Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vigusiowa
Ekspert
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:31, 21 Sty 2009 Temat postu: Mały (?) problem |
|
|
Witam.
Niewiedziałam gdzie wstawić ten post - postanowiłam tu w "Wychowaniu".
Zaraz napiszę słowo po słowie o co mi chodzi.
Vigo jako pies jest spokojny, kochany powiedziałabym nawet, że ciapkowaty pomimo wieku ( i wiem, że raczej ta przypadłość mu nie minie ).
Jeste mądry, rozumie wszystko i wszystkie polecania jakie wydaje Ja czy Michał. Choć nie o to mi chodzi.
Jesteśmy teraz w Anglii. U mojej siostry.
Siostra ma syna, 6-letniego. I tu jest problem.
Kuba ( bo tak ma na imię siostrzeniec mój ) jest chłopcem, który nie potrafi zrozumieć, że gdy ciągnie Viga za ogon czy szarpie za uszy to wtedy jest źle.
Tłumaczę mojej siostrze jak i Kubie iż takie zachowanie wobec psa nie jest dobre.
Nie chcę aby Vigo miał potem złe wspomnienia z zabawy z dzieckiem.
Nie chcę też aby doszło do takiej ( nie daj Boże! ) sytuacji, że Vigo straci gdzieś tam w środku siebie swoją cierpliwość i ugryzie Kube ani nikogo innego!
Moim zdaniem przez taką "zabawę" ( bo tak to Kuba nazywa ) z Vigiem wydaję mi się, że pies się stresuje i agresja w nim rośnie.
Było kilka takich już momentów (uważnie się temu przyglądałam) jak Kuba wchodzi do Nas do pokoju - a Vigo w tym momencie stoi nieruchomo lub ewentualnie wskokuje mi na kolana lub Michałowi.
Zaniepokoiło mnie to przeokropnie.
Tłumaczę siostrze i małemu codziennie - klepe im to do głowy - że tak nie można.
Siostra mi wtedy mówi, że Ja lepiej traktuje psa niż ich samych i że pies to tylko pies!
No gotuje się we mnie w tym momencie
Naprawdę nie chcę mieć psa, który będzie zestresowany za każdym razem jak będzie widzieć małe, biegnące dziecko
Nie wiem już co mam im mówić, jak tłumaczyć i wogóle.
Mogę nawet powiedzieć, że siostra to mnie i Michała jak ufo traktuje bo Ja bronię psa
Jeśli możecie to napiszcie swoje zdanie, poradę.
( Napisałam to tu na forum ponieważ wiem, że są tu ludzie, którzy mają psy, a nawet tacy, którzy jeszcze go nie mają - ale napewno mnie rozumieję i za to im dziękuje )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
maks212
Starszy goldeniarz
Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: woj. kujawsko-pomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:39, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Oczywiscie przyznaje Ci racje. Dobrze ze powiedzialas siostrze ze nie podoba Ci sie zachowanie jej syna. Co mozesz zrobic?? Mysle ze najlepiej bedzie jak porozmawiasz z chlopcem(lub siostra )dlaczego nie moze krzywdzic psa. Moze cos na zasadzie : jak bys sie czul jak ktos by ciebie szarpal za uszy itd Moze to pomoze.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez maks212 dnia Śro 16:41, 21 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
n4t4l4 & k4rol4
Rutyniarz
Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 904
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:25, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Fakt, dziwna sytuacja. Dorośli ludzie a chyba troszkę nie rozumieją, że pieskowi też mogą puścić nerwy czy najzwyczajniej w świecie może go boleć ciągnięcie za uszy. Co zrobić w takim przypadku? Hmm... w sumie to wydaje nam się, że nie ma na to jednej recepty. Napewno nadal bronić swojego stanowiska z którym się w zupełności zgadzamy. A próbowałaś może pokazać dziecku, że pies może być dobrym kompanem np: do innych zabaw? Typu bieganie po dworze za piłką (jeżeli pogoda dopisuje) bądź czesanie pieska i dawanie mu za to smakołyków (jeżeli dziecko potrafi uczesać psa) może takie rozwiązania stłumiłyby w dziecku instynkt "męczenia psa". Hm?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:29, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Zapytaj siostry czy jej zdaniem pies to zabawka???????? czy co do cholery....
albo zacznij codziennie ciagnac siostre za uszy, ogona niestety nie ma... i sprawdz kiedy puszcza jej nerwy... i wtedy jej powiedz .. podejrzewam ze nerwy puszcza jej po okolo 3 razach, zapytaj jak mysli ile jeszcze zniesie to pies?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
n4t4l4 & k4rol4
Rutyniarz
Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 904
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:36, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Jak będzie ją ciągneła za uszy i za kość ogonową (ogon człowieczy) to szybciej jej karze wrócić do Polski niż zechce zrozumieć co piesek przeżywa:D Ale fakt faktem siostra chyba nie zdaje sobie sprawy, że psa to może boleć ):
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vigusiowa
Ekspert
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:56, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
n4t4l4 & k4rol4 napisał: | A próbowałaś może pokazać dziecku, że pies może być dobrym kompanem np: do innych zabaw? Typu bieganie po dworze za piłką (jeżeli pogoda dopisuje) bądź czesanie pieska i dawanie mu za to smakołyków (jeżeli dziecko potrafi uczesać psa) może takie rozwiązania stłumiłyby w dziecku instynkt "męczenia psa". Hm? |
Wiecie próbowałam.
Braliśmy piłkę i heeeja na dwór. Zabawa Viga i Kuby była przednia - lecz po przyjściu do domku - No cóż - Vigo znowu był "molestowany".
Powiem Wam, że inne dzieci tak nie robiły jak podchodziły do Vigosława. Zawsze się przytulały, całowały itp.
Ale żeby szarpać, ciągnąć
Moja siostra nigdy nie miała doczynienia z psem. Vigo owszem jest moim 1szym psem i zapewne nie ostatnim i tu na forum tyle się nauczyłam, że teraz staram się tej wiedzy używać w życiu codziennym. Ale inny mnie nie rozumieją ( tu np. siostra, a nawet moja mama )
Ja za każdym razem się modle aby Vigo był spokojny wobec Kuby.
Żeby go nie ugryzł, nie warknął.
Ale była raz taka sytuacja, że Vigo warknał.
Miał kość w pysiaczku, Kuba oczywiście podchodził go z każdej strony jak by mu tam dokuczyć. Upominałam wtedy Kube 10000 razy "Nie podchodź do niego jak ma kostke"
A tak naprawdę kość to dla Viga bóstwo - i nie odda za żadne skarby
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:59, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Vigo poki co ostrzega gorzej bedzie jak i mu "nerwy puszcza"...
moze lepiej poszukac własnego malego mieszkania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
n4t4l4 & k4rol4
Rutyniarz
Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 904
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:00, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Wiesz...u mnie (n4t4l4) w domu też nie rozumieją mojego bzika na punkcie Shishy nawet k4rol4 czasem tak śmiesznie na mnie patrzy (: Więc nie przejmuj się gdy patrzą krzywo i mówią "powariowałaś na punkcie tego psa". Powróciwszy do tematu "molestowanego"psa to hmm...może staraj się za każdym razem powtarzać, że pies to nie zabawka i że może ugryźć a wtedy napewno nie bedzie to fajne. Zabierz chłopaków znów na piłkę, może niech Kuba wymyśli jakaś zabawę np: robienie śmiesznych zdjęc psiakowi (np: gdy ten ziewa itp). HM?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vigusiowa
Ekspert
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:20, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
kesse napisał: | Vigo poki co ostrzega gorzej bedzie jak i mu "nerwy puszcza"...
moze lepiej poszukac własnego malego mieszkania. |
Ewelinko..Już nie myślę o przeprowadzce bo pod koniec lutego wracamy do Polski to raz.
A dwa w ten weekend siostra wraz z małym lecą na urlop do kraju to 2 tygodnie Vigo ma bezstresowe.
n4t4l4 & k4rol4 napisał: | Wiesz...u mnie (n4t4l4) w domu też nie rozumieją mojego bzika na punkcie Shishy nawet k4rol4 czasem tak śmiesznie na mnie patrzy (: Więc nie przejmuj się gdy patrzą krzywo i mówią "powariowałaś na punkcie tego psa". Powróciwszy do tematu "molestowanego"psa to hmm...może staraj się za każdym razem powtarzać, że pies to nie zabawka i że może ugryźć a wtedy napewno nie bedzie to fajne. Zabierz chłopaków znów na piłkę, może niech Kuba wymyśli jakaś zabawę np: robienie śmiesznych zdjęc psiakowi (np: gdy ten ziewa itp). HM? |
Powiem Ci z tym robieniem zdjęć Vigowi przez Jakuba to dobry pomysł
Jak zrobi się troszkę lepiej na dworze ( bo jak narazie to okropnie wieje, że głowe urywa )
to napewno pójdziemy w plener.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
n4t4l4 & k4rol4
Rutyniarz
Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 904
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:26, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
No więc gdy Kuba znów zacznie męczyć Viga zaproponuj mu właśnie zabawę pt:" Vigowe fotografie" może uda Ci się właśnie zając małego. Możesz także powiedzieć mu by przez cały dzien starał się wychwycać ciekawe pozy czy miny u Vigusia i podkreśl by jego robienie zdjęc było coś w rodzaju tajnej misji. Że ma się zachowywać cicho i spookojnie przy psie, że pies nie może go zobaczyć a Kuba nie może za psem chodzić krok w krok.
Oczywiście pochwal się zdjęciami które zrobicie (: Oooo własnie możesz powiedzieć Kubie, że zdjęcia które zrobi potem ukarzą się na fajnej stronce by mogli inni ludzie z całego świata podziwiać jego dzieło (:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BasiaK.
Rutyniarz
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
Wysłany: Śro 21:03, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Głupia sytuacja, ale przecież sześcioletnie dziecko swój rozum ma - to już nie jest maluszek, który niewiele rozumie z naszej gadaniny;-) Czy to dziecko nie rozumie słów " nie wolno"?? Ja uwielbiam zarówno dzieci jak i psy, ale nie wyobrażam sobie sytuacji że musiała bym drżeć by mojemu psiakowi nerwy (całkiem słusznie) nie puściły. Jesli sposoby "pokojowe" zawiodą to zwyczajnie zabroniłabym dzieciakowi jakiegokolwiek dotykania psa - dla jego dobra!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
n4t4l4 & k4rol4
Rutyniarz
Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 904
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:06, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
BasiaK. masz racje jeśli nie poskutkują metody zabaw itp. zdecydowanym głosem zabroniłybyśmy dzieciu dotykania się do psa. No chyba, że potem zaczełoby robić na złość i specjalnie by drażniło psa aż wkońcu pewnie pies by nie wytrzymał i ugryzł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wandalka17
Rutyniarz
Dołączył: 15 Cze 2008
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:16, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
A co zrobić gdy małe dziecko dokładnie 2 latka ciągle bije i męczy psa , przecież mu sie nie da wytłumaczyć że tak nie wolno ? Chodzi o moją chrzesnice , my wszyscy jej tłumaczymy że nie wolno tak robić , ale to nie ma sensu .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BasiaK.
Rutyniarz
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
Wysłany: Śro 22:57, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Za dziecko dwuletnie w pełni odpowiedzialni sa rodzice - i to nie dziecku trzeba coś tłumaczyć, ale właśnie im. To oni mają kontrolowac swoją pociechę i pilnować by jej relacje z psiakiem były właściwe.
Nas często odwiedzają znajomi, którzy mają dzieci - w różnym wieku i nigdy nie było żadnych problemów. Nad każdym z dzieci czuwa jego rodzic - na szczęscie MĄDRY rodzic, który rozumie, że kontakty dziecka z psem nie są totalną samowolkę Nawet jeśli chodzi o naszą chodzącą cierpliwość pt. Apis:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 1:35, 22 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Nie jest to pedagogiczne ale czasami dziecku trzeba zrobić to co one robia komuś czyli pociągnąć za ucho czy za włosy. Wydaje mi się, że niektóre dzieci mają problem ze zrozumieniem, że czegoś nie wolno albo, że robią krzywdę, że sprawiają ból. Nestety zazwyczaj są to tzw "rozpuszczone bachory" których rodzicom nie chciało się zajmować dzieckiem i którzy często mówili - pobaw się sam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|