|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kasiowa
Początkujący
Dołączył: 07 Cze 2008
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia :)
|
Wysłany: Sob 10:50, 07 Cze 2008 Temat postu: Ucieka i nie wraca. |
|
|
Więc.
Mój Lucky ma niecałe 8 miesięcy. Jak to szczeniak ma w sobie wiele energi. Wiecznie biega,skacze. Ja i moja rodzina to rozumiemy. Więc codziennie jest spuszczany ze smyczy,aby mógł sobie pobiegac. Niestety dziś rano Lucky pobiegł do lasu i nie chciał stamtąd wyjśc. Wołałam go,ale on nie przychodził. Po chwili zaczął biec w dół dużej skarpy,aż na sam dół.
Kiedy dobiegłam oczywiście miał już coś w pysku i to zjadał.
Już na prawdę nie wiem co robic,żeby on w końcu nauczył się,że jak go wołam to ma przychodzic. Nie chodzi o to,że nie chce mi się później po niego wracac,czy coś. Ale może mu się stac krzywda,jak np. wybiegnie na ulicę... Co proponujecie? Jak mam go nauczyc przychodzenia do mnie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Karolcia
Przyjaciel forum
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:19, 07 Cze 2008 Temat postu: Re: Ucieka i nie wraca. |
|
|
Kasiowa napisał: | Więc.
Jak to szczeniak ma w sobie wiele energi. Wiecznie biega,skacze. |
To może warto oduczyć go skakania
Jak się z wami wita i skacze odwracajcie się się od niego i ignorujcie. Jak się uspokoi przywitajcie się. Jak zacznie znów skakać znów się od niego odwróćcie. Tylko teraz zapomniałam czy jak nie skacze trzeba pochwalić i nagrodzić czy już to przywitanie jest taką nagrodą
Cytat: |
Kiedy dobiegłam oczywiście miał już coś w pysku i to zjadał. |
Warto też nauczyć komendy "nie rusz" i "puść"
Cytat: | Jak mam go nauczyc przychodzenia do mnie? |
Za każdym razem jak go zawołasz i on przyjdzie pochwal go mówić "Dobry pies" i daj smaka - coś ekstra co bardzo lubi. Tylko pamiętaj najpierw pochwała potem smaczek. Możesz najpierw ćwiczyć na 10 metrowej lince. I pamiętaj wołasz go tylko raz mówisz "Lucky do mnie" jak nie przyjdzie jego strata, nie będzie jadł. Ja też robiłam tak, że jak Shiro nie przychodził to mu uciekałam
Zaraz z pewnością ktoś się jeszcze wypowie bo ja nie umiem to tak ładnie opisać jak inni
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Karolcia dnia Sob 13:24, 07 Cze 2008, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cavia Evi i Guliver
Starszy goldeniarz
Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mikołów - Borowa Wieś Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:28, 07 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
masz rację karola - gulisiowi się to zdarza bardzo żadko ale jak się zdarzy to też uciekam w przeciwną stronę
Nie wolno na psa krzyczeć jak ucieknie bo nie będzie chciał wrócić .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ewa&Duffel
Przyjaciel forum
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 4961
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:03, 07 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
My na początku mieliśmy ogromny problem z przywoływaniem. Podejrzewam, że poprzedni właściciele Duffla w ogóle go tego nie uczyli. Spuszczony na spacerze ze smyczy dostawał szału, biegał jak wariat i na nic nie zwracał uwagi. Pomogło nam szkolenie i systematyczne ćwiczenia. Teraz na spacerze mogę go spuszczać bez obaw, bardzo się pilnuje. A jak nie zwraca na mnie uwagi, to się chowam, wtedy dostaje paniki i zaczyna mnie gorączkowo szukać i potem nie odstępuje na krok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bobek
Szkoleniowiec
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Nie 1:57, 08 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Kasiowa w Gdańsku powstaje nowa szkoła zadzwoń i popytaj o kurs , bardzo ci się taka praca z psem przyda , zachęcam
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kiddy
Początkujący
Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 19:35, 12 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
możesz tez spróbować gwizdka szczegóły na pw
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ewa&Duffel
Przyjaciel forum
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 4961
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:38, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Jak mnie dziś Duffel zdenerwował Od jakiegoś czasu ładnie chodzi bez smyczy, więc zazwyczaj go spuszczam. Dziś wybrałam się na spacer z nim i tatą. Idziemy sobie jak zawsze naszą ulicą, a nagle Duffel zaczyna biec szybko w kierunku łąk i tak biegnie i biegnie, nie reaguje na żadne wołania...
Okazało się, że tam szedł jakiś pies, no i po przywitaniu się z nim Duffel wrócił. Ok, idziemy dalej. Weszliśmy na łąki obok sklepów. Byliśmy już bardzo blisko sklepu, gdy Duffel zaczął nam uciekać i nie reagował na wołanie, wpadł na ścieżkę prowadzącą do supermarketu i dogoniłam go w ostatniej chwili...prawie wypadł na ulicę Potem, jak wracaliśmy, to na naszej ulicy zatrzymał się przy domu, gdzie mieszka jego kolega, i obwąchiwał się z nim, i stał tam z 15 minut, nie reagując na nic, a w końcu się położył. Mój tata poszedł po niego i dał mu klapsa smyczą, wiem, że nie za dobrze zrobił, ale nawet nie zdążyłam zareagować, zresztą mnie też zdenerwował... a już się cieszyłam, że on się słucha dobrze, że zaczynamy od jutra to szkolenie indywidualne, bo już siły do niego nie mam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karolcia
Przyjaciel forum
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:56, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
A uczyłaś w ogóle Duffla przychodzenia na komendę? / czy tak po prostu go wołasz po imieniu/ pamiętaj że zanim dobrze nauczy się psa przychodzenia na komendę trzeba poświęcić temu baardzo dużo czasu. To uczy się bardzo długo - w różnych miejscach. W domu, na dworze, łąkach i mieście. Pomimo tego że Shiro już ładnie reaguję na komenda "Do mnie" nigdy nie spuściłabym go w pobliżu ulicy. Bo to zawsze jest pewne ryzyko jak pies zauważy innego psa zawsze może polecieć. Shiro jeszcze nie słucha się mnie tak że jak bawi się z psem i go zawołam to przyjdzie - dlatego mu uciekam i jak skończy się bawić wystraszony lata bo Pani nie ma.
A czy jak przychodzi nagradzasz go? Bo jak nie to mu się to w ogóle nie okala. A jak już się położył i czekał trzeba było go po prostu zapiąć. On już nie pamięta co zrobił. Położył się i czekał na Was po czym jak przyszliście dostał jeszcze smyczą.
Warto też psa nauczyć komendy zwalniającej bo np. jak on idzie przy nodze to podejrzewam że raz pozwalasz mu iść na siku, przywitać się z psem czy coś a raz nie. I on nie wie kiedy może sobie na to pozwolić a kiedy nie. Bo raz może a raz dostanie ochrzan Dlatego warto nauczyć że jak pies idzie przy nodze to ma iść tak długo aż nie powiesz komendy zwalniającej czyli "biegaj" (może to być inne słowo) wtedy pies może iść na trawę, wywąchać wszystko, załatwić się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bobek
Szkoleniowiec
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Nie 17:44, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Lila bardzo dobrze że zaczynacie szkolenie bo z tego co napisałaś nie macie kompletnie pojęcia o psie i wszystko począwszy od zdenerwowania , było fatalne .Pozytywne jest to że o tym piszesz.Brawo .
Pies nic złego nie zrobił , zachował się jak pies Ty oczekujesz gwiazdki z nieba , a pies kompletnie nie wiec o chodzi a ten klaps to najgłupsze , wiem że wiesz i co z tego
Możesz zwinąć gazetę w rolkę i popukać się nią w głowę, jaka głupiutka pani
Inki radzi mieć przy sobie lusterko wystarczy spojrzeć by przekonać się kto jest winien
Piszę by uświadomić ci jak niezwykle dużo zależy od ciebie i jak zupełnie nie rozumiejąc psa masz wygórowane oczekiwania .Brak kompletny porozumienia .To tak jak byś bez pieniędzy , mapy , znajomości języka ubrania wyruszyła do CHIN .To było by bardzo trudne , prawda . Zacznij się więc od jutra uczyć wszystkiego co dobre dla twojego psa , co da wam wspólne porozumienie , długa ale wspaniała droga
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ewa&Duffel
Przyjaciel forum
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 4961
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:56, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Karolcia napisał: | A uczyłaś w ogóle Duffla przychodzenia na komendę? / czy tak po prostu go wołasz po imieniu/ pamiętaj że zanim dobrze nauczy się psa przychodzenia na komendę trzeba poświęcić temu baardzo dużo czasu. To uczy się bardzo długo - w różnych miejscach. W domu, na dworze, łąkach i mieście. Pomimo tego że Shiro już ładnie reaguję na komenda "Do mnie" nigdy nie spuściłabym go w pobliżu ulicy. Bo to zawsze jest pewne ryzyko jak pies zauważy innego psa zawsze może polecieć. Shiro jeszcze nie słucha się mnie tak że jak bawi się z psem i go zawołam to przyjdzie - dlatego mu uciekam i jak skończy się bawić wystraszony lata bo Pani nie ma.
A czy jak przychodzi nagradzasz go? Bo jak nie to mu się to w ogóle nie okala. A jak już się położył i czekał trzeba było go po prostu zapiąć. On już nie pamięta co zrobił. Położył się i czekał na Was po czym jak przyszliście dostał jeszcze smyczą.
Warto też psa nauczyć komendy zwalniającej bo np. jak on idzie przy nodze to podejrzewam że raz pozwalasz mu iść na siku, przywitać się z psem czy coś a raz nie. I on nie wie kiedy może sobie na to pozwolić a kiedy nie. Bo raz może a raz dostanie ochrzan Dlatego warto nauczyć że jak pies idzie przy nodze to ma iść tak długo aż nie powiesz komendy zwalniającej czyli "biegaj" (może to być inne słowo) wtedy pies może iść na trawę, wywąchać wszystko, załatwić się.  |
Karolcia, on był uczony komendy "do mnie" na szkoleniu i codziennie ją ćwiczyliśmy, do tej pory bardzo ładnie ją wykonywał. Komendę "biegaj" również zna. A dziś mu coś odbiło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karolcia
Przyjaciel forum
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:00, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ćwicz, ćwicz i jeszcze raz ćwicz kobito Efekty na pewno będą, i napisz relację z jutrzejszego spotkania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ewa&Duffel
Przyjaciel forum
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 4961
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:02, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Napiszę
Treserka doradziła nam już, żeby przywoływanie ćwiczyć na 10-metrowej lince, aby pies był na wolności, ale bezpieczny, bo jednak pod kontrolą.Jutro ma nam dać taką linkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karolcia
Przyjaciel forum
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:34, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ja też z początku ćwiczyłam na lince
Nawet dziś od dawien dawna wzięłam do parku linkę. Tylko Shiro pobiegnął i ta linka mi tak po nodze, mam wokół nogi (przy kostce) taki poparzony ślad.
Dobrze też że Shiro był na szelkach bo tak pobiegnął i jak linka się skończyła to go tak odrzuciło do tyłu. Ale ogólnie było fajnie pomimo tego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cavia Evi i Guliver
Starszy goldeniarz
Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mikołów - Borowa Wieś Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:21, 17 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
U nas linka się nie sprawdziła - pewnie dlatego że guli sieę w niej plątał potykał i ja również bo my oba gapy jesteśmy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
magda1
Goldeniarz
Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ruda Śląska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:50, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Lila napisał: | Jak mnie dziś Duffel zdenerwował Od jakiegoś czasu ładnie chodzi bez smyczy, więc zazwyczaj go spuszczam. Dziś wybrałam się na spacer z nim i tatą. Idziemy sobie jak zawsze naszą ulicą, a nagle Duffel zaczyna biec szybko w kierunku łąk i tak biegnie i biegnie, nie reaguje na żadne wołania...
Okazało się, że tam szedł jakiś pies, no i po przywitaniu się z nim Duffel wrócił. Ok, idziemy dalej. Weszliśmy na łąki obok sklepów. Byliśmy już bardzo blisko sklepu, gdy Duffel zaczął nam uciekać i nie reagował na wołanie, wpadł na ścieżkę prowadzącą do supermarketu i dogoniłam go w ostatniej chwili...prawie wypadł na ulicę Potem, jak wracaliśmy, to na naszej ulicy zatrzymał się przy domu, gdzie mieszka jego kolega, i obwąchiwał się z nim, i stał tam z 15 minut, nie reagując na nic, a w końcu się położył. Mój tata poszedł po niego i dał mu klapsa smyczą, wiem, że nie za dobrze zrobił, ale nawet nie zdążyłam zareagować, zresztą mnie też zdenerwował... a już się cieszyłam, że on się słucha dobrze, że zaczynamy od jutra to szkolenie indywidualne, bo już siły do niego nie mam  |
Z tego co piszesz to komenda działa kiedy w pobliżu nie ma akurat niczego bardziej atrakcyjnego niż ty niesetety... czyli psa , kałuży czegos pysznego.
Polecam ci sprawdzona metodę przez 2 tygodnie pies je tylko na dworze i tylko za pracę ćwicz wsytakie komendy które zna i jak najczęściej "do mnie". jak przez 2 tygodnie micha będzie pusta a za przyjście kabanosik ręczę że będziesz ważniejszaon innych atrakcji.
powodzenia
Magda i leon
Aha i do cwiczeń wybierz teren gdzie pies jest bezpieczny (nie ma ulicy i innych zagrożeń) i radze ćwiczyć bez linki pies ma przychodzic i to ma byc jego wybór linka to ostateczność nie będzie ci potrzebna.
Magda i Leon
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez magda1 dnia Pon 13:52, 04 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|