|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anka11106
Początkujący
Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:18, 03 Sie 2009 Temat postu: STRACH |
|
|
Witam.Bardzo lubie psy i inne stworzenia,mam papugi,maży mi się golden,ale mam opory.Mianowicie pies moich sasiadów ugryzł już zresztą nie pierwszy raz ale tym razem dość mocno dziecko(które zna) i swojego pana poza tym zrobił kilka zadraśnięć.Jest to kundel wychowany jak członek rodziny jak małe dziecko które nie potrafi chodzić(dosłownie).Ma ok.7 lat nie dawno był wykastrowany,bierze leki uspokajające,ale za mocno sie nie uspokoił.Boje się go.Wiem że każdy pies jest inny ale ten strach rodzi we mnie wątpliwości,golden to jednak duży pies,z drugiej strony to psinka pokojowo nastawiona do wszystkiego i wszystkich.Byłam wychowana z psami i żaden nawet na nas nie zawarczał.Proszę o jakąś mądrom rade Aaa nikt temu psu nic nie zrobił,po prostu nie można koło niego spokojnie przejść.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Trampeczka
Administrator
Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 3143
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książ Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:30, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
W psach agresja nie rodzi się z niczego. Na pewno musiała być jakaś sytuacja, która doprowadzila do takiego stanu, być może nawet nie jedn ataka sytuacja. A może pies się panicznie boi i stąd takie zachowanie?
Oprócz charakteru w dużej części za to jaki pies będzie, gdy dorośnie, odpowiada właściciel To on go kształtuje i może wychować "potulnego baranka" lub bardzo agresywnego psa
Jeżeli bardzo sie boisz, to może poczekaj do czasu aż się przekonasz do posiadania psa Nic na siłę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shinigami
Przyjaciel forum
Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 3921
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opolskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:43, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Może i nic mu nikt nie zrobił, ale stwierdzenie, że pies został wychowany jak cżłonek rodziny... bo co to tak na prawdę znaczy? Ile ludzi tyle definicji takiego wychowania. Możliwe, że pies był zwyczajnie źle wychowany, że wzmacniano jego złe zachowania, że pozwalano mu na za dużo, że stawiano go zawsze na pierwszym miejscy i zawsze się nim interesowano...takie zachowanie ludzi wobec psa mogło spowodować, że pies w stadzie poczuł się najpewniej i że uznał iż jest najważniejszą częścią tego stada, a za jego zadanie jest pilnowanie pozostałych członków. Właściciele, może i nie umyślnie mogli nasilać takie zachowanie. To, że pies ugryzł dziecko które zna nie oznacza, że chciał źle, może chciał je tylko ustawić? Pokazać nowemu członkowi stada jakie zasady panują. Przecież, to właśnie do przywódcy stada należy obowiązek ingerowanie w nie odpowiednie zachowanie pozostałych. Nie wiesz również po jakich przodkach jest ten pies, możliwe że ma przodków obronnych, stróżujących z niskim progiem agresji...ale tego już się nie dowiesz. Psu sąsiadów moim zdaniem jest potrzebny behawiorysta a nie leki uspokajające.
Przechodząc jednak do tematu goldenów, fakt są to duże psy, ale ich waga nie jest tutaj istotna, ponieważ nawet najmniejszy pies źle wychowany i nie socjalizowany potrafi sterroryzować rodzinę. Fakt goldeny są psami z natury łagodnymi, co nie oznacze że zębów nie mają i że użyć ich nie potrafią - owszem potrafią a powiedziałabym nawet, że młode psy w okresie dojrzewania potrafią warknąć na właściciela gdyby ten chciał odebrać im np. kość. Hormony buzują, instynkt zaczyna działać i jeśli w pewnym momęcie odpowiednio się ich nie ukształtuje i nie będzie pracowało nad wspolną więzią od początku, mogą być agresywne. Zresztą poczytaj forum tu również ludzie opisywali swoje historie i przeżycia z agresywnymi goldenami.
Na pocieszenie Ci oddam, że mimo iż mam psa, który jest pacyfistą i wiem że nikomu nic nie zrobi, to jestem świadoma, że potrafi warczeć i nie da sobie w kasze dmuchać kiedy jakiś pies chce go zdominować. Powiem więcej, mijam psy których się boje...i zdarza mi się to nie rzadko, jednak nie przekłada się to na moje relacje z moim złotowłosym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Szkoleniowiec
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pon 22:46, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Mianowicie pies moich sasiadów ugryzł już zresztą nie pierwszy raz ale tym razem dość mocno dziecko(które zna) i swojego pana poza tym zrobił kilka zadraśnięć.(...) Aaa nikt temu psu nic nie zrobił,po prostu nie można koło niego spokojnie przejść. |
Na pewno?
A wiesz, w jaki sposób pies był wychowywany i szkolony?
Nie ma agresji bez powodu - Trampeczka już to napisała.
Zwykle agresja wynika z naszych - ludzkich błędów, z tego, że nie rozumiemy, co pies chce nam powiedzieć i nie potrafimy się z nim porozumieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota&Frodo
Ekspert
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:23, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Jest to kundel wychowany jak członek rodziny jak małe dziecko które nie potrafi chodzić(dosłownie). |
Bój się Boga dziewczyno to co oni z nim robią? wożą go wózkiem na spacery?karmią kaszkami na mleczku?zmieniają pieluchy?
Prawda jest taka,że na wychowaniu dzieci i zwierząt trzeba się znać,żeby nie popełnić tragicznych w skutkach błędów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cookie Monster
Rutyniarz
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Drezno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:51, 04 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Dorota&Frodo napisał: |
Prawda jest taka,że na wychowaniu dzieci i zwierząt trzeba się znać,żeby nie popełnić tragicznych w skutkach błędów |
I właśnie taka sąsiadka moich rodziców nie poradziła sobie ani z wychowaniem syna, ani psa. I taki pies terroryzuje całą klatkę. Dosłownie. Nawet policja i spółdzielnia reagowała, i dalej żadnej poprawy. Do czego zmierzam: pies ten kilkakrotnie bardzo przestraszył moją małą siostrzenicę. Do tego stopnia, że mała bardzo bała się wszelkiego rodzaju psów. I wyobraźcie sobie, że dziecko nie odważyło się pogłaskać nawet 3 miesięcznego, bialutkiego, misiowo-króliczkowego goldena. oto zdjęcie - jej pierwsze spotkanie z Cookiem:
[link widoczny dla zalogowanych]
Gdyby nasz Cookie był inaczej wychowany, być może Karola nigdy nie pozbyłaby się strachu przed psami, a szczególnie tymi większymi. Odpowiednia praca z oraz nad psem przynosi natomiast takie efekty (pół roku później):
[link widoczny dla zalogowanych]
(Karola do Cookiego: Gdzie mi się wyrywasz, chodź się przytulać!)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cookie Monster dnia Wto 9:57, 04 Sie 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|