Czego im brakuje do szczęścia?

MegaLena

Moja Mega też uwielbia grzebnąć w gruncie, czasami do połowy sie zakopuje. Przypatrywałam się, co ją tak tam pociąga? W 99% są to podziemne mysie gniazda, takie z ciękiej suchej trawy. Zżera je ze smakiem, szczególnie gdy są z mysimi noworodkami w środku (ależ to zabrzmiało! już czyje na plecach oddech komisji po ochronie życia poczętego). Nie ma mozliwości temu zapobiec, w dziurze nie widać co ona konsumuje.

Jerzy Włodarczyk

Jak Mega do połowy się zakopuje to jeszcze możesz się koło niej wepchnąć i zobaczyć co tam takiego pysznego. Smile

)) Moim babom to tylko ogony widać na powierzchni. Ale mnie biega o ziemię. Corsa chwyta talerz, ciska go na ziemię łapie kępę trawy i ją wyrywa a potem zaczyna podżerać ziemię z której trawa zosta ła wyrwana. I to mnie ciekawi dlaczego. Może jej trzeba jakiejś surowizny albo co?

MegaLena

Wygląda na brak tzw. mikroelementów. Żeby dowiedzieć się jakich, pobierz próbkę ziemi i wyślij do Instytutu Warzywnictwa w Skierniewicach - będziesz wiedział napewno.

mroziaczek

brak brak naszym pociechom natury Smile

no bo co to takie życie w bloku, a na podwórku przecież tyle przyjemności
Miła też się zakopuje po pas i coś tam wyciąga a niech wyciąga tyle jej - ostatnio zaczęła wyciągać z rowów przydrożnych cała się w tym paple i jest bardzo szczęśliwa

balbinka

Oj dziwne rzeczy uszczęśliwiają te nasze psiaki Wink

łukasz

Axel nawet w domu [link widoczny dla zalogowanych] Very Happy

anatom

Właśnie dzisiaj Fibi na oczach sasiadow wykopala ogromna dziure na malenkim trawniczku przed sama klatka Embarassed

i nabalaganila okropnie ta ziemia na chodniku ale to wsyzstko wina sasiadki - zagadala mnie a psiak sie nudzil Laughing

chcialem nawet posprzatac ale zanim zszedlem na dol to "serwis sprzatajacy" z naszej ulicy juz sie tym zajal Smile

MegaLena

Po kopaniu czasem robię Medze rewizję pyska. Przypatruje się, co tam w mordzie miele, a ona, wyczywając na sobie ostrość mojego spójrzenia, przestaje żuć i robi minę "o co chodzi?". Odwiodę wzrok - żuje, popatrzę - "o co chodzi?". Faflę podniosę, a ona "oglądaj, proszę", lecz przy zaciśniętych zębach.

Jerzy Włodarczyk

Mnie czasami się udaje wyegzekwować "fuj" albo zostaw. A jak sie nie udaje to trudno. Co chapnęły to ich. Ja taki zazdrosny o to co konsumują w drodze to nnie jestem. Smile

))

ewoja

no niestety moja Cirka jak już coś złapie do pyska to długa w drugą stronę bo wie że mi się to nie spodoba

anatom

Fibi dzis znalazla myszke i bylem w szoku!!!! bleeee - juz myslaalem ze zdechla bo tak wygladala fuuuuuuj!! ale to naszczescie byla sztuczna - taka kocia zabawka - wiecie jak mi ulzylo jak zapiszczala piszczalka w brzuszku myszki Very Happy

a Fibi ja dlugo bronila i warczala jak probowalem wyegzekwowac wyplucie!!

łukasz

Axel już się nauczył, że jeśli coś złapie w paszcze to trzeba cichaczem uciekać Very Happy

anatom

hehe Fibi tez probowala cichaczem ale jej nie wyszlo!! Very Happy

mroziaczek

Miła też ucieka ale nie cichaczem tylko pędem Smile

a jak cos mniejszego to pod język, mordę otworzy i szukaj wiatru w polu. już kiedyś myślałam że mam przewidzenia - idzie i coś memłoli zaglądam w paszczę nic - spryciula mała

Jerzy Włodarczyk

Jak Lady miała dwa, trzy miesiące dostałem w ramach jakiejś promocji myszkę na gumce. Lady ją ubóstwiała. Ganiała za nią jak szalona po całym mieszkaniu, ja przed nią a miedzy nami myszka. Skończyło sie tym, że jak bywalismy na działce to można było drzwi do domu zostawiać otwarte a Lady upolowała każdą chętnę do złożenia nam wizyty. Z jaką dumą przynosiła mi upolowaną zdobycz. Gdyby to był bażant to by dostawała nogę a tak to tylko kawałek kiełbasy