|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:20, 05 Cze 2008 Temat postu: Szkolimy Kessie - potrzebne rady |
|
|
założyłam temat poniewaz pewne info zaczełam pisac to tu to tam , czasem nie do tematu...
juz pisałam o kolczatce i pewnych problemach i w ogole o jej nie sluchaniu sie (oczywiscie tylko na podworku)
wczoraj wzięłam sie za siebie (i męża) , powiedziałam kolczatce NIE, załozyłam jej normalną obroże, było cięzko ale probowałam sie co chwile zatrzymywac gdy tylko ciągnęła... i moje pierwsze pytanie
- kiedy sie zatrzymuje co mam robic, przyciagnac ja do siebie, czekac az sama zawroci (choc mogloby to trwac wieki)???
ćwiczylismy tez przywołanie... gdy pies juz dłuzsza chwile lata i oddala sie za bardzo stajemy i wołamy ją, kiedy wraca - smaczek i/lub pochwała... jednak ciezko to idzie ale wiadomo poczatki nie sa latwe...
- czy w tym cwiczeniu dobrze robimy? czasem wołamy ale ona nic to zaczynamy isc w druga strone , ale czasem i to na nia nie działa...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kesse dnia Czw 12:23, 05 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Monina&Breguś
Ekspert
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 1606
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Brytania Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:34, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Kesse : początki są zawsze trudne.Kiedy jesteście na spacerze,możecie jej trochę ograniczyc wolnośc.Kup sobie smycz 10 metrową lub automatyczną.Kiedy się pies oddali głośno zawołaj jej imię(co dla psa oznacza -popatrz na mnie/zwróc na mnie swoją uwagę)Następnie użyj komendy wróc(co dla psa oznacza -bądź w zasięgu mojego wzroku) lub do mnie(co dla psa oznacza przyjdź do mnie i usiądź naprzeciwko mnie) i zacznij zwijac smycz w swoim kierunku tak żeby pies wiedział z czym ma kojarzyc daną komendę.Kiedy pies podejdzie lekko naprowadzany ciągnącą smyczą każ mu usiąśc naprzeciwko ciebie (łap z psem kontakt wzrokowy),pochwal go bardzo entuzjastycznie a następnie daj smaczek.Pamiętaj o kolejności -najpierw chwalimy a później dajemy smaczek ! Bo pochwała jest zapowiedzią prawdziwej dla psa nagrody czyli smakołyku(który później możesz zamienic na zabawkę,pieszczoty lub zabawę z sunią).
Co do ciągnięcia to -pies nie zawsze musi iśc tuż koło twojej nogi.Może isc tuż przed Tobą , byle by smycz nie była napięta.No więc kiedy zaczyna ciągnąc (podam Ci prosty schemat z książki Zofii Mrzewińskiej ''Jak rozmawiac z psem'') :
Ty :- idziemy,
Pies:- napina smycz
Ty:-natychmiast skrecasz albo zawracasz ,albo polecasz siad i wymagasz ,by pies siedział tak długo,póki nie przestanie zwracac uwagi na to do czego chciał cię pociągnąc
Pies:-idzie obok lub siada
Ty:- dobrze ! (wyciągasz z kieszeni smakołyk)
Pies:-idzie obok,patrząc na smakołyk
Ty:-dobrze !(dajesz psu mały kąsek do połknięcia od razu).
Mam nadzieję ze coś ci się z tego przyda ! Moje początki z Bregiem też były ciężkie,ale się udało.I polecam Ci książkę Zofii Mrzewińskiej ''Jak rozmawiac z psem''-nawet nie wiesz jak mi rozjaśniła umysł )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:49, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
serdecznie dzieki za tak obszerna odpowiedz
wiec nie ma co tylko zaopatrzyc sie w ksiazke...
na spacery duzo smaczkow i uczymy sie
poki co mamy rozciagana 5 metrowa smycz...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monina&Breguś
Ekspert
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 1606
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Brytania Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:07, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Taka też jest dobra,więc zacznij jej używac.A książkę Ci polecam-nie będziesz żałowała po jej przeczytaniu,tego że ją kupiłaś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monina&Breguś
Ekspert
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 1606
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Brytania Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:25, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Aha i jeszcze jedno.Spróbuj zabawic się z nia w chowanego w jakims bezpiecznym miejscu np w lesie.Kiedy sunia się od ciebie oddali,Ty szybciutko się jej schowaj.Krzyknij jej imię i obserwuj reakcję.Nie ruszaj się z miejsca dopóki Cię nie znajdzie,chyba że tak sie zakamuflujesz że szkoda gadac :)Jak Cię znajdzie to łap kontakt wzrokowy,następnie siad,pochwała i smaczek.
W razie gdyby cie szukała a znalesc nie mogła,postaraj sie ja delikatnie naprowadzic. I zabaw sie z nia tak kilka razy niespodziewanie.Później będzie baczniej cie doglądała na spacerze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:41, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
a wiesz czasem tak sami z siebie robimy ale ostatnio rzadko, musze zaczac ta zabawe bardziej regularnie
dziękuję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bobek
Szkoleniowiec
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Czw 16:44, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | wczoraj wzięłam sie za siebie (i męża) , powiedziałam kolczatce NIE, załozyłam jej normalną obroże, było cięzko ale probowałam sie co chwile zatrzymywac gdy tylko ciągnęła... i moje pierwsze pytanie
- kiedy sie zatrzymuje co mam robic, przyciagnac ja do siebie, czekac az sama zawroci (choc mogloby to trwac wieki)??? |
brawo stop kolczatkom
Zawsze jest ciężko na początku , ale to nie oznacza że się wam nie uda
Gdy tylko wychodzi przed ciebie wracaj z powrotem , nie czekaj aż ciągnie .
Jeśli już zdarzy się że ciągnie to idź z powrotem , po prostu idź , Każdy nie taki ruch psa - wracaj .Tylko jest warunek , nie zatrzymuj się nie zwalniaj , smycz w miarę krótko Nic nie mów czekaj na pracę psa , spojrzy i to jest to co nagrodzisz . Pies spojrzy na ciebie powiedz dobrze i daj smakołyk .By ci to ułatwić przestań psa karmić w domu a rób to tylko na spacerze jak spojrzy .Schowaj miskę i za kilka miesięcy dopiero do niej powróć ,Karm psa z ręki w tych porach gdy zawsze jadła i tylko wtedy gdy pracuje z tobą ,Jeśli potrzebne są ci wiadomości i filmy jak to robić odezwij się wyślę ci na pw.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bobek dnia Czw 16:47, 05 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monina&Breguś
Ekspert
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 1606
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Brytania Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:00, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Schowaj miskę i za kilka miesięcy dopiero do niej powróć ,Karm psa z ręki w tych porach gdy zawsze jadła i tylko wtedy gdy pracuje z tobą .
No tak,ale myślisz że to nie dodatkowe mącenie psu w głowie? Załóżmy pies był karmiony z miski od zawsze a tu nagle trzeba ją odstawic....owszem,należy uważac zeby nie przekarmic psa,więc smakołyki podajemy ilosciowo w ramach karmienia.A co np kiedy pies nie lubi smaczków w postaci kulek karmy które mu się podaje jako normalny posiłek?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:02, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
tu jest jedna racja, dla mojej kess karma to zaden smaczek bo on ana codzien nie bardzo ja lubie , trzeba dosmaczyć czyms...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monina&Breguś
Ekspert
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 1606
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Brytania Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:51, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Dlatego na to zwróciłam uwagę.Mój np też nie lubi i na szkoleniu musiałam używac czegoś innego jak karmy.Poza tym z tym szkoleniem....rano wstawałam do pracy więc,najpierw wyprowadzałam psa a później go karmiłam bo od 2 lat Brego jest tak nauczony.Trudno by mi było teraz od tak odstawic mu miskę i karmic go z ręki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi
Rutyniarz
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 21:13, 05 Cze 2008 Temat postu: Re: Szkolimy Kessie - potrzebne rady |
|
|
kesse napisał: | załozyłam jej normalną obroże, było cięzko ale probowałam sie co chwile zatrzymywac gdy tylko ciągnęła... i moje pierwsze pytanie
- kiedy sie zatrzymuje co mam robic, przyciagnac ja do siebie, czekac az sama zawroci (choc mogloby to trwac wieki)??? |
jeżeli chcesz uczyć Kessie nieciągnięcia na smyczy, to najlepiej robić to metodą "drzewa". Weź długą smycz, obwiąż ją sobie wokół pasa (to zapobiega odruchowemu ciągnięciu psa do siebie przez przewodnika) i idźcie. Kiedy Kessie pociągnie i smycz się napnie, Ty się zatrzymujesz i stoisz. Czekasz cierpliwie aż Kessie zacznie się zastanawiać co jest grane i na początku całkiem nieświadomie poluzuje smycz. Wtedy ruszacie do przodu do momentu kolejnego napięcia smyczy. Na początku takie postoje mogą Wam się zdarzać co kilka sekund, ale trzeba cierpliwie to wytrzymać. Pies musi zrozumieć, że ciągnięcie oznacza postój i brak możliwości dotarcia tam, gdzie ciągnie a luźna smycz oznacza ruch w kierunku "nagrody".
Możesz też wprowadzić element zmiany kierunku, o którym dziewczyny już wspominały. Pies napina smycz, zatrzymujesz się i zawracasz. Pies przebiegnie koło Ciebie, aby znowu być z przodu i ciągnąć, ale Ty nagradzasz ją pochwałą ustną lub smaczkiem (lub jednym i drugim) kiedy jest na wysokości Twoich nóg tj. kiedy przez ułamek sekundy jest przy Twojej nodze. Możesz też ten moment zaznaczyć klikerem. W ten sposób ćwiczysz chodzenie przy nodze na smyczy.
kesse napisał: | czasem wołamy ale ona nic to zaczynamy isc w druga strone , ale czasem i to na nia nie działa... |
Generalnie skuteczne przywołanie osiągniesz wtedy, kiedy będziesz dla psa bardziej atrakcyjna niż wszystko inne na spacerze. Jest to trudne do zrobienia, ale możliwe. Przede wszystkim trzeba z psem pracować (bawić się) na spacerach, masz być dla psa kompanem, masz mu organizować czas tak, aby nie interesowało go nic innego. Jeżeli jesteś biernym przewodnikiem, pies nie będzie na Ciebie zwracać uwagi, bo będziesz dla niego nudna. Dobrym pomysłem jest zorganizowanie jakiejś super zabawki, która będzie nagrodą za przyjście do Ciebie np. jakaś piszcząca piłeczka albo sznur do przeciągania, który służy tylko na spacerach i tylko jako super nagródka. Po skutecznym przywołaniu powinna nastąpić zabawa. Przywołanie najlepiej ćwiczyć etapami, zaczynając od miejsc spokojnych, mało uczęszczanych przez ludzi i psy, żeby psa nic nie rozpraszało. Potem stopniowo ćwiczy się w warunkach coraz większego rozproszenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
Rutyniarz
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła
|
Wysłany: Czw 23:13, 05 Cze 2008 Temat postu: Re: Szkolimy Kessie - potrzebne rady |
|
|
Agata_Emi napisał: | masz być dla psa kompanem, masz mu organizować czas tak, aby nie interesowało go nic innego. Jeżeli jesteś biernym przewodnikiem, pies nie będzie na Ciebie zwracać uwagi, bo będziesz dla niego nudna. |
A ja nie jestem do końca przekonana czy tak jest. Albo źle rozumiem to, co napisałaś.
Dla mnie "atrakcja" to coś, co przynosi przyjemność, frajdę, ale ma się ją tylko przez chwilę, nie za długo. Bo powszednieje...
Kiedyś chodząc z Axelem na spacery organizowałam mu czas, dużo się z nim bawiłam, biegałam, zajmowałam się nim. I byłam super pańcią. Ale to było do czasu. Później psu się znudziło. Jak widział atrakcyjniejszą atrakcję to uciekał do niej...
Cytat: | Dobrym pomysłem jest zorganizowanie jakiejś super zabawki, która będzie nagrodą za przyjście do Ciebie np. jakaś piszcząca piłeczka albo sznur do przeciągania, który służy tylko na spacerach i tylko jako super nagródka. |
I właśnie to się u nas sprawdziło w 100%
Kupiłam piszczącą piłkę (piszczenie zastępuje moje wołanie). Na spacerach pozwalam psu samemu zajmować się swoimi sprawami i organizować sobie czas jak chce. A później, kiedy przychodzi pora na zwrócenie jego uwagi na mnie lub kiedy jest konieczność odwołania go (np. jak widzi innego psa), wyciągam piłeczkę-czarodziejkę z kieszeni i wystarczy jedno krótkie piśnięcie i pies już leci do mnie! Bo wie, że to czas na zabawę czyli atrakcję Chwilę się bawimy, rzucamy i przynosimy, tarzamy się w trawie i... piłeczka ląduje z powrotem w mojej kieszeni... Co by nie spowszechniała
Jak do tej pory jest to przywołanie 100% (tfu, tfu, tfu)
Oj, skłamałabym! 99%! Raz Aksior zobaczył psa. Wyrwał się do niego oczywiście. Już, już był przy nim a tu nagle "Piiiiiii" - moja piłeczka-czarodziejka wydała głos. Pies oczywiście wykonał zwrot i w kilka sekund był przy mnie. Ja pełna entuzjazmu chwalę psa i w nagrodę rzucam mu piłkę dla dalszej zabawy a on... złapał piłkę i z nią w pysku... pobiegł do tamtego psa!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monina&Breguś
Ekspert
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 1606
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Brytania Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:25, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Axelowa zgadzam się z Tobą,bo pies bardzo szybko zapamiętuje po co się go woła.Po pewnym czasie,wie że jak do Ciebie przybiegnie to znowu to samo i chętnie pobiegnie np z innym psem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bobek
Szkoleniowiec
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Czw 23:36, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Kiedyś chodząc z Axelem na spacery organizowałam mu czas, dużo się z nim bawiłam, biegałam, zajmowałam się nim. I byłam super pańcią. Ale to było do czasu. Później psu się znudziło. Jak widział atrakcyjniejszą atrakcję Wink to uciekał do niej...
|
Bo taka praca polega na obserwacji psa , jeden potrzebuje mniej inny więcej , Mogło być tak że po prostu przesadziłaś
Pies znalazł inne atrakcje , może być jeszcze to że ciekawiło go po prostu np: węszenie , zabawa z psami itd .To wszystko możesz użyć jako nagrodę , obserwuj psa i wtedy on sam ci podpowiada .Nie warto stosować sztampy .Są psy które nawiązują kontakt dzięki któremu buduje się relacje z psem w zupełnie inny sposób bo nie są w stanie ani jeść ani się bawić Dlatego praca z psem polega na pewnych zasadach , przekonaniu że tak właśnie chcę a reszta jest indywidualna w zależności od ciebie i psa
Cytat: | Kupiłam piszczącą piłkę (piszczenie zastępuje moje wołanie). Na spacerach pozwalam psu samemu zajmować się swoimi sprawami i organizować sobie czas jak chce. A później, kiedy przychodzi pora na zwrócenie jego uwagi na mnie lub kiedy jest konieczność odwołania go (np. jak widzi innego psa), wyciągam piłeczkę-czarodziejkę z kieszeni i wystarczy jedno krótkie piśnięcie i pies już leci do mnie! |
Nauczyłaś psa przychodzenia na sygnał , można zrobić to równie dobrze z gwizdkiem , bo piłka piszcząca może się popsuć i klapa .
Cytat: | A ja nie jestem do końca przekonana czy tak jest. |
Jeśli myślisz i obserwujesz psa zawsze tak jest
Cytat: | Axelowa zgadzam się z Tobą,bo pies bardzo szybko zapamiętuje po co się go woła.Po pewnym czasie,wie że jak do Ciebie przybiegnie to znowu to samo i chętnie pobiegnie np z innym psem. |
Brawo to jest właśnie obserwacja , należy dodać jeszcze myślenie , więc zmienność nagradzania by zaskoczyć psa i wtedy wybiera właściciela .Oczywiście po całej mnogości powtórek
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bobek dnia Czw 23:39, 05 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
Rutyniarz
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła
|
Wysłany: Czw 23:58, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
bobek napisał: | Pies znalazł inne atrakcje , może być jeszcze to że ciekawiło go po prostu np: węszenie , zabawa z psami itd .To wszystko możesz użyć jako nagrodę , obserwuj psa i wtedy on sam ci podpowiada |
Chodziło mi o to, że nie jestem przekonana (i nie uważam), żeby było konieczne ciągłe skupianie uwagi psa na sobie. Co wcześniej robiłam. I z czym - jak zauważyłaś - przesadziłam. Może wyciągnęłam złe wnioski, ale u nas działa - w tej chwili zabawa/praca psa za mną jest o wiele atrakcyjniejsza, bo nie zajmuję mu czasu non-stop. Robię to co jakiś czas... Pomiędzy jego zajmowaniem się swoimi sprawami...
bobek napisał: | Nauczyłaś psa przychodzenia na sygnał , można zrobić to równie dobrze z gwizdkiem , bo piłka piszcząca może się popsuć i klapa |
Gwizdek też A że jestem przewidująca, to mam takie 3 piłki
Piłka to 2 w 1 - "przywoływacz" i atrakcyjna zabawka
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aśka Axelowa dnia Pią 0:02, 06 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|