Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
katia
Starszy goldeniarz
Dołączył: 07 Wrz 2006
Posty: 498
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:39, 22 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
bobidark napisał: | Tez jestem przeciwnikiem, ale czasmi jej uzywam zwlaszcza jak idziemy na piesza na dzialke (ok. pol godziny drogi). wtedy jest tak podekscytowany, ze inaczej to reke by wyrwal ze stawu. | moja się tak cieszy jak idziemy do parku - 3 minuty drogi Mam kolczatkę i uczyłam psa na niej - wystarczyło dosłownie kilka razy wyjść na trening- chodzi teraz bardzo ładnie.
balbinka napisał: | A ja jestem wielkim przeciwnikiem kolczatek - są inne sposoby np. szelki /jak w naszym przypadku/ łatwiej jest wtedy sprawować kontrolę nad psem | ale się usmiałam z tymi szelkami Też mamy szelki, ale tylko na zimę - ciągnie na nich sanki jak jej się chce Bo z goldenem, który nie umie chodzić w obroży, będącym w szelkach, człowiek czuje się właśnie jak takie sanie. On wtedy używa siły całego ciała, a człowiek tylko odrobiny swojej własnej- także nie polecam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:57, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
własnie co do szelek to chyba kompletnie odwrotnie!
Kupilismy wczoraj Kes kolczatkę, istny anioł...
długo zwlekałam bo nie chcialam, kantarek nie bardzo jej sie podobał i to juz nie był spacer tylko proby sciagania go...
teraz meza czesciej nie bedzie w domu a ja juz nie daje rady z tym ponad 20sto kilogramowym psiakiem, moze to nie jest rozwiązanie ale Kes ładnie chodzi i przy okazji jak sie oddala czy zaczyna pociagac mowi "nie" i troche ja pociągam... od razu idzie ładnie, moze uda sie nauczyc "nie" i wrocic do zwykłej obrozy
czy mogą wypowiedziec sie posiadacze kolczatek???
ktos ostatnio mi wmawiał ze pozostawiaja rany, ale przeciez to tepe jest! a ja co chwile sprawdzałam kessie szyje...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolcia
Przyjaciel forum
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:02, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
kesse napisał: |
Kupilismy wczoraj Kes kolczatkę, istny anioł...
|
Wiesz ja też byłam za kolczatką, ale tyle się naczytałam i w ogóle... - zrezygnowałam i teraz uważam że to jest straszna rzecz, bo wystarczy trochę czasu i cierpliwości i można psa nauczyć chodzić przy nodze.
W przypadku Shira + jego ataki to wykluczone taka kolczatka.
Szkoda że nie chcesz szkolić jej pozytywnie.
Proszę oddaj tą kolczatkę do sklepu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:11, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Karolcia nie wiem jak Ty, nie pamiętam dobrze ale chyba Twoim obowiązkiem poki co jest tylko szkoła... Ja cierpię na ogromny brak czasu, chociaz bardzo bym chciała ją uczyć... jest mi smutno ze musialam jej zalozyc ta kolczatke ale tak jak wspomniałam zaczyna sie sezon, mąż dosc czesto wyjezdza a ja... jeszcze z moimi problemami zdrowotnymi nie moge sobie pozwolic na siłowanie sie z psem....
Karolcia jak najszybciej postaram sie odstawic kolczatkę, jak ciagnie uczą ją reakcji na slowo "nie" mam nadzieje ze sie uda... a do tego czerwiec/lipiec idziemy na szkolenie wiec jestem dobrej mysli...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola i Risa
Starszy goldeniarz
Dołączył: 09 Sie 2007
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:19, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ja usłyszałam wczoraj jeden argument, który mnie przekonuje do kolczatki...
Rano na spacerku spotkałam pana z labradorem w kolczatce.. Od słowa do słowa i powiedział mi,że kiedyś jego labka zaatkaował pitbul. Rzucił się od razu do karku i nadział się na kolczatkę... Facet stwierdził,ze gdyby nie ona, to pitbul by nie puścił jego psa...
Generalnie nie popieram kolczatek, ale od wczoraj siedzę i myślę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta_Neo
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Śro 16:32, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Kolczatka może nie zbyt dobry pomysł....ale pomaga!!!
Z poczatku zakładałam kolce psu bo szarpał,później bo jak szłam i napatoczył się inny pies to utrzymać mojego nie mogłam, na końcu nauczyłam go chodzić ładnie przy nodze,nie wyprzedzać,nie ciągnąć. Sporadycznie mu je zakładam wtedy, kiedy wychodzę do centrum,wiadome duzo ludzi z psami,głośno,auta to rozprasza psa.Obecnie prawie wcale ich nie potrzebuje,nie ma potrzeby! I tak chociażby dzisiaj,był ze mna na spacerku w parku,pełno dzieci,psy,wiewióry latają(jego ulubione) ja robiłam zdjęcia a pies siedział koło mnie luzem,chociaż tyle wokół się działo....!!!
Także kolce to nie żadna kara dla psa,nie trzeba psu głowy urywać i szarpać go nie wiadomo jak!!! Wystarczy, że pies sam zrozumie,że bez niej jest mu o wiele wygodniej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:37, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Risa
no to akurat nie jest jakis mocny argument "za"" bo rownie dobrze mozna by było psu jakis klosz zalozyc w obawie przed innymi psami , ubierac mu buty by sie nie skaleczyl itp, itd...
ja mam kolczatke tylko ze wzgledu na moje zdrowie...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kesse dnia Śro 16:43, 12 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
akbar.han.bl
Ekspert
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 2676
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowa Wieś Wielka k. Bydgoszczy
|
Wysłany: Śro 16:47, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ja używam odkąd jestem w ciąży. Tak sie fatalnie złożyło,że w tym samym czasie niektórzy ludzie nabrali zwyczajów puszczania psów luzem. Inaczej sie nie dało. Po za tym Axel w euforii nie jest do opanowania dla ciężarnej. Czasami mam wrażenie, że ta kolczatka to go ni ziębi, ni parzy... Ale w większości bez niej byłoby ciężko. Nie mogę narażać swojego zdrowia. Jak tylko będę już w dobrej formie po ciąży mam zamiar wrócić do obroży i oczekuję współpracy od psa... Kolczatka psuje mi nieco efekt wizualny...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola i Risa
Starszy goldeniarz
Dołączył: 09 Sie 2007
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:57, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
keese
gdyby nie fakt, że mam "psa pociągowego", to w ogóle przez myśl nie przeszłaby mi kolczatka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolcia
Przyjaciel forum
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:21, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
kesse napisał: | Karolcia nie wiem jak Ty, nie pamiętam dobrze ale chyba Twoim obowiązkiem poki co jest tylko szkoła... |
No nie tylko szkoła, sama mam mało czasu...
A jednak dla psa 1-2 godziny na spacer zawsze się znajdzie i wtedy ćwiczymy.
Moim zdaniem pies na kolczatce nie nauczy się chodzenia przy nodze ani nic z tych rzeczy, założysz znów normalną obroże - znów będzie ciągnąć.
Shiro na ogół ładnie chodzi przy nodze, jak mu powiem może iść na trawę, kiedyś była po prostu masakra, np. przy psach to tragedia, biega w spowolnionym tempie normalnie, ale jakbym założyła mu kolczatkę to popsułabym cała prace - tak mi się wydaję.
Zresztą kolczatka moim zdaniem też jest niebezpieczna czy też niekomfortowa dla psa podczas zabawy, jak biega, czy pływa.
Ale Twój pies - twoja sprawa.
Ja też kiedyś założyłam Shirowi kolczatkę ale ona problemu nie rozwiązała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta_Neo
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Śro 19:51, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
U mnie pomogło,tyle że to również zależy od charakteru psa,mój szybko pojoł, że bez niej mu wygodniej.A o to mi chodziło,żeby wiedział,że jeżeli będzie mną szarpał i ciągał to murowana kolczatka a jeżeli będzie chodził spokojnie i słuchał poleceń to obejdzie się bez kolców.Trochę to na zasadzie kary i nagrody,nie trwało długo i pomogło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:25, 13 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Edytko dokładnie oczekuję takieog samego efektu...
Olia i Risa ja własnie tez mam psa "pociągowego"
Na tej kolczatce chodzi pięknie i nie podejmuje ruchow by ją zakłuło - załapała...
jeszcze troszke i bede brała ja w normalnej obrozy , jak zacznie ciagnac- kolczatka...
wiecie co ona jest dosc pojetna...
zasadę nagrody i kary zastosowałam co do gryzienie - ona miala jakąś obsesję, jak zaczeła gryzc (i to mocno) to konca nie było- głupawka kompletna...
jako kary uzyłam kantarka, gdy sie tylko rozbrykała , kantarek na pysk i głosne "nie wolno"...
po kilku takich akcjach wystarczyło powiedziec "nie wolno" i juz mamy w domu grzecznego psiaka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aniada
Rutyniarz
Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 11:48, 13 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ja kupiłam Goldi kolczatkę, bo słyszałam,że pies na zwykłej obroży nie nauczy sie ładnie chodzić przy nodze. Obalam ten mit. Jak poszłyśmy na szkolenie i ta kobitka jak zobaczyła,że Goldi ma kolczatkę, to powiedziała,żebyśmy następnym razem przyszły na normalnej obroży. Wg niej kolczatka to ostateczność. ja nauczyłam Goldi chodzenia przy nodze na skórzanej obróżce. Obeszło się bez kolczatki. Pokazałam jej kto tu rządzi i że ze mną nie ma żartów i się nauczyła. Nawet jak idziemy do parku to już ja nie idę z psem, tylko pies ze mną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda&Lucky
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świecie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:17, 13 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Karolcia napisał: |
(...)ale jakbym założyła mu kolczatkę to popsułabym cała prace - tak mi się wydaję.
|
100% prawdy.
Kolczatka sprawia psu ból, dlatego nie ciągnie. A jak pociągnie to wbije mu się głębiej w skórę... A niektóre psy odporne na ból zakrwawione i tak ciągną (czytaj: Lucky). Kolczatka u nas była założona z trzy razy i nigdy więcej... Dziś Lucky chodzi na smyczy normalnie, nie ciągnie. A nawet jak mu się zdarzy pociągnąć to w końcu nie bernardyn, a 47 kg jestem w satnie utrzymać na smyczy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:23, 13 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
no widzisz Magda ja nie byłabym w stanie utrzymać ponad 40 kilo, a dla mojego zdrowia lepiej abym nie szarpała sie z tym moim dopiero dwudziestoparo kilograowym psem, poza tym Kes od kiedy ma kolczatkę to idzie tak aby nie dopuscic do tego by ją ukłuła, chcę tylko uzyskać efekt- zeby wiedziała ze bez kolczatki jej lepiej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|