|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:49, 18 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Marku ja głównie podziwiam , że Ty sie tu w ogóle znalazłeś. Że Ci tak zalezy na psie, że czytasz, pytasz, poszukujesz i ćwiczysz. I za to jak największy ukłon, oby więcej takich ludzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
12Marek
Glob.Moderator
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kołobrzeg Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:15, 18 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | czy Kabi przybiega na komendę w domu i w ogrodzie? |
No cóż, jak się go zawoła to raczej przybiega
Ale czasem popatrzy i czeka na zachętę
Z samej ciekawości też nieraz łazi za mną jak coś robię na dworze.
Na pewno nie jest psem, który czeka że może coś będę od niego chciał.
Mam wrażenie, że jeszcze troche za mało czasu razem spędzamy, za mało się bawimy i nie ma między nami odpowiedniej więzi.
Co zrobiłaś, że Bono tak się w Ciebie wpatruje? (poza uratowaniem życia oczywiście )
kesse - dziękuję i zapewniam, że nie chcę spocząć na laurach. To początek dłuuuugiej drogi pokutnej Zaniedbałem to muszę odrobić
Zależy mi na tym aby było nam razem dobrze.
A martwi mnie to, że nie odezwała sie zielona89
http://www.goldenretriver.fora.pl/wychowanie,5/trzymanie-goldena-w-kojcu-na-dworze,5464-15.html
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka@Frida
Ekspert
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: warmińsko-mazurskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:10, 18 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Marku,
Długo zastanawiałam się, czy podzielić się swoimi przemyśleniami na temat filmików i Twoich opisów... Tym bardziej, że jak wcześniej pisałam, nie czuję się specjalistką od układania psów. Jednak na podstawie tego, co widziałam i czytałam, może moje refleksje nie okażą się aż tak nietrafione.
Z góry wybacz/-cie jeżeli jednak to, co napiszę to totalna klapa. Na początek parę cytatów:
12Marek napisał: | Niestety teraz wiem, że zawaliłem z braku czasu i wiedzy o tym okresie psa pewne sprawy wychowawcze w wyniku czego trudno nam się teraz porozumieć. |
12Marek napisał: | Problem to brak czasu... [...] |
12Marek napisał: | któregoś dnia ujrzałem na Allegro te słodziaki to wpadłem.... Żałuję tego strasznie, bo niby była to przemyślana decyzja ale nie wiedziałem jak wiele nie wiem i ile czasu powinno się poświecić psu. Zwłaszcza młodemu, gdy trzeba go wszystkiego nauczyć. A do zrobienia w domu i koło niego wciąż tyle......Czasem nie ma czasu załadować. Teraz postapiłbym inaczej. |
12Marek napisał: | No cóż, jak się go zawoła to raczej przybiega
Ale czasem popatrzy i czeka na zachętę.
Z samej ciekawości też nieraz łazi za mną jak coś robię na dworze.
Na pewno nie jest psem, który czeka że może coś będę od niego chciał.
Mam wrażenie, że jeszcze troche za mało czasu razem spędzamy, za mało się bawimy i nie ma między nami odpowiedniej więzi. |
12Marek napisał: | Wiem, że czeka nas praca od podstaw a oduczenie ciagnięcia trzeba zacząć od budowania więzi. |
To chyba wystarczy.
Marku, ja myślę, że Ty już sam znalazłeś odpowiedź na problem z Kabim - czyli jego obojętność (albo małą atrakcyjność Ciebie, jako przewodnika), brak reakcji na przywołanie itp.
Być może skoro od początku nie było między wami dobrego kontaktu, budowania więzi, to teraz nie da się "wejść na piętro od połowy schodów". Sam stwierdziłeś, że trzeba zacząć od podstaw. A czy według Ciebie masz już dobrze przepracowany kontakt z Kabim (np. w domu, kiedy go wołasz, czy pies przybiega z entuzjazmem do Ciebie, oczekiwaniem, że coś fajnego się wydarzy? czy wpatruje się w Ciebie tak, jak Bono w Dorotę?). Wiesz, takie zabawy, szaleństwa ogólnorodzinne to nie to samo. Chodzi o ten błysk w oku i kontakt z psem, kiedy słyszy swoje imię. Może TO trzeba jeszcze wzmocnić, a potem zwiększać skalę trudności (czyli na podwórku, w terenie...). Mam wrażenie, że skoro do tej pory Twoje wołanie nie było zapowiedzią czegoś ciekawego dla Kabiego, to teraz robienie z siebie nawet małpy, też nie zrobi większego wrażenia.
Jak budować te podstawy więzi po 1,5 roku życia z psem, to już raczej pytanie do specjalistów. Pewnie czas, którego Ci brakuje, będzie miał zasadnicze znaczenie....
Przepraszam, jeśli zanudziłam. Ale sama szukam odpowiedzi na wiele pytań psio-ludzkiego życia i tak mi się nasunęło...
Trzymaj się.
p.s. na pierwszym filmiku, kiedy zawołałeś "Kabi" - on nawet nie drgnął...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Duśka@Frida dnia Czw 22:12, 18 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota&Frodo
Ekspert
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:18, 18 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | No cóż, jak się go zawoła to raczej przybiega
Ale czasem popatrzy i czeka na zachętę
|
Ale czy potrafisz go odwołać od miski? od wąchania czegoś w ogrodzie? bo jeśli nie,to ja bym nie ćwiczyła przywolania a spacerze, tylko dopracowywała przywołanie w miej rozpraszających warukach- jak jesteś w stanie przywolać go od czegoś ciekawego w domu, to przehodzisz do ćwiczeń w ogrodzie, następnie ćwiczyć na spacerach- chodzi o stopniowanie rozproszeń. A przywoąłnie awaryje możecie zacząć już ćwiczyc- robi się go iezależnie od przywołąnia zwykłego
Cytat: | Na pewno nie jest psem, który czeka że może coś będę od niego chciał.
|
Mój Frodo też nie był- ale to da się zmieic
Cytat: | Co zrobiłaś, że Bono tak się w Ciebie wpatruje? (poza uratowaniem życia oczywiście )
|
O chyba nie ma świadomości,że uratowałam mu życie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:03, 18 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Dorota ma rację, być może niepotzrebnie zaczęliście MArku od głębokiej wody zamiast zacząć na płytkiej. Stopniowanie, o którym pisze dorota jest w szkoleniu chyba najważniejsze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
12Marek
Glob.Moderator
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kołobrzeg Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:29, 18 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Znów tu zajrzałem....
właśnie zakonczyłem wstępne poszukiwania obudowy do kominka, a elementy na szafe już się docinają
Takie mam życie
Dziękuję Duśka z opinię. Widzę, że nie tylko ja analizuję moje posty. Chciałem szczerze to mam.
I dlatego to forum traktuję jako forum przyjaciół
Jestem wdzięczny, że piszecie i pomagacie mi
Cytat: | To chyba wystarczy. (....)
TUTAJ ZAWIERA SIĘ CAŁA KWINTESENCJA ALE NIE CHCĘ TEGO POWTARZAĆ - napisane prawie jak przez Gośkę
CZYSTA PRAWDA
(....) teraz robienie z siebie nawet małpy, też nie zrobi większego wrażenia.
|
Cytat: | Jak budować te podstawy więzi po 1,5 roku życia z psem, to już raczej pytanie do specjalistów. |
Dlatego tu jestem i szukam pomocy.
Cytat: | Przepraszam, jeśli zanudziłam | - co prawda napisałaś o tym z czego od jakiegoś czasu zdaję sobie sprawę ale to mnie utwierdziło, że jestem na dobrej drodze
Cytat: | p.s. na pierwszym filmiku, kiedy zawołałeś "Kabi" - on nawet nie drgnął...
|
Wiem. Dlatego wciąż piszę, że dłuuuuga droga przed nami....
Jestem "w połowie schodów" i za daleko wszedłem aby móc zawrócić i za nisko aby zobaczyć niebo....
Dorotko:
Cytat: | Ale czy potrafisz go odwołać od miski | do miski to on podchodzi bez entuzjazmu, zawołam - to podejdzie, karzę mu usiąść - to siada, kiwam ręką mówiąc "jedz" - to wstaje i je. Powoli, bez pośpiechu. Jemu nawet na misce nie zależy.
Zatem teoria przywołania awaryjnego trochę upada
Troche chyba jest winna dysplazja, bo nie jest zbyt żywiołowy ale na pewno to brak kontaktu ze mną.
Nie chcę mu zabierać michy, bo musi przyjmować zawarte w karmie składniki odbudowy stawów. A zarazem co z tego, że mu zabiorę michę jak nie mam dla niego czasu? Znów wracamy do wypowiedzi Duśki
Cytat: | O chyba nie ma świadomości,że uratowałam mu życie |
Oj chyba ma.... I podziwiam Cie za to co robisz
kesse:
Cytat: | Dorota ma rację, być może niepotzrebnie zaczęliście MArku od głębokiej wody zamiast zacząć na płytkiej. Stopniowanie, o którym pisze dorota jest w szkoleniu chyba najważniejsze. |
Dlatego cieszę się, że mam z Kabim tylko takie problemy. To kochaaaaaany pies. Same chęci nie wystarczą. Mogło być o wiele gorzej...
Ale będzie lepiej, już jest lepiej.
Szkoda, że wcześniej nie nagrywałem filmów.
Biorę sobie do serca i realizacji wszystkie mądre podpowiedzi, ale nie zawsze mi wychodzi. Mylę komendy, jestem niekonsekwentny, nie wiem co powinienem w danym momencie zrobić....
Jak zrobie z Kabiego porzadnego psiaka to chyba zostanę szkoleniowcem....
Jeszcze raz dziękuję.
Idę go chociaż pomiziać na dobranoc, bo późno trochę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
12Marek
Glob.Moderator
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kołobrzeg Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:48, 28 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Może nieco dubluję ale niech tam, w koncu to zwiazane z tematem.
Tak Kabi idzie na smyczy prowadzony przez Michała:
http://www.youtube.com/watch?v=GevK_TlGq-g
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 3:50, 01 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Może mi się wydaje ale z Michałem idzie lepiej niż z Tobą
Smycz wisi luźno i prawie całą drogę szedł a nie ciągnął. Podobało mi się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:13, 01 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
12Marek napisał: |
Teraz to, po co dziś w ogóle piszę.
Chciałaś to masz Gosiu
Poszlismy sobie dzis z Kabim w to samo miejsce co ostatnio. Spróbowałem nagrać troche materiału.
Nie strałem sie tutaj robic z siebie szkoleniowca. Od jakiegos czasu przestałem sie napinać. Wszystko było na luzie, bo to chyba na dobre nam obojgu wychodzi - ale nie mnie to oceniać. Śnieg jest taki jaki jest i nie jest łatwo się przemieszczać, zatem przepraszam za zadyszkę. Zawsze wolałem wodę
Jako pierwszy wrzucam filmik, który chciałoby sie zostawic na deser z pozdrowieniami dla Gosi ale taka była kolejność wydarzeń i zachowań jak linków do filmów.
Zatem po kolei:
http://www.youtube.com/watch?v=f5qWFIycoow
Teraz co było chwilę potem:
http://www.youtube.com/watch?v=wByfa-e0ilE
Tutaj gdy sobie idziemy na luzaku i gdy skończy się linka:
http://www.youtube.com/watch?v=iolJIpaTtR8
Teraz filmik nagrałem jako ostatni - nie jestem z niego zadowolony, ale taka jest rzeczywistość
Kabi coś sobie upatrzył i miał mnie gdzieś....
http://www.youtube.com/watch?v=0-QwhoKYMWM
Pozdrawiam i oddaję się w Wasze ręce i na Wasz "żer" | To co mnie rzuciło się w oczy i uszy to wielość popleceń dla osiągnięcia celu - wróc, chodź, cmok, gwizdek i cos jesszcze. Boję się, że juz wszystkie są spalone bo dla Kabiego nic nie znaczą. I również zauwazyłem, że każda próba podejścia w Twoim kierunku jest niezwykle chwalona ale żadna nie jest zrealizowana . Czy nie lepiej by było zacząć od małych odległości w domu ale zrobiionych w całości a dopiero wyjście na zewnątrz
Cytat: | Może to wykorzystacie do szkolenia i reklamy, że warto iść na dobre szkolenie. |
To jest niezły pomysł .
Co do szkoleń to mnie się wydaje, że one dają efekty bo robimy to co trzeba i nic więcej. A więc pracujemy w małych odległościach (na początek) i wydajemy jedno polecenie (jeden sygnał i nie zmieniamy go).
Oczywiście dochodzi do tego to, że inne psy robią to samo więc jest wspomaganie. Ale skoro wiemy, że osiągamy nieraz efekty pracując indywidualnie więc naprawdę chodzi o konsekwencję nauczania a nie płacenie za kursy. Kursy tak naprawdę sszkolą nas a nie psy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
YASMINA
Ekspert
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1382
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: BYTOM
|
Wysłany: Pon 18:08, 01 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Mój Casino dostał magiczne szelki. Przestał ciągnąć !!!!!!!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:50, 01 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
YASMINA napisał: | Mój Casino dostał magiczne szelki. Przestał ciągnąć !!!!!!!!!! |
Czy będzie je miał na stałe czy co jakiś czas będzie bez nich
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
YASMINA
Ekspert
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1382
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: BYTOM
|
Wysłany: Pon 18:55, 01 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Jerzy Włodarczyk napisał: |
Czy będzie je miał na stałe czy co jakiś czas będzie bez nich |
No i właśnie się zastanawiam nad tym. Boję się, że jak się przyzwyczai do szelek to znów się zacznie mój taniec na wietrze . Na razie dopóki błoto nie wyschnie nie odważę się założyć mu znów obroży, potem pomyślimy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
12Marek
Glob.Moderator
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kołobrzeg Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:49, 01 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Jurku:
Cytat: | Może mi się wydaje ale z Michałem idzie lepiej niż z Tobą
Smycz wisi luźno i prawie całą drogę szedł a nie ciągnął. Podobało mi się
|
Aż tak źle nie jest. Ja przechodzę bez problemu z Kabim na halterku obok psów, siuśków i innych ciekawych rzeczy a Michał prowadził go w terenie prawie obojętnym (gdyby nie te liscie)
Cytat: | To co mnie rzuciło się w oczy i uszy to wielość popleceń dla osiągnięcia celu - wróc, chodź, cmok, gwizdek i cos jesszcze. Boję się, że juz wszystkie są spalone bo dla Kabiego nic nie znaczą. |
-jak inaczej go zainteresować? Kryteria "spalenia" komendy nadal są dla mnie nie do końca zrozumiałe. Kiedy uznać za spaloną - jak ile razy nie zareaguje? Co mam zrobić gdy mówię do niego np. "chodź" a on się "zawiesza" i patrzy na pozaprzestrzeń? Powtórzyc czy nie? Teoretycznie staram sie mówic do niego gdy okolicznoćsi wskazują, że zareaguje ale to tylko w teorii tak działa....
Cytat: | każda próba podejścia w Twoim kierunku jest niezwykle chwalona ale żadna nie jest zrealizowana |
- chwalenie to za przykładem mądrzejszych odemnie i pozytywnego nastawienia (chyba, że coś pomyliłem) Od jakiegos czasu nauczył się tak, że jak napnie linkę a ja powiem "wróć" to zawraca, luzuje linkę, podbiega nawet niekiedy w moim kierunku a potem zawraca i daje dyla na całego mało mu linka nie dokona tego czego wciaż mu usiłuję oszczedzić... Co zrobić aby do mnie podbiegł i pozostał?
Piłka luzem - działa dwa, trzy razy. Piłka na lince - nieco dłużej ale też szybko się nudzi. Smaczki - patrz tytuł wątku
Co zadziałało? Jak wywaliłem się na pysk Tego jeszcze nie było, to podleciał zobaczyć Następnym razem mam stanąć na rękach?
Paranoja
Nie tędy chyba jednak droga
Wracamy do pracy od podstaw..... Po raz kolejny
Na temat szkoleń mamy dokładnie taka samą opinię. Problem jest nie po tym końcu smyczy co nam się z początku wydaje. Tylko co robię źle?
W wątku Kabi (http://www.goldenretriver.fora.pl/galeria,26/kabi,5205-45.html#175608) napisałem co robię od jakiegos czasu ale czy to wystarczy? Czy to jest to o co mu chodzi?
No właśnie, jak wyglądało Wasze budowanie więzi?
Czy czasem nie jestem za dobry dla tego futrzaka?
Gocha pisała aby "przepuscic " przez siebie wszystko na czym psu zależy.
Czyli chce coś - o.k. - ale jak coś dla mnie zrobi. Staram się tak robic ale czy właściwie?
Jak wygląda Wasz "normalny" dzień?
Ile czasu poświęcacie psiakowi i jak go spędzacie?
Jak wyglądają Wasze spacery?
Mam wrażenie, że więcej osób czyta te moje wypociny ale mało się wypowiada.... Jest tu gdzies licznik przeczytania
Incognito ujawnić się!
Gocha też zamilkła
YASMINA - z Casino masz podobne problemy? Chodził na obroży a teraz ma szelki?
Ta moja małpa jest na smyczy jak Mr Hyde a w halterku jak Dr Jekyll. Kiedyś to nagram. Normalnie TRANSFORMACJA!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Szkoleniowiec
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 0:49, 02 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Nie zamilkłam, tylko wracam do formy po Super Psie, a w dodatku dziś spędziłam wieczór na pracy z agresywnymi psami, więc zbyt rozmowna, a raczej "piśmienna" nie jestem.
Obejrzałam filmik oczywiście i bardzo ładnie sobie maluch idzie ze złociakiem
Co ja mogę dodać, do tego co już pozostali napisali?
Są różne teoria na ten temat powtarzania lub nie komend, większość osób twierdzi, że pies ma słuchać za pierwszym razem.
jednak posłuchaj, co mówią na ten temat badania nad porozumiewaniem się psowatych - to wilki komunikują się ze sobą jednym sygnałem, natomiast psy powtarzają komunikat.
Dlatego według mnie komendę można powtarzać.
Ale: powiedz raz.
Poczekaj na reakcję, daj psu pomyśleć. Daj mu szansę.
Kiedy nie wykona - powtórz, pomóż mu wykonać komendę .
Czyli przykładowo wołasz go na lince, a on się zawiesza w pozaprzestrzeni. Za drugim razem wołasz, jeśli nie reaguje - delikatnie przyciągasz ( hej, tu jestem!) czyli wprowadzasz pewien rodzaj korekty zachowania.
Już wcześniej pisałam na ten temat - dla danego zachowania stosuj te same komendy. Pies nie zna języka polskiego, to, co dla nas jest synonimem - dla niego znaczy zupełnie różne rzeczy albo nie znaczy nic.
Pamiętasz wykład Iana Dunbara? I ten fragment o ESL czyli English Second Language? Czyli najpierw musisz psa nauczyć znaczenia słów - obojętnie czy w ESL czy w PDJ ( Polski jako Drugi Język)
Cytat: | Piłka luzem - działa dwa, trzy razy. Piłka na lince - nieco dłużej ale też szybko się nudzi. Smaczki - patrz tytuł wątku Twisted Evil
Co zadziałało? Jak wywaliłem się na pysk Shocked Tego jeszcze nie było, to podleciał zobaczyć. Następnym razem mam stanąć na rękach? |
Hmmm... stojącego na rękach jeszcze Cie nie widział?
A serio - masz po prostu uniemożliwić mu jakiekolwiek inne zachowanie poza tym, którego w danej sytuacji wymagasz. Czyli "hej, tu jestem" i nie ma zmiłuj.
Z piłką możesz jeszcze spróbować tak, że rzucasz ją i razem biegniecie , kto pierwszy ten lepszy i się nią bawicie. Działa 2-3 razy - no to rób 1 - 2 razy, żeby ona ciągle była atrakcyjna.
Nagrodą może być też zwolnienie i możliwość dalszego biegania - środowisko, pamiętasz? - wymagasz od Kabiego bezwględnego przyjścia do Ciebie, zwijasz linę tak, żeby MUSIAŁ być przy Tobie, kiedy jest, chwalisz, przetrzymujesz go przy Tobie na krótkiej lince. Uspokoi się trochę, przestanie szaleńczo wypatrywać, namierzać i dyszeć - zwalniasz komendą "biegaj" albo co tam macie.
Plus - na spacerze różne ćwiczenia posłuszeństwa. Co jakiś czas po prostu zrób króciutką sesję szkoleniową - 2-3 powtórzenia i wystarczy.
I pamiętaj o zasadach domowych - to TY o wszystkim decydujesz, kiedy głaskasz psa ( i nie po faflach - nie robimy z siebie szczeniaka proszącego o pokarm), kiedy się nim interesujesz, kiedy się bawicie, kiedy pies je, gdzie może wchodzić ( na kanapy - proszę bardzo, ale tylko na twoje zaproszenie i schodzi na komendę) .
No i - może na próbę kastracja farmakologiczna?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 1:44, 02 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
12Marek napisał: | Jurku:
Cytat: | To co mnie rzuciło się w oczy i uszy to wielość popleceń dla osiągnięcia celu - wróc, chodź, cmok, gwizdek i cos jesszcze. Boję się, że juz wszystkie są spalone bo dla Kabiego nic nie znaczą. |
-jak inaczej go zainteresować? Kryteria "spalenia" komendy nadal są dla mnie nie do końca zrozumiałe. Kiedy uznać za spaloną - jak ile razy nie zareaguje? | Nie mam pojęcia Mnie się wydaje, że najpierw powinno się zacząć ćwiczenia w domu. Siad, łapa, leżeć, do mnie i kiedy to mamy robione bezbłędnie wtedy to samo na dworzu a potem poza miejscem postoju. Wychodzenie w teren kiedy pies nie reaguje na swoje imię wydaje mi się niepotrzebną stratą autorytetu
Cytat: | Co mam zrobić gdy mówię do niego np. "chodź" a on się "zawiesza" i patrzy na pozaprzestrzeń? Powtórzyc czy nie? Teoretycznie staram sie mówic do niego gdy okolicznoćsi wskazują, że zareaguje ale to tylko w teorii tak działa.... | Nie ćwiczyć tego w terenie dopóki nie jest opanowane w domu
Cytat: | każda próba podejścia w Twoim kierunku jest niezwykle chwalona ale żadna nie jest zrealizowana |
- chwalenie to za przykładem mądrzejszych odemnie i pozytywnego nastawienia (chyba, że coś pomyliłem)[/quote]tylko mnie się zdaje, że chwalenie powinno być za wykonanie nie za fragment. Tak rozumiem działanie z klikerem. Polecenie - realizacja się zaczyna to "klik" ale chwalenie, pieszczochy, smaczek po zakończeniu czyli podejściu. Klik sygnalizuje psu, - "dobrze idzie, dawaj dalej, będzie nagroda gwarantowana" i po podejściu nagroda musi być
Cytat: | Od jakiegos czasu nauczył się tak, że jak napnie linkę a ja powiem "wróć" to zawraca, luzuje linkę, podbiega nawet niekiedy w moim kierunku a potem zawraca i daje dyla na całego mało mu linka nie dokona tego czego wciaż mu usiłuję oszczedzić... Co zrobić aby do mnie podbiegł i pozostał? | według mnie wrócic do domu i zacząć budowac relacje "w zaciszu domowego ogniska"
Cytat: |
Piłka luzem - działa dwa, trzy razy. Piłka na lince - nieco dłużej ale też szybko się nudzi. Smaczki - patrz tytuł wątku
Co zadziałało? Jak wywaliłem się na pysk Tego jeszcze nie było, to podleciał zobaczyć Następnym razem mam stanąć na rękach?
Paranoja
Nie tędy chyba jednak droga | Marku, ja to widzę tak. Stało sie cos niezwykłego więc zainteresowany chłopak podbiegł to zobaczyć. Zobaczył i poleciał bo uważał, że jesteś na tyle dzielny, że sam się podniesiesz
Cytat: | Wracamy do pracy od podstaw..... Po raz kolejny
Na temat szkoleń mamy dokładnie taka samą opinię. Problem jest nie po tym końcu smyczy co nam się z początku wydaje. Tylko co robię źle?
W wątku Kabi (http://www.goldenretriver.fora.pl/galeria,26/kabi,5205-45.html#175608) | coś tu się źle zapisało bo nie wyszła z tego linka
Cytat: | napisałem co robię od jakiegos czasu ale czy to wystarczy? Czy to jest to o co mu chodzi?
No właśnie, jak wyglądało Wasze budowanie więzi?
Czy czasem nie jestem za dobry dla tego futrzaka?
Gocha pisała aby "przepuscic " przez siebie wszystko na czym psu zależy.
Czyli chce coś - o.k. - ale jak coś dla mnie zrobi. Staram się tak robic ale czy właściwie?
Jak wygląda Wasz "normalny" dzień?
Ile czasu poświęcacie psiakowi i jak go spędzacie?
Jak wyglądają Wasze spacery? | ja to nie powinienem odpowiadać na takie pytania. Moje dni są nienormalne w Waszym ujęciu, jestem z nimi 24/24 a jak wcześniej wstanę to i 26/24
Jestem za stary, żeby się z nimi bawić. Serducho nie wytrzymuje szybkiego marszu. Więc po prostu jestem i czasami coś rzucę, położę się przy nich, zagadam, porozmawiamy o pogodzie, o tym, że Grzesiek kupił nowy kombajn ot takie pierdoły
Cytat: | Mam wrażenie, że więcej osób czyta te moje wypociny ale mało się wypowiada.... Jest tu gdzies licznik przeczytania
Incognito ujawnić się! | Jest licznik wejść i licznik tekstów w temacie
Cytat: | Wyciąg z Galeriiczyli tutaj jeszcze trochę .
[quote="12Marek"].
Zatem:
- bez linki sie nie da na terenie otwartym | to może na razie przestań z nia ćwiczyć
Cytat: | - nadmiar sygnałów A jak robić z siebie małpę milcząc? |
NIe znam sie na tym ale mnie sie wydaje, że robienie małpy jest dobre tylko w domu, żeby psa nauczyć - wołam twoje imię - popatrz na mnie będzie fajnie.
I kiedy to osiągnę w domu nie robię małpy na dworzu
Cytat: | Naprawdę marzy mi się spacer podczas którego idziemy sobie spokojnie myśląc każdy o swoich sprawach. | Jeszcze jakies 7 lat i się ułoży
Ale żarty na bok. Może na razie tylko spacery ale tekie bez ciągania czyli na drzewko ,albo halterek czy tez szelki którymi Beatka jest zachwycona I spacerek docelowy do jakiegoś miejsca gdzie chłopak mógłby sobie poszaleć a potem na sznurek i z powrotem do domku
Cytat: | Relacje między nami - to tu jest pies pogrzebany - takie mam wnioski na teraz. Ponownie stwierdzam, że nie jestem w stanie nakrecic go ciągle aby zwracał na mnie uwagę. Jego pęd do środowiska to jedno a brak zainteresowania moja osoba to drugie.
Ale podobnie jest z pozostałymi domownikami. | Czyżby chłopiec ustawił sobie relacje gdzie on jest pan
Cytat: | Dominacja? Przecież nie istnieje | Jestem za stary, żeby bać się nawet specjalistów. I dlatego uważam, że istnieje a specjaliści chcąc byc nowocześni używają słów zastępczych byle nie wymówić tego brzydkiego wyrazu
Cytat: |
Zaaferowanie środowiskiem - kastracja - tak, tego jeszcze nie próbowałem. Ale z tego co wiem to nie dają gwarancji.... | Kastracji można spróbowac ale tylko raz
Ja sądze, że jeżeli pies nie jest agresywny to powinien mieć wszystko co mu przyroda dała
Cytat: |
Czy idąc na spacer ze swymi psicami knujesz jak je zabawic i zachęcic do tego aby były Toba zainteresowane? | ja nie bo mnie to nie przeszkadza.
Cytat: | Co zrobic aby nie uciekły? Kiedy wreszcie nadejdzie ta chwila gdy będzie można psiaka puscić luzem? | Moje nieraz jeszcze uciekaja, bo stara śmierdząca kość jest ważniejsza niż bycie ze mną. Mnie mają wciąż a kość tak rzadko
Cytat: | Na pewno nie Na pewno starasz sie zauważyc i wyprzedzić zagrożenia ale nie zmuszasz psy do bycia z Toba jeżeli są temu przeciwne! | Staram sie ale czasami zmuszam je, żeby wiedziały, że to mogę zrobić i jest to normalne
Cytat: | Bardzo broniłem sie przed linką, halterkiem. Nie mogłem pogodzic sie z myslą, że nie pobiega luzem.... Teraz już nie zastanawiam sie nad tym. Spacer musi byc, bo działka to nie to co obcy teren. Ale spacer po łące na lince a po chodniku w halterku. Trudno tak juz sie stało i nie wiem kiedy bedzie inaczej. Mało wciąż mam wiedzy i nie wiem co robię dobrze a co źle.... Dlatego tak wdzięczny jestem za każde słowa jak to wygląda w oczach innych.
Cytat: | Wydaje mi się, że są dwie możliwości |
tak właśnie
Tylko, że ta pierwsza odpada
Od jakiegos czasu staram sie polepszyc nasze relacje codzienne, domowe. Staram sie budować więź ale jak to do cholery zrobić | Po pierwsze, drugie ,trzecie i kolejne przyjąć plan pięcioletni. Przyjąć do wiadomości, że będzie to bardzo wolno szło więc nie oczekiwać sukcesów już Gdzies można znaleźć zestaw sztuczek dla psa i może zacząć to ćwiczyć
Cytat: |
Przywołuję, próbuję klikerem wyklikiwać zwracanie uwagi na mnie, podkarmiam, ćwicze: "siad", "noga", "daj głos", "poproś" " łapa" , "piątka" , "waruj" , "chodź" w różnych miejscach i sytuacjach, | robicie to wszystko i wychodzi 100/100
Cytat: | zabawiam się w przeciąganie | Kto wygrywa
Cytat: | i mizianie, szukanie sznura i chowanego. . Nic na siłę, naturalnie, przez zabawę. | Marku. Zabawa zabawie nierówna. Można bawiąc się z psem popsuć relacje które się budowało w innej sferze
Cytat: | Jeżeli to nie pomoże to albo ja jestem inbecylem albo Kabi .... | a może tylko Ci się śpieszy
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|