Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Jak nie SPALIĆ komendy? Kiedy jest spalona?
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Wychowanie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Des666
Goldeniarz


Dołączył: 31 Paź 2011
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań, Strzeszyn
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:03, 08 Lis 2011    Temat postu: Jak nie SPALIĆ komendy? Kiedy jest spalona?

Witajcie,

Próbujemy nauczyć Teri podstawowych komend. Jesteśmy w trakcie czytania książki Jacka Gałuszki "Aria, do mnie!" i parę pytań nam się nasunęło, które są niewyjaśnione.

Co robić w takich sytuacjach, gdy:

- po zawołaniu "Teri, chodź" piest nie przychodzi, ale się na nas patrzy i merda ogonem. Według książki, nie powinno się wołać kilka razy. Czy w takiej sytuacji odpuszczamy w ogólę ćwiczenie, uznając, że nie ma ochoty?

- problem z powtarzalnością ćwiczeń. Jest mowa o tym, aby ćwiczenie na każdym etapie powtórzyć 4-5x. Problem w tym, że jak przyjdzie raz i dostanie smakołyka, to już łazi zamną przez kilka minut i nie da rady zrobić, aby gdzieś została, żeby dało się ją zawołać.

- kiedy można stwierdzić, że pies nie reaguje na dane polecenie? Aktualnie po prostu raz przychodzi, a raz nie. Boję się, żeby nie spalić polecenia wołając ją zbyt często.

- jakie komendy stosujecie podczas spaceru na smyczy? Bo na początku używałem "chodź" i zmieniałem kierunek, albo po prostu ruszałem, ale potem sobie uświadomiłem, że CHOĆ wołam także jak chcę, aby przyszła do mnie, więc pewnie zamieszanie było.

Przerzuciłem się dzisiaj na komendę "IDZIEMY" i wygląda mi na to, że nawet nieźle to działa, ale nie wiem czy zamętu nie sieję, jak np. wołam najpierw CHODŹ, a potem IDZIEMY. I jak idziemy i ina się ociąga (np. zawraca, czy staje) to powtarzam to IDZIEMY. Co jakiś czas (jak idzie ładnie dając smakołyka). Czy tędy droga, czy jakieś błędy w tym postępowaniu robię?

Co w sytuacji, gdy Teri zapiera się, wyrywa w stronę domu jak to ma w zwyczaju, albo kładzie na ziemi i przestaje reagować na CHODŹ / IDZIEMY? Bo ja to powtarzam, bo nie wiem co w takiej sytuacji, a to pewnie niedobre. Ale jakie mam wyjście? Jak jej ulegnę i pójdziemy w stronę domu to ona będzie wiedzieć, że wystarczy ciągnąć i dopnie się swojego. A inaczej co mam robić? Nie wołać i czekać?

Z góry dzięki za pomoc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasta
Starszy goldeniarz


Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bytom
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:33, 08 Lis 2011    Temat postu:

Ja rozgraniczam dwa zawołania: jedno kiedy idę a pies zostaje z tyłu i chce żeby spacerował bliżej mnie wołam "chodź", jeśli chce żeby przyszedł prosto do mnie np żeby przypiąć smycz, wołam "do mnie".

"Chodź" - jakoś sama z siebie sie nauczyła.
"Do mnie" - smaczek jeśli przyszła, jeśli nie przyszła za pierwszym razem (bo np nie widziała smaczka) podnosiłem z ziemi cokolwiek żeby to widziała i chciała się pobawić (wystarczył patyk, listek, kamyk itp) i to zazwyczaj działa, teraz przychodzi bez zachęty, wystarczy pogłaskać Smile

Nie powtarzaj komendy kiedy pies nie zwraca na Ciebie uwagi. Wołanie chodź! chodź! chodź! nie ma sensu kiedy pies nie zwraca na Ciebie uwagi, bo pies to ignoruje, albo nauczy sie ze ma przyjść po piętnastym zawołaniu a tego byś nie chciał Smile
Zawsze wolałem podejść do Leny kiedy mnie nie słuchała i przypiąć smycz niz zdzierać sobie gardło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606
Szkoleniowiec


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Wto 16:48, 08 Lis 2011    Temat postu:

Obejrzyj też te filmiki:

http://www.youtube.com/watch?v=aTSuPk2Ccjo

http://www.youtube.com/watch?v=PL9Rk-8KF9I

http://www.youtube.com/watch?v=QonpHq930Rk


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bajaderka123
Ekspert


Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa/Bródno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:46, 09 Lis 2011    Temat postu:

A ja robiłam tak - Brutus do mnie! pies zatrzymywał się i patrzył na mnie i to już mi wystarczało - wołąłam wtedy poekscytowanym głosem "dobry pies!, Super! Mój malutki!....i wszystko co mi ślina na język przyniosła, klepałam siępo udach, pochylałam się, kucałam itd. Prędzej czy później przychodził i dostawał smaka i mizianko i oczywiście gromkie pochwały
Nigdy nie wydaje polecenia/komendy/prośby bez określenia komu je wydaję.
w zależności od sytuacji jest Brutus do mnie! - gdy ma przyjść od razu bo 1. idzie policja, 2. widzę psa z którym może być niefajnie, 3. widzę człowieka zktórym może być chryja, 4. boi się dziecko.
Mały! Chodz! takie lekkie przywołąnie niekoniecznie musi przyjść do mnie ale ma się zbliżyć bo jest za daleko
Niunio szybciutko! gdy za bardzo marudzi z tyłu
Pluszak, bardzo proszę wyjść z krzaków gdy za długo tam siedzi a ja mam podejrzenia że oprócz patola coś tam jest
Twisted Evil

Ponadto na spacerach używamy Brutus stój i czekaj - gdy za bardzo idzie do przodu; wolniej gdy za szybko posuwa się na smyczy do przodu i zaraz napręży smycz
Niunio tędy! - znaczy w tę strone a nie tamtą (ruch ręką lub gest głową)

Co do spalenia komendy - gdy wolasz do mnie a pies sie nie odwraca, wołasz jeszcze raz i jeszcze a pies ma cie w de.... to wtedy masz komendę spaloną. W sytuacji kiedy wołasz do mnie a pies nie reaguje tolepiej zagrzmieć E! (twardo, nosowo, głośno i bardzo rygorystycznie) a jak spojrzy to dać komendę i zachęcić do przyjścia. Czasami pies w ferworze węszenia i swoich zajęć tak się zapamiętuje że wydaje się jakby nie dosłyszał


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Des666
Goldeniarz


Dołączył: 31 Paź 2011
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań, Strzeszyn
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:50, 14 Lis 2011    Temat postu:

Cytat:
Co do spalenia komendy - gdy wolasz do mnie a pies sie nie odwraca, wołasz jeszcze raz i jeszcze a pies ma cie w de.... to wtedy masz komendę spaloną. W sytuacji kiedy wołasz do mnie a pies nie reaguje tolepiej zagrzmieć E! (twardo, nosowo, głośno i bardzo rygorystycznie) a jak spojrzy to dać komendę i zachęcić do przyjścia. Czasami pies w ferworze węszenia i swoich zajęć tak się zapamiętuje że wydaje się jakby nie dosłyszał


No tak, ale co jeśli zrobimy "E" i powtórzymy komendę i pies nadal nie ruszy z miejsca? Bo wołać po raz kolejny to bezsensu. A z drugiej strony jak nie przyjdzie to czy nie będzie sobie myślał, że "raz przyjdę, raz nie"? Tutaj mam największy problem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
spu_misi
Goldeniarz


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kędzierzyn-Koźle

PostWysłany: Wto 7:47, 15 Lis 2011    Temat postu:

No tak, ale co jeśli zrobimy "E" i powtórzymy komendę i pies nadal nie ruszy z miejsca? Bo wołać po raz kolejny to bezsensu. A z drugiej strony jak nie przyjdzie to czy nie będzie sobie myślał, że "raz przyjdę, raz nie"? Tutaj mam największy problem.[/quote]

Wiesz co masz małą psinę. Nie wszystko naraz. Psiak naprawdę ZAJARZY o co Ci chodzi, ale do tego potrzebuje czasu. Moze przydałaby Ci się jakaś dobra literatura dot. wychowania szczenięcia??
Musisz zacząć od końca... Nie mówić do psiaka komendy, a później czekać na cud - przyjdzie czy nie. Spraw inaczej zeby do Ciebie psiak przyszedł, a dopiero później komenda / pochwała / smaczek. I się zastanawiac już nie będziesz Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Des666
Goldeniarz


Dołączył: 31 Paź 2011
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań, Strzeszyn
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:13, 15 Lis 2011    Temat postu:

Problem w tym, że od miesiąca nic tylko czytamy i wdrażamy w życie wszystko po kawałku. I problem pozostaje taki sam. W większości przypadków całkiem ładnie reaguje (choć ma humory), ale co jak nie reaguje? To jest dla mnie największy problem.

Od początku jest chwalona za każdym razem jak przyjdzie, dostaje smakołyki, staram się wołać głównie wóczas, gdy nie jest za bardzo zajęta otoczeniem itd...

I tu nawet nie chodzi o skuteczność, bo wiem, że nie jest realne, aby ZAWSZE przychodziła na zawołanie. Ale chodzi raczej o sytuacje, w których NIE PRZYCHODZI, żeby sobie tego nie utrwaliła jakoś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
spu_misi
Goldeniarz


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kędzierzyn-Koźle

PostWysłany: Wto 18:24, 15 Lis 2011    Temat postu:

Hmm musisz byc pewien, że przyjdzie. Moze gwizdek? Kliker? Probowaliście tych metod?? Nie wiem CO można robić jak pies nie reaguje/nie przychodzi oprócz smutnej miny i niedostania smakołyka. Jak ja widzę, że psiak jest mocno zajęty to nawet nie wołam - głucha cisza. A z tą linką próbowałeś (z filmików wyzej)???


A jakie smaczki jej dajesz jak przychodzi?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez spu_misi dnia Wto 18:29, 15 Lis 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta i Nesti
Rutyniarz


Dołączył: 15 Mar 2011
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jelcz Laskowice

PostWysłany: Wto 20:57, 15 Lis 2011    Temat postu:

Mateusz-skoro masz wątpliwości w tak wielu kwestiach wychowawczych suni,to może poszukaj jakiegoś dobrego Psiego Predszkola,tam szkoleniowiec(behawiorysta)będzie widział od razu co robisz nie tak i to skorygujecie.Myślę,że w ten sposób szybciej zaczniesz rozumieć swojego psa Very Happy Z czytaniem poradników wychowawczych jest jak u ludzi mających dzieci-książki to jedno,a życie weryfikuje swoje... Laughing My bardzo dużo czerpiemy ze szkolenia,sami popełnialibyśmy wiele błędów,a czas leci,szczenię rośnie pogłębiając złe zachowania...Pomyśl o tym,to świetna zabawa i możliwość wypracowania głębokiej więzi człowieka z psem,WARTO! Wink My w sobotę zaczynamu kolejne szkolenie-psie gimnazjum Laughing Laughing Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Des666
Goldeniarz


Dołączył: 31 Paź 2011
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań, Strzeszyn
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 8:59, 16 Lis 2011    Temat postu:

spu_misi napisał:
Hmm musisz byc pewien, że przyjdzie. Moze gwizdek? Kliker? Probowaliście tych metod?? Nie wiem CO można robić jak pies nie reaguje/nie przychodzi oprócz smutnej miny i niedostania smakołyka. Jak ja widzę, że psiak jest mocno zajęty to nawet nie wołam - głucha cisza. A z tą linką próbowałeś (z filmików wyzej)???


A jakie smaczki jej dajesz jak przychodzi?


Smaczki różne dostawała: żołądki kurczaka, serca kurczaka, ser żółty, ostatnio trochę szynki (choć tutaj miałem wątpliwości, bo te szynki zawsze mocno nasączane są jak dla mnie nawet).

Też staram się nie wołać jak jest mocno zajęta. No, ale czasem nie ma wyjścia. Chyba, że własnie trzeba CZEKAĆ na psa zanim pójdzie się dalej w takiej sytuacji?

Marta i Nesti napisał:
Mateusz-skoro masz wątpliwości w tak wielu kwestiach wychowawczych suni,to może poszukaj jakiegoś dobrego Psiego Predszkola,tam szkoleniowiec(behawiorysta)będzie widział od razu co robisz nie tak i to skorygujecie.Myślę,że w ten sposób szybciej zaczniesz rozumieć swojego psa Very Happy Z czytaniem poradników wychowawczych jest jak u ludzi mających dzieci-książki to jedno,a życie weryfikuje swoje... Laughing My bardzo dużo czerpiemy ze szkolenia,sami popełnialibyśmy wiele błędów,a czas leci,szczenię rośnie pogłębiając złe zachowania...Pomyśl o tym,to świetna zabawa i możliwość wypracowania głębokiej więzi człowieka z psem,WARTO! Wink My w sobotę zaczynamu kolejne szkolenie-psie gimnazjum Laughing Laughing Laughing


Jesteśmy już zapisani na szkolenie od 30 listopada, więc na pewno coś tutaj pomoże. Po prostu póki co działamy sami i staramy się wyciągać wnioski, aby też potem można było to pokazać na szkoleniu i właśnie, aby skorygować to co robimy źle. Niemniej zamiast siedzieć z założonymi rękoma wolę działać i pytać o wskazówki na forum, bo w końcu do tego szkolenia jeszcze 2 tygodnie, a piesek rośnie


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Des666 dnia Śro 9:02, 16 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BALDUR
Ekspert


Dołączył: 25 Maj 2010
Posty: 2515
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 2:36, 19 Lis 2011    Temat postu:

Jeżeli chcę, aby pies szedł obok mnie mówię "noga" lub jak troszkę wysuwa się na prowadzenie mówię "przy mnie" wtedy wie, że ma iść uszkiem koło mego kolana Wink
Musisz utrzymywać kontakt wzrokowy z psem, a nie pies ze smaczkami Smile Nigdy nie używałam metody clickera, więc co do filmików nie wiem czy to działa, ale jak polecają i jest sprawdzone, to sądzę, że nie robią cię w konia Wink ja używałam metod standardowych z nagrodą. Smaczki rozkładałam w kilku miejscach w domu (na komodzie, na biurku, w łazience) żeby pies nie kojarzył wszystkiego z torebką i wydając komendę mogłam go zawsze nagrodzić i nie miałam wtedy magicznej smaczkowej saszetki. Wiedział, że jak przyjdzie dostanie nagrodę, jak coś zrobi dobrze, to również. Pamiętaj, że nie zawsze nagroda dla psa musi być smaczek - czochranko, czy też zabawa ulubioną maskotką, zabawką jest też świetną nagrodą.
Długa żmudna praca Cię czeka.
Strasznie wymyślne smaczki dostaje. Mój jak zwykle ma pokrojoną w plasterki marchewkę - i to jest dla niego rarytas Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Des666
Goldeniarz


Dołączył: 31 Paź 2011
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań, Strzeszyn
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:36, 21 Lis 2011    Temat postu:

Heh, Teri jak raz dostała marchewkę surową to nawet nie spojrzała. Chyba, że chodzi o gotowaną Wink

Niemniej, znowu mamy SINUSOIDĘ w nauce. Wczoraj zdarzyło się nawet coś takiego, że poszliśmy kawałek od domu na pole i choć ociągając się to jakoś za mną poszła (niezbyt chętnie). Byłą spuszczona luzem. W pewnym momencie jednak ruszyła sobie po prostu w POLE i na zawołanie stanęła co prawda, spojrzała, ale tylko patrzyła. Próbowałem ją jakoś przywołać robiąc z siebie głupa Wink, odchodząc, kucając, uciekając i nic. W pewnym momencie jej się znudziło obserwowanie i poszła truchcikiem w stronę domu. Krzyknąłem za nią jeszcze raz "Teri, CHODŹ!" i bez żadnego efektu. Więcej nie krzyczałem, bo czułem, że nie ma to sensu.

Znalazłem ją dopiero na progu domu... całe szczęście, że bez problemu trafiła. Czekała na mnie. Jak ją zignorowałem i poszedłem ulicą dalej, to popędziła za mną. Ktoś to może wytłumaczyć?

Bała się na tym polu i poczuła, że musi do domu (bezpieczeństwo)? Jak sobie z tym radzić? Może to był błąd, że na taką dużą przestrzeń ją luzem wziąłem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
spu_misi
Goldeniarz


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kędzierzyn-Koźle

PostWysłany: Pon 18:49, 21 Lis 2011    Temat postu:

Des666 napisał:
Heh, Teri jak raz dostała marchewkę surową to nawet nie spojrzała. Chyba, że chodzi o gotowaną Wink

Niemniej, znowu mamy SINUSOIDĘ w nauce. Wczoraj zdarzyło się nawet coś takiego, że poszliśmy kawałek od domu na pole i choć ociągając się to jakoś za mną poszła (niezbyt chętnie). Byłą spuszczona luzem. W pewnym momencie jednak ruszyła sobie po prostu w POLE i na zawołanie stanęła co prawda, spojrzała, ale tylko patrzyła. Próbowałem ją jakoś przywołać robiąc z siebie głupa Wink, odchodząc, kucając, uciekając i nic. W pewnym momencie jej się znudziło obserwowanie i poszła truchcikiem w stronę domu. Krzyknąłem za nią jeszcze raz "Teri, CHODŹ!" i bez żadnego efektu. Więcej nie krzyczałem, bo czułem, że nie ma to sensu.

Znalazłem ją dopiero na progu domu... całe szczęście, że bez problemu trafiła. Czekała na mnie. Jak ją zignorowałem i poszedłem ulicą dalej, to popędziła za mną. Ktoś to może wytłumaczyć?

Bała się na tym polu i poczuła, że musi do domu (bezpieczeństwo)? Jak sobie z tym radzić? Może to był błąd, że na taką dużą przestrzeń ją luzem wziąłem?


Wiesz, nasza Iskra ma skończone 8 miesięcy i nadal się uczy przychodzenia. Tyle, że myśmy jej nie uczyli tego jak była taka mała- jak Twoja Teri. Zaczęliśmy jakiś miesiąc temu dopiero i z dniem dzisiejszym jest coraz lepiej i łapie. Chociaż nie zawsze przychodzi, to bynajmniej czeka (na komende) aż się do niej podejdzie i np. zapnie na smycz. Podejrzewam że Twój mały piesek bezpieczniej czuje się w domu (skoro tam poszła), a i najlepiej zacząć ćwiczyć na jakiejś odległości na lince/taśmie szkoleniowej. - wtedy będziesz miał kontrolę nad jej ucieczkami. Moze zbyt szybko wymagasz od psinki takiego zachowania?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Des666
Goldeniarz


Dołączył: 31 Paź 2011
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań, Strzeszyn
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:41, 22 Lis 2011    Temat postu:

Bardzo możliwe. Muszę wyluzować Wink Ciekawe jak będzie po szkoleniu, które zaczynamy już 29 listopada. Co prawda najpierw tylko teoria, ale zawsze Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
spu_misi
Goldeniarz


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kędzierzyn-Koźle

PostWysłany: Sob 2:00, 10 Gru 2011    Temat postu:

I jak to szkolenie? :>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Wychowanie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin