|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Preston
Początkujący
Dołączył: 11 Maj 2011
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 3:27, 11 Maj 2011 Temat postu: Problematyczny, stanowczy i charakterny Golden |
|
|
Witam,
Moj Golden ma obecnie 15 miesiecy. Charakteryzujac go skrocie jest to pies przede wszystkim niezwykle inteligentny, bardzo szybko sie uczy nowych rzeczy, charakterny (typowy samiec alfa), nie za bardzo ma ochote sie podporzadkowac i potrafi probowac ustawiac domownikow. Tutaj musze zauwazyc, ze pies ogolnie jest kochany i z jednej strony mozna mu zrobic wszystko ale z drugiej strony jesli on czegos chce to tak ma byc.
Ogolnie moj pies z charakteru (tej teoretycznie silnej strony, ktorej Goldeny nie maja raczej ) jest zupelnie niegoldenowaty.
Jego charakter doskonale opisuje sytuacja pare tygodni temu na spacerze w parku: byl Owczarek, ktory dominowal kazdego nowo przybytego psa, przyszedl jeden Golden i od razu przewrocil sie brzuchem do gory okazujac uleglosc, potem przyszedl drugi i zrobil to samo. Natomiast moj psiur nie pozwolil sobie nic zrobic warczac i pokazujac zeby. To jeszcze nic, czy ktos z was widzial jak Golden broni sie (skutecznie) i rani atakujacego Boksera czy Bulteriera? To jest jakis wyjatkowy egzemplarz, ktory potrafi sie skutecznie bronic i wykorzystywac zeby. Sam z siebie nigdy nie zaatakowal innego psa, doskonale sie zawsze bawi.
Przechodzac do sedna, pies jako tako nigdy nie sprawial problemow, byl epizdom gdy pies jakies 2-3 miesiace temu probowal mnie zdominowac i chodzil za mna ciagle, piszczal i wskakiwal kopulujac. Po moim stanowczych reakajach przestal i problem minal. Nauczyl sie blyskawicznie zalatwiac na dworze (ani razu w domu), zna i wykonuje wiekszosc ogolnie znanych polecen poza jednym - DO MNIE.
W momencie gdy zostaje spuszczony ze smyczy wlasciciel przestaje sie dla niego calkowicie liczyc, wazne jest to ze on biega i moze robic co chce. Jesli w poblizu nie ma zadnych psow to jeszcze jest calkiem dobrze, pies w miare przychodzi i bardzo sie pilnuje. Natomiast gdy sa psy (podejrzewam, ze najwiekszy czynnik rozpraszajacy) to nie ma szans zeby go przywolac.
Przeczytalem mase ksiazek i poradnikow jak nauczyc psa przychodzenia i walcze z tym juz od dobrych paru miesiecy i nie jestem w stanie go nauczyc przychodzenia. Zadne smakolyki czy nagrody nie dzialaja.
Jedyny raz kiedy pies w parku byl idealnie posluszny to sytuacja gdy kolezanka przyszla z suka, ktora byla zaraz przed/po cieczce i wtedy moj pies blyskawicznie przybiegal z powrotem jak tylko go wolalem.
Druga sprawa to ciagniecie na smyczy. Kiedy idzie na samej obrozy to jest to po prostu lokomotywa. On chce podejsc i bedzie probowal dyszac i czolgajac sie po chodniku. Natomiast w kantaru pies chodzi idealnie. Tego nie jestem w stanie zrozumiec z czego to wynika. W kantarku praktycznie w ogole nie ciagnie i to ja musze kontrolowac smycz zeby nie szurac po ziemi. Wystarczy go przepiac na obroze i lokomotywa...
Dodam tylko, ze nie jest to moj pierwszy pies i jak do tej pory nie mialem takich problemow z zadnym.
Chcialbym wrescie rozwiazac te dwa problemy, kazda porada bedzie mile widziana.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Preston dnia Śro 3:31, 11 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aga&Luna
Ekspert
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 2011
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monika&Fino
Rutyniarz
Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 593
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Będzin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:25, 11 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Witaj !
hmm pociesze Cie (choc marne to pocieszenie ) ze nie tylko Ty masz niegoldenowego z charakteru Goldena - moja suka podobnie jak twoj pies jest bardzo dominujacym osobnikiem, poza innymi niegoldenowymi cechami jak plochliwosc czy wrecz strach przed ludzmi, cechuje ja tez dominacja w stosunku do psow - ona tez nigdy sie nie kladla na brzuch przy innych psach, a teraz kiedy widzi taka pozycje u innego psa - atakuje :/ w spokoju zostawia tylko psy ktore nie okazuja jej uleglosci - nie pokazuja ze sa slabsze od niej - coz walczymy z tym ale jest ciezko, mowiac szczerze nie znalazlam jeszcze skutecznej metody...
co do dominacji nad czlonkami rodziny - nasza Cava tez probowala (jeszcze czasami jej sie zdazy), ale oduczalismy ja tego od poczatku czyli od wieku 2,5 miesiaca, twoj jest troche wiekszy wiec metody typu podnoszenia za kark do gory, ktora u nas bardzo sie sparwdzila teraz bylyby trudne z przyczyn oczywistych, ale... kiedy Cava teraz probuje postawic na swoim i na ktorego z nas warknie czy pokaze zeby (Cava ma teraz rok i 9 miesiecy) nasza reakcja jest natychmiastowa - za kark i psa do ziemi, chwile ja tak przytrzymujemy, az sie podda i uspokoi, nastepnie dostaje jakas znan sobie komende i jesli ja wykona dostaje nagrode - mysle ze mozesz sprobowac, wiem ze samce sa silniejsze, ale musisz byc stanowczy nie wolno ci sie wycofac, bo jak raz ustapisz mu pola to to doda mu sil i utwierdzi w przekonaniu ze to ona rzadzi.
co do smyczy - nie dziw sie kantar dziala tak na wiekszosc psow ktore ciagna na smyczy (czy to w obrozy czy na szelkach) - kantar powoduje ze kiedy pies ciagnie jego glowa jest w bardzo nie komfortowej pozycji, jest to dla psa dosc nie przyjemne uczucie (choc nie dzieje mu sie krzywda), wiec szybko sie uczy nie cignac - mozesz sprobowac zrobi tak - jedna strone smyczy przypiac do kantara a druga do brozy, chodzic z nim trzymajac za czesc przypieta do obrozy, kiedy zacznie ciagnac zlapac mocniej za czesc przy kantarze, z czasem mozna odpiac smycz od kantara i zapiac tylko za obroze pozostawiajac kantar na pysku, moze to pozmoze jesli nie to moze warto pomyslec o jakims szkoleniu...
a co do posluszenstwa przy innych psach czy ucieczek do nich - moze zostane tu zaraz zlinczowana, ale powiem cos bardzo niepopularnego, ale sparwdzonego - czasami kiedy zawioda wszystkie metody (dlugie lekkie linki, klikery itp.) jedynym rozwizaniem jak odluczy psa ucieczek do innych psow (czy zwierzat) i wracania do wlasciciela jest obroza elektryczna (tu prosze tych ktorzy jej nigdy nie uzywali zeby nie wieszali na mnie psow) - nie jest to nic strasznego i nie robi spu krzywdy, ale powinna byc uzuwana przy doswiadczonym treserze - daje bardzo dobre efekty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shinigami
Przyjaciel forum
Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 3921
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opolskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:18, 11 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
A mnie się wydaje, że to zwyczajnie kwestia stereotypu. Golden Retriever to nie synonim i skrót od "każdy może wszystko a ja nie mam zębów".
O ile wie, że pies mi nie zaatakuje człowieka czy psa od tak, to wiem też, że w kaszę nie da sobie dmuchać A mnie szczerze mówiąc to całkowicie odpowiada, bo przynajmniej zaatakowany potrafi się obronić.
I chyba też średnio goldenowym zachowaniem jest fakt, że nie jest typową przylepą. Nie biega w parku od czlowieka do człowieka i nie domaga się od nich zainteresowania. Nigdy nawet nie zareagował jak zawołał go ktoś obcy, tzn spojrzał, na człowieka który wołał, na mnie i dalej zajmował sie swoimi sprawami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta_Neo
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Śro 14:48, 11 Maj 2011 Temat postu: Re: Problematyczny, stanowczy i charakterny Golden |
|
|
Preston napisał: |
W momencie gdy zostaje spuszczony ze smyczy wlasciciel przestaje sie dla niego calkowicie liczyc, wazne jest to ze on biega i moze robic co chce.
Zadne smakolyki czy nagrody nie dzialaja.
Jedyny raz kiedy pies w parku byl idealnie posluszny to sytuacja gdy kolezanka przyszla z suka, ktora byla zaraz przed/po cieczce i wtedy moj pies blyskawicznie przybiegal z powrotem jak tylko go wolalem.
Druga sprawa to ciagniecie na smyczy. |
cały urok goldena !
w tym co napisałeś nie odkryłam nic czego już nie widziałam,nie czytałam oraz co znam jak i wielu z pośród nas na tym forum z autopsji
Cytat: | Dodam tylko, ze nie jest to moj pierwszy pies i jak do tej pory nie mialem takich problemow z zadnym. |
a ja od siebie mogę dodać ,że jak miałam psów wiele tak golden....to ykhmm jakby to ująć ...specyficzna rasa
Jeśli chodzi o porady to na forum znajdziesz ich całe mnóstwo.
Nie jesteś jedynym który boryka się z wyżej wymienionymi problemami.
Przejrzyj dział "wychowanie" czytaj,pytaj i wyciągaj wnioski
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Edyta_Neo dnia Śro 14:53, 11 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
12Marek
Glob.Moderator
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kołobrzeg Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:18, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Witam,
Jako autor przywołanego wątku dodam od siebie, że:
jest mi lżej czytając takie wypowiedzi
Jak zauważysz nie udało mi się znaleźć NIKOGO kto napisałby o swoim psie, że zawsze wraca na przywołanie i nie ciągnie na smyczy....
Edyta ma pewnie sporo racji Co prawda to tak naprawdę mój pierwszy pies ale Goldeny na pewno są specyficzne
Ja również czytałem, byłem na szkoleniu, drążyłem temat na forum i w końcu ... odpuściłem. I mam wrażenie, że jest nam obu z tym lepiej
Kabi skończył 3 lata, na szczęście nie zachowuje się tak dominująco i agresywnie jak Twój pies, ale na spacerze przywołanie w obecności innego psa, ba nawet człowieka jest wykonywane w stosunku 1: 3.
Zatrzymanie jest super sukcesem
Pobyt i spotkanie na Zjeździe jednak wyleczyły mnie z kompleksów... Mało jest takich co zachowują się zawsze tak jak chcieliby ich właściciele
Może w Twoim wypadku pomogłoby "odjajczenie" Ostateczne lub chemiczne?
Na Kabiego pierwsza dawka implantu kastracji chemicznej zadziałała ale druga nie bardzo...
Tak jak napisała Edzia:
szukaj, czytaj i obserwuj futrzaka a (oby było Ci to dane) dasz mu radę!
Powodzenia
P.S. Pokaż się w Who is who i galerii
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:23, 18 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Bardzo jestem ciekaw co to znaczy - Problematyczny pies
Monika&Fino napisał: | Witaj !
hmm pociesze Cie (choc marne to pocieszenie ) ze nie tylko Ty masz niegoldenowego z charakteru Goldena - | ja bardzo jestem ciekaw kto wymyślił, że wszystkie psy mają te same cechy bo jestem przekonany, że tylko ktoś kto miał jednego psa może coś takiego twierdzić . Ja wiem, że byli tacy którzy uważali, że blondyn z jasnymi oczami jest więcej wart od innych Ale żeby z psami
Cytat: | co do dominacji nad czlonkami rodziny - nasza Cava tez probowala (jeszcze czasami jej sie zdazy), ale oduczalismy ja tego od poczatku czyli od wieku 2,5 miesiaca, twoj jest troche wiekszy wiec metody typu podnoszenia za kark do gory, ktora u nas bardzo sie sparwdzila teraz bylyby trudne z przyczyn oczywistych, ale... kiedy Cava teraz probuje postawic na swoim i na ktorego z nas warknie czy pokaze zeby (Cava ma teraz rok i 9 miesiecy) nasza reakcja jest natychmiastowa - za kark i psa do ziemi, chwile ja tak przytrzymujemy, az sie podda i uspokoi, nastepnie dostaje jakas znan sobie komende i jesli ja wykona dostaje nagrode | jak widzę metody siłowe są ciągle w użyciu
Cytat: | co do smyczy - nie dziw sie kantar dziala tak na wiekszosc psow ktore ciagna na smyczy (czy to w obrozy czy na szelkach) - kantar powoduje ze kiedy pies ciagnie jego glowa jest w bardzo nie komfortowej pozycji, jest to dla psa dosc nie przyjemne uczucie (choc nie dzieje mu sie krzywda) | Troche dziwne stwierdzenie - sytuacja niekomfortowa ale krzywda się nie dzieje. Psu skręca i wygina się szyję ale to wszystko pies dobrze znosi a może nawet lubi .
To jeżeli tak jest dlaczego reaguje
Cytat: | , wiec szybko sie uczy nie cignac - mozesz sprobowac zrobi tak - jedna strone smyczy przypiac do kantara a druga do brozy, chodzic z nim trzymajac za czesc przypieta do obrozy, kiedy zacznie ciagnac zlapac mocniej za czesc przy kantarze, z czasem mozna odpiac smycz od kantara i zapiac tylko za obroze pozostawiajac kantar na pysku, moze to pozmoze jesli nie to moze warto pomyslec o jakims szkoleniu... | A wcześniej nie było szkoleń
Może od tego należało zacząć
Cytat: | a co do posluszenstwa przy innych psach czy ucieczek do nich - moze zostane tu zaraz zlinczowana, | ale w razie czego wirtualnie więc nie boli
Cytat: | ale powiem cos bardzo niepopularnego, ale sparwdzonego - czasami kiedy zawioda wszystkie metody (dlugie lekkie linki, klikery itp.) jedynym rozwizaniem jak odluczy psa ucieczek do innych psow (czy zwierzat) i wracania do wlasciciela jest obroza elektryczna |
Ja też napiszę coś niepopularnego i sprawdzonego. Czego Jaś się nie nauczył to Jan nie będzie umiał
Jeżeli z psiakiem od szczeniaka nie postępuje się właściwie to później nauka jest ciężka i długotrwała bo najpierw trzeba wyeliminować zachowania niepożądane i od nowa ustalic hierarchię. A nikt bez walki stanowiska prezydenta nie odda A w dodatku byśmy chcieli, żeby pies wtedy też nas kochał
Cytat: | (tu prosze tych ktorzy jej nigdy nie uzywali zeby nie wieszali na mnie psow) | Gdybyśmy jeszcze na Tobie powiesili kilka psów to z pewnością byś padła
Cytat: | - nie jest to nic strasznego i nie robi spu krzywdy, ale powinna byc uzuwana przy doswiadczonym treserze - daje bardzo dobre efekty. | Czy doświadczony treser daje słabsze kopy
Chciałbym wiedzieć co według Ciebie Moniko może psu zrobić krzywdę
Za kark i do ziemi -jak ja to lubię, kantar jest mile widziany, elektrowstrząsy również
Trochę zaskakujące są niektóre Twoje poglądy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jerzy Włodarczyk dnia Śro 14:33, 18 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
trissi
Goldeniarz
Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa, Tarchomin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:04, 20 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Hej,
nie jest się psem, by pies miał dominować. Pies lub suka często próbuję ruchów kopulacyjnych z ekscytacji. Najlepiej widzę to po mojej suni, jak była malutka i się bardziej ekscytowała to miała takie zapędy - teraz już mniej. Żadne kładzenie na ziemie i przyciskanie. To jest chore. Tym bardziej, że skoro golden sam się kładzie i możesz go głaskać po brzuchu i po ciele to jaki z niego dominant waszej osoby...
z mojej obserwacji wynika, że pies warczy bo się czegoś obawia, warknięcie to ostrzeżenie nie zbliżaj się, bo.... warto zastanowić się dlaczego warknie, czego może się bać, co dla niego jest tak ważne
co do ciągnięcia - moja sunia na obroży ciągnie jak lokomotywa - na szelkach znacznie mniej!!! dziś próbowałam ją uczyć na obroży ale efekt uzyskałam odwrotny coś źle zrobiłam ale będę próbować dalej. Aż mi się jej szkoda zrobiło bo gorąco a ona mocniej ciągnęła zaspała się, aż wodą z miski się chłodziła potem :/
Przywoływanie jest ciężkie ale powiem moje małe rady:
1. twoje podejście do psa musi oznaczać coś super i na odwrót
2. surowe mięsko albo rybka coś co tak pachnie, że wszystkie psy nagle idą w twoją stronę - u nas po tym był postęp (aktualnie żadne zabawy sznury, piłki, smaczki tak nie pomogły)
3. spróbuj nauki z linką
4. skorzystaj z pomocy behawiorysty - może warto skoro już długo próbujesz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|