kłopoty na spacerach

dana060393

Witam.. tak jak wy mam psiaka i niestety mam z nim pewien problem. Pongo (bo tam ma na imię Smile

) jest bardzo niegrzeczny na spacerach. Odrazu gdy wyjde z domu zaczyna mnie ciągnąc tak że prawie sie przewracam. Jak ktoś przechodzi odrazu ciągnie w tę stronę i zaczyna skakać (oczywiście się cieszy nie jest to spowodowane żadną agresją)a jak zobaczy psa to już mam totalnie przechlapane. Prosze o jakieś rady bo czasami mam już dość... dodam tylko że Pongo ma prawie 10 miesięcy. (i jeśli taki temat już się pojawił to przepraszam ale odrazu weszłam a forum i załozyłam ten temat nie przeglądając innych bo chciałam jak najszybciej uzyskac jakieś rady)
Z góry dzięki za pomoc

Mora

Jak go nie wychowywałaś na jakiś szkoleniach, bądź nie zajmowałaś się chodzeniem na smyczy, to współczuję.
Jak wychodzisz z nim i widzisz, że zaczyna się wyrywać, to szarpnij go. Nie musisz się oszczędzać. Mocno. Raz, drugio, trzeci. Powinno mu się znudzić. I właściwie za każdym razem gdy tak robi.
Jedynym problemem może być obroża. Jeśli chodzisz na zwykłej obroży, a nie łańcuszy, kolczatce, to może zsunąć się z głowy pieska (co mi się raz zdarzyło na szkoleniu...), a to nie byłoby miłe przeżycie...

aga3355

Mora, pies niekoniecznie musi uczestniczyć w szkooleniu, żeby być dobrze wychowanym Rolling Eyes

Co do obroży. Pewnie zsunęła Ci się dlatego, że była za luźna.

Dana, spróbój codzenia motywacyjnego a potem porządkowego. Polega to na tym: Masz psa przy lewej nodze. Nabierasz lewej ręki smakołyki a na prawej zawieszasz smycz. Lewą rękę (w której masz smakołyki) trzymasz przed nosem psa i idziesz mówiąc "noga" i wylewnie chwalisz mówiąc Super, Pięknie! To jest dobrze!. Kiedy kiełbaska zostanie z rączki wyjedzona albo jak będziesz widzieć, że się kończy, nakładsz prawą ręką następną "porcję". Przez cały ten czas idziesz powtarzając "noga" i chwaląc (pies musi słyszeć w twoim głosie, że ci się to podoba). Musisz trzymać rękę w odpowiednim miejscu, bo od tego zależy, czy twój pies będzie ładni chodził. Zmieniaj tempo. Raz trucht, raz idź tak, jak po jajkach

Kiedy to opanujecie, zaczynacie chodzenie porządkowe. Na ten rodzaj uczenia, nie będziesz potrzebowała tyle smakołyków Oczywiście pies przy lewej nodze. Idziesz. (Bez rzadnych smakołyków narazie) Kiedy pies zaczyna cię wyprzedzać, zaczyna odchodzić na boki, albo pozostaje w tyle, mowisz "równaj". Kiedy po sekundzie pies się nie "dostawi" lekko ale szybko szarpeisz za smycz. Jak będziesz zadowolona, nagradzaj, ale przez cały czas idź
Po kilku treningach pies powinien zakapować ))

Duuuużo treningu a na pewno się uda )

Jak by coś było niezrozumiałe, pisz

balbinka

polecam też forum http://www.szkoleniepsow.fora.pl/ - to skarbnica cennych informacji Smile

Karolcia

dana060393

Dzięki wielkie za te rady...będe próbowac mam nadzieję że sie uda...i licze że w tym temacie będzie więcej odpowiedzi Smile

Ola i Risa

Ja również dziękuję za rady... Właśnie dzisiaj miałam kopać na forum w poszukiwaniu sposobu na moją psicę. Wcześniej jakoś nie chciała zaskoczyć, o co mi chodzi. Czasami szła bardzo ładnie przy nodze, a czasami ciągnęła tak,że miałam wrażenie,że mi rękę wyrwie ze stawów...

Jesteśmy po "testowym" spacerku i metoda polecana przez aga3335 chyba się sprawdzi. Co prawda moja ręka troszczkę ucierpiała,bo mam tak narwanego psa, ale będzie dobrze... Laughing

Próbowałam kilku metod. Do kolczatki nie jestem przekonana, a w porywie rozpaczy nawet szarpania się chwyciłam. Męczyłyśmy się - i ja i Risa... Miałam wyrzuty sumienia, jak ją tak kilka razy szarpnęłam, a ona nie wiedziała dlaczego... No i przede wszytkim ciągnięcie jej się nie nudziło.

kesse

ja tez mam ten problemik z kessie...
stosuje sie do zalecen i od jutra zaczynamy tresurkę Smile

ona pojetna jest wiec mam nadzieje ze zalapie...

Yrr

Świetnie, że zaczynacie szkolić i uczyć Wasze psy, ale poczytajcie co się da i gdzie się zanim zaczniecie to robić.

Bo jak raz się psa "źle" nauczy, to potem czasem trzeba wiele więcej pracy, żeby od oduczyć "źle" i nauczyć "dobrze". Najlepiej zaczynać pod okiem kogoś doświadczonego, kto może nie będzie brał udziału w szkoleniu ale czasem przyjrzy się z boku i zauważy błędy, których sami nie jesteście w stanie zobaczyć - to bardzo pomaga, nawet doświadczonym treserom.

Ola i Risa

Problem w tym,że nie mam obok siebie nikogo, kto mógłby spojrzeć fachowym okiem... Sad

Są jedynie zwolennicy kolczatek, bo przecież to duży pies... Na szkolenie się wybieram,ale muszę najpierw uzbierać pieniądze...

A co do postępów... Mija drugi dzień, a Risa nie ciągnie, bo sprawdza co jakiś czas, czy w ręce nie mam nic dobrego do jedzenia. Poza tym, nawet gdy smakołyki w ręce mi się skończyły, muszę nabrać nową porcję, a ona porwie w międzyczasie jakieś paskudztwo co zjedzenia, wystarczy,że powiem "noga" a momentalnie puszcza to,co miała w pysku...

Stwierdzam,że mój pies jest czasami mądrzejszy ode mnie, bo do tej pory jakoś nie umiałam sobie z nią poradzić, a wystarczyła jedna rada i ona wie o co mi chodzi...

Jesteście NIEZASTĄPIENI Embarassed

Yrr

A czytałaś już o szkoleniu klikierem ?

kesse

niedlugo bedzie kliker w domku i chetnie posłucham o tej metodzie lub tez prosze odesłac mnie pod prawidłowy link Smile

dana060393

balbinka

podsyłam linka choć przyznaję, że sama nigdy nie próbowałam

http://www.szkoleniepsow.fora.pl/szkolenie-klikerowe,2/

nie wiem czy dobrze pamiętam ale zdaje mi się, że Magda klikała na Luck'yego Wink

Yrr

Co do szkolenia klikierem polecam stronę:
[link widoczny dla zalogowanych] .

Poza tym zawsze jest google.pl