastanawiam się, czy to na pewno chodzi samotność? Czy on po prostu nie stresują się całą sytuacją związaną z dzieckiem i jak to określiłeś "wieczornym rytuałem"? Może jednak lepiej będzie zostawiać mu otwarte drzwi i nie wyganiać z pokoju, a spróbować wyciszyć jego odgłosy? Np. położyć gruby dywan na podłodze, nie zostawiać misek z wodą w sypialni. Dodatkowo może się tak zachowywać ze względu na upały, które są u nas właśnie od jakich 2 tygodni i dla nikogo nie są komfortowe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandblue/images/spacer.gif) |
Adam&Nero
Miłośnik goldenów
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pią 15:12, 03 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Hej, niestety ale z wyciszeniem jego odgłosów to raczej nierealne zadanie. Nero jest dosyć stary i wiadomo, musi chrząknąć, parsknąć itd. Sęk w tym że jak wspomniałem spał sam jakieś 4 m-ce i nie było żadnego problemu, nawet jak schodziłem w nocy na dół po wodę czy coś to tylko zaspany podnosił głowę, po stwierdzeniu że jednak nic ciekawego się nie dzieje wracał do spania, absolutnie nie szedł za mną na górę. U nas także upały dokuczają, i też może poniekąd mieć to wpływ.
Stosujemy metodę spokoju, i spania z nim w drugim pokoju, powoli przynosi to jakieś efekty, tzn jak młody obudzi się na karmienie np ok 3 rano, żona przychodzi do sypialni i zostaje a Nero zostaje już sam na korytarzu albo idzie właśnie do garażu. Także nie zapeszać ale są widoki na poprawę sytuacji
Mimo wszystko będę wdzięczny za jakieś dodatkowe pomysły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandblue/images/spacer.gif) |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|