Kary

Buster

no, mądre

Dziękuję wam bardzo za porady, niestety "fe" to dla Bastusia za mało, bo jest wyjątkowo niegrzeczny Wink

, dużo jednak robi sam groźny ton. zauważyłam jeszcze coś - gdy mnie po raz kolejny w zabawie probuje podgryźć, rozwieram mu szczękę i tak trzymam przez chwilę rozwartą. i już przez jakiś czas nie chapie mnie.

Buster

raczej go nie boli, ale jednak chyba stanowi jakąś demonstrację władzy

aga

Filia

podobno najlepsza kara dla Goldena to ignorowanie go..
i tu sie sprawdza "Ignorancja to siła"

kiedy Filia cos przeskrobie, wystarczy raz zwrócić jej uwage, a potem ignorować..
aż mi się smiac chce jak sie wdzięczy i przeprasza..
ale kara skuteczna i co najważniejsze eliminuje złe nawyki..

asia1

Moja mała na samym początku jak miala 9 tygodni i gryzła paluszki i wdrapywala sie na tapczan,no i brała sie za kapcie to bylo zawsze mówione wyraźnie "nie wolno" i wszędzie w domu były porozkładane puszki po coli z kamyszkami w środku starannie zaklejone plastrem. Wystarczą trzy kamyszki bo przy większej ilości za duży hałas. Gdy robi cos złego albo najlepiej jak sie zamierza to rzucić blisko niej czy niego tą puszke lub pochalasawać nią blisko ucha,lepiej zeby piesek nie widzial ze to ty nią rzucasz czy nia hałasujesz,ale nie koniecznie. Przy każdym ruchu puszki wołamy "nie wolno". Odradzam klucze czy gazete bo potem zawsze może sie bać tych rzeczy.

asia1

A na gryzienie rąk najlepsze jest zamykanie jedną ręką pyszczka,tak z boku, ale delikatnie i nie wolno tego robic zaczęsto(zawsze z komendą "nie wolno"). Najlepiej zeby w domu miala duzo gryzaków wszędzie porozkladanych i kijków,kijki najlepsze takie grubsze do obgryzania,musi sie troche sama soba zająć.
A przypomnialo mi sie jeszcze z kapciami i puszką. Zdarzało sie ze specjalnie podkładaliśmy kapcia i styłu ktos stał i hałasował w razie potrzeby i czynnosć była powtarzana kilka krotnie.

Buster

asia1 --> bardzo cenne informacje, zwłąscza to z hałasem, dzięki!
powiem , że przymykanie pyszczka to wg mnie dobra metoda, w tej chwili Buster już całkiem nieźle reaguje na "nie wolno" (a jak nie reaguje, to myslę że "udaje greka" Wink

)
a z kolei z klapsików - nawet tych ultradelikatnych - rezygnuję niemal całkowicie. obraża się na mnie po nich na dobre kilkanaście minut, co łamie mi serce : )

aga

nie próbowałam tej metody ( z puszkami ) , ale mam obawy czy pies potem nie będzie reagował nerwowo np na dźwięk spadającego garnka , szklanki itp ?? Normalnie flegmatyczne goldenki na takie dźwięki przeważnie odwracają się i spokojnie sprawdzając co to takiego , bo może da się zjeść , albo pobawić tym.

md117

Ale ciekawy pomysł z tymi puszkami... Very Happy

my do dzisiaj jak Valdi nabroi to (też)przytrzymujemy zamnięty pyszczek, aż sie uspokoi, i to faktycznie pomaga Very Happy

asia

md117

[quote="asia"]