Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Spokobananek
Początkujący
Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętochłowice
|
Wysłany: Nie 23:11, 18 Lut 2007 Temat postu: Spuszczanie ze smyczy |
|
|
Witam!
To mój pierwszy post!
Mam pięciomiesięczna goldenkę, Maję. Mieszkamy w mieście, na osiedlu pełnym bloków i otoczonym ruchliwymi ulicami.
Mój problem to spacerki z Mają. Maluch jest jeszcze nieco nieusłuchany, szczególnie martwi mnie, że nie zawsze przybiega na zawołanie, w dodatku uwielbia gonic za ptakami, jak zobaczy jakiegos człowieka lub innego psa to prawie rękę potrafi mi wyrwać, tak ciągnie ( to też mo wielki problem, żadne metody nie skutkują... )
Wiem, że mój maluch byłby przeszczęśliwy mogąc wybiegać się do woli, ale boję sie jej spuścić ze smyczy. Do tej pory tylko raz zdecydowaliśmy sie to zrobić, w tym celu pojechaliśmy na duże, częściowo ogrodzone boisko porośnięte trawą. Tam mała wyszalała sie z bokserem, była zachwycona, aż miło było na nią patrzeć...
Niestety, tamto miejsce jest bardzo odległe i nie mamy mozliwości często tam jeździć.
Napiszcie, proszę, jak przygotować psa do swobodnego biegania, kiedy można go puścić, jak reagować na jego ucieczki i gonitwę za psami, czy ludźmi.
Pewien przygodnie spotkany właściciel goldka powiedział mi, że nie powinno sie spuszczać młodego psa na nieogrodzonym terenie przynajmniej do ukończenia roku.
Jakie Wy macie z tym doswiadczenia?
Bardzo prosze o radę, pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
pszemek79
Goldeniarz
Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Starogard Gd.
|
Wysłany: Pon 8:37, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
każde przyjście do Ciebie nagradzaj, wygłaskaj, mów ładnie "dobry piesek", daj smakołyk... zobaczysz jakie będą efekty
Golden zrobi wszystko za smakołyki, miej ich zawsze pełno w kieszeniach,
1. zawołać
2. pogłaskać
3. powiedzieć "dobry piesek, kochany piesek, taaaaaaaak"
4. dać smakołyk (najlepiej taki który długo będzie memlać)
na mojej to działa (dodatkowo zaczynam wprowadzać gwizdek, żeby
nie krzyczeć jak wariat)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trampeczka
Administrator
Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 3143
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książ Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:41, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Chyba już gdzieś wcześniej pisałam o tym, ale jeszcze raz powtórzę.
W jakiejś książce wyczytałam, że psa na samym początku należy nauczyć przychodzenia na zawołanie w domu czy też w ogródku (jeżeli ktoś ma), a dopiero potem - jak juz to będzie umiał - można spuszczać psa na spacerach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Spokobananek
Początkujący
Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętochłowice
|
Wysłany: Pon 17:49, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Bardzo dziekuję za tak szybką reakcję na moje pytanie.
Maja w domu bardzo ładnie reaguje juz na imię, ale robi to niekiedy z duuużym wahaniem. Po prostu widzę, że jeśli jest na spacerze cos, co ją szaleńczo zachwyci (tzn. ptaki, psy lub inni ludzie), mogę sobie wołać do woli, nie przyjdzie... Jak jestesmy sami - owszem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
balbinka
Glob.Moderator
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:27, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Sam odpowiedziałeś sobie na pytanie "kiedy ją coś zachwyci...mogę sobie wołać do woli..." więc to wy musicie byc dla niej atrakcyjni )) - i tak jak pisał pszemek miec dla niej jakis smakołyk albo zabawkę - tak żeby się nauczyła, że przychodzenie do właściciela jest fajne, atrakcyjne i zawsze się na nim dobrze wychodzi - wiem, że to nie jest łatwe bo goldeny są inteligentne i sprawgnione nowych wrażeń ale próbować trzeba aż do skutku życzę powodzenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mroziaczek
Ekspert
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w-m Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:46, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
i jak przyjdzie po dłuższej chwili obchodząc wszystkie dziury przy okazji to też nagrodzić bo przyszła
i w ciągu jednego spacerku kilkakrotnie wołać nagradzać żeby nie kojarzyła wołania z zapięciem na smycz
moja Miłka ma rok i 4 mc - do tej pory czasami przychodzi jak chce niestety - choc już widzę dużą poprawę w porównaniu z tym co było wcześniej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
muucielok
Miłośnik goldenów
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 3:14, 07 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Witam
jestem tu nowy i zachwycony tą strona.
Mam 8 miesięcznego Toudiego, który w domu jest posłuszny, że aż miło. Za to jak tylko wyjdzie na spacer i zostanie spuszczony ze smyczy too....
nawet smakołyki go nie ruszają, zwłaszcze jak zobaczy innego psiaka lub jakiegoś ptaszka, ale trening trwa )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mroziaczek
Ekspert
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w-m Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:37, 07 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
trzymamy więc kciuki za Was
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarowniczka
Rutyniarz
Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opole
|
Wysłany: Śro 10:37, 07 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
mój póki co nie oddala sie za bardzo. Czasem sam z siebie podbiega po przysmaczka. Nawet jak bawi się z innymi psami to się nie oddala.Ciekawe jak mam to utrzymac?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Setldn
Miłośnik goldenów
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: londyn
|
Wysłany: Śro 15:30, 07 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Najpierw uczylam Szyszke slowa " nie" czyli nie prowadz mnie na smyczy , potem " nie" dotyczylo wyrywania sie do ludzi itp. Teraz po krociutkim czasie moja rozumie ze " nie" to znaczy zastopowanie wszystkiego co w danym czasie robi. Wczoraj biegala luzno po parku i gdy chciala sie za bardzo oddalic, wystarczylo ze krzyklam " nie" a ona stawala i po chwili zawracala.
Niestety Szyszka nie reaguje na przysmaki na polu, tak samo u weterynarza. Kompletna ignoracja zarelka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
katia
Starszy goldeniarz
Dołączył: 07 Wrz 2006
Posty: 498
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:27, 22 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
pszemek79 napisał: |
Golden zrobi wszystko za smakołyki, miej ich zawsze pełno w kieszeniach | skąd ja to znam:) wszyscy znajomi się ze mnie śmieją, że mam w kieszeniach pełno psiego żarcia Kiedyś Kajen nie reagowała na moje wołania, gdy zobaczyła innego psa albo dziecko. Teraz z wiekiem widzę drastyczną poprawę- ostatnio przechodził w pobliżu pies, biegła do niego, a ja ją zawołałam i zrobiłam wielkie oczy - zawróciła do mnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
katia
Starszy goldeniarz
Dołączył: 07 Wrz 2006
Posty: 498
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:29, 22 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
A co do tematu to nie powinno się kupować dużego psa ( w ogóle każdego, który musi się wybiegać), jeżeli mieszka się w opisanych warunkach. Ja też żyję w bloku, ale zaraz obok mamy las a po drugiej stronie park i tam mogę dowoli psa wybiegać o każdej porze- bliziutko. Nie zdecydowałabym się na spuszczenie psa ze smyczy koło bloku, gdzie pełno samochodów, dzieci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
md117
Ekspert
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 1257
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:08, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ale golden do bloku sie nadaje, gdzies czytałam, że golden tym rózni sie od labków, ze nawet gdy ma ogromny ogród to sto razy bardziej szcześliwy jest w domciu(nawet małym) z rodziną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sandra
Ekspert
Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pon 19:40, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
jak idę z moją na spacer i zdecyduję się przysiąść na ławce psina przestaje biegać siada przy mnie i czeka. Ja mieszkam na osiedlu z psinką idę na smyczy do lasu a potem jest wolna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pikolinka
Gość
|
Wysłany: Pią 17:24, 07 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
a ja mam pytanie, jak pokazac psu ze na spacerze nic zlego mu sie nie stanie? Chodzi o to ze mieszkamy na strzezonym osiedlu, przed moim blokiem jest taka trawka, hustawki dla dzieci i on dalej nie chce iść. Najlepiej czuje sie tuz przed klatka dalej sie boi, nawet ciaganie za smycz nie pomaga, zaprze sie i dalej nie idzie... Pomóżcie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|