|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
YASMINA
Ekspert
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1382
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: BYTOM
|
Wysłany: Wto 13:21, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
lily napisał: |
Dla Lusi najlepszą "profesjonalną" zabawką jest zakręcona plastikowa butelka-super zabawa: odkręcić zakrętkę, zgnieść butelkę i robić hałas podczas jakiegoś fajnego programu, który akurat oglądasz. Zabawka droga (bo butelek sporo schodzi:), czasem wkurzająca, ale pies szczęścliwy
|
To fakt, butelkę też przerabialiśmy )) Świetna i wcale nie taka droga. Szczególnie interesujące było zdzieranie z nich nalepek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
jerichobb
Miłośnik goldenów
Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:54, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Próbowaliśmy plastikową butelkę, ale ona nie szaleje za nią. Być może musi tą formę zabawy poznać, bo i z piłką idzie ciut lepiej i z butelką.
No właśnie, jak rozwiązujecie sprawy życia i pracy? Zostawiacie psa na te X godzin w domu? To może być 8, a może 10 godzin...
Na prawdę to wszystko co tu piszecie jest bardzo pomocne. Wy to już na pewno znacie na pamięć, a dla mnie uwaga o tym, aby to człowiek dyktował rytm zabawy była bardzo wartościowa. Pies reaguje na to, na razie słabo i z różnym skutkiem. Ale udało mi się dać jej ciekawy przedmiot (taki plastikowy klapek) i dostała "zadanie" (quest), aby ten przedmiot odkryć. O dziwo, zrozumiała, zabrała go, zataszczyła w kąt i zaczęła gryźć, a najwyraźniej gruba guma dobrze jej wyrabia zęby. Zrozumiała też, jak jej pokazałem gdzie ma zrobić siusiu, zaakceptowała miejsce.
Prosicie o sformułowanie konkretnych pytań, więc zamieszczam poniżej (aczkolwiek to co ogólnie piszecie duuużo daje, pozwala zrozumieć w co się wkopaliśmy hehe)
1. To co już napisałem powyżej - jak rozwiązujecie sprawy życia i pracy?
2. W czasie "miziania" piesek gryzie. Na początku tego nie robił. Nie mocno, ale jednak. Czy to nasz błąd? Jak się zaczyna mizianie (co swoją drogą ona doskonale rozumie), to ona automatycznie już otwiera pyszczek. Jak jej mówię "nie gryź", to zaczyna nawet gryźć własne łapki. Jak temu zaradzić? (a może w ogóle nie da się zaradzić?) Może próbować jej coś w takich chwilach dawać w pyszczek, na przykład patyk?
3. Czasem piesek ma takie własne nieskoordynowane odruchy. Nie jest to agresja, ale blisko. Potrafi przysiąść na łapkach i jakoś tak "introwertycznie" patrzeć, jakby cisza przed burzą, a następnie wyskoczy nagle energicznie, albo zacznie szczekać. Czy Goldeny tak mają?
4. Już widzę, kiedy ona się "umaszcza" do spania. Jednak wtedy zaczyna nerwowo się kręcić. Zmienia miejsca, tak jakby nigdzie jej nie było dobrze. Piszczy, jakby było jej źle. A to przyjdzie w nogi, ale potem odejdzie gdzieś dalej, piszczy, aż w końcu "pada" i zasypia. Czy to przejaw braku stada? Czy coś jest nie tak?
5. Chciałbym z nią wyjść. Mam wrażenie, że tak energiczny piesek mógłby sobie pobiegać. Ale podobno ona ma tygodniową kwarantannę na wychodzenie po szczepieniu. Czy to znaczy, że na razie w ogóle nie mogę z nią wychodzić? Czy że nie powinienem? Nie mogę z nią wyjść i pobiegać?
6. Cały czas nurtuje mnie kwestia jej charakteru. Napisałem już, że piesek jest asertywny, ekspansywny i odważny. Poradziliście co robić, owszem. Jednak, jak to rokuje na przyszłość? Czy taki piesek będzie lepszy w treningu?
Tu pozwolę sobie na kilka słów dygresji. Kiedyś współuczestniczyłem w pierwszych dniach po zakupie szczeniaka przez moich rodziców (inna rasa). Tamten piesek był pierwszego dnia traumatycznie przestraszony. Moja rodzina zaczęła go zagłaskiwać, a ktoś próbował mu nakazać leżenie w leżance. Piesek zgłupiał. Przybiegł przerażony do mnie, a ja go uspokoiłem i pogłaskałem. To było pierwszego dnia. To był tak silny precedens, że pies zapamiętał na całe życie (już odeszła jakiś rok temu). Zawsze jak przychodziłem, to po zapachu poznawała. Zawsze wiedziała.
Tutaj jest zupełnie inaczej. Ten goldenik się absolutnie nie stresował pierwszego dnia. Owszem, pierwsze kilka godzin wyglądał na "zbitego z pantałyku" i trochę nie wiedział, o co chodzi. Jednak dostosował się nieprawdopodobnie szybko. "Micha" była tu kluczowa w przypieczętowaniu, że "źle nie jest". A potem to górą już był pies. W rozgrywkach pies-domownicy zdecydowanie 1-0 dla psa. Wcina jak wichura, bryka i rozrabia, ciężko go okiełznać. Może i dobrze, bo nie chcielibyśmy aby to było dla psa odczucie przerażenia.
Jednak zmierzam do tego, jak uzyskać trwałą więź z psem? Nie spodziewałem się, że będzie to tak inne od tamtej relacji z pieskiem, który zapamiętał mnie na całe życie od pierwszego dnia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:05, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ja bym bardzo prosiła abyś poszukał na forum bo to wszystko jest a wydaje mi sie ze nikomu sie nei chce teraz na około pisać tego samego. Cennych rad udzielają nam szkoleniowcy , ale oni również nie będą sie ciągle powtarzać w watkach z których chce sie zrobic pigułkę o wychowaniu. Oni wypowiadaja sie w konkretnych tematach i tam trzeba szukać tej wiedzy.
Poza tym... Twój piesek ma 6 tyg, to psie niemowle.... piszesz ze juz cos tam rozumie- to nie jest tak do konca a i z tą zabawą pies nei nauczy sie pewnych rzeczy od razu na wszystko trzeba czasu, konsekwencji, czasu i konsekwencji. Wychowanie psa trwa od roku do 2 lat- to chyba mówi samo za siebie.
Raz jeszcze proszę, czytaj i szukaj. Jak masz wątpliwosci to podpinaj sie pod konkretne tematy. zobacz na forum jest ponad 2 tys użytkowników a odpisały Ci 2 osoby, z prostego powodu- bo wszystko o co pytasz jest juz na forum i tam kazdy juz pisał swoje doświadczenia i rady.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lily
Rutyniarz
Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:24, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Chciałbym z nią wyjść. Mam wrażenie, że tak energiczny piesek mógłby sobie pobiegać. Ale podobno ona ma tygodniową kwarantannę na wychodzenie po szczepieniu. Czy to znaczy, że na razie w ogóle nie mogę z nią wychodzić? Czy że nie powinienem? Nie mogę z nią wyjść i pobiegać? |
Czyś Ty oszalał?! Zanim z nią wyjdziesz minie kilka ładnych tygodni. Pies ma kwarantannę do końca 12 tyg., czyli jakieś 5 dni po ostatnim (trzecim szczepieniu) - chyba, że chcesz narażać to maleństwo na jakąś chorobę!
Możesz psiaka wypuścić na dwór, jeśli masz własny ogródek i pewność, że nie pałętały się tam żadne psy.
POCZYTAJ WSZYSTKIE WĄTKI, które Cię interesują.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jerichobb
Miłośnik goldenów
Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:25, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Oczywiście. Bardzo Ci dziękuję za dotychczasowe porady i podpowiedzi. To dużo znaczy.
Już się przedstawiliśmy w tej innej sekcji forum, zamieścimy zdjęcia. Sunia macha wam łapkami na przywitanie!
lily napisał: | Czyś Ty oszalał?! Zanim z nią wyjdziesz minie kilka ładnych tygodni. Pies ma kwarantannę do końca 12 tyg., czyli jakieś 5 dni po ostatnim (trzecim szczepieniu) - chyba, że chcesz narażać to maleństwo na jakąś chorobę!
Możesz psiaka wypuścić na dwór, jeśli masz własny ogródek i pewność, że nie pałętały się tam żadne psy.
POCZYTAJ WSZYSTKIE WĄTKI, które Cię interesują. |
O rany, dobrze, że mi to piszesz.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jerichobb dnia Wto 15:27, 24 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cookie Monster
Rutyniarz
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Drezno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:37, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
jerichobb napisał: |
No i co teraz? Domyślam się, iż trzeba będzie więcej konsekwencji z naszej strony, jasnych komend i jasnego przekazu o co mi chodzi, jako Przewodnikowi. |
Dla mnie osobiscie bylo to strasznie trudne, kiedy Cookie byl w wieku szczeniecym. Ciezko bylo byc konsekwentnym wobec takiego slodziaka, ciezko bylo zabraniac, nakazywac, nawet jesli tak naprawde chcialo sie pozwolc na wszystko, byle by pies byl radosny. No ale dzieki temu teraz, kiedy Cookie ma 2 lata wszystko jest prostsze, nie ma konfliktow i nieporozumien. Kazdy wie, jakie sa zasady gry.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jerichobb
Miłośnik goldenów
Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:54, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Spróbowaliśmy z psem pierwszego... nazwijmy to szkolenia. Najpierw przywoałanie i próba uzyskania koncentacji na mnie. Ona bardzo chętnie przybiega. Potem jakichś na prawdę prostych rzeczy typu "Waruj".
Tu jednak (trochę to śmieszne) piesek ma tak silny zew michy, że jak wyczuł w zamkniętym ręku jedzonko to zwariował i nie było mowy o komendach. Obniżając rękę przy wypowiedzeniu "Waruj" uzyskałem jedynie, iż piesek się trochę zniżył.
Może to dobrze rokuje na przyszłość w tym sensie, że to ją będzie motywować. Ale na razie, ona chyba nie zrozumiała o co mi chodziło.
Wiem, że powiecie iż trening z psem to minimum 2 lata, ale czy na tym początkowym etapie jakieś uwagi? Wskazówki? W jakim kierunku iść ze szkoleniem?
Na youtube znalazłem taki oto filmik. Eh, gdyby nasza tak robiła... Jak to osiągnąć? Ten na filmie, to też malutki szczeniak.
http://www.youtube.com/watch?v=9pGQSUt9xBE
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jerichobb dnia Śro 16:56, 25 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:04, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Szukałeś w dziale "wychowanie"?
Naukę najlepiej dzielić na małe kroki, skoro mała prawie kładła sie "idąc za ręką" to mozesz tak cwiczyć.. mała dochodzi do pozycji leżącej - dajesz smaka. Powinna po kilku ćwiczeniach załapać. No i lepiej komende słowna stosowac jak juz piesek zacznie łapac o co chodzi, dopiero wtedy wprowadzać słowo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Szkoleniowiec
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 17:22, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
I ja odsyłam do działu "wychowanie".
A jak osiągnąć ładne skupienie malucha, siady i warowania - masz na pierwszym filmiku na tej stronce:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jerichobb
Miłośnik goldenów
Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:01, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Bardzo wam dziękuję. Mówię wam, ona jest fajna.
Tak, widziałem już ten film na stronie Łapki. Podobnie się starałem. Z nią jest tylko jeden problem, czego nie ma na żadnym filmie, także tych filmach z maluchami. Jak ona zwietrzy cokolwiek, co pachnie jedzeniem, to jest to czysty żywiół, wichura. Piesek mi zassie ten smakołyk, jak odkurzacz.
Tak, udało się coś podobnego do tego, co ten pies robi na filmie, czyli musiała obniżyć przednie łapki.
Czytam dział "Wychowanie". Każdego dnia solidną porcję. Tematów i wpisów jest bardzo dużo, czytam jak tylko mogę najszybciej. Szkoda, że nie ma "przyklejonego" wpisu z linkami do najczęściej zadawanych pytań.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Szkoleniowiec
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 21:30, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Z nią jest tylko jeden problem, czego nie ma na żadnym filmie, także tych filmach z maluchami. Jak ona zwietrzy cokolwiek, co pachnie jedzeniem, to jest to czysty żywiół, wichura. Piesek mi zassie ten smakołyk, jak odkurzacz. |
Nie ma na filmach, ale w realu tak często bywa. Używaj bardzo drobnych smakołyków, wielkości pół ziarnka grochu.
Masz maluszka, musisz ją nauczyć kontrolować emocje i NIE dawać smakola za niewykonaną albo źle wykonaną komendę.
Cytat: |
Tak, udało się coś podobnego do tego, co ten pies robi na filmie, czyli musiała obniżyć przednie łapki. |
Niektóre psy wolą warowanie od przednich łapek, a inne z siadu.
Spróbuj odwrotnie - naprowadź ją smaczkiem, żeby siadła, a potem od noska prowadź smakołyk w dół, między przednie łapy. Jeżeli się położy - podajesz ten smakołyk niziutko, prawie na ziemi.
I oczywiście chwalisz, jakby odkryła Amerykę, miziasz, bawisz się z psiakiem.
Pamiętaj, że szkolenie to zabawa - im lepiej się oboje bawicie, tym lepiej się szkolicie
Ona jest bardzo młodziutkim szczeniaczkiem, więc zrób 1 - 2 razy tak, żeby jej się udało wykonać ćwiczenie - i zakończ fajną zabawą z Tobą. Czyli kończysz zawsze jej sukcesem i zawsze wtedy, kiedy pies ma niedosyt ćwiczeń.
No i nie przesadzaj z ta kwarantanną - oczywiście, jeszcze trochę potrzymaj ją w domu ( chociaż na butach też przynosisz do mieszkania świństwa), ale nie czekaj całe 12 tygodni - bierz ją do koszyka albo za kurtkę i pokazuj jej świat z wysokości Twoich ramion. Jeśli będziesz ja trzymał całe 3 miesiące w domu - cóż, pies może być potem źle zsocjalizowany i bać się całego tego obcego świata.
U nas w szkole przyjmujemy szczeniaki po ukończeniu 8 tygodni, żaden jeszcze nie umarł od kontaktu z innymi , zdrowymi psami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:17, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
jerichobb napisał: | Szkoda, że nie ma "przyklejonego" wpisu z linkami do najczęściej zadawanych pytań. |
Coś się pomyśli
ps. powolutku do sukcesu.. efektów nie ujrzysz po 2 dniach pracy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jerichobb
Miłośnik goldenów
Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:06, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Jeszcze raz bardzo dziękuję za naprawdę dokładne wyjaśnienie. To daje rezultaty.
Tak, próby podniesienia ręki sprawiają, iż jest szansa, że piesek usiądzie. Zacząłem od Waruj, ale może w takim razie Siad byłby prostszy. Potem jak siedzi, to zniżam rękę i ona musi się położyć, tylko wtedy już za moment unosi tył.
Nadal to koślawo wychodzi. Ale ogólnie jest o niebo lepiej, niż poprzednim razem. Wygląda na to, że powoli ją nauczę, a ona zaczai w końcu o co mi chodzi.
I dla niej to nie jest nauka, ale super zabawa. Mizianie kocha!
Tylko największy problem w jej nadpobudliwości. Zaczynam od Przywołania, ona już jest natychmiast. A potem przeważnie na mnie wskakuje, albo zaczyna podgryzać albo skacze dookoła. I znów, jak zaczai smaka, to mi jest trudniej, bo ona bzikuje, aby go dostać. To znaczy, jest o niebo lepiej niż poprzednio. Ale piszecie, aby kontrolować emocje psa, a mi nasuwa się pytanie a niby jak?
Z gryzieniem w czasie miziania poradziliśmy sobie (powinienem tu napisać: pies sobie poradził). Otóż ona rozumiała, że coś mi nie pasuje. Tylko chyba nie kojarzyła, że chodzi mi o gryzienie (tak jakby ktoś mi mówił nie, jak oddycham ) Jak ją lekko strofowałem, to reagowała po prostu przyhamowaniem. No i poradziła sobie... Sama znalazła rozwiązanie. W którymś momencie ułapiła mój rękaw i zaczęła go gryźć, zamiast ręki. Teraz zaczynamy od tego, że daję jej rękaw, ona go gryzie i wszystko gra. I co najważniejsze ona rozumie ten układ: mi nie pasuje gryzienie ręki, ona musi coś gryźć.
Istotnie dział Wychowanie to skarbnica wiedzy. Znajduję tu różne tematy, które mi sporo wyjaśniają. Ale potrzeba czasu, aby się dokopać, do spraw z którymi się borykamy.
Aha, szkoda że w Warszawie nie ma Wesołej Łapki. Nie planujecie tu otworzyć oddziału? Chcemy chodzić do psiego przedszkola, ale powiedziano nam, że jeszcze jest za wcześnie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jerichobb dnia Czw 11:32, 26 Lis 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Szkoleniowiec
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Czw 11:40, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | szkoda że w Warszawie nie ma Wesołej Łapki. Nie planujecie tu otworzyć oddziału |
Kto wie? Może kiedyś
Cytat: | Tylko największy problem w jej nadpobudliwości. Zaczynam od Przywołania, ona już jest natychmiast. A potem przeważnie na mnie wskakuje, albo zaczyna podgryzać albo skacze dookoła. I znów, jak zaczai smaka, to mi jest trudniej, bo ona bzikuje, aby go dostać. To znaczy, jest o niebo lepiej niż poprzednio. Ale piszecie, aby kontrolować emocje psa, a mi nasuwa się pytanie a niby jak? |
Przywołanie masz na razie super - nie zepsuj tego.
A spróbuj dać jej coś do zrobienia, kiedy przybiegnie np. najprostsze SIAD i za wykonanie polecenia - nagródź ( pochwal, daj smakola, pogłaskaj albo się z nią pobaw).
Skacze, podgryza - powiedz "nie" albo "eee!" odwróć się do niej plecami i stań nieruchomo. Uspokoi się chociaż na sekundę - pochwal. Czyli za skakanie i podgryzanie traci to, na czym jej zależy, kontakt z człowiekiem. Człowiek znowu się nią interesuje, kiedy tylko piesek się uspokaja.
Uwaga na zabawę - skoro masz skoczka, to staraj się bawić zabawkami nisko przy ziemi np. sznurek czy stara nogawka do przeciągania ucieka od psa po ziemi, bo jak ją podniesiesz wyżej - psina będzie skakać.
A propos maluszka - wiesz już, że w okresie wzrostu bardzo niedobre i niebezpieczne dla psa są panele podłogowe, parkiety i kafle?
Pies się po prostu na nich ślizga, przewraca i może doznać poważnych urazów układu ruchu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jerichobb
Miłośnik goldenów
Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:57, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Gocha2606 napisał: |
A propos maluszka - wiesz już, że w okresie wzrostu bardzo niedobre i niebezpieczne dla psa są panele podłogowe, parkiety i kafle?
Pies się po prostu na nich ślizga, przewraca i może doznać poważnych urazów układu ruchu. |
Pierwszego dnia ślizgała się na kafelkach. Potem się nauczyła po nich chodzić. Z panelami podłogowymi też jej szło słabo, nadal czasem się ślizga. Jakie podłogi są najlepsze? Na dywan nasika, prawda?
Aha, z tymi mini-smakami idzie lepiej. Malutka kuleczka i tak wywołuje u niej nie lada doznania, aczkolwiek nie aż tak jak większy kawałek. Dzięki za tą trafną radę!!!
Dlaczego psom tak bardzo zależy na kontakcie z człowiekiem?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jerichobb dnia Czw 12:03, 26 Lis 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|