Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Magdulek
Początkujący
Dołączył: 11 Wrz 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:52, 11 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Nasz Goldenka mieszka na polu od 2 miesiąca życia i całkiem niezłe się do tego przystosował. Chodź przyznam szczerze ciężko było się na to zdecydować i z bólem serca poddaliśmy się decyzji reszty domowników ze pies ma mieszkać na polu , ale tak to jest jak się jest najmłodszym w rodzinie i nie ma się nic do powiedzenia nawet gdy w grę wchodzi własny pies. Wiec nasza Roxi ma już rok po za tym, że robi szkody na ogrodzie zwłaszcza w nocy całkiem nieźle radzi sobie jako pies stróżujący. Jest radosnym i bardzo rozszczekanym Goldenem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Cortina
Starszy goldeniarz
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:16, 12 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Golden nie jest psem stróżującym ale APORTUJĄCYM (zresztą jak sama nazwa wskazuje- Golden Retriever- ZŁOTY APORTER), a to, że szczeka jak ktoś przechodzi obok bramki nie czyni z niego stróża. Psem stróżującym jest Owczarek Kaukaski, Owczarek Środkowoazjatycki czy Owczarek Niemiecki. No ale to tyle off'a.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magdulek
Początkujący
Dołączył: 11 Wrz 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:58, 12 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
,,Golden nie jest psem stróżującym ale APORTUJĄCYM (zresztą jak sama nazwa wskazuje- Golden Retriever- ZŁOTY APORTER).,,
Jeśli chodzi o to czy nie nadaje się do stróżowani tu będę uparcie się kłócić
bo nasza Goldenka radzi sobie z tym całkiem nieźle.
I nie chodzi o zwykłe szczekanie bo szczeka tylko na obcych. Ma jeszcze jedno upodobani jeśli chodzi o stróżowanie pilnuje również domu oddalonego o 500 metrów w lini prostej od naszego domu zawsze wszczyna awanturę gdy ktoś kreci się koło domu sąsiadów a nie jest ich domownikiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cookie Monster
Rutyniarz
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Drezno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:33, 13 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Magdulek napisał: | awanturę gdy ktoś kreci się koło domu sąsiadów a nie jest ich domownikiem. |
Być może. Ale według mnie to nie najlepiej świadczy o goldenie.
Ach szkoda, że wiele osób zanim zdecyduje się na zakup psa nie poczyta choćby podstawowych informacji o danej rasie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa&Duffel
Przyjaciel forum
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 4961
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:59, 13 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Nie rozumiem, jak można się cieszyć z tego, że pies za przeproszeniem drze mordę na przechodzących ludzi, moj tez mial przez jakis czas takie zachowania na podwórku i strasznie mnie to denerwowało, więc był tego oduczany Teraz, owszem, zdarza mu się zaszczekać, ale ludzi w zasadzie ignoruje, szczeka tylko na przechodzące pod domem psy, czego też jest oduczany (ale idzie opornie, bo ja oduczam, a inni nie zwracają uwagi).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magdulek
Początkujący
Dołączył: 11 Wrz 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:23, 13 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Nasz Goldenka nie jest pierwszym psem który mieszka u nas w domu
i bardzo długo zastanawialiśmy się jakiego psa kupić. Nie był to łatwy wybór.
Zdawaliśmy sobie razem z mężem sprawę ze już mamy jednego psa a właściwie suczkę 7letna Brutusie mieszankę haskiego z owczarkiem niemiecki. Psa który przez całe swoje życie nie warknął na dziecko nie szczeknął ani nie przytrzymał zębami. Był najbardziej tolerancyjnym psem jakiego spotkałam bo nawet kiedy pierwszy raz wykryto u niej raka cierpliwie znosiła wszystkie zabiegi. Na szczęście od tej operacji był nam dane przeżyć jeszcze rok z nią. Zapadła decyzja kupić drugiego psa który
będzie wykazywał takie same cech jak Brutusia i spróbować nauczyć go jej tolerancji.
Decyzja padła na Goldena zaważyła zdolność tej rasy do pracy z osobami
niepełnosprawnymi a w zasadzie liczyliśmy na to ze może okaże się , że będzie wstanie poinformować mojego męża o możliwym na stopieniu ataku padaczki. Nie potrafi tego ale cierpliwie siedzi do końca atak
i swoja łagodnością i przyjaznym usposobienie pomaga mężowi dojść
powoli do siebie. Sam zresztą mówi ze nikt go tak nie uspakaja jak nasz Golden.
Nasza Goldenak Roxi jest już z nami rok tyle samo nie ma Brutusi nie miały okazji się poznać Brutusia zmarła z powodu nawrotu choroby. Rak za atakował cały organizm. W dniu którym odeszła zapadła decyzja ze najodpowiedniejszy będzie pies rasy Golden Retriever.
To była bardzo dobra decyzja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Skidder
Starszy goldeniarz
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Czarna Białostocka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:06, 13 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
żeby pies mógł pracować z człowiekiem w jakiejkolwiek terapii, trzeba go do tego szkolić! kolejny przypadek braku wiedzy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dundi
Początkujący
Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Gocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:13, 13 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Nie rozumiem i nie zrozumiem decyzji o kupnie goldena z założeniem, że ma on mieszkać na dworze (w jakiejkolwiek formie - czy luzem, czy w budzie na łąńcuchu, czy w kojcu). To są psy, które potrzebuja obecności człowieka, kontaktu, pracy z nim, przebywania, wspólnych spacerów, zabaw... Jak można byc takim egoistą i unieszczęśliwiać psa!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BALDUR
Ekspert
Dołączył: 25 Maj 2010
Posty: 2515
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:59, 13 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Ja też nie widzę, aby mój zwierz spędzał całe dnie na dworze, bez człowieka. On wręcz nie może się obejść bez ludzi. Jak jest na spacerze, to nawet pierw się wita z Właścicielami czworonogów, a dopiero potem leci się bawić z psami. A jakby miał siedzieć sam... nie, nie widzę tego. To nie jest rasa "do budy".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cortina
Starszy goldeniarz
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 6:36, 14 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Poza tym jak pies siedzący na podwórku ma ostrzec przed atakiem padaczki? Owszem psy są wykorzystywane do ostrzegania, ale najpierw muszą przejść specjalne szkolenie.
A do koncepcji goldena jako stróża to brak mi słów...pasuje tylko jedna myśl "Golden to wspaniały stróż. Nie tylko radośnie przywita złodzieja, pokaże gdzie państwo trzymają kosztowności to jeszcze pomoże mu je wynieść. "
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BALDUR
Ekspert
Dołączył: 25 Maj 2010
Posty: 2515
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 7:53, 14 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Cortina napisał: | Poza tym jak pies siedzący na podwórku ma ostrzec przed atakiem padaczki? Owszem psy są wykorzystywane do ostrzegania, ale najpierw muszą przejść specjalne szkolenie. |
To prawda, w sumie każdego psa trzeba szkolić cokolwiek by się od niego chciało. Tzw zwykłe "siad" przecież każdy z nas ćwiczy to z psem. A co dopiero ważniejsze sprawy, jeżeli ma pomagać osobom niepełnosprawnym. Z własnego doświadczenia wiem, że to nie jest chwilka szkolenia, tylko codzienna praca z psem.
Cortina napisał: |
A do koncepcji goldena jako stróża to brak mi słów...pasuje tylko jedna myśl "Golden to wspaniały stróż. Nie tylko radośnie przywita złodzieja, pokaże gdzie państwo trzymają kosztowności to jeszcze pomoże mu je wynieść. " |
Oj tak, mój jak go nie widać, to nawet szczeknie i to całkiem donośnie, ale jak już ktoś wejdzie do domu, to szczęśliwy...
Zaprowadzi wszędzie i każe się oczywiście miziać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magdulek
Początkujący
Dołączył: 11 Wrz 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:05, 14 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Nie wiem w czym jest problem w tym że pies przebywa na polu.
Kiedy poświecą mu się tyle samo czasu i uwagi jak by mieszkał w domu. Jest głaskany przytulany wybiegany zabierany na spacery i karmiony.
Wydaje mi się ze jest na pewno bardziej szczęśliwa niż pies który siedzi osiem godzin sam zamknięty w domu czy w pokój bo właściciel musi wyjść do pracy. Jaki ten pies ma później kontakt ze światem zewnętrznym. Życie psa który siedzi w domu sam. Ogranicza sie do spania jedzenia i pogryzienia paru zeczy.
A nasz pies jak tylko chce to wchodzi do domu przez piwnice kładzie się u nas w pokoju i śpi.
Jeśli chodzi o wykrywanie ataku padaczki przez psa nie da się tego ani nauczyć ani wyszkolić.
Pies musi mieć wrodzone predyspozycje do tego.
Można psa wyszkolić żeby w przypadku ataku umiał się zachować, w ten a nie inny sposób.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BALDUR
Ekspert
Dołączył: 25 Maj 2010
Posty: 2515
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:42, 14 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Zacznijmy od tego...
Magdulek napisał: | Nasz Goldenka mieszka na polu od 2 miesiąca życia...
Nie wiem w czym jest problem w tym że pies przebywa na polu. |
Po pierwsze napisałaś to w temacie, gdzie rozmawiamy o psach które trzyma się na dworze w kojcach, więc wszyscy dokładnie tak to zrozumieli. Ja zrozumiałam: mój pies nie mieszka w domu pod dachem tylko na zewnątrz. A pole rozumiane jest w kontekście podwórka, a nie sądzę, żebyś ją trzymała w altance. W sumie nie napisałaś gdzie nocuje.
Nie znalazłam Cię na "Who is who", a przydałoby się przedstawić Siebie i psiunię Może jakbyś tam opisała jak i co, to nie byłoby takiego zamieszania
Zapraszam.
Magdulek napisał: | Wydaje mi się ze jest na pewno bardziej szczęśliwa niż pies który siedzi osiem godzin sam zamknięty w domu czy w pokój bo właściciel musi wyjść do pracy. |
Dobrze, że napisałaś "wydaje mi się". Nie wiem czy wiesz, ale większość z nas pracuje, ale to nie oznacza, że wszystkie psy siedzą zamknięte i same w domu. Jeszcze nie wygrałam tyle w totka, aby nie chodzić do pracy
Magdulek napisał: | Jaki ten pies ma później kontakt ze światem zewnętrznym. Życie psa który siedzi w domu sam. Ogranicza sie do spania jedzenia i pogryzienia paru zeczy. |
Mój ma kontakt całkiem dobry, ba powiedziałabym, że świetny. jego życie wtedy nie ogranicza się do aż tak skrajnych doświadczeń jakie Ty widzisz Np obok mieszkają moi rodzice i dziadkowie, którzy chętnie przychodzą do niego, po niego jak są sobie pójść na przechadzkę. Co do jedzenia, fakt - pies musi jeść i pić jak każdy z nas
Jeszcze ani razu nie pogryzł mi nic z nudów, bo zostawiłam go w domu.
Jako szczeniak, pożarł tam może jakąś piłkę, czy coś niepotrzebnego, ale wtedy byłam z nim i wiem jak to się skończyło
Magdulek napisał: | Jeśli chodzi o wykrywanie ataku padaczki przez psa nie da się tego ani nauczyć ani wyszkolić.
Pies musi mieć wrodzone predyspozycje do tego.
Można psa wyszkolić żeby w przypadku ataku umiał się zachować, w ten a nie inny sposób. |
Tak, takie rzeczy jak alarmowanie o tym, że zbliża się atak jakiejś choroby, pies wykrywa to wcześniej - pies jak jest malutkim szczeniaczkiem i wykazuje do tego predyspozycje, to się go ... doszkala w tej dziedzinie. Na większość takich psiaków zwraca się uwagę, jeżeli jego rodzice też w tej dziedzinie byli dobrzy. Wskazuje co i jak ma robić i nagradza za dobre reakcje. Uwierz mi właśnie takie reakcje się szkoli.
Oglądałam ostatnio dokument o psach (akurat był to labrador), które rozpoznają po zapachu kto jest chory na raka. A dokładniej: były rozłożone w fiolkach próbki krwi ludzkiej zdrowej i zarażonej, pies bezbłędnie wskazywał zawsze chorą. Potem ten sam test zrobili na osobach i pies pokazał osobę, która była chora. Ale pierw mówili, że pies jest wybierany jako szczeniak i jest do tego szkolony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mroziaczek
Ekspert
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w-m Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:43, 15 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
moja Miłka oddała by wszystko za to żebym ją zostawiła u siostry na wsi - kocha bieganie po podwórku i spędzanie całych dni i nocy (tak nocy, bo za nic nie chce wracać do domu) na pilnowaniu domu i obejścia. Kiedy mąż zabiera ją na wyjazd "wikiński" też jest cała szczęśliwa bo może spędzać czas nie w 4 ścianach tylko na polowaniu,pilnowaniu, ganianiu itp i szczerzę gdybyśmy mieli dom z ogrodem a nie 52 m kw to ona by siedziała na tym podwórku i już - więc jeżeli pies jest szczęśliwy, zadbany, zdrowy, zaopiekowany i kochany to co za różnica gdzie mieszka ? myślę że gdyby nasze psy miały wybór mieszkały by w lesie koło bagna i spały by w norach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BALDUR
Ekspert
Dołączył: 25 Maj 2010
Posty: 2515
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 8:13, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
To prawda i to z uśmiechem na pysku, że mogą być cały czas brudne hahaha
Tylko wyjaśniłam u góry sprawę, że chodziło wszystkim o kojec, a nie o swobodne bieganie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|