wystawa bydgoszcz 2007

Agata

chcialabym napisac pare slow o pani H.Klimaszewskiej - osobie sedziujacej golden retrivery...
nigdy nie spotkalam sie z takim brakiem rzetelnosci , brakiem obiektywizmu.
jesli sedzia ocenia prace fryzjera ( a nie wyglad psa) , kaze robic chyba z 9 kolek i nie kaze biegac po linii prostej to w roli sedziego dobrze sie nie sprawdza...poza tym caly przebieg strasznie chaotyczny nikt nie wiedzial czy wygral czy dostal ostatnia lokate ( szukano wlasciciela brazowego medlaisty bo pani sedzia kazala mu zejsc z ringu nie informujac o ocenie)...
a uzasadnienia oceny rzadko przekraczaly 5 slow...

Malutka:)

Malutka:)

No i znowu mi 2 razy wyszło=(

Agata

ja rozumiem...ale naparwde troche rzetelnosci by sie przydalo...przeciez wiekszosc psow startuje w wystawach zeby ktos "kompetentny" ocenil ich psa/psy ... a chyba wazne jest zeby psy z wadami ( ktore ciezko zauwazyc przy tak krotkiej ocenie) nie przekazywaly tych wadliwych genow swojemu potomstwu prawda?

mroziaczek

2 razy prawda - nie posługujmy się nazwiskami osób trzecich bez ich wiedzy i sędziowie powinni być kompetentni tak jak lekarze, nauczyciele, budowlańcy, prawnicy, terapeuci, politycy itp
rzeczywistość jest trochę inna niestety

szarik

Ja też tam byłam. Właśnie przy goldenach. I powiem Wam, że na tym forum zarejestrowałam się tylko dlatego, aby napisać o wspomnianej Pani K. Chciałam napisać już wczoraj, ale dopiero dzisiaj admin aktywował moje konto. Jestem zbulwersowana systemem ocen. Już nawet nie tym, że wygrywały psy odbiegające od wzorca. Szczerze mówiąc nie wiem, jakie wygrywały, bo Pani sędzia nie raczyła o tym informować. Jestem zbulwersowana całą otoczką, jaką wokół ringu wytworzyła Pani sędzia. Zgadzam się z Agatą. Takie osoby nie powinny oceniać. Płacimy niemałe pieniądze za to, żeby wystawa była wystawą, a nie prywatnym folwarkiem Pani sędzi. Gdyby nie któryś z wystawców, albo zwiedzających, który dość dosadnie zwrócił oceniającej uwagę, to szanowna Pani sędzia nawet nie rozstawiłaby kartoników z lokatami. Poza tym - oceniając zwycięzcę rasy towarzyszyło owej Pani kilka osób - zwolenników, bądź przeciwników danego pieska. Wszyscy na ringu. SZOK i NIEDOWIERZANIE ŻE TAK MOŻNA POPROWADZIĆ KONKURENCJE. Cieszyłam się, że jadę na tę wystawę ale pozostał niesmak. Aby dodać obiektywizmu mojej wypowiedzi powiem, że mój pies nie odpadł, wczoraj byłam jako zwiedzający. Wierzę, że więcej nie trafię na tę Panią, a kiedy będę jeździć z moimi psami to na pewno nie na wystawę, na której owa Pani będzie oceniać.

justyna1607

Ja też byłam w Bydgoszczy, ale przy westach. Moja siostra wystawiała Nute. I musze sie pochwalić że zdobyła I lokate,ocene doskonałą! Była mała konkurencja, bo była jeszcze jedna suczka. Zdjęcia możecie zobaczyć na stronce:
[link widoczny dla zalogowanych]
A fotki dam wieczorem, bo dopiero dzisiaj są do odebrania.

adam100000

tigretka

Witam
Nazywam się Ewa Szeligowska i zawiadamiam z dumą, że jestem właścicielką hodowli Staszel.
Nigdy nie biorę udziału w słownych przepychankach na żadnym forum.
Czuję się jednak zobowiązana, by nie pozostawić bez odpowiedzi wpisu Pana Adama, ponieważ Pan Adam ( początkujący) i mniemam, że dlatego niezorientowany, wyraził nieprzychylną, a nawet wręcz obraźliwą opinię o Pani Halinie Klimaszewskiej ( sędzia międzynarodowy).
cytat :........................................................................................
Zgadzam sie z Toba.Rowniez bylismy w Bydgoszczy i ta babaci nie miala tam racji bytu jako sedzia!!Dziwnym trafem w klasie otwartej wygral kuzyn Pana sedziego O.! Przypadek?Jak sedzia zajmujacy sie spanielami moze sedziowac goldeny?? Kompletne nieporozumienie!!No i jak osoba majaca pieczatke miedzynarodowego sedziego moze napisac o psie trzy słowa(żałosne).........
---------------------------------------------------------------------
Pani Klimaszewska jest sędzią z pewnością już nie najmłodszym, ale mającym dalej ( i mam nadzieję, że jeszcze bardzo długo) wytrawne oko w ocenie psów. Jest międzynarodowym sędzią grupy VIII, a więc nie tylko spanieli oraz kierownikiem sekcji spanieli i retrieverów.
Hodowcą psów jestem od 20 lat, a goldenów od 14, więc myślę, że upoważnia mnie to do tego, by napisać te kilka słów i wyrazić swoje uznanie dla wielkiego doświadczenia i wiedzy kynologicznej Pani Haliny Klimaszewskiej.
Tak się składa, że pies, który wygrał w Bydgoszczy jest moim psem i pewnie w/g Pana nie powinnam go wystawiać na wystawie oddziału Bydgoszcz, poniewaz jestem jego członkiem. Każdy jednak hodowca z dumą prezentuje ( jeśli oczywiście ma co) swoje psy na wystawie swego macierzystego oddziału. Wystarczy zajrzeć w spisy wystawców w katalogach, by potwierdzić ten fakt.
Oświadczam, że mój mąż - Stanisław Szeligowski, który psa wystawiał nie jest w żaden sposób spokrewniony z Panem sedzią O.
Chciałabym też wyrazić uznanie Pani Halinie Klimaszewskiej z powodu jej niezwykle "sprawnego oka" sędziego, gdyż pies, któremu "dała" wtedy wygrać już w wieku 21 msc. spełnił wszystkie warunki, by cieszyć się tytułem Championa Polski, Championa Rosji i Championa RKF !!!
Podobne zresztą zdanie na temat tego psa miała m.in.sędzia Catherine Zingg (Wielka Brytania- kraj powstania rasy) - Opole, sędzia Vera Alifirenko (Rosja) - Sopot, czy sędzia Bruno Facq (Francja) na tegorocznej Wystawie Klubowej w Warszwie (zaszczytne srebro).
I jeszcze jedno:
Cytat :.......................................................................................
ta babaci nie miala tam racji bytu jako sedzia!!
........................................................................................
Kulturę społeczeństwa mierzymy między innymi jego stosunkiem do osób starszych, a w tym wypadku ponadto do osoby o tak szerokiej wiedzy kynologicznej oraz wielkiej kulturze osobistej w kontaktach z "różnymi" wystawcami.
Proszę o ustosunkowanie się do mojego maila na łamach forum GOLDEN RETRIEVER, gdyż naruszył Pan dobre imię Pani Haliny Klimaszewskiej oraz moje.
P.S.
Trzy słowa w ocenie psa też wystarczą - zwłaszcza tym , którzy potrafią je zrozumieć.
Życząc sukcesów wystawowych
Ewa Szeligowska

akbar.han.bl

Na szczęście osoby, które napisały te niemiłe słowa nie są naszymi stałymi bywalcami, więc nie reprezentują nas... Jestem nieco zbulwersowana. (Pozdrawiam Pani Ewo serdecznie razem z Axelkiem od Emilki).
Dodam, że miałam przyjemność poznać panią Ewę oraz jej pieski i wiem ile pracy wkłada w swą hodowlę i nie tylko, bo oprócz tego jest jeszcze kynoterapia. Moim zdaniem należy zachować odrobinę dystansu do wszystkiego. Jak sie nie wygrało tym razem to uda sie może innym. Zaręczam, że pieski pani Ewy nie zawsze wygrywają i jest też normalne. Ja sie nie znam na wystawach itd, ale myślę, że pieski z hodowli, które pracują wiele lat zawsze mają szansę większą niż osób, które wystawiają pierwszy raz. Między innymi składa sie na to wiedza o tym jak przygotować psa i jak go wystawiać - co nie jest łatwe.
Chciałam coś jeszcze napisać z punktu widzenie pedagoga z 7letnim doświadczeniem w pracy ale chyba daruję sobie...