Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monina&Breguś
Ekspert
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 1606
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Brytania Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:01, 27 Kwi 2009 Temat postu: Czy Brego dołączy do kastratów? |
|
|
Po ostatnich kilku spacerach zaczełam się zastanawiać czy poddać Bregusia zabiegowi kastracji
W tym roku jego zachowanie jest zupełnie inne niż w zeszłym roku,zapewne jest spowodowane tym że jest już dorosłym,dojrzałym mężczyzną u którego burza hormonów na każdym spacerze rozwala mu kremowy łeb
Pomimo moich starań,ćwiczeń,tresury i konsekwencji, złotej cierpliwości której się nabawiłam jak choroby oraz siły przy odciąganiu psa od kępek traw Brego brnie niczym rumak w nieznane zapominając o mnie a kiedy go wołam ma wszystko w swoim złotym zadzie
Postanowiliśmy również że będziemy mieć drugiego psa i przyznam szczerze że ogarnięcie dwóch tachich jak Brego w tym momencie,(który jak tylko powącha kępkę to ślina mu leci z pyska,nosa i pląta się między przednimi łapami a szczeny tak dygotają że ich dźwięk słychać z odległości 4 metrów i się nie może opanować),będzie nie lada wyzwaniem.Przestał się mnie słuchać,a jak widzi suczkę to mi wyrywa ręce w barkach
Czy powinnam go wykastrować?Czy jednak pomimo wszystko kontynuować szkolenie i zacisnąć zęby i przetrwać ten ''trudny'' okres?
Pytanie do posiadaczy kastratów-czy mogłybyście/liście wypunktować jak zmieniło się zachowanie waszych psów po tym zabiegu?
Dzięki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ewa&Duffel
Przyjaciel forum
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 4961
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:31, 27 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Duffel został wykastrowany dopiero tydzień temu, ale ja już widzę pozytywne zmiany w jego zachowaniu. Jest o wiele spokojniejszy, bardziej się mnie pilnuje, puszczam go na spacerach luzem i przychodzi na każde zawołanie, nadal dużo węszy, ale nie jest to takie maniakalne.
No a minął dopiero tydzień-więc pewnie jeszcze sporo zmian przed nami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:36, 27 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Monika pamiętam jak dosc niedawno pisałas ze masz akurat usłuchany egzemplarz i ze jest OK. Jak widac wszystko moze sie zmienic i teraz Ty myslisz nad okaleczeniem biednej psinki
Ale jestem ZA, jesli to ma poprawic Wasz komfort zycia to czemu nie, no i pozniej nigdy taki poped nie pogna go w nieznane...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
raia2006
Goldeniarz
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Wto 12:21, 28 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Maniek był wykastrowany 12 marca tego roku.
Była to najlepsza decyzja jaka mogłam podjąć, a która wpłynęła na jego bezpieczeństwo i nasz komfort wspólnego życia.
No to w punktach:
1. Mańka nie interesują suczki z cieczką (były juz 2 spotkania z takimi suczkami i wygrałam ja i piłeczka.
2. Nie ucieka w pogoni za nimi (wczoraj na wieczornym spacerze dwa znajome psy poczuły zachwycajacą woń i rzuciły sie pędem, a mój został ze mną i spokojnie gryzł patyk )
3. Jest bardziej skupiony na mnie, chętnie pracuje i zaczął aportować.Wcześniej, co prawda biegł za piłką/patykiem, ale nie przynosił.
4.Nie ma problemu z ciągnięciem na spacerach.Nie wiem czy to sprawa kastracji, czy poprostu mu przeszło.Ale juz były chwile desperacji i niestety kolczatka w użyciu, gdy wychodził z moimi synami(niestety był przypadek, że o mały włos nie wciągnął syna pod jadący samochód). Teraz chodzimy na zwykłej obroży i zaczęła nam wychodzić metoda drzewa.Wcześniej zupełnie nie działała, bo gdy ja się zapierałam nadal ciągnął jak czołg.Teraz gdy się zapomni, wystarczy, że się zatrzymam, Maniek patrzy na mnie, komenda nie ciągnij - i idziemy dalej spokojnie.
5. Nie zauważyłam, żeby zwiększył mu sie apetyt.Może idzie nam więcej smaczków - bo chłopak na mnie częściej patrzy, a że jest za co nagradzać - to nagradzamy!
6. No i zupełnie nie ma kopulowania suczek (bez cieczki) i szczeniaków - co mu sie wcześniej bardzo często zdarzało.
7. Na ostatnim spacerze Goldenów i ja, i moja koleżanka (też niedawno wykastrowała swojego Tasosa) miałyśmy nareszcie spokojny, normalny spacer - bez ściągania naszych psów non stop z obecnych suczek (inni trochę się z tym problemem borykali )
8.Psa temperament się nie zmienił.Nadal chętnie biega, szaleje, pływa, jest radosny jak wcześniej.
Tak więc jak najbardziej polecam.
Minusów na razie przynajmniej nie widzę.
Anka i bezjajeczny Maniek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cookie Monster
Rutyniarz
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Drezno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:33, 28 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Mnie też bardzo interesuje ten temat, bo też właśnie się zastanawiamy nad zabiegiem. Nie chodzi o nieposluszenstwo, choc ostatnio meczy nas coraz bardziej, ze pedzi do wszystkich psow i ludzi i nie sposob go zatrzymac. Najbardziej denerwuje jednak jego ciagłe kopulowanie wszystkich psów (bez znaczenia z której strony), przez co odchodzi nam ochota na zabieranie go na psie spacery, bo wlasciciele innych psow sie irytuja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
evva
Starszy goldeniarz
Dołączył: 01 Lip 2008
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:00, 28 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Cookie Monster napisał: | Najbardziej denerwuje jednak jego ciagłe kopulowanie wszystkich psów (bez znaczenia z której strony) |
Oooo! jakbym mojego Lakiczka widziała! I do tego gości też mi kopuluje a i na spacerku czasem ktoś mu przypadnie do gustu szczególnie jak milej do niego zagada Już jesteśmy umówieni na 15 maja na zabieg ciachnięcia jajek Lucky jeszcze jest nieświadom, a pańcia już się denerwuje...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:03, 28 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
To mam nadzieje ze Lakus do 13 czerwca w pełni wydobrzeje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
evva
Starszy goldeniarz
Dołączył: 01 Lip 2008
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:59, 28 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Też mam taką nadzieję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolcia
Przyjaciel forum
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:59, 28 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Normalnie jakaś akcyja ucinania jajek psom
Mój Shiro był w styczniu kastrowany, wszelkie sprawy z kopulowaniem to już przeszłość, ani razu od tamtej pory nie było też sytuacji wyczucia czegoś interesującego w trawce i przy tym dygotania szczeną i ślinienie się Lepiej nam się też ćwiczy bo teraz mniej rzeczy go rozprasza.
O dochodzenie do siebie nic nie trzeba się martwić, psu ściągają szwy i formę ma jak miał. Wiadomo przez pierwsze 10 dni tylko nie biega bo go ciągną. No i mam wrażenie, że jeszcze większy przydupas z niego się zrobił
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monina&Breguś
Ekspert
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 1606
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Brytania Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:02, 28 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Tak jak Kess wspomniałam nadal mam ułożony egzemplarz,bo JESZCZE mi nigdzie z domu za sukami nie ucieka.No ale niestety ''subtelne''zmiany w jego zachowaniu zachodzą i obawiam się że jeżeli w tym momencie tak mi zaczyna świrować,nie chce wiedzieć co będzie w przyszłym roku,kiedy będzie miał 4 lata.I właśnie wszystkiego co może być gorsze,włącznie z uciekaniem chcę uniknąć oddając go na kastrację.Ponadto może te 2 lub 3 miesiące temu ,kiedy to pisałam był to czas kiedy Brego jeszcze się nie interesował tak bardzo lizaniem i wąchaniem trawy,bo u nas jej jeszcze za wiele nie było a ludziska teraz się wysypują na spacery ze swoimi psami kiedy zrobiło się ciepło i słonecznie.Hm....wiem dziwne pytanie,ale je zadam....a czy przy kastracji usuwa się całe jajka czy jakoś się je patroszy?Czy po kastracji pies ma się jeszcze wogóle po czym polizać hehehe ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolcia
Przyjaciel forum
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:25, 28 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Usuwa się jądra ze środka i zostaje moszna
Z początku te okolice są bardzo spuchnięte, ale z czasem wszystko się normuje i teraz wygląda jakby w tych okolicach pies miał tylko kłębek futerka Tak pusto
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Karolcia dnia Wto 22:26, 28 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
bobek
Szkoleniowiec
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Wto 23:38, 28 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Minusów na razie przynajmniej nie widzę. |
Minusem może być nie trzymanie moczu
Ale to bardzo sporadyczne przypadki .Wówczas pies jest na lekach i po problemie
Cytat: | Nie zauważyłam, żeby zwiększył mu sie apetyt.Może idzie nam więcej smaczków - bo chłopak na mnie częściej patrzy, a że jest za co nagradzać - to nagradzamy! |
Apetyt nie koniecznie się zwiększa to zależy od psa , jeśli pies jest strasssznie łakomy / tak się zdarza/ wówczas karmi się psa nisko kaloryczną karmą .Pamiętajmy, że przed kastracją pies "tracił"energię na sprawy związane z kryciem , poszukiwaniem zapachów , dążeniem do uzyskania tego co mu instynkt podpowiadał .Po kastracji tej energii w ten sposób nie traci , to odpada .Więc pracujemy bardziej sportowo , by gdzieś upust dać i by pies miał ruch. Wówczas nie musi tyć .Wszystko to zależy od nas
Przy czym nie rezygnujemy z pracy z psem , sama kastracja nie daje nam posłuszeństwa naszego psa .Trenujemy i już
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
raia2006
Goldeniarz
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Śro 9:06, 29 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
bobek napisał: | Cytat: | Minusów na razie przynajmniej nie widzę. |
Minusem może być nie trzymanie moczu
Ale to bardzo sporadyczne przypadki .Wówczas pies jest na lekach i po problemie |
U psa też??? O tym nigdy nie słyszałam, u suczek to wiedziałam i znam osobiscie kilka przypadków, ale o psie nietrzymającym moczu po kastracji - do tej pory ani razu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:42, 29 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Ania pewnie prawdopodobienstwo występuje , ale moze u psów jest to bardzo rzadkie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
raia2006
Goldeniarz
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Śro 13:49, 29 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
kesse napisał: | Ania pewnie prawdopodobienstwo występuje , ale moze u psów jest to bardzo rzadkie. |
Mój Maniek na szczęście trzyma i niech tak zostanie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|