Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
asia31
Początkujący
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:43, 05 Maj 2007 Temat postu: Strach przed ludźmi |
|
|
Witam wszystkich.
Jest to moj pierwszy post ale w koncu sie zmusilem. Choc konto załozyła żona to mi przypadł w zaszczycie ten pierwszy raz.
A mianowicie od miesiąca mamy 3,5 miesieczną Sarę. Jak na razie nie mamy z nią większych problemow. Jednakże nurtuje mnie jedna sprawa.
Moja psinka zaczęla panicznie bac sie innych ludzi w tym dzieci. Wczesniej bylo wszytko w porzadku podchodzila wszyscy ja glaskali ona byla zadwolona ( taki maly pieszczoch) A od kilku dni jak ktos do nas
( czytaj niej) podchodzi ucieka wyrywa sie ze smyczy ( juz nie mowiac o tym ze nie chce sie bawic z nasza 4 letnia coreczką co wczesniej robila z ochota). Czy ktos z Was spotkał się z takim zachowaniem bo ja nie wiem co o tym myslec. Musze dodac ze nikt krzywdy jej nie zrobil bo zawsze jak ktos ja glaska to ja pilnuje żeby niechcaco nie złapała ząbkami.
Czekam na Wasze opinie
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
balbinka
Glob.Moderator
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:36, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
pewnie musiało się wydarzyć coś co spowodowało taką reakcję. Jesteście pewni, że córka nie zrobiła jej jakiejś krzywdy? - bo piszesz, że Sara nie chce się z nią bawić - a wcześniej "robiła to z ochotą" więc chyba należałoby baczniej zaobserwować co się dzieje w relacjach pies - dziecko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aga3355
Ekspert
Dołączył: 25 Mar 2007
Posty: 1118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wodzisław Śląski :D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:54, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Balbinką. Takie zachowanie nie jest bezpoodstawne. Coś musiało sie wydarzyć, że Sara ma "uraz" do głaskania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
asia31
Początkujący
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 8:47, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Sęk w tym że nikt jej krzywdy nie zrobił. Ja z żoną dalej ja głaskamy i zachowuje się normalnie. Coż pożyjemy zbaczymy mam nadzieje ze jej przejdzie.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aga3355
Ekspert
Dołączył: 25 Mar 2007
Posty: 1118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wodzisław Śląski :D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:14, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Problem się już rozwiżał?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
katia
Starszy goldeniarz
Dołączył: 07 Wrz 2006
Posty: 498
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:20, 30 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Tak, wszystko wskazuje na to, że głownym winowajcą jest córa. Małe dzieci nie zdają sobie sprawy z tego co robią. Mogła chociażby w zabawie uderzyć psa i teraz pozostał uraz. Myślę, że powinniście bardziej pilnować córki i przede wszystkim nie zostawiać jej sam na sam z psem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
stary b/ majtek
Rutyniarz
Dołączył: 21 Kwi 2009
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Marki Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 7:57, 19 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Przeglądam stare tematy i trafiłem, na ten bardzo interesujący .... pisałem już że jak Lamia była mała to została skrzywdzona...Mimo tego że już nie śpi z otwartymi oczami, nie piszczy i nie ma drgawek to i tak ma uraz do obcych. W czasie spaceru, przy mijaniu się z "obcymi" niektóre osoby omija dużym łukiem, a obok innych przechodzi spokojnie. Nawet znajomi którzy nas odwiedzają nie są tolerowani od razu. Oczywiście Lamia ich akceptuje, przyniesie rzuconą piłeczkę, przyjmie poczęstunek, ale jeśli chodzi o głaskanie ,to hola, hola nie tak prędko. Dlatego jest to praktycznie jedyny powód, dlaczego nie jeżdżę z Lamią na spotkania z innymi goldenami i ich właścicielami. Napiszcie, czy zdarza Wam się że Wasz pies potrafi się ni z tego ni z owego bać się obcych....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BALDUR
Ekspert
Dołączył: 25 Maj 2010
Posty: 2515
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:38, 19 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
U nas w fundacji, często sprawdzane jest jak pies reaguje na np. jak się go lekko pociągnie za ucho, uszczypnie itd. Psy powinny spokojnie siedzieć, nie mogą uciekać i nie mogą też ugryźć.
Natomiast kiedyś zauważyłam coś co potem odbiło się na psychice, czy jak ktoś woli nazwać w pamięci mojego goldasa. Mój chrześniak podczas imprezki rodzinnej bawił się z psem (mieli wtedy po 3 i pół roku) każdy był zajęty i nikt nie zwracał uwagi na nich, bo było cicho i ok. Dopóki nie zauważyłam, że mój mały chrześniak spaceruje sobie po ogonie mojego pupila. Omal nie wyszłam z siebie, ale spokojnie mu wyjaśniłam, że to pieska boli, że nie wolno tak robić. Uszczypnęłam małego jacka (mój chrześniak) i spytałam, czy jego bolało, on potwierdził , a ja na to, że pieska tak samo to boli jak on przed chwilą mu dokuczał i po nim deptał. Musiałam wyjaśnić i pokazać co powinno się robić, aby piesek chciał się z nami bawić, bo inaczej nie będzie chciał do niego przychodzić jak będzie robił mu krzywdę. Pokazałam, że piesek lubi być głaskany, że lubi jak mu się rzuca piłkę. Na następny raz jak mój pies usłyszał, że idzie do nas mój chrześniak uciekł do mojego pokoju Przez co musiałam wytłumaczyć małemu Jackowi, dlaczego tak się stało. Po jakimś czasie Baldurowi przeszła ta trauma i już się spokojnie bawią, ale musiał go przekupić zanim do niego zaczął spokojnie znów podchodzić. Trzeba było jakby od początku go tego nauczyć - zaufania, do niegrzecznych dzieci
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
stary b/ majtek
Rutyniarz
Dołączył: 21 Kwi 2009
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Marki Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:40, 19 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
...W ZESZŁYM ROKU BYLIŚMY PIERWSZY RAZ Z LAMIĄ NA URLOPIE ... NIESTETY, TO BYŁ DLA NIEJ SZYBKI KURS OBCOWANIA Z OBCYMI.... JAKOŚ TO ZNIOSŁA, NAWET DZIELNIE. ALE OSTATNIEGO DNIA PRZYJECHAŁA RODZINA Z TROJGIEM DZIECI, BYŁ CHŁOPIEC OK.10LAT, GDY LAMIA GO WIDZIAŁA UCIEKAŁA DO DOMU I STRASZNIE TRZĘSŁA SIĘ ZE STRACHU ...WYTŁUMACZYŁEM MU ŻE PIESEK JEST CHORY I MUSI MIEĆ SPOKÓJ, NA SZCZĘŚCIE ZARAZ WYJEŻDŻALIŚMY ....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|