Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
monia
Miłośnik goldenów
Dołączył: 05 Lip 2007
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Nie 0:34, 08 Lip 2007 Temat postu: Kłopotliwe dorastanie... |
|
|
Witam:)
Mój osmio tygodniowy Kobi jeszcze tydzien temu był najgrzeczniejszym psem świata, przychodził na zawołanie, nie psocił, jadł gdy tylko podało mu sie miskę, gryzł tylko swoje zabawki...piszę w czasie przeszłym poniewaz od kilku dni w Kobiego wstąpił diabeł... nie chce jeść, zaczyna dobierać sie do mebli, na poduszkę reaguje jak na worek treningowy rzuca się na nią i gryzie( bez agresji widac ze się bawi-a wlasciwie chce to robic bo oczywiscie mu na to nie pozwalam)a już najgorzej jest ze 'spacerami' (pisze 'spacerami' uzywając cudzyslowia ponieważ Kobi nie ma jeszcze kompletu szczepień-jest zamaly by je miec- wiec to raczej wyjscia do ubikacji;)) gdy go wołam to czasami mam wrazenie że mnie w ogole nie slyszy...cmokam na niego, używam zachecającego tonu głosu ale on w ogóle nie reaguje...tzn dzieje sie tak gdy Kobi znajdzie sobie jakis inny obiekt zainteresowań- np widzi ptaszka itd, nie wiem co mam wtedy zrobic, czy podejśc do niego i zabrac go czy czekać az laskawie zechce zwrocic na mnie uwage? Smycz nic nie daje bo gdy chce go pociagnac to się zapiera a przeciez nie bede go ciagnela po ziemi za smysz:p.
Mam wrazenie że na zmiane zachowania Kobiego ma wpływ pojawienie się w domu moich rodziców- gdy Kobi przyszedł do mojego domu rodzice byli na wczasach, od kiedy wrócili i Kobi poznał reszte domowników zrobił sie dziwny...taki jak go opisalam na poczatku...może to tylko zbieg okolicznosci...może jego 'okres buntu';p przypadkowo zbiegl sie w czasie z powrotem rodzicow...no i jak sobie z ty buntem poradzic?
Matko kochana przepraszam za tak dlugie wywody;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nika
Rutyniarz
Dołączył: 03 Lip 2007
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Nie 1:17, 08 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Ja swoją Milkę mam od czwartku i do dziś była aniołkiem aż za bardzo, wszystkiego się bała, gwałtowne ruchy podniesiony głos ogólnie wszystko ale dziś tak samo jak u ciebie jakby diabełek w nią wstąpił zaczęła szaleć gryźć moje spodnie poduszki papcie i drapać łóżko przed chwilą dobrała się do mojej głowy ciągła za włosy gryzła uszy no po prostu inny psiak.Piesek jest u ciebie króciutko no i teraz dopiero zaczął się rozkręcać i pokazywać swoją prawdziwą naturę . Ale będzie dobrze minie z czasem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia
Miłośnik goldenów
Dołączył: 05 Lip 2007
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Nie 1:33, 08 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
tak...co do wlosow to znam ten bol;p Kobi uwielbia mnie z anie ciagnac;p
ja nie chce prawdziwej natury kobiego;p ja chce taka jak przed tygodniem;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nika
Rutyniarz
Dołączył: 03 Lip 2007
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Nie 1:39, 08 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
No raczej Kobiego z przed tygodnia mieć nie będziesz, wtedy był spokojny gdyż wszystko było dla niego nowe zaznajamiał się z Tobą z otoczeniem a teraz się rozkręcił i zachowuje się bardziej naturalniej, chyba każdy szczeniak tak ma.Milka gdy ją odbierałam była najmniejsza i naspokojniejza teraz po 2 dniach pokazuje jaka jest na prawdę, fakt pozwalam jej na wszystko (no poza gryzieniem kabli).No ale Kobi nauczy się tylko na to trzeba czasu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda&Lucky
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świecie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:16, 08 Lip 2007 Temat postu: Re: Kłopotliwe dorastanie... |
|
|
Ja myślę, że na okres buntu jest chyba trochę za wsześnie.
Na pocztku szczeniak był wystraszony, nowe otoczenie, nowi ludzie, a mamy nigdzie było... Jedyną osobą jaką miał byłaś Ty. Teraz, gdy się już trochę oswoił stwierdził, że świat wokół też jest ciekawy
Piszesz, że nie przychodzi na zawołanie. Dla niego świat jest fajniejszy. Ja proponuję za każdym razem, gdy do Ciebie podejdzie, na początku całkiem przypadkowo, nagradzać go smakołykiem. Naucz go, że za każdym razem jak tylko wypowiesz jego imię jest dla niego nagroda. Oczywiście często musimy walczyć ze światem, który naszego psa nagradza. Np. zabawa z innym psem jest nagrodą samą w sobie, więc innych nagród nie potrzebuje. Musisz być dla psa całym światem, kimś kto rozdaje wszystkie nagrody świata To nie łatwe, ale wierzę w Twoją inwencję twórczą
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia
Miłośnik goldenów
Dołączył: 05 Lip 2007
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Nie 13:18, 08 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
zawsze go nagradzam gdy przyjdzie na zawolanie...nie wiem jednak co robic gdy po raz setny wypowiadam jego imie a on nawet nie odwraca sie w moja strone...isc po niego czy czekac?;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda&Lucky
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świecie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:25, 08 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Może poćwicz najpierw "na sucho", czyli siedź przy nim, mów imię i nagroda. Potem, gdy bedzie kawałek dalej etc.
Myślę, że jak zaczniesz iść po niego to on to potraktuje jako zabawę w berka, Ty gonisz, on ucieka...
Nie wołaj go kilk razy pod rząd, bo to tak jakbyś go prosiła. Woła się raz, nie przyszedł to on stracił szansę na nagrodę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia
Miłośnik goldenów
Dołączył: 05 Lip 2007
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Nie 14:57, 08 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
tylko ze on nie ucieka przede mna nawet jak po niego ide...bo zreguły to jest tak ze on albo siedzi i sie czemus przypatruje albo zajmuje sie kopaniem itp;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda&Lucky
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świecie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:09, 08 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Pamiętaj, że nagroda nie może chodzić za psem To on musi się postrać, aby ją dostać, bo inaczej straci to sens.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
narka95
Goldeniarz
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jesteś: Tibia
|
Wysłany: Nie 15:58, 08 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
monia napisał: | tylko ze on nie ucieka przede mna nawet jak po niego ide...bo zreguły to jest tak ze on albo siedzi i sie czemus przypatruje albo zajmuje sie kopaniem itp;p | Mój Rocky jako szczeniak również uciekał,ale to chyba tygodniu przyzwyczaił sie i przestał Don't worry wszystko będzie GOOD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia
Miłośnik goldenów
Dołączył: 05 Lip 2007
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Pon 20:05, 09 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Jestem wprost wniebowzięta skutecznością metody nagradzania:) Czasami jeszcze nie skończe wypowiadać imienia Kobiego a on już do mnie biegnie:) Nawet gdy jest zajęty kopaniem czy polowaniem na ptaszki to odrywa się od tego zajęcia(no...oczywiscie nie zawsze ale jednak!;p), a i spotkani ludzie są zachwyceni że "taki mały a taki grzeczny";p
Nagrody za przyjscie na zawołanie połączyłam ze wzmocnioną dawką spokoju;) Szczerze mówiąc wcześniej gdy wolałam Kobiego już po raz dziesiąty a on dalej nie reagował zaczynałam się denerwować, teraz nie wołam go już tak nachalnie, zawołam raz poczekam chwile gdy nie przychodzi zawołam drugi raz...trzeciego razu juz nie ma...zajmuje sie też czymś innym- przeczekuje, równiez przyglądam sie ptakom itp- jak ty mnie olewasz to ja ciebie też...gdy po dłuższej przerwie zawołam Kobiego jeszcze raz odrazu przybiega;) za co oczywiscie dostaje nagrode z małym komentarzem "no co tak dlugo";p
Jedynym problemem jest moje zapominalstwo o napełnieniu kieszeni po każdym spacerze- bywa tak że czasami poprostu zabraknie mi smakołyków...mój błąd...ale Kobi i tak przychodzi z nadzieją że może jednak coś się znajdzie w kieszeni dla niego...troche mi głupio gdy tak przychodzi a ja jedyne co moge mu dac to porcja pieszczot;p
Mam nadzieję że tym co napsiałam nie zapesze i Kobi na złośc nagle przestanie słuchać;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda&Lucky
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świecie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:10, 09 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Bardzo ładne postępy Oby tak dalej Pomyśl może o szkoleniu pozytywnym z klikerem Wg mnie to jedna z najlepszych metod szkoleniowych
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trampeczka
Administrator
Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 3143
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książ Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:28, 10 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
monia napisał: | Jedynym problemem jest moje zapominalstwo o napełnieniu kieszeni po każdym spacerze- bywa tak że czasami poprostu zabraknie mi smakołyków...mój błąd...ale Kobi i tak przychodzi z nadzieją że może jednak coś się znajdzie w kieszeni dla niego...troche mi głupio gdy tak przychodzi a ja jedyne co moge mu dac to porcja pieszczot;p
|
I bardzo dobrze, że czasami zapomnisz o smakołykach. Mój pies przez pewien czas w ogóle nie chciał do mnie przychodzić, jak nie miałam smakołyków. Po prostu przyzwyczaił się i sobie pewnie myślał "po co ja mam do niej przychodzić, jak ona i tak mi nic nie da". Tak więc według mnie dobrze, że czasami nic nie ma w kieszeni
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda&Lucky
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świecie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:27, 10 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Trampeczka napisał: |
I bardzo dobrze, że czasami zapomnisz o smakołykach. Mój pies przez pewien czas w ogóle nie chciał do mnie przychodzić, jak nie miałam smakołyków. Po prostu przyzwyczaił się i sobie pewnie myślał "po co ja mam do niej przychodzić, jak ona i tak mi nic nie da". Tak więc według mnie dobrze, że czasami nic nie ma w kieszeni |
To zależy od etapu szkolenia. Na początku najlepiej nagrody dawać ciągle, poetm z czasem zmniejszać ilość
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zizak
Goldeniarz
Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łomża
|
Wysłany: Śro 16:38, 11 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
"jedyne co moge mu dac to porcja pieszczot"
Pieszczoty to też forma nagrody. Ważne jest tylko żeby nie był to jeden głask, a dłuższe tarmoszenie Który golden tym pogardzi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|