|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Magda&Lucky
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świecie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:16, 04 Cze 2007 Temat postu: Re: Problemy, kolejna sejsa.. |
|
|
Didret napisał: | 1. szczekanie. obojętnie czy to 5 rano, 13 czy 23. szczeka jak tylko coś mu się nie spodoba. zamknięcie pyszczka powoduje kolejną falę szczeknięć. zignorowanie tak samo. sąsiedzi nie są zadowoleni, mama też. boję się, że kiedyś ją poniesie i po prostu go uderzy |
Zapewne zdał sobie sprawę, że przez szczekanie osiągnie to, co chce. Szczeka, kiedy chce się bawić, a Ty dla świętego spokoju robisz to, na co ma ochotę. Piszesz, że ignorowanie nic nie daje, a jak długo trwa to "ignorwanie" go?
Cytat: |
2. gryzienie, warczenie na mnie. rankiem nie budzi mnie lizanie po ręce, ale gryzienie jej. raz próbował podgryżć mi krtań jak spałam... w dzień rzuca się na moje nogi, ręce i nie dla zabawy - tylko żeby łapnąć. warczy często, parę razy na dzien i mnie w ogóle nie słucha. |
Pies warczy ze strachu, kiedy się czegoś boi lub kiedy chce pokazać, że coś mu się nie podoba. Nigdy nie wolno karać psa za warczenie! Wark to jak ludzki krzyk, jest znakiem ostrzegawczym. Karcenie psa za warczenie z czasem na pewno wyeliminuje samo warczenie, ale pozostanie przczyna warku. Potem czytamy w gazetach, że pies rzucił się na właściela bez ostrzeżenia. Jak już pisał Figiel psa nie wolno bić. Bicie burzy pewne granice. Jeśli uderzysz psa to dajesz mu sygnał, że on może Ciebie ugryźć.
Cytat: |
3. czuję się odrzucana przez niego; tak jakby mnie nie lubił. nie przepada za tym abym to ja go głaskała, jak widzi mnie z innymi woli innych. szczególnie moją mamę. rani mnie to..
|
Chyba każdy szczeniak tak ma Lucky tak ma do teraz, jak przyjdą goście to on są wtey dla niego najfajniejsi, bo w końcu tylko głaszczą, niczego nie zakazują, a też (niestety) dokarmiają przy stole i jak tu ich nie lubić A ja jestem przecież na codzień Myślę, że psa można by w tym zachowaniu porównać do dziecka, u obcych wszystko jest lepsze,lepiej smakuje etc, a w domu to juz jest "feee"
Może warto wybrać się do dobrego behawiorysty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Magda&Lucky
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świecie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:17, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
aga3355 napisał: |
moja rada: Weź psa i usieś go nisko nad ziemią.... wtedy będzie wiedział, że ty nad nim dominujesz bo on nie może nic zrobić |
A niby, czemu to służy
Jak pies bedzie większy i silniejszy to wtedy Ciebie "zdominuje" jednym skokiem i kłapnięciem zębami...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
figiel
Goldeniarz
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:27, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Didret napisał: | Próbowałam brania miski - ignorował to po prostu czekał aż dam
Przyciskanie do ziemi tez było - wtedy rzucał się na mnie. |
"Houston mamy problem"
Nie wiem co ci konkretnie poradzić. Jedno jest dla mnie pewnie: nie mozna tego tak zostawić . W takich przypadkach bardzo ważna jest żelazna konsekwencja, pokazywanie za każdym razem że jesteś ważniejsza niż on. Zalecał bym kontakt z jakimś treserem, bo tylko on jest w stanie sprawdzić psa i zalecić odpowiednie traktowanie. Wszystkie takie nasze dobre rady (zresztą już jak piszesz próbowane) nie odniosły pożądanego skutku więć nie ma co czekać jak pies będzie jeszcze silniejszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda&Lucky
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świecie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:37, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Didret napisał: | Próbowałam brania miski - ignorował to po prostu czekał aż dam |
Bardzo dobrze
Cytat: | Przyciskanie do ziemi tez było - wtedy rzucał się na mnie. |
Każdy normalny pies tak zrobi, albo się rzuci, albo przestraszy... Wg mnie jedna z najgorszych metod wychowawczych, bo zamiast wzbudzać w nim zaufanie oddalasz go od siebie... Reakcja psa jest prosta, jeśli ktoś mi robi coś złego to, albo się bronię-atakuje, albo uciekam, bo się boję...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aga3355
Ekspert
Dołączył: 25 Mar 2007
Posty: 1118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wodzisław Śląski :D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:45, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Magda&Lucky napisał: | aga3355 napisał: |
moja rada: Weź psa i usieś go nisko nad ziemią.... wtedy będzie wiedział, że ty nad nim dominujesz bo on nie może nic zrobić |
A niby, czemu to służy
Jak pies bedzie większy i silniejszy to wtedy Ciebie "zdominuje" jednym skokiem i kłapnięciem zębami... |
Na Emi Bardzo dobrze to działa. A ztego powodu że już trochę urosła podnoszę tylko przednie nogi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda&Lucky
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świecie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:56, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
aga3355 napisał: |
Na Emi Bardzo dobrze to działa. A ztego powodu że już trochę urosła podnoszę tylko przednie nogi |
Ja nie widzę sensu takiego działania... Już to pisałam wiele razy, więc pewnie się powtórzę. Spsób wybróbowany, a jedynym efektem był strach lub niekiedy agresja. Moja życiowa ciapa, która ze strachem potrafiła zaatakować... na szczęście odkryliśmy z Lucky'm klikera. Jednego czego żałuję to, że tak późno o tym dowiedziałam i tak wiele czasu zmarnowałam na teorię dominacji, która na całe szczęście staje się coraz mniej powszechna...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
figiel
Goldeniarz
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:05, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Magda&Lucky napisał: | Pies warczy ze strachu, kiedy się czegoś boi lub kiedy chce pokazać, że coś mu się nie podoba |
Mój jak chce sobie ze mną pogadać to robi dwa razy ciche długie warknięcia i coś w rodzaju przeciągłego Uuuuuuuuuu. Mówi mi: "pośpiesz się daj mi jeść bo zgłodniałem" albo "tak długo na ciebie czekałem, no chodź w końcu na ten spacer"
Widzę że oboje niezależnie proponujemy Didret wizytę z psem u specjalisty. Chyba trafił jej się charakterny golden i to chyba będzie najlepsze wyjście. Ostatnio spotkałem po drodze właścicielkę goldena którą przepytałem gruntownie o psa. Okazało się że go wykastrowała bo był podobno agresywny. Podobno był rodowodowy ze znanej hodowli (z Myślenic albo z Mysłowic). Biedak ważył 45 kg i gramolił się cięzko pod małą górkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sandra
Ekspert
Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pon 21:14, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Poczekajcie jeszcze trochę przecież to malutki szczeniak 10 tyg. to naprawdę niedużo! a posiada go od 3 tyg. więc nie ma co za dużo od razu wymagać psy nas uczą przedewszystkim cierpliwości
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda&Lucky
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świecie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:37, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
figiel napisał: | Okazało się że go wykastrowała bo był podobno agresywny. Podobno był rodowodowy ze znanej hodowli (z Myślenic albo z Mysłowic). Biedak ważył 45 kg i gramolił się cięzko pod małą górkę. |
Kastracja nie jest cudownym lekiem na agresję, pomaga przy dominacji samca nad samicą, pies nie biega za sukami. Nie pomoże przy błędach wychowawczych... Waga i słaba kondycja to nie wina kastracji, a błedów właściciela, w tym nieodpowiedniego żywienia i ograniczonego ruchu.
Sandro, im wcześ niej tym lepiej. Ludzie błednie zaczynają chodzić z psami na szkolenia zazwyczaj przy 8 miesiącu, kiedy przestają nad nimi panować fizycznie... A trudniej jest psa oduczyć złych zachowań... Lepiej uczyć od razu tych dobrych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
figiel
Goldeniarz
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:23, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Magda&Lucky napisał: | Kastracja nie jest cudownym lekiem na agresję, pomaga przy dominacji samca nad samicą, pies nie biega za sukami. Nie pomoże przy błędach wychowawczych... Waga i słaba kondycja to nie wina kastracji, a błedów właściciela, w tym nieodpowiedniego żywienia i ograniczonego ruchu. |
Oczywiście że tak. Jestem zresztą zdecydowanym przeciwnikiem okaleczania zwierząt. Chciałem tylko powiedzieć że takie goldeny zdarzają się i z hodowlanych rodowodowych rodziców. Mniemam że do tej nadwagi goldena przyczyniła się walnie kastracja. Z przyjemności biedaczkowi została tylko pełna micha.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sandra
Ekspert
Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pon 23:01, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Sandro, im wcześ niej tym lepiej. Ludzie błednie zaczynają chodzić z psami na szkolenia zazwyczaj przy 8 miesiącu, kiedy przestają nad nimi panować fizycznie... A trudniej jest psa oduczyć złych zachowań... Lepiej uczyć od razu tych dobrych
|
to na pewno Chodzi mi tylko o to że 3 tyg. to wg. mnie trochę za mało aby stwierdzić że pies jest agresywny itp. tym bardziej że to zdanie nowego właściciela a nie hodowcy
A nawet jeśli ma większą potrzebe dominacji to i tak żeby coś zmienić potrzeba czasu trochę więcej niż parę dni
Szczeniak może traktować to jako zabawę gdyby było inaczej nogi są poodzierane do krwi
Moim zdaniem trzeba troszkę poczekać i popracować nad psem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda&Lucky
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świecie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:31, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
sandra napisał: | to na pewno Chodzi mi tylko o to że 3 tyg. to wg. mnie trochę za mało aby stwierdzić że pies jest agresywny itp. tym bardziej że to zdanie nowego właściciela a nie hodowcy
A nawet jeśli ma większą potrzebe dominacji to i tak żeby coś zmienić potrzeba czasu trochę więcej niż parę dni
Szczeniak może traktować to jako zabawę gdyby było inaczej nogi są poodzierane do krwi
Moim zdaniem trzeba troszkę poczekać i popracować nad psem |
Wg mnie szczeniak nie może dominować... Jeśli jednak jego zachowanie będzie teraz ignorwane to potem będzie tylko gorzej... Jeśli jednak samemu nie można sobie poradzić z takim zachowaniem to zawsze warto popytać szkoleniowca.
Figiel, kastracja nie okalecza zwierzęcia Psy nie mają takich marzeń, aby zostać rodzicami. Suka, która jest wysterylizowana nie tęskni za rodzicielstwem. Psy zazwyczaj tyją po kastracji, bo właściciele, aby im umilić życie i "zrekompensować" kastrację je zwyczajnie przekarmiają i ograniczają ruch. A jakie pies ma przyjemności bez kastracji? To mnie zaciekawiło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sandra
Ekspert
Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pon 23:40, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
no wiesz co mi się wydaje że nie tylko ludzie czerpią przyjemność z kopulacji.
Nie mówmy o sferze psychologicznej ale raczej o czysto fizycznych odczuciach które mają także zwierzęta. Po kastracji wielu właścicieli wypowiada się że ciężej utrzymać prawidłową wagę myślę że coś w tym jest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda&Lucky
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świecie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:42, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
sandra napisał: | no wiesz co mi się wydaje że nie tylko ludzie czerpią przyjemność z kopulacji.
|
Nie pamiętam dokładnie artykuły, w którym była o tym mowa, ale podobno tylko ludzie i delfiny Nie próbujmy uczłowieczać psów...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
figiel
Goldeniarz
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 0:04, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Magda&Lucky napisał: | Figiel, kastracja nie okalecza zwierzęcia Psy nie mają takich marzeń, aby zostać rodzicami. Suka, która jest wysterylizowana nie tęskni za rodzicielstwem. Psy zazwyczaj tyją po kastracji, bo właściciele, aby im umilić życie i "zrekompensować" kastrację je zwyczajnie przekarmiają i ograniczają ruch. A jakie pies ma przyjemności bez kastracji? To mnie zaciekawiło |
Pytasz o te utracone przyjemności, proszę bardzo porównaj normalnego psa, wiecznie coś wącha, tropi, odszczekuje i kastrata - idzie upasiona klucha obojętna na wszystko. Wystarczy tylko poczytać jak znaczący wpływ na organizm mają androgeny i estrogeny aby zrozumieć co się stanie z organizmem bez nich. W końcu to gruczoły dokrewne! Ale to dyskusja chyba nie na ten wątek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|