|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bobek
Szkoleniowiec
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pon 16:24, 02 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Nasza sunia niespecjalnie lubi patyki, zdecydowanie nie jest patykomaniakiem za to upodobała sobie inny przedmiot- kamień.. im wiekszy tym lepszy... jaka jest dumna kiedy go niesie!
Gdy pan lub pani mają w rece kamień zrobi wszystko i NIC nie jest w stanie ja rozproszyc na dworze! Zawsze pozwalamy jej zaniesc kamyczek do domku wtedy siada mowimy daj , ona go zwraca i jest pochwalona Smile |
Ale fajnie że temat się rozwija
Nie muszą być to patyki niektóre psy lubią kamienie ,Tu jest inny kłopot one się przyzwyczajają a to bardzo niszczy szkliwo.
Spróbuj kupić jej małą twardą kauczukową piłkę ,Ona jest podobna do kamienia .Kup dwie by można było na zasadnie wymiany zainteresować ją tym co wy macie
No i piszcie jak najwięcej o ulubionych psich rytuałach , może zaobserwowaliście inne
Jedna z moich suczek uwielbia prowadzić i kocha iść na naciągniętej smyczy Dlatego zaczęliśmy uprawiać dogtreking .Nagrodą za to że spogląda na mnie lub idzie na luźnej smyczy przez chwilkę jest możliwość ciągnąc na smyczy Jest prze szczęśliwa .
Druga uwielbia kopać doły więc można je kopać gdy świetnie razem popracujemy , to wielkie szczęście kopać doły
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:48, 02 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Własnie dostała taka kauczukową twarda piłke wieloksci kamienia, ale on akocha te wynajdywane na podworku
Musze dokupic 2 pilke i zrobic zabawe wymienną...
Ps. Pani alino przyznam ze szkolimy sie i obseruje coraz powazniej tor agility , mysle ze moja sunia by sie tam spelniła i rozładowała swoja energie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota&Frodo
Ekspert
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 1:47, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Są psy które czują potrzebę noszenia czegoś w pysku , np w chwili gdy dzieje się coś ważnego:pan przychodzi do domu, czy podczas odwiedzin znajomych. |
teraz wiem,ze nie tylko Frodo tak robi-jak przychodzę do domu psina nosi pysku różne rzeczy,a wyraz jego pyska odzwierciedla najwyższe szczęście uwielbiam,jak to robi,a nosi różne rzeczy-rękawiczki,buty,torby,czasami bierze zakupy które mam w bagażniku
(np.ziemniaka lub jabłko,które się wysypały z torebki) i zanosi je do domu-nie kradnie ich tylko pokazuje z dumą"patrzcie jaki jestem pomocny"
Frodo ma tez zwyczaj przynoszenia i zostawiania mi na kolanach kości a ostatnio napełnionego konga (chyba chodzi o to,ze "jak tam jedzonko włożyłaś,to teraz mi je wyjmij" )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dorota&Frodo dnia Wto 1:51, 03 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
bobek
Szkoleniowiec
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Wto 2:11, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ps. Pani alino przyznam ze szkolimy sie i obseruje coraz powazniej tor agility , mysle ze moja sunia by sie tam spelniła i rozładowała swoja energie |
To zachęcam , warto jednak pamiętać że każde szkolenie to kontakt z psem a ten kontakt można doskonale nawiązać podczas zabawy
I to jest najważniejsze
Proszę jaka zabawa w przywoływanie i kontakt
Uciekanie i pies goni dostaje zabawkę i szarpiemy się i szalejemy
http://www.youtube.com/watch?v=-C8RC0wo6lY&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=RUOxhQ749Xg&feature=related
Proszę jaka zabawa w posłuszeństwo
http://www.youtube.com/watch?v=ebjBo_spqG0
Więc nic nie stoi na przeszkodzie , na początek zabawa i zabawa , posłuszeństwo w zabawie, a potem 'poważne" bieganie na torze , zachęcam
Wiem , nie ten temat przepraszam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BasiaK.
Rutyniarz
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
Wysłany: Wto 10:27, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Słowa Doroty przypomniały mi o jeszcze jednym "wykorzystaniu" nosicielskich skłonności mojego psa;-) Api nosi wysuszone pranie mojemu mężowi:) Suszarka na bieliznę stoi w łazience, wiec jak wszystko jest suche, kolejne ubranka Api taszczy do pokoju Rafała. Gdy wyszło nam to pierwszy raz, oniemieliśmy z zachwytu:) I w głowie nie mieściło się nam, że psiak może mieć radość z robienia takich rzeczy:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga&Logan
Rutyniarz
Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:36, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
to LOGAN NA ODWRÓT- mokre nosi ,ściąga z suszarki,i zanosi na legowisko po czym na tym spi.
Patole coraz bardziej mu sie podobają- znosi za kazdym razem ,codziennie rano wraca z patykiem-a ma raj gdyz dwa dni temu pod blokiem była wycinka drzew i drobnica gałęzi jest porozżucana.
dziś o 2.30 w nocy wyszliśmy na siku a on nic tylko polozył sie koło pnia obciętego i dawaj go gryzie- a ja stoje w środku nocy i czekam az sie pies wysika.
a kijki tak dumnie niesie do domu, nie puści nawet na sekunde...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ariena
Rutyniarz
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:00, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Są psy które czują potrzebę noszenia czegoś w pysku , np w chwili gdy dzieje się coś ważnego:pan przychodzi do domu, czy podczas odwiedzin znajomych. |
Oj tak! Moja ZAWSZE coś musi mieć w pysku jak ktoś przychodzi, szybko rozgląda się za zabawką i dumnie pokazuje nowemu gościowi tłucząc przy tym ogonem po ścianach i robiąc pocieszne miny. Zresztą robi tak za każdym razem gdy się przychodzi do domu
agnieszka mama napisał: |
dziś o 2.30 w nocy wyszliśmy na siku a on nic tylko polozył sie koło pnia obciętego i dawaj go gryzie- a ja stoje w środku nocy i czekam az sie pies wysika. |
Ojojoj o 2.30? Sygnalizował czy sami wyszliście? Jak widać aż tak mu się nie chciało skoro nic nie zrobił od razu. Może uważa, że w nocy też można chodzić na spacerki. Moim zdaniem lepiej wychodzić tak najpóźniej koło 23 i najwcześniej koło 5 rano i ten czas przedłużać. Nie wychodziliśmy w środku nocy, bo chcieliśmy żeby się przyzwyczaiła trzymać i żeby nie trzeba było chodzić w nocy. Fakt były rano kałuże, ale może przez 2 tygodnie, potem już nie i stopniowo przedłużaliśmy czas. Teraz wychodzimy o 20, czasem poźniej, a potem o 7 rano.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ariena dnia Wto 13:03, 03 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bobek
Szkoleniowiec
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Wto 14:59, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | I w głowie nie mieściło się nam, że psiak może mieć radość z robienia takich rzeczy:)
|
Większość właścicieli psów myśli podobnie
Większość nie rozumie czemu ma służyć noszenie np?patyków ze spaceru.
A to jest bardzo psie zajęcie .Jeśli przymkniemy oko na rozdrobnione patyki w domu i po prostu posprzątamy je kiedy trzeba , to dajemy niezwykłą satysfakcję naszym psom z pracy jaką wykonują .
Pies jest zwierzęciem socjalnym lubi być i czuć się potrzebny .My natomiast zajmując się nim ,np: zaczynamy szkolić naszego psa oczywiście jak najbardziej pozytywnie. Ale jeśli byśmy poobserwowali zachowanie naszych psów to samo się w ręce ciśnie co on chciałby robić i jak bardzo przez to czuje się potrzebny .Noszenie prania , podawanie ziemniaków , pilnowanie dzieci , ostrzeganie o czymś ważnym , nowym , podawanie pilota, wyszukiwanie zgubionych skarpet itd Można mnożyć i mnożyć .My często skupiamy się na koniecznym wyspacerowaniu psa uf co dzień najmniej godzinkę lub uczymy rzeczy które wydają się nam potrzebne A mało w tym psich potrzeb .Każdy z naszych psów jet inny i jeśli dostrzeżemy to co im jest ważne , nauczymy i połączymy z tym co nam może być potrzebne to wówczas jest komplet .
Jak widać wszystkie wasze psy maja potrzebę bycia potrzebnym , no są do tego aporterami więc wszystko łączy się całość .
Dziś ze spaceru jedna z naszych suczek przyniosła wygrzebaną spod śniegu rękawicę jakiegoś robotnika. Ale było radochy , całą drogę strzegła jej ,potrząsała zdobycz by pod klatką zostawić ,Szła dumna jak paw z wysoko podniesionym ogonem .Inna suczka niosła patyk inna smycz w pyszczku, a jeszcze inna prowadziła masze stadko bo czuje potrzebę bycia pierwszą i paradowania .Tylko psiak szedł z boku i nie interesował go ten pochód powracający do domu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BasiaK.
Rutyniarz
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
Wysłany: Wto 18:01, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
bobek napisał: | Cytat: | I w głowie nie mieściło się nam, że psiak może mieć radość z robienia takich rzeczy:)
|
Większość właścicieli psów myśli podobnie
|
Ja doskonale wiem skąd u mnie takie myślenie - przed Apisem mieliśmy w domu chow-chowa - kto zna tę rasę to wie, jakie jest jego podejście do życia;-)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bobek
Szkoleniowiec
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Śro 0:02, 04 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | przed Apisem mieliśmy w domu chow-chowa - kto zna tę rasę to wie, jakie jest jego podejście do życia;-) |
Ale nie mów, że nie udało ci się go czegoś tam nauczyć
One fajnie pracują , i są takie sympatyczne w pracy , najpierw myślą a potem ewentualnie pracują
Jeśli się wymyśli coś bardzo motywującego to spisują się nieźle
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BasiaK.
Rutyniarz
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
Wysłany: Śro 0:15, 04 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
bobek napisał: | Cytat: | przed Apisem mieliśmy w domu chow-chowa - kto zna tę rasę to wie, jakie jest jego podejście do życia;-) |
Ale nie mów, że nie udało ci się go czegoś tam nauczyć
One fajnie pracują , i są takie sympatyczne w pracy , najpierw myślą a potem ewentualnie pracują
Jeśli się wymyśli coś bardzo motywującego to spisują się nieźle |
Nauczyliśmy go dawać łapę I oduczyliśmy go "obrażania się" - metodą "na babkę" - najlepiej z makiem:P
Za czasów tego psiaka nie wiedziałam nic na temat szkolenia/wychowywania psów. Nie mogę więc pochwalić się jakimiś sukcesami na tym polu - i obawiam się, że mogłabym posłużyć bardziej jako piękny przykład do tekstu na temat popełnianych błędów i ich konsekwencji:( Przykro mi o tym mówić/pisać - dopiero teraz żyjąc z Apisem, widzę jak wiele straciliśmy. Gdyby dało się cofnąć czas, a do mojej łepetyny już wtedy powkładać to, co wiem teraz, na pewno inaczej wyglądały by nasze relacje:)
A z tym, że chowy najpierw myślą, a potem EWENTUALNIE pracują, to święta racja:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asti
Goldeniarz
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 1:54, 04 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Z tymi patykami to u nas tez panuje obsesja.
Jakaż Asti była nieszczęśliwa zimie (pomijając, że uwielbia zabawy na sniegu) to okazało sie, że patyki zostały zasypane, zakopane i w ogóle ich nie można znaleźć. Teraz jak już zaczyna byc widać ziemie spod sniegu Astucha znowu wpadła w swój rytuał i bez badyla do domu nie pójdzie.
Badyl może mieć rózne formy : może być krótki, bardzo krótki (dosłownie 5 cm), długi, bardzo długi (taki z którym nie mieści się w drzwi) - ważne żeby był.
Jak Astucha zapomni takowego ze spaceru przywlec to przypomina sobie przed klatka schodową i wyrywa kawałek zywopłotu
Ale bez badyla nie wejdzie do klatki.
Kiedys pozwalałam jej na przynoszenie znaleziska do domu. Problem w tym, ze ona niemal całego badyla wcinała (nie żeby z głodu). Zostawały tylko marne drzazgi. Na dodatek psiak znajomych rozciął sobie w tym czasie podniebienie i nie pamietam teraz czy miał je zwyczajnie szyte czy też drutowane. Ważne jest, ze sie wystraszyłam i zmodyfikowałam swój zwyczaj.
Patyk do klatki - owszem; ale podchodzimy teraz do kaloryfera obok drzwi (jeszcze na klatce) i tam kładziemy badyla. Asti juz sama podchodzi w to miejsce i kładzie tam patyk, czekając az ja go podniose i na ów kaloryfer położę.
A jaka jest radocha kiedy z domu wychodzimy i ona może sobie ten patyczek znowu zabrać
I niechby ktoś o nim zapomniał - to robi "osła" i nie pójdzie ani kroku dalej dopóki ktos jej go nie poda
A co do noszenia na powitanie
Bez tego nie byłoby u nas dnia. Asti przynosi na powitanie każdego z nas odpowiednie rzeczy. Tzn. jak wraca Ola z przedszkola - to dostaje swoje pluszaki (tyle ile zmieści sie w pycholu, czasami sa to nawet 4 zabawki), ja konsekwentnie dostaję ręcznik, którym wycieram po spacerach Asti łaputy (swoją drogą to ciekawe czemu), mój mąż ma natomiast prezent (uwaga mroczna tajemnica rodziny!!) w postaci rzuconych wieczorem skarpetek w okolicach prysznica.
I Asti ma jeszcze jeden rytuał "noszeniowy". Mianowicie jest to poranne budzenie
Dotyczy tylko nas trzech tzn. oli, mnie i psicy - bo wtedy tylko my juz jesteśmy w domu.
Najpierw wstaję ja. Idę obudzic psa, co nie zawsze i niekoniecznie jest zadaniem łatwym. Następnie udaje sie do kuchni zrobić córce kakao (bez którego nie ma szans na wstanie z łóżka). W tym czasie gdzies za plecami, łapa za łapą, w ślimaczym tempie przewija mi się golden.
Po chwili wraca z pyskiem pełnym maskotek Oli (co śmieszne - wybiera zawsze te, którymi Ola najchętniej sie bawi). Przechodzi obok mnie, nadal zaspana, z łebkiem spuszczonym i machającym ogonem. Włazi do Oli do łózka, kładzie obok zabawki i mordkę na Olce.
Wie, ze Młoda nawet przez sen - będzie ją kiziać Aaaa... co wazne - jeden pluszak zawsze zostaje jej w pysiu
Ja tak kocham to nasze poranne wstawanie i to zachowanie, które co rano jest identyczne. Ten widok zaspanego psa, machającego do siebie i całego świata ogonem, z mordkę pełną zabawek - rozkłada mnie na łopatki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
negrula
Miłośnik goldenów
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kościan Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:07, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
moja Alma zjadła węgiel z grilla ^^
będzie dobrze. patyki to nie cyjanek
a jeśli nie chcesz żeby zjadał patyki to w zoologicznym kup mu jakąś kość
najlepiej wędzoną i dużą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bobek
Szkoleniowiec
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pon 23:47, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | moja Alma zjadła węgiel z grilla |
Pewnie pachniał kiełbaską
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mroziaczek
Ekspert
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w-m Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:22, 23 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
`Miła oprócz noszenia patyków i innych ciekawych zdobyczy została przyzwyczajona do noszenia gazety - niestety nie wnosi jej do mieszkania tylko rzuca na wycieraczkę i zupełnie nie wiemy skąd jej się to wzięło i raz w tygodniu nosi sobie ze sklepiku świeżuchną bułeczkę - ja nie wiem skąd ona wie kiedy nastąpi to "raz w tygodniu", ale uwierzcie mi wie
co do piłek - mieliśmy wiele i żadna się nie sprawdziła jako zabawka aż do momentu kupienia piszczącej małej kolczastej różowej piłeczki - co ona ma w sobie to nie wiem ale od roku towarzyszy psu wszędzie i zawsze z nią wita gości
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|