Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bobek
Szkoleniowiec
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pią 1:16, 06 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Chodziło mi o to, że nie jestem przekonana (i nie uważam), żeby było konieczne ciągłe skupianie uwagi psa na sobie | .
Jestem tego samego zdania .Pies powinien również odpoczywać bez człowieka , zgadzam się z tym Psie sprawy są różne od naszych i warto o tym pamiętać .Ciągłe zainteresowanie psa czymś powoduje stres , a po co nam taki pies .
Cytat: | A że jestem przewidująca, to mam takie 3 piłki |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Agata_Emi
Rutyniarz
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 8:35, 06 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Generalnie w jednym poście nie da się dobrze i wyczerpująco wytłumaczyć zasad i sposobów szkolenia, dlatego też i mój post był pewnego rodzaju streszczeniem, ze skrótami myślowymi i niedopowiedzeniami. Często też pewne rzeczy są oczywiste (tzn. wydają mi się oczywiste ) i o nich nie piszę.
Ja nie twierdzę, że pies przez cały spacer ma chodzić koło mnie, wpatrzony we mnie jak na zawodach obedience. Nie twierdzę też, że za każdym razem schemat szkolenia ma być taki sam. Psy nudzą się tak jak i my więc trzeba im dostarczać różnych bodźców, urozmaicać ćwiczenia oraz nagrody. Raz nagrodą będzie zabawa piłeczką, innym razem szarpanie sznurkiem a jeszcze innym razem możliwość pójścia i pobawienia się z innymi psami.
Każdy musi nauczyć się swojego psa, poznać jego priorytety, ulubione zabawki i zabawy. Na przykład moja Emi w ogóle nie jest żarłokiem i smakołyk jest dla niej kiepską nagrodą (chyba ostatnią w hierarchii nagród), za to piłka, sznur do przeciągania lub aportowanie z wody kocha ponad wszystko ... a ja to tylko umiejętnie wykorzystuję do swoich celów I o to w tym wszystkim chodzi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi dnia Pią 8:39, 06 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
Rutyniarz
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pią 9:26, 06 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
No i teraz doskonale zrozumiałam o co Ci chodzi!
Masz całkowitą rację, a Twoja wypowiedź jest w całej rozciągłości słuszna!
PS. W zdrowym ciele - zdrowy duch
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:38, 06 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Kochani jestescie!
Dziękuję za tyle cennych rad, szczerze - własnie sobie zdałam sprawę jak długa i "ciężka" jest praca z psem, to nie takie hop siup , mam nadzieje ze sobie poradzimy.
ps. wczoraj kolejny spacer bez kolczatki i ciagle metoda "drzewa" - poki co jeszcze nie działa , ale cierpliwosc na pewno poplaci...
natomiast wczoraj tez wziełam smaczki i uczylam ja przywolania, wracała - pochwała i smaczek, pozniej tez jej sie chowałam - szybko mnie szukała wszystko szlo w miare dobrze... jednak w pewnym momencie kess zginela gdzies w polach i szukaj wiatru...
na nic moje wołanie... po kilku minutach pies wrocil zajadając sie "pasztecikiem" i z całą głową umorusaną.... byłam tak zła.. zapięłam ja na smycz i wrociłam do domu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monina&Breguś
Ekspert
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 1606
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Brytania Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:57, 06 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Wiecie co,teraz wiem że udaje mi się przechytrzyc swojego psa.Kiedy jestesmy na spacerze robię tak. On się oddala,ja go wołam.Przychodzi ,komenda siad i on siada.Chwalę w niebogłosy i głośno krzyczę biegamyyyyyyyyy! Reakcja psa-cieszy się. Za kilka minut pies znów odłazi.Znów go wołam i znów przychodzi.Mówię stój i stoi.I znów chwalę (ale mniej entuzjastycznie).Pozwalam mu odbiec odemnie na kilka metrów.Po kilku minutach wołam go,idzie (ze skwaszonym pyskiem i chyba wlasnie wtedy mysli ze zadna atrakcja tak do mnie przychodzic) a ja wtedy rozkladam rece i radosnie go wolam.Przychodzi,polecam siad,siada,chwale i wyciągam asa z rekawa czyli-suchą trawe która on lubi mamlac,dmuchawca,gałązke lub patyk lub cokolwiek interesującego co znajdę na spacerze. I tak kilka razy go zaskakuję aż nieświadomy tego co tym razem wymyśliłam poprostu przychodzi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:05, 06 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
no to brawo!
świetny pomysł
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monina&Breguś
Ekspert
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 1606
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Brytania Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:22, 06 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Kesse pies nie odczuje w Tobie gniewu tylko wtedy kiedy go w sobie nie będziesz miała.Pamiętaj że smycz dla psa ma oznaczac przyjemnośc a nie karę. A tym co zrobiłaś ukarałaś ją. Tylko że ona nie wie dlaczego,bo psy nie rozpatrują świata w czasie przeszłym i przyszłym.Dla psa liczy się tylko czas teraźniejszy.Więc kiedy do Ciebie PODBIEGŁA a ty się wsciekłaś i ją zapiełaś na smycz odebrała to jako karę że wogóle do Ciebie przyszła a Ty powinnaś powiedziec jej siad,dobry piesek i wtedy zapiąc smycz i ruszyc do domu.Ale bez nerwów.Cały ten proces okiełzania Twojej rozpuszczonej Kesse będzie wymagał od ciebie czasu,determinacji,konekwenji i oczywiście braku nerwów )
P.S.Nie odbierz mojego posta jako wymadrzania się albo informacji z palca wyssanych.Piszę Ci to z własnego doswiadczenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:30, 06 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Wiem ze zle zrobiłam, ale zapiecie na smycz bylo w wyniku tego ze z daleka zobaczylam zblizajacych sie ludzi...
no ale fakt- moglam ja pochwalic ze przyszla...
no czeka nie troche pracy....
Monina&Breguś napisał: |
P.S.Nie odbierz mojego posta jako wymadrzania się albo informacji z palca wyssanych.Piszę Ci to z własnego doswiadczenia. |
absolutnie nawet bym tak nie pomyślała, po to załozyłam ten temat aby kazdy, kto ma jakies doswiadczenie i wiedze , mogł mi radzic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi
Rutyniarz
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 14:55, 06 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Monina&Breguś napisał: | Więc kiedy do Ciebie PODBIEGŁA a ty się wsciekłaś i ją zapiełaś na smycz odebrała to jako karę że wogóle do Ciebie przyszła a Ty powinnaś powiedziec jej siad,dobry piesek i wtedy zapiąc smycz i ruszyc do domu.Ale bez nerwów. |
Dokładnie tak.
Z tym przychodzeniem i karaniem niestety jest tak, że większość właścicieli psów popełnia kardynalny błąd - wołąją psa, pies oczywiście nie reaguje albo wręcz ucieka. Kiedy pies przyjdzie wreszcie do właściciela - zostaje ukarany.
Z punktu właściciela psa wygląda to tak: pies po przyjściu został ukarany za to, że wcześniej nie chciał przyjść i nie reagował na zawołanie. Następnym razem przyjdzie, żeby znowu nie dostać.
Z punktu widzenia psa ta sama sytuacja wyglądała tak: po przyjściu do właściciela zostałem ukarany. Następnym razem lepiej nie przychodzić, bo znowu będzie kara.
Jeśli chce się ukarać psa za jakieś zachowanie, powinno się to zrobić w czasie wykonywania tej złej czynności lub do 2 sekund po niej. Potem pies już nie będzie wiedział, za co dostał karę i będzie ją kojarzył z tym, co się stało tuż przed nią.
Pamiętam jak Emi była mała i jak uczyliśmy ją przywołania. Czasem się spieszyłam do pracy a ona akurat dostawała wtedy głupawki i biegała po trwace albo sobie gdzieś szła, nie reagując na komendę. Byłam na nią wściekła i najchętniej wytarmosiłabym futro, ale wiedziałam, ze nie mogę, bo odniesie to odwrotny skutek od zamierzonego. Czekałam więc cierpliwie jak do mnie przyjdzie, a potem chwaliłam wylewnie i jeszcze musiałam nagrodzić , pomimo że w środku się gotowałam. Ale teraz moja cierpliwość i panowanie nad sobą owocuje do dziś - nie mam problemów w przywoływaniem psa
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi dnia Pią 14:57, 06 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:01, 06 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
A mozecie mi polecic jakies tabletki przeciwko nerwom
Swoja drogą jaki to paradoks, pies wraca , my sie gotujemy w srodku a jeszcze trzeba psa nagrodzic..
musze to sobie wmawiac dzien i noc...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi
Rutyniarz
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 15:05, 06 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
kesse napisał: | Swoja drogą jaki to paradoks, pies wraca , my sie gotujemy w srodku a jeszcze trzeba psa nagrodzic |
noo i to "gotowanie się" też trzeba jakoś opanować, bo psy bardzo dobrze wyczuwają nasze emocje (podobno nawet zapachowo) i mogą skojarzyć, że jak wracają, to Pan/Pani jest zła więc następnym razem lepiej nie przychodzić jak woła
Aaaaa, jeszcze przypomniała mi się ważna rzecz, gdy rozpoczynamy naukę przywołania, to robimy to w miejscu o małym rozproszeniu dla psa. Dodatkowo komendę "do mnie" wydajemy wtedy, kiedy mamy dużą pewność, że pies przyjdzie do nas. Inaczej po kilku nieudanych próbach będziemy mieć "spaloną" komendę, bo słowa komendy nie będą dla psa nic znaczyły. I pamiętajmy, że nie powtarzamy komendy kilkukrotnie raz po raz, bo pies nie będzie wiedział, które "do mnie" jest ważne i nauczy się przychodzić np. dopiero na siódme
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi dnia Pią 15:10, 06 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
Rutyniarz
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła
|
Wysłany: Sob 1:21, 07 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Agata_Emi napisał: | Aaaaa, jeszcze przypomniała mi się ważna rzecz, gdy rozpoczynamy naukę przywołania, to robimy to w miejscu o małym rozproszeniu dla psa. |
I zapomniałaś dodać , że możemy wykorzystywać te sytuacje, kiedy pies przychodzi do nas sam z siebie (bez wołania). Jak zauważymy, że podchodzi/podbiega też wydajemy komendę "do mnie", co mu ją utrwala a my mamy wtedy 100% wykonanie komendy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi
Rutyniarz
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 11:38, 07 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Aśka Axelowa napisał: | Agata_Emi napisał: | Aaaaa, jeszcze przypomniała mi się ważna rzecz, gdy rozpoczynamy naukę przywołania, to robimy to w miejscu o małym rozproszeniu dla psa. |
I zapomniałaś dodać , że możemy wykorzystywać te sytuacje, kiedy pies przychodzi do nas sam z siebie (bez wołania). Jak zauważymy, że podchodzi/podbiega też wydajemy komendę "do mnie", co mu ją utrwala a my mamy wtedy 100% wykonanie komendy |
dokładnie tak
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kiddy
Początkujący
Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 14:57, 09 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Witaj kasse w szkoleniu psa jest ważna konsekwencja. Jednak najważniejsze jest budowanie prawidłowej więzi z psem i tu bardzo dobrze robisz bawiąc się w chowanego. Przy przywoływaniu psa zawsze jak do Ciebie wróci nagradzaj nie ważne po ilu minutach po prostu nagradzaj. Z czasem pies zakoduje sobie że warto szybko wracać jak go wołasz bo czeka go coś miłego. A i moim zadaniem ważna rzecz zmieniaj nagrody czasem dawaj smakołyk czasem pobaw się z psem czasem żuć coś do zabawy.
Też gorąco polecam gwizdek treningowy jako przywoływacz w nagłych sytuacjach zagrażających bezpieczeństwu psa lub jeśli pies pobiegnie za daleko a głosu szkoda. jeśli byłabyś zainteresowana to napisze szczegóły później.
Pozdrawiam służę radą (szkole psy 2 lata) i powodzenia i wytrwałości
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:05, 09 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
właśnie zastanawiam sie nad gwizdkiem ... to jakis specjalny, jesli tak poprosze o linki gdzie go kupic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|