|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Proton
Starszy goldeniarz
Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:32, 18 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
a o obroży elektrycznej to my nawet słyszeliśmy Znajomi od kogoś tam pożyczyli i się nią zachwycali... no ja błagam... sami niech sobie coś takiego założą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:29, 18 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Wiecie co z tymi "korektami" , ja byłam na szkoleniu pozytywnym z Kessie i tam mnie tłuczono do głowy , że nie można psa uczyć czegoś mechanicznie. Szarpniesz go ok, on w tej chwili wykona Twoj "rozkaz" , bo jest do tego jakoby przymuszony, ale nic z tego nie wynosi, NICZEGO GO TO NIE UCZY.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
12Marek
Glob.Moderator
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kołobrzeg Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:24, 18 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Aż zaczynam żałować, że nie byłem na "Super Psie" może by mi sie rozjaśniło
Na początku byłem bardzo "pozytywny", ufałem, że tak trzeba, że da radę, że z psem trzeba polubownie...
Teraz pies zmusił mnie do tego, że przestałem się zastanawiać czy mu to sprawia przyjemność, czy tak mu będzie dobrze....
To nie ja wychowuje jego - to on wychowuje mnie
No i se wychował....
Jak muszę iść "między ludzi" to halterek na mordę i idziemy jak po sznurku. "Halterek nie uczy" - może i tak ale jest skuteczny . Mogę iść z nim i rodziną na normalny spacer a nie szarpać się jak idiota.
Trudno, chciałem po dobroci, nie wyszło
Zresztą co złego mu się dzieje, że musi iść tam gdzie go pociągnę? A on może ciągnąć mnie? Jak nie rozumiał na smyczy to ma.
Nie wiem jak wyglada szkolenie typowo pozytywne. Mam nadzieję, że nie tak jak bezstresowe wychowanie dzieci. Bo to ostatnie chyba nie bardzo na dłuższą metę się sprawdza. Wolę mieć psa który "mechanicznie" wykonuje komendy niż takiego który ma je w .... Przestałem wierzyć w pozytywne metody wychowania mojego psa, mało tego, nie wierzę, że te tzw. metody pozytywne są całkowicie pozbawione przymusu. Przecież wykorzystywanie głodu psa to też pewien przymus...
Jak mówił p. Jacek pies nas kocha ale na swój sposób. Pies ma w nas interes a my musimy to wykorzystać.
Jak pisałem szkoła jest jaka jest i do tego jedyna w okolicy więc tego nie zmienię i muszę dostosowac się do realiów. Nie wszyscy mają "Wesołą" pod bokiem...
Tak, nie wszystko stracone... Pozostała jeszcze kolczatka i ta obroża.....
Miałem nie pisać ale co mi tam, napiszę:
Bylismy dziś nad morzem. Nie wziąłem linki bo zapomniałem (a może olałem to aby było mu dobrze) Woda z ekoparku przerwała wydmę i ścieżka rowerowa jest w tej chwili "ślepa" Ludzi niewiele, spokój.
Pusciłem go luzem ze smyczą i co
Wracał
Odbiegał, ale na przywołanie wracał
Na ścieżce, na plaży - wracał
Może to z okazji tragedii ostatnich dni zrobił promocję ale nie sądzę. Niech to oceni mądrzejszy ode mnie. Ale faktem jest że WRACAŁ
Coś ruszyło?
"mechanicznie"
Nie, po prostu czuje blusa gadzina
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika Diunowa
Goldeniarz
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:58, 19 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
12Marek napisał: | Aż zaczynam żałować, że nie byłem na "Super Psie" może by mi sie rozjaśniło |
Oj Marku, żałuj, żałuj
12Marek napisał: | Na początku byłem bardzo "pozytywny", ufałem, że tak trzeba, że da radę, że z psem trzeba polubownie...
Teraz pies zmusił mnie do tego, że przestałem się zastanawiać czy mu to sprawia przyjemność, czy tak mu będzie dobrze....
To nie ja wychowuje jego - to on wychowuje mnie
No i se wychował.... |
Kabi wychowywał się sam przez 2 lata,mógł wszystko i metamorfoza nie jest możliwa w krótkim czasie, potrzeba masę czasu, konsekwencji i pracy a zwłaszcza jeżeli chodzi o luźną smycz. Musisz dać jemu i sobie trochę czasu,oby dwoje musicie się przyzwyczaić do nowej sytuacji, on że nie jest już górą, a Ty że jesteś przewodnikiem w 100%.
12Marek napisał: | Przestałem wierzyć w pozytywne metody wychowania mojego psa, mało tego, nie wierzę, że te tzw. metody pozytywne są całkowicie pozbawione przymusu. Przecież wykorzystywanie głodu psa to też pewien przymus... |
A ja jak najbardziej wierzę i uważam, że może to być świetna zabawa dla obu stron i uważam, że nie ma psa którego nie da się wychować pozytywnie, jest tylko właściciel, który tego nie potrafi i są jak najbardziej pozbawione przymusu bo pies wykonuje Twoje polecenie z chęci (z jakiejś motywacji) a nie zostaje zmuszony w postaci kolczatki, obroży elektrycznej,siły,krzyku. Motywacją może być jedzonko jak pies jest głodny, Ty jako człowiek rozumujesz to inaczej po ludzkiemu a pies nie zastanawia się czemu "nie dostałem dzisiaj jeść" itp., Chyba za dużo zastanawiasz się co czuje Kabi i co on myśli,nie potrzebnie analizujesz jego psychikę zamiast skupić się na zachowaniu.
12Marek napisał: | Jak mówił p. Jacek pies nas kocha ale na swój sposób. Pies ma w nas interes a my musimy to wykorzystać. |
Dokładnie pies kocha nas po psiemu, widzi w nas jakiś interes, żywimy go, wyprowadzamy i jest od nas zależny - jeżeli nie skorzystamy tego to będzie to po prostu dostawał za darmo i nie będziemy mieli żadnego asa w rękawie. Bo cóż skoro mam wszystko gratis, nie muszę na nic zasłużyć to czemu mam być posłuszny. Dlatego tak ważne jest dysponowanie zasobami jakim jest jedzenie (np. czekanie przed posiłkiem), zabawka (np. zabawa za wykonanie jakieś komendy), czy choćby czekanie przed wyjściem z domu, bo wszystko jest w Twoich rękach Psy to mądre stworzonka i szybko wykombinują "aha, będę spokojnie czekał przed posiłkiem - dostanę jedzonko, nie - czas dostania żarełka się przedłuży albo go nie będzie".
12Marek napisał: | Pusciłem go luzem ze smyczą i co
Wracał
Odbiegał, ale na przywołanie wracał
Na ścieżce, na plaży - wracał
Może to z okazji tragedii ostatnich dni zrobił promocję ale nie sądzę. Niech to oceni mądrzejszy ode mnie. Ale faktem jest że WRACAŁ  |
Gratulacje! Do Kabiego powoli docierają komendy (tzn. że pozytywne szkolenie jednak działa ), zawsze wzmacniaj takie zachowania a odpłaci Ci podwójnie
Marku rozumiem Twoją frustrację i zniechęcenie, ja też miałam podobnie. Tila doprowadzała mnie do szału! Po roku jej balangowania, jak urodził się synek postanowiliśmy się za nią wsiąść na szkolenie chodził z nią mój mąż, no cóż nie czuł tego za bardzo ale nie powiem trochę pomogło, ja pracuję z nią tak od połowy stycznia, za nim pojęłam o co w tym wszystkim chodzi minęło trochę czasu, czułam się czasem jak kretynka gdy zawracałam z nią po raz setny i gadałam "dobra Tila",aż do momentu gdy zaczęło działać przed nami jeszcze sporo pracy ale jesteśmy na dobrej drodze Życzę Tobie i Kabiemu aby Wam też to się udało, nie poddawaj się i trzymam kciuki
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Monika Diunowa dnia Pon 16:00, 19 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
12Marek
Glob.Moderator
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kołobrzeg Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 9:36, 20 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Dzięki Tila
Damy radę
A tu z innej beczki:
"Bolało" mnie jego "kanapowanie"
Dziś złapałem go na gorącym uczynku:
[link widoczny dla zalogowanych]
Trochę trzeba się przyjrzeć ale lepszego nie dało się zrobić
Jaki słodziak
Nie wiem czy dobrze zrobiłem z wychowawczego punktu widzenia, ale zawaliłem w szybę
Żałuję, że nie nagrałem jego przebudzenia
Kwiatek ledwo ocalał...
Chyba na jakiś czas kanapowanie mamy z głowy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gocha2606
Szkoleniowiec
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 13:19, 20 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
HAHAHA!
Ale masz czujnego psa! No to się Kabi zdziwił
Skoro jednak udało mu się wleźć na kanapę, to domyślam się, że nie położyłeś na niej czegoś , co by mu to uniemożliwiło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
12Marek
Glob.Moderator
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kołobrzeg Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:48, 20 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
To był nasz niecny plan
Wracałem rano do domu a rodzinka pojechała do szkoły/pracy.
Na dodatek nie pospał sobie wieczorem bo go żona z sypialni wywalała i z wejściem do niej musiał poczekac aż mocno zaśnie. Chyba chciał to odrobic na kanapce - a tu taki pech
COŚ - go przestraszyło
Nie Pan, bo pan wrócił dpiero za chwilę drzwiami .....
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika Diunowa
Goldeniarz
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:00, 21 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ha, ha, ha to się Kabi zdziwił Tila nie ma wstępu na nasze łóżka ale zdarza się, że też leniuchuje pod naszą nieobecność
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
12Marek
Glob.Moderator
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kołobrzeg Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:22, 27 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Dawno nic tu nie napisałem
Jeśli napiszę, że Kabi dziś dostał kolczatkę to czy kogoś zdziwię
To już nie jest dołek....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:39, 27 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Szkoda tylko , że sie cofacie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jacol123
Szkoleniowiec
Dołączył: 30 Sty 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:57, 27 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Rozumiem frustrację właściciela, który widzi, że jego pies robi co chce, a on nie potrafi nic z tym zrobić. Bardzo często mam do czynienia z takimi sytuacjami, gdy biorę psa w swoje ręce, a on nagle zaczyna pracować jak mistrz świata. Problem nie jest w tym ,ze pies jest głupi, uparty, krnąbrny, debliny, zły itp. Problem jest w komunikacji. Zawsze staram się uczyć właściciela aby umiał odpowiednio motywować psa do pracy. Znacznie przyjemniej jest pracować, gdy to przynosi korzyść niż w obawie przed karą. to tak jak z ludźmi - chętnie pracują jeśli widzą perspektywy i są nagradzani a nienawidzą pracy jeśli związana jest ona z obawą przed represjami lub głupim szefem. To rodzi smutek i frustrację. Trafia do mnie niestety sporo psów poharatanych psychicznie po szkoleniu "kolczatkowym". Właściciel myśli że jeśli ubierze psu kolczatkę, to rozwiąże ona wszystkie problemy. Rzeczywiście czasami zachowanie psa się zmienia. On po prostu zaczyna bać się tego, że znowu będzie bolało. Więc staje się bardziej ostrożny, mniej ekspansywny, bardziej wycofany. Z czasem widać objawy stresu. niekiedy pies się wycofują a innym razem stara się poradzić sobie uzywając zębów. Wtedy dostaje etykietkę "agresywny" lub "dominujący". Tak jest w przypadku np. Bono z którym pracujemy razem z Dorotą.
Jeśli ktoś źle używa klikera - nie zrobi psu krzywdy. Z praktyki wiem jak strasznie kiepski timing mają właściciele psów. klikają nie w tym momencie, nie to zachowanie, robią różne głupie rzeczy. Ale przynajmniej psy się dobrze bawią. jak się właściciel nauczy - to pies będzie lepiej pracować. Natomiast przy używaniu kolczatki lub obroży elektrycznej timing jest kluczowy. Użycie takich narzędzi w niewłaściwy sposób może spowodować prawdziwą tragedię. Zwłaszcza jeśli pies nie wie za co jest karany?
Jako behawiorysta rozumiem również mechanizmy uczenia się poprzez unikanie. Ich podstawowym problemem jest generalizacja stłumienia i pojawiający się strach. Mam nadzieję, że szkoleniowiec do którego trafiliście jest mistrzem świata, co więcej mam nadzieję, że Ty również jako przewodnik psa masz rewelacyjny timing i doskonałą umiejętność motywowania psa. Z wcześniejszych postów jednak wynika, że tak nie jest. użycie awersji daje człowiekowi złudne poczucie, że szybko radzi soie z różnymi problemami. Ale w zamian generuje często znacznie gorsze problemy.
nikogo nie zamierzam straszyć. to Twój pies i Ty za niego odpowiadasz. On Ci ufa i nie ma nikogo poza Tobą, kto mógłby mu powiedzieć czego chcesz. To, w jaki sposób to zrobisz - to kwestia Twojej decyzji, wrażliwości i etyki. Mam nadzieję, że podejmiesz najlepszą decyzję.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dorota&Frodo
Ekspert
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:23, 27 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Dawno nic tu nie napisałem Confused
Jeśli napiszę, że Kabi dziś dostał kolczatkę to czy kogoś zdziwię Shocked Crying or Very sad
To już nie jest dołek....Evil or Very Mad |
jestem bardzo zdziwona nie umiem tak ladnie pisac jak Jacek,niestety ale powiem Ci Marku tak: Twój pies zachowuje się tak, a nie inaczej, bo Ty go nie potrafisz nauczyć. Jesli chcesz koniecznie kogoś za to ukarać - to powinienes ukarac siebie i sobie założyć kolczatkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Trolkowie
Starszy goldeniarz
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mysłowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:27, 27 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Porażka!Porażka!Porażka!
Tylko to powinieneś czuć, "chwaląc" się każdym ,coraz głupszym, coraz bardziej niebezpiecznym, coraz bardziej świadczącym o Twojej nieudolności...(brak słów) sposobem na wychowanie psiaka.
To tylko i wyłącznie Twoja wina, że jest jaki jest, więc powinieneś dołożyć wszelkich starań, aby poprawić sposób komunikacji ze swoim psem, dać mu poczucie bezpieczeństwa w postaci jasnych zasad oraz nagrody za każde ich respektowanie.
A Ty idziesz na łatwiznę, chcesz natychmiastowego efektu, który tak naprawdę nie pojawi się...Pojawi się natomiast frustracja Twoja i psa i nie daj Boże zachowania agresywne, z którymi już na pewno sobie nie poradzisz...
I potem właśnie muszą zjawić się tacy dobrzy ludzie, jak Gosia, Jacek czy Dorota...i odwracać wszystko, co spaprał właściciel...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
JAGODA & BAJER
Ekspert
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1638
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krotoszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:14, 28 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Marku, sam mówiłeś, że kabi chodzi lepiej na halterku niż w kolczatce
Więc dlaczego nie zostaliście przy uździe? Wolicie psu sprawiać ból?! Nie rozumiem. Tak jak już pisałam dobry szkoleniowiec będzie uparcie dążył do celu. A tak w ogóle kto kazał założyć Kabiemu kolczatkę?
na filmikach widać że Kabi ładnie wykonuje każde polecenia. Nie jest przy tym szczęśliwy, ale...
No ale co? Wałkujecie to zawracanie, zatrzymywanie się i nic?!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JAGODA & BAJER dnia Śro 14:18, 28 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
12Marek
Glob.Moderator
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kołobrzeg Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:44, 28 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Może na początek wyjaśnię, że Kabi kolczatkę dostał nie ode mnie tylko od szkoleniowca
Oceniliscie mnie nieźle, dzięki za wsparcie
To, że tutaj jestem chyba świadczy na moją korzyść
Trolkowie - oby Was to nigdy nie spotkało
Dorotko -wyobraź sobie, że tak jak ja niewielu chyba doświadczyło, gdy pies ciągnął mnie z kolcami kolczatki wbitymi i rozrywającymi palec
Ciśnie mi się sporo słów, niektóre niezbyt cenzuralne, bo moje nerwy też gdzies się kończą....
Jacek napisał może i za ładnie ale zrozumiale nawet dla mnie. Zresztą podzielam jego poglądy całkowicie.
Wy potępiliście i oceniliście chyba nie do końca uczciwie
Polecam jeszcze raz po kolei przeczytać wątek. Czy jestem taki zły ? To co ja tu ..... robię po nocach?
Powiedzcie mi mądrale co mam teraz zrobić?
Szukałem wiedzy i pomocy w książkach i na forum, u fachowców i amatorów. Wiem, że to ja nie potrafię ale ... NIE POTRAFIĘ a nie nie chcę !!!!!!
Staram się znaleźć to co potrzebne. Wiele razy wydawało się, że jest już blisko aż w końcu okazało sie ponownie, że DUPA!!!
Jutro znowu zajęcia. Po co mam tam iść? Liczyłem na to, że będzie tak jak pisała Gocha. Że tam będzie osoba, która właściwie oceni sytuację i pokieruje nami. Uważam, że tak sie nie stało. Bo czy ktoś, kto pisze, że szkoli pozytywnie każe zakładać kolczatkę?
Ja mogę nie znać się na psach ale chociaż nie biorę za to pieniędzy.
Co dalej?
Wycofać się z kursu ?
Zażądać zwrotu przynajmniej częściowego kosztów?
Uczestniczyć dalej ale odmówic założenia kolczatki?
Pieprznąć to wszystko i zająć się ogródkiem?
Przecież tysiące psów chodzi w kolczatkach
Może to ja potrzebuję behawiorysty
Ręce znów mi opadają....
Cytat: | to Twój pies i Ty za niego odpowiadasz. |
Jestem tego świadom
Cytat: | On Ci ufa i nie ma nikogo poza Tobą, kto mógłby mu powiedzieć czego chcesz. |
Jak p. Jacku, jak????
Jak stać sie przewodnikiem ?
Jak stać się atrakcyjny?
Robię "przemeblowanie" po raz kolejny, ale im więcej przestawiam tym bardziej chyba się gubię jak być powinno
Teraz to On już nawet "siad" wykonuje na zestaw:" siad- fe-siad"
Czy mam go ignorować, głodzić i nie wypuszczać poza ogrodzenie?
Tak, jestem sflustrowany i to jak cholernie !!!!
P.S. Jagoda - dzięki! Ty mnie rozumiesz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|