polecane książki co do wychowania

kesse

Karolcia - tak jest!

Monina&Breguś

Dla Kesse : możesz też poczytac książkę Obedience-trening posłuszeństa Inki Sjosten i Jak rozmawiac z psem Zofii Mirzewińskiej.Napewno Ci się przyda a szybko i miło się czyta Smile

)
Bobek -psa nie uczy się tylko przez 6 miesięcy,z psem trzeba powtarzac całe życie.

bobek

bobek

kesse szkoła o której piszesz to szkoła Leszka Kalisza -znam go,Nie widziałam jak prowadzi zajęcia ale widziałam jak startuje na zawodach agility bo jest tych zwodów pasjonatem .,Nie widziałam by coś było nie tak z jego psami i z psami które startują z jego szkoły Więc poproś o przyjrzenie się pracy w szkole na zajęciach , myślę że nie będzie problemu i jeśli spodoba ci się podejmij decyzję i zaczynaj Wink

Siugowa

Może by tak nowy temat np. "bobek radzi" albo "do bobka'? W końcu doświadzczenie jakieś jest w szkoleniu psów.

Nauka psa (jako psa, osobowości) i nauka właścicieli. Hm. Ja się wciąż uczę. Zależy mi na b. dobrym kontakcie z psem. Lustruje forum, czytam rady. Mam osiągnięcia i porażki.
Podstawowe pytanie, problem: Dlaczego mój pies kiedy wie, że mam smaczki (w końcu po coś ten nos jest) robi wszystko bezbłędnie [no, prawie] a kiedy nie mam potrafi mnie ignorować totalnie. Zwłaszcza na spacerzem kiedy widzi inne psy(a ma możliwość wybiegania się i zabawy z innymi psami). Udusić się na oboży ale ciągnąć w stronę psa, to chyba cel Bajki. Nie potrafię być na tyle atrakcyjna dla swojego psa, żeby odwrócić jego uwagę. Wietrzna pogoda i byle papierek goniony wiatrem= Bajka się wyłancza. A ja chciałabym żeby pies BYŁ a nie tylko był dla smaczków. I?
Jeśli piszę nie tu gdzie powinnam to przepraszam.

bobek

kesse

popieram ten dział "bobek radzi", widze ze coraz wiecej osob wie ze tu Ciebie mamy i zwraca sie do Ciebie... czasem w odrebnych tematach i nei zawsze mozesz doczytać, prosze zaloz swoj temat w wychowaniu

Monina&Breguś

Siugowa,bardzo prosta odpowiedz -dlatego,bo jest inteligentny i nie da się tak łatwo zrobic w balona.Pies robi wszystko dla nagrody,nie dlatego żebyś ty się cieszyła.Kiedy mój Brego wybierał inne psy i wiedziałam że na spacerze może mnie napotkac taka ewentualnośc zawsze miałam przy sobie smaczek dla niego,po to żeby wiedział ,że kiedy go zawołam nie przychodzi do mnie na próżno.Pźniej zmieniałam taktykę,na piłeczkę tenisową lub patyk.Dołanczałam do tego zabawę w czasie której szłam z psem w przeciwnym kierunku do nadchodzących psów.Kilka razy poprosiłam spacerowiczów z ułożonymi już psami o radę i zapytałam czy mogą posłużyc sie swoim psem i zademonstrowac coś.Kobieta nakazała siedziec swojej suczce w bezruchu a Brego chcąc się z nią bawic biegał jak opętany.Ta zaś zupełnie go ignorowała.Wtedy ja wykorzystałam moment i zaproponowałam swojemu psu zabawę ze mną zamiast skakanie wkoło ignorującej go suki.Powtórzyliśmy to kilka razy i teraz juz mogę chodzic z psem na spacery spokojnie.Aha i stosowałam też 10 metrową smycz.

Siugowa

Bobek, dziękuję za pw. I ten nowy temat do porad poproszę Smile

Zresztą, to co napisałaś, może komuś się też przyda.
Wiem, że muszę skupić uwagę psa na sobie. Poćwiczymy. Mam chętnego psa do udziału w nauce.
Jedna rzecz: kiedy idziemy "w pola" nie mam aż takich problemów jak "w mieście" (raptem blok mnie oddziela od szerokich pól, 30 min do lasu). Kiedy np. idzie ktoś z psem i ten pies albo/i właściciel nie życzą sobie kontaktu z nami potrafię Bajkę zająć. Mówię żeby usiadła, zostaw i jest spokój albo udaje że coś grzebie w ziemi i Młoda zawsze się na to nabierze, bo często razem "kopiemy", szukamy czegoś w trawie. Większy problem jest po drodze do domu. Bajka idzie pięknie przy nodze, smycz luźno. Nagle pojawia się piesek i Bajka się rwie. Zwrócenie uwagi w tym momencie jest trudne. Nie pomaga siad,- usiądzie ale z oporami i tak się odwraca. Albo te listeczki czy papierki. Leci takie coś i choć zmęczony pies po ciekaniu i lezie jak na ścięcie to nagle iskra. I szarpnięcie, no bo przecież trzeba zdobyć to coś szybko się poruszające. Nie dość że idiotycznie to wygląda (choć wcale się tym nie martwie) ale jest też niebezpieczne, bo jak kiedyś jej nie utrzymam to może np. wpaść pod samochód bo kontroli nad zachowaniem Bajka wtedy nie ma.
Ale będę ćwiczyła. I właściwie podstawą jest ten kontakt wzrokowy. Uwielbiam ten moment kiedy idziemy razem a Bajka szturcha moją rękę nosem i patrzy się na mnie z uśmiechem.

Monina&Breguś

Więc zawsze jak Cię szturchnie i złapiecie ten magiczny kontakt wzorkowy to ją pochwal Smile

W lesie czy tam w polach nie będziesz miała z nią problemów bo tam nie ma zbyt dużo dźwięków które mogły by ją rozproszyc i zdekoncetrowac.Będąc w lesie kiedy się od Ciebie oddali,pobaw się z nią w chowanego.Zobaczysz że później będzie baczniej obserwowała Twój krok żebyś znów jej gdzieś nie uciekła.
Więc jak wracacie a ona ni z tąd ni z owąd przymierza się do szarpnięcia to musisz działac szybciej,zawróc i idź w przeciwnym kierunku.Jak za Tobą szybko ruszy przy nodze,to serdecznie ja pochwal.

bobek

eewwaa

Zaczełam czytać i pochłonełam już prawie całą. Polecam!!!!
[link widoczny dla zalogowanych]

Ewa&Duffel

Też mam tą książkę i już przeczytałam, również bardzo polecam, w przystępny sposób wyjaśnia wiele rzeczy

saida

Za "namową" Aliny chyba jest nas więcej co "Drugi koniec smyczy" zaliczyło Wink

eewwaa