Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Oleńka
Rutyniarz
Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 526
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław / Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:17, 16 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
no cóż. Jeśli chodzi o pieprz. Może sproboj czegos mocnieszego Papryka chili no jak wam nie szkoda to wódka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
balbinka
Glob.Moderator
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:52, 16 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
AmeliaK napisał: | Baila uwielbia za to biały ser - może go jeść tonami. Ostatnio zasmakowała również jogurciki. Poza tym rzuca się na gotowaną marchewkę jak na najwykwintniejsze kawałki mięsa.
Prawda jest brutalna ale jedna - mój pies jest jaroszem  |
a może do takiego jedzenia była po prostu przyzwyczajona i dlatego jej smakuje? co do jej wagi to chyba ciut mało ale nie jest źle - podkarmisz ją trochę i będzie ok a tak z ciekawości zapytam - czy ona ma rodowód?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bobidark
Administrator

Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 1390
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:29, 16 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Oleńka napisał: | no cóż. Jeśli chodzi o pieprz. Może sproboj czegos mocnieszego Papryka chili no jak wam nie szkoda to wódka. |
Czytalem gdzies w necie o mocnej musztardzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
balbinka
Glob.Moderator
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:33, 16 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
tylko pamiętajcie o tym, że te wszystkie mocne przyprawy mogą psiakowi zaszkodzić ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
md117
Ekspert
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 1257
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:31, 17 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Ja słyszałam, że jest specjalny preparat do spryskiwania...o gorzkim smaku, ale nie szkodzący zwierzętom tylko nie wiem, gdzie takowy mozna dostać?! a przydałby sie oj bardzo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Oleńka
Rutyniarz
Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 526
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław / Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:00, 17 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
W sklepie zoologicznym płyn jest od dr.Seidla. Kosztuje jakies 20zł. Tyle że zwierzak sie przyzwyczaja do niego. Próbowałam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
md117
Ekspert
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 1257
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:06, 17 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Przyzwyczaja tzn??po jakimś czasie czy "od razu"??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Oleńka
Rutyniarz
Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 526
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław / Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:14, 17 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
po jakims czasie u nas to byly 2 dni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
aga
Rutyniarz
Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 18:35, 17 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
nasza lubi cytrusy, zapach wódki jej specjalnie nie zniechęca, jak chciałam ją zniechęcić do kradzieży ( sunia nie kradnie, raz jej się zdarzyło jak była mała a potem specjalnie jej podkładałam, żeby zjadła/wypluła bo niedobre) to dopiero zareagowała na kulkę z sałatki aż czarną od pieprzu i czerwoną od papryki. Różne psy smaki mają rózne ... ja bym najpierw sprawdziła czego twoja sunia nie lubi a dopiero potem tym meble wysmarowała. bo jak trafisz na coś co jej przypasuje , to efekt może być odwrotny...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
md117
Ekspert
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 1257
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:59, 18 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
2 dni?? kurcze...szybko, no wiec trzeba będzie spróbowac czegoś innego!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
AmeliaK
Miłośnik goldenów
Dołączył: 14 Lis 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:53, 20 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Przepraszam za brak odpowiedzi - kłopoty z netem.
Balbinko - nie moja sunia nie ma rodowodu, ma ojca rodowodowego (po championie Polski podobno) ale matka nie jest rodowodowa, ale jest śliczna - właściciele znaleźli ją szczenną (2 lata temu) w szczerym polu, więc nawet nie wiedzą czy miała rodowód, czy nie. Nam nie zależało na rodowodzie, dlatego bez wahania wzięliśmy małą Bailę.
Wracając do kwestii "odstraszania" szczeniaka, to moja sunia wykazuje wyraźne zainteresowanie zapachem alkoholu , natomiast zareagowała na zapach cytryny. Ponieważ samych cytryn mi trochę szkoda, więc zaopatrzyłam się w spożywczy sok cytrynowy. Nasączam nim wacik i smaruję upatrzone przez pieska miejsca (czyli listwy przypodłogowe i obicie drzwi). Zapach i gorzki smak soku skutecznie (jak narazie) odstrasza mojego ciasteczkowego (vel biszkoptowego) potwora - ciekawe jak długo..?
Co do karmienia, to czy mogę 7-tygodniowemu szczeniaczkowi dawać np. jogutry, może jakieś parówki dla odmiany?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
md117
Ekspert
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 1257
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:02, 20 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Ja póki co zostałabym przy karmie na której psiak sie wychował, bo 7 tygodni to chyba jeszcze za wcześnie na "zmiane" karmy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Oleńka
Rutyniarz
Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 526
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław / Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:46, 20 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Moja wet mowi ze wszystko tylko nie parówki bo to co jest w srodku to chyba tylko czlowiek jest w stanie przetrawic, a takiemu malenstwu moze zaszkodzic. Pozaty parówki sa na ogół przyprawiane.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
balbinka
Glob.Moderator
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:24, 20 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
AmeliaK napisał: | Przepraszam za brak odpowiedzi - kłopoty z netem.
Balbinko - nie moja sunia nie ma rodowodu, ma ojca rodowodowego (po championie Polski podobno) ale matka nie jest rodowodowa, ale jest śliczna - właściciele znaleźli ją szczenną (2 lata temu) w szczerym polu, więc nawet nie wiedzą czy miała rodowód, czy nie. Nam nie zależało na rodowodzie, dlatego bez wahania wzięliśmy małą Bailę.
Co do karmienia, to czy mogę 7-tygodniowemu szczeniaczkowi dawać np. jogutry, może jakieś parówki dla odmiany? |
te opowieści ludzi od których masz sunię wydają mi się mocno naciągane - moim zdaniem trafiłaś na zwykłych rozmnażaczy i tyle - no ale mniejsza o to - ważne by mała dobrze się chowała
co do karmienia - jogurciki tak - byle nie za dużo ale parówki i inne wędliny zdecydowanie odradzam - dla takiego malucha to albo porządna sucha karma /np. royal canin/ albo gotowane: ryż, kurczaczek, warzywa
plus ewentualnie jakieś witaminki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
AmeliaK
Miłośnik goldenów
Dołączył: 14 Lis 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:19, 27 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Urlop, urlop i po urlopie... Urlop fajny był tylko w połowie, bo w drugiej połowie wyjazdu dowiedziałam się, że moje maleństwo strasznie zachorowało. Miała temperaturę, bardzo suchy nosek i bardzo spuchł jej pyszczek. Teraz sytuacja wygląda nieco lepiej - temperatura spadła i mała zaczęła wariować jak wcześniej. Baliśmy się, że to nosówka, przyniesiona na butach przez nas albo gości (ponoć też pisek może się zarazić), tym bardziej, że lekarze tego wcale nie wykluczali. Teraz twierdzą, że to RACZEJ nie jest nosówka. Póki co mała chyba wraca do siebie.
Z powodu jej choroby i mojego przymusowego wyjazdu kwestie czystości i gryzienia odeszły na dalszy plan. Zauważyłam jednak, że od czasu, kiedy lepiej się poczuła zaczęła być bardziej napastliwa wobec domowników - bardzo skacze i gryzie (chyba odgrywa się za zastrzyki, które jej fundujemy). Bedę musiała się za to zabrać...
Odnośnie opowieści o rodowodzie ojca mojego szczeniaka to akurat w nie wierzę, bo znam bardzo dobrze właścicieli pieska i samego pieska też co do matki to może rzeczywiście coś zmyślali. Dla mnie to kwestia mało istotna, byle nie miała wpływu na jakieś kwestie zdrowotne.
Pozdrawiam, i trzymajcie kciuki za moje maleństwo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|