|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Heresy
Starszy goldeniarz
Dołączył: 25 Maj 2010
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ustka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:10, 11 Cze 2010 Temat postu: Komenda "na miejsce" |
|
|
Chcę próbować mojego Kenzo nauczyć komendy "na miejsce" kiedy jest w danej chwili niepożądany (np kiedy jem, a on pakuje mi się na kanapę), albo gdy staje się wredny (nie reaguje na komendę FE oraz zabawki, które mają mu odwrócić uwagę i gryzie kable albo ubrania). Chciałabym mu wyznaczyć miejsce - jego posłanie. Jest jeden problem. W większości przypadków traktuje je jako zabawkę - szarpie i gryzie.
Czy np. rzucenie mu do niego przysmaku po komendzie "na miejsce" będzie skutkować? A jak zostanie tam, rzucanie mu kolejnych smaków? Nie chciałabym go nagradzać w jego ulubiony sposób - drapanie po piersi), ponieważ przy zabawie z niepożądanymi rzeczami lepiej na psa "nie zwracać uwagi", a przy pieszczotach trzeba. No i chciałabym też coś zjeść, a nie co 5 sekund drapać psa
Nie stosuje metod tresury nigdzie jeszcze nie sprawdzonych, ponieważ nie chciałabym ich zmieniać po doczytaniu. Psu nie jest potrzebny mętlik w głowie, szczególnie, gdy teraz ma burzę hormonalną (zaczyna "dosiadać" nogi). Prosiłabym o odpowiedź i radę.
I na koniec bardzo przepraszam, jeśli podobny temat już istnieje. Przyznaję się bez bicia, iż przeczytałam niewiele tego działu jeszcze i, nie znalazłszy tego tematu, a nie szukając dalej, postanowiłam takowy założyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Cookie Monster
Rutyniarz
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Drezno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:38, 13 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
My wprowadziliśmy komendę "na wyrko" już dawno temu, zanim jeszcze pies wyrósł ze szczenięctwa. Do dziś funkcjonuje perfekcyjne. Zdaje się, że po rzuceniu hasła wskazywaliśmy psu po prostu miejsce (czyli jego posłanie) i jeśli się tam przeniósł był nagradzany, ale chyba nawet nie smakiem, ale pochwałą samą. Nie było to trudne, bo od razu załapał "zasady gry". Podobnie robilismy ze znanym niektórym forumowiczom hasłem "wyjdź z kuchni", ale to już była droga dedukcji, czyli pies sam musiał zakumać o co nam chodzi, aby dostać nagrodę - w tym przypadku, jeśli zrozumiał, że ma wycofać się z kuchni, dostawał smakołyk.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Heresy
Starszy goldeniarz
Dołączył: 25 Maj 2010
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ustka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:28, 14 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Kenzo nie reaguje na pokazany kierunek. Nawet jak ukryje przed nim coś i próbuję naprowadzić, częściej szuka tam, gdzie "coś" było, niż tam, gdzie wskażę. Czasem nawet jak coś do jedzenia (np karma) leży na podłodze, a ja palcem prawie tego dotykam, co pies widzi, szuka na własną rękę.
Też próbowałam wskazywać mu posłanie. Jednak pies się na mnie tylko głupio patrzy.. chce wykonać moją komendę, ale nie wie, o co chodzi. Czyli czy takie rzucanie smaka pomoże?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cookie Monster
Rutyniarz
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Drezno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:52, 14 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
No właśnie nie samo wskazywanie - w sensie pokazywanie palcem - ale podchodzenie i przyprowadzanie ze sobą psa. Tak, żeby nie było najmniejszych wątpliwości, gdzie pies ma usiąść. Przy czym pies w tym momencie uczył się "nazywania" tego miejsca i rozumienia jego funkcji, przez co potem mógł już się na nie udawać bez żadnych szczególnych zabiegów z naszej strony.
Nie wiem - spróbuj z rzucaniem smaków - może się uda, ale z pewnością musi tej czynności towarzyszyć komenda, którą pies będzie już zawsze kojarzył - gorzej, jeśli kiedyś wydasz komende "na miejsce" a pies będzie czekał na rzut smakołyka. Powodzenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meggie
Goldeniarz
Dołączył: 06 Lis 2009
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Czernikowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:30, 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ja naprowadzałam psa smakołykiem do legowiska, w tym samym czasie mówiłam "na miejsce" i dawałam nagrodę. Potem odstawiłam smaczka i wystarczy wyraźne wskazanie ręką i komenda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trolkowie
Starszy goldeniarz
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mysłowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:49, 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Meggie napisał: | Ja naprowadzałam psa smakołykiem do legowiska, w tym samym czasie mówiłam "na miejsce" i dawałam nagrodę. Potem odstawiłam smaczka i wystarczy wyraźne wskazanie ręką i komenda. |
Dokładnie, ja zaczynałam również od naprowadzania psa smakolem, szłam z nim w stronę łóżeczka, trzymając smakola właściwie nad łóżkiem mówiłam "na miejsce" i jak wszedł to klik-smakol, potem na miejsce - siad, na miejsce-waruj. Teraz reaguje nawet w śnie...jak zaśnie na środku pokoju, to lekkim szturchnięciem i tekstem "na miejsce" powoduję, że pies z zamkniętymi oczami zasuwa jak osiołek na posłanie:)cudniaście to wygląda:)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Trolkowie dnia Śro 20:53, 16 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka@Frida
Ekspert
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: warmińsko-mazurskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:26, 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Trolkowie napisał: | Teraz reaguje nawet w śnie...jak zaśnie na środku pokoju, to lekkim szturchnięciem i tekstem "na miejsce" powoduję, że pies z zamkniętymi oczami zasuwa jak osiołek na posłanie:)cudniaście to wygląda:) |
Kaśka, Twój Troluś to jest generalnie oryginał w takich sprawach z tego co pamiętam... Chodzi z krzesłami na grzbiecie, jak chce na dwór, to ociera się o zieloną ścianę... No boski jest po prostu! Kochany misio!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Heresy
Starszy goldeniarz
Dołączył: 25 Maj 2010
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ustka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 1:55, 10 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Ojojoj! Zaniedbałam wątek, którym się wybitnie interesowałam
Teraz problem jest inny: łóżeczka już nie ma. Kenzo z niego wyrósł, a w moim malutkim pokoiku nie ma miejsca na coś większego. Kenzo czuje się dobrze w kilku innych miejscach, ja niezbyt regularnie wskazywałam mu takie miejsce spokoju. Nawet teraz przy komendzie "na miejsce" szuka łóżeczka, następnie układa się w miejscu, gdzie obrał sobie takie "safe zone". Ma co prawda położony kocyk, na którym śpi, ale z niego też szybko wyrośnie.
Wiem, moja wina, brak konsekwencji. A;e czy nagradzać psa za to, że się położył akurat w miejscu, gdzie niczego nie zbroi i gdzie Pancia może go zostawić? Czy jednak lepiej wyznaczyć mu jedno miejsce ( u mnie będzie to trudne beż łóżeczka, w pokoju 2,7 x 2,7 nie ma więcej miejsca, kocyk chyba niedługo zniknie...), czy po prostu nagradzać za ułożenie się z dala od "miejsca sporu"?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monina&Breguś
Ekspert
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 1606
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Brytania Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:59, 14 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się że każdy z naszych psów ma to jedno swoje ulubione miejsce.Jeżeli Twój Kenzo sobie już takie wybrał to napewno nie powinnaś pozbywac się z tego miejsca jego spania,jeśli nie masz miejsca na takie niby łóżko dla swojego psa -zastąp je psią leżanką,poduszką lub kocem.Najlepiej kup coś co można wyprac w pralce.Nie kupuj kocyka na teraźniejszy rozmiar psa-kup duży.Brego ma leżankę i sprawdza się idealnie,chocby i dlatego że tuż przed ułożeniem się do snu lubi sobie ją przekopac kilka razy,ugnieśc ją w kulkę i ułożyc po swojemu.
Posiadanie takiej leżanki jest dla mnie poręczne,kiedy sprzątam i nie chcę żeby pies się pelętał -zwłaszcza że on zawsze mi się kładzie w śmieciach,wydaję komendę ''na leżankę'' i gdzieby ona nie leżała Brego tam grzecznie spaceruje.A naukę zaczynaliśmy od tego że brałam jego ulubionego misia,kośc do obgryzania,wydawałam komendę ''na leżankę'' i też tam za tą zabawką go na tą leżankę wiodłam Jak już dotarł to zabawka w pycha i zabawa z pochwałą dotąd dopóki się sam nie zajął zabawą...I tak kilkadziesiąt,aż opanował.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BALDUR
Ekspert
Dołączył: 25 Maj 2010
Posty: 2515
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:15, 16 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Ja nauczyłam swojego psa w taki sposób.
Ma swój kocyk, taki nie duży, jak był mały to się na nim mieścił , teraz tylko połowa jego leży na kocyku. Ale do rzeczy. Kładłam kocyk i na nim smakołyk, oczywiście piesio to widział, wtedy mówiłam na miejsce, kiedy tam był, to mógł zjeść i oczywiście chwaliłam go i głaskałam, żeby wiedział, że to jest dobrze zrobione, potem tylko pokazywałam ręką w stronę kocyka mówiłam na miejsce, on wbiegał na kocyk szukał jedzonka, wtedy podchodziłam, chwaląc słownie dawałam mu wtedy smakołyk. Uczenie tego poszło szybciorem. Moja koleżanka nauczyła tez pieska iść na miejsce, ale klikerem. Jest książka i do tego ew też płytka, łatwe też uczenie zwierzaka różnych poprawnych zachowań.
Jak chcesz bardzo fajne są i dość szybkie w nauce takie sztuczki na youtube np. turlaj się:
http://www.youtube.com/watch?v=xPH5d-VD16w&feature=channel
i wiele innych tej trenerki, szybko pieski chwytają i my też, bo musimy pokazać co chcemy, aby piesio zrobił
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|