Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aśka Axelowa
Rutyniarz
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła
|
Wysłany: Śro 22:37, 09 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Magda&Lucky napisał: | A po co go szarpać? |
Równie dobrze można spytać: dlaczego zadawać mu ból kolczatką?
To teraz ja się trochę rozpiszę i opowiem Wam o szkoleniu, które my przechodziliśmy. Ale uprzedzam: dla niektórych może być drastyczne!
Jak szliśmy na szkolenie Axel miał ok. 7 miesięcy. Jak golden - ciągnął niemiłosiernie. Słuchał się też z różnym efektem.
To koleżanka namówiła mnie na pójście na szkolenie. Ona ma goldena o 3 miesiące starszego od Axela - Goldiego.
Jeżeli chodzi o tresera - dużego wyboru nie miałyśmy. U nas nie ma czegoś takiego, jak psie przedszkola a treserów w naszej okolicy znalazłyśmy tylko trzech. Jeden prowadził szkolenia tylko indywidualne (za 2000-2500 zł. ). O jednym z dwóch pozostałych dowiedziałyśmy się, że oprócz normalnych szkoleń na posłuszeństwo, prowadzi też szkolenia psów-przewodników (jako jedyny w Polsce ma podpisaną umowę ze Zw. Niewidomych i szkoli dla nich psy - tak przynajmniej było 2 lata temu). Do pracy szkolił głównie goldeny i labradory. Wydawał nam się jak najbardziej odpowiedni
W tamtym czasie nie miałam jeszcze pojęcia, że istnieją różne szkoły szkolenia, różne metody (tradycyjna, klikerowa, pozytywna itp).
Nasze szkolenie odbywało się metodą tradycyjną.
Na pierwszej lekcji była nauka chodzenia przy nodze. Polegało to na tym, że wydawało się komendę "Równaj" i się szło. Jak pies odchodził na bok, zaczynał ciągnąć lub przyspieszał znów było "Równaj" i po 2, 3 sekundach szarpnięcie psa w kierunku nogi. Ta kilkusekundowa przerwa pomiędzy komendą a szarpnięciem była na to, żeby pies miał możliwość sam się skorygować, wyrównać. Nie zrobił tego - szarpnięcie i wyrównanie go do nogi.
Oczywiście siła szarpnięcia zależała od psa (jego masy, wielkości), charakteru (czy raczej ugodowy czy stawiający się), od płci (suczki na ogól są bardziej posłuszne) itp.
U nas starczyło kilka lekkich pociągnięć i Axel załapał o co chodzi.
Cała reszta szkolenia (komendy: siad, leżeć, stój, zostań, do nogi i inne) odbywały się już TYLKO za pomocą nagród (które nawiasem mówiąc mój Axel wypluwał ).
Mieliśmy jeszcze jedno, nieprzyjemne zdarzenie - przypomniało mi się o nim oglądając na filmiku zmagania Karolci z jej Shiro, jak się szarpał i nie chciał jej iść przy nodze. No więc Axel na jednym z kolejnych szkoleń też mi wywinął taki numer: stanął w miejscu i koniec! Za choinkę nie chciał ruszyć dalej! Czujecie, jaki obciach: ludzie robią kolejne kółka z grzecznie chodzącymi wilkami, amstafami, husky'mi, chow-chow'ami i innymi a ja stoję z moim goldenem jak sierota i błagam go, żeby raczył ruszyć.
Wtedy podszedł do nas treser i widząc, że nie mogę sobie z Axelem poradzić - przejął smycz. Wydał mu komendę "Równaj" i ruszył. A Axel zaczął się szarpać (tak, jak Shiro na filmiku, tylko 2 x mocniej). Facet mu nie popuścił i szarpał smycz w drugą stronę niż Axel. Ja... powiem szczerze, że odwróciłam się w drugą stronę, bo nie chciałam patrzeć na tą walkę. Nagle ni stąd ni zowąd Axel wyrównał i ruszył grzecznie facetowi przy nodze. Nigdy już później się nie stawiał...
Od tamtej chwili nie mamy problemu z ciągnącym czy buntującym się psem. Jedyny moment, w którym Axel nie za bardzo chce iść przy nodze i czasem ciągnie jest wtedy, gdy widzi jakiegoś swojego psiego przyjaciela i chce się z nim bawić.
Możemy spokojnie iść na miasto, przejść je całe przy nodze. Możemy przechodzić przy obcych psach i Axel też idzie przy nodze. Pięknie reaguje na komendę "Stój" i "Czekaj" i mogę go zatrzymać w miejscu nawet, jak jest kilkanaście metrów ode mnie. Komenda "Stój" działa też ładnie przed każdymi pasami (chociaż i tak zawsze przechodzimy na smyczy).
No i nigdy nie musieliśmy używać kolczatki...
A mojej koleżance od Goldiego poprzestawiały się wtedy plany i nie mogła iść na to szkolenie. I do dzisiaj "walczy" z ciągnącym psem...
PS. Ale się rozpisałam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
iwonak
Miłośnik goldenów
Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Głogów
|
Wysłany: Śro 23:19, 09 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ja natomiast miałam do wyboru dwóch instruktorów.
jednego skreśliłam za sposób uczenia psa chodzenia przy nodze.
Wyobrażcie sobie. Kolczatka, pies zaczyna ciągnąć , a facet z całej siły psa do tyłu. Pies zapamiętawszy taki ból drugi raz nie pociągnie. Straszne, całe szczęście, że nie zrobił tego na moim Ironie.
Dla mnie to nie jest metoda. Znalazłam innego instruktora, jest świetny i tu nie ma przemocy i zadawania bólu psince.
Tak na marginesie, iron w domu jeśli chodzi o przysmaki to zachowuje się jak odkurzacz, natomiast na szkoleniu ja mu smakołyk do pyska , a on ani raczy go powąchać. Jałowcową nawet wtedy gardzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:30, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
u nas jak kessie luzem i pobiegnie za kims to nie ma przebacz , zadne"stój" ja nie zatrzyma... kiedys wybiegła na jezdnie myslalam ze zawału dostanę!
ciągnie tez pieknie...
ale szkolenie tuż tuż...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
iwonak
Miłośnik goldenów
Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Głogów
|
Wysłany: Czw 10:50, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Z chodzeniem teraz jest coraz lepiej po tych ćwiczeniach , dzisiaj mamy szkolenie , zobaczymy co dalej będzie nas uczył instruktor.
Ale właśnie wróciłam z rannego spacerku i ręce mnie NIE BOLA
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
maja-luna
Miłośnik goldenów
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:04, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Moja Luna gdy mówie"do domu" odrazu zaczyna ciągnąć,zresztą jak idziemy na spacer tez ciągnie ale nie tak mocno gdy kupilismy ja pani doradzila nam zeby kupic szelki i tak zrobilismy ale ona dalej ciągnie.Czy mamy jej kupic kolczetke czy ona jesacze sie nauczy?prosze odpisac bo nie moge ze duzo szykac na forum
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:44, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Sama mialam kiedyś kolczatkę i teraz mi z tym żle...
Ale moze od początku... jesli mowisz psu "do domu" i on juz to kojarzy z nieprzyjemnoscia czyli "koniec zabawy i do domu", wiadomo ze jej sie to nie podoba...
proces oduczenia psa jest dosc długi ale sa efekty...
tylko jedno pytanie.. czy jestes cierpliwa???
oczywiscie sa kolczatki, łancuszki zaciskowe itp i tutaj pytam:
Czy kochasz swojego psa? całujesz go codziennie, głaskasz, bawisz sie i mowisz ze jest kochana???
to dlaczego chcesz robic jej zarazem krzywde???
kolczatka t super wyjscie, spokoj z ciagniueciem, chociaz pies sie pozniej troche uodparnia i nawet na kolczatce ciągnie...
proponuje ci zaczac ja uczyc... pamietaj najlepsze dla psa to SMACZKI... zawsze na spacer zaopatrzaj sie w nie... kiedy pies nei ciagnei nagradzaj...
pamietaj tez ze nie mozesz wykazywac przy psu zdenerwowania...
kiedy pies naciaga smycz przyciagnij go do siebie i idzcie dalej i tak w kółko...
to wymaga trochę pracy...
duzo nagradzaj , Twój pies jest madry- zrozumei o co chodzi i za co mozna dostac smaka
i jeszcze jedno , kiedy masz zamiar wrocic z psem do domu, nie mow mu tego
nie wiem czy spuszczasz psa ze smyczy , poniewaz ludzie czestokonczac zabawe zapinaja psa i ida do domu , pies szybko kojarzy ze zapiecie smyczy to koniec zabawy i powrot do domu, wiec zapnij czasem smycz, przejdz sie z nim i odepnij znowu.... pozniej powtorz to... i w jakims mniej oczekiwanym przez psa momencie wracajcie do domku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
maja-luna
Miłośnik goldenów
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:33, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Ja oczywiscie jestem przecwna kolczatek.Kacham moja Lunke i nie chce zeby cierpiala.Dziękuje za dobre rady:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karolcia
Przyjaciel forum
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:15, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
maja-luna napisał: | Moja Luna gdy mówie"do domu" odrazu zaczyna ciągnąć |
Zaczyna ciągnąć w stronę domu? Czyli bardzo chce tam iść?
Tak to zrozumiałam. Czy ciągnie w odwrotną stronę, że od domu ucieka
Cytat: | Czy mamy jej kupic kolczetke czy ona jesacze sie nauczy? |
Sama na pewno się nie nauczy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
maja-luna
Miłośnik goldenów
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:07, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
gdy wychodzimy ciągnie tylko na klatce zeby nie zrobic na niej siusiu,ale to rozumiem i chwale ze prubyje wytrzymac.Dziekuja za wszyskie rady.Sprawdzaja sie.Tylko jedno pytanko;dalczego ona obgryza koce,dywaniki,szmatki itp?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:21, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
maja-luna napisał: | .Tylko jedno pytanko;dalczego ona obgryza koce,dywaniki,szmatki itp? |
no to zadałaś ciezkie pytanie
one po prostu tak mają....
moja tylko patrzy zeby ukrasc scierke, gąbkę a najlepiej skarpetki z łazienki
to takie własnie kochane głupolki, one uwielbiają miec cos w pysku w koncu to retrievery
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bobek
Szkoleniowiec
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pią 18:23, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Brawo Kessi i Karolcia - chyba już nie jestem potrzebna na forum , odwalacie świetna robotę . Bardzo wam dziękuję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Siugowa
Ekspert
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 1755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opoczno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:10, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
bobek napisał: | Brawo Kessi i Karolcia - chyba już nie jestem potrzebna na forum , odwalacie świetna robotę . Bardzo wam dziękuję  |
Oj jesteś potrzebna! Każdy wyciąga z Twojego pisania jakieś wnioski. Fakt, że dziewczyny się znają na rzeczy. Ale nie zostawiaj nas!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:35, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
o nie!
pani Alinko jeszcze daleko nam do pani i duzo trzeba sie nauczyc , ale powiedzmy ze podstawy opanowane
w kazdym razie prosze nas tu kontrolowac i udzielac pomocy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karolcia
Przyjaciel forum
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:41, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
kesse napisał: | o nie!
pani Alinko jeszcze daleko nam do pani i duzo trzeba sie nauczyc , ale powiedzmy ze podstawy opanowane
w kazdym razie prosze nas tu kontrolowac i udzielac pomocy  |
W zupełności się zgadzam!!!
Niech Pani nawet nie myśli o zastawieniu nas
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bobek
Szkoleniowiec
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pią 20:25, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Ok , OK ale przyjdzie czas na zerwanie pępowinki .
Miło że korzystacie z moich bazgrołek
Chodź nie jestem zwolennikiem porad internetowych bo w rzeczywistości jest często zupełnie inaczej niż opisane wydarzenie .
Warto jedynie nakreślić jakiś kierunek
A teraz muszę dokończyć przygotowanie zawodów na jutro .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|