|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Klaudia i Diego
Goldeniarz
Dołączył: 16 Gru 2011
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Borek Strzeliński Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:24, 12 Sie 2013 Temat postu: Diego nie może wstać na tylne łapy! |
|
|
Witajcie,
Zaczelo się od tego, ze wczoraj bylismy z Diegiem na dosc dlugim - moze i meczacym dla niego spacerze (nie wiem czy to ma jakies znaczenie). Rano poszedl na spacer z moim chlopakiem - wszystko bylo w porzadku ciagnal na smyczy jak zawsze. Kolo 14 zadzwonila do mnie moja wspollokatorka (ktora zreszta jest studentka weterynarii) i poinformowala mnie, ze Diego w ogole nie moze sie podniesc - chciala z nim wyjsc na spacer - Diego podniosl tylko przednie lapy po czym polozyl sie. Byl osowialy. Czekam wlasnie na weterynarza - ma przyjsc lada moment. Diego nie wstaje od tego czasu. Jak przyszlam z pracy to podszedl do drzwi - wlasciwie sunal tulow, lekko probowal podniesc tylne lapki. Nastepnym razem wstal jak moj chlopak przyszedl z pracy. Stal na lapach ale strasznie mu sie trzesly, jakby nie mogl sie na nich utrzymac. trudnosc sprawia mu to jak sie kladzie i jak wstaje - nie robi tego praktycznie. Troche jakby paraliz tyłu wraz z tylnymi lapami. Nawet nie podnosi sie jak chcialam dac mu wedlinę - caly czas lezy i spi. Nie merda w ogole ogonem - nawet jak przyszlam - gdzie po mordce widac radosc. Strasznie sie martwię Czy slyszeliscie o podobnym przypadku? Dziwi mnie, ze wszystko stalo sie tak nagle. Temperature ma w porzadku, ma czucie w konczynach, jest osowialy. Jak mu podsune jedzenie pod nos to zje - sam nie podejdzie bo jest to dla niego praktycznie niemozliwe.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Klaudia i Diego dnia Pon 20:26, 12 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Asia i Fibi
Starszy goldeniarz
Dołączył: 15 Wrz 2012
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 0:53, 13 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Mój Boże, straszne Ile Diego ma lat? Mojemu poprzedniemu psu przytrafiło się coś trochę podobnego, ale on miał bardzo wysoką gorączkę i nie wstawał na przednie łapy też. Przynajmniej początkowo. Nie do końca wiadomo co to było, bo w badaniach nic nie wyszło. Tyle, że on był już staruszkiem.
Tydzień leżał bez ruchu, potem jednak wstał na łapy.
Może u Diego to jakiś wylew. Dajcie znać, jak będziecie coś wiedzieć od weta...
Trzymamy bardzo mocno kciuki za Diegulca
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akte_Angel
Rutyniarz
Dołączył: 16 Lip 2010
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:49, 13 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Koniecznie daj znać co powiedział wet, a Diego nie miał może ostatnio jakiejś przygody z kleszczami? albo jakieś 3 tygodnie temu? koniecznie zrób pełną morfologię krwi, badanie na pasożyty i rtg, dobrze byłoby też sprawdzić przewodnictwo nerwowe ..... mam nadzieję że to naprawdę nic poważnego i szybko się wyjaśni .... czekam na wiadomości i diagnozę pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klaudia i Diego
Goldeniarz
Dołączył: 16 Gru 2011
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Borek Strzeliński Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:55, 13 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Wczoraj wieczorem na domowa wizyte przyszedl weterynarz - akurat się trafilo, ze spacjalista od dyskopatii i ukladu nerwowego - wiec idealnie. Diega przed wizyta wynieslismy na dwór, zeby sie zalatwil - na dworze Diego nagle wstal - na poczatku ledwo przeszedl a pozniej w miare normalnie tylko takie sztywne mial lapy - wiec w sumie nie wiem o co chodzilo (moze go tak wszystko rozpraszalo na dworze, ze zapomnial). W domu juz bylo lepiej, ale dalej nie wstawal za bardzo. Weterynarz zbadal go dokladnie - nic nie wykryl. Mowil, ze moze sobie cos naciagnal na spacerze, lub cos pod zakwasy. Nic go nie bolalo jak go wet wyginal itd. Dal mu steryd, dzis mam mu zrobic drugi zastrzyk i w zaadzie tyle. Nie wiadomo w sumie co to bylo. Dzis jest juz w porzadku. Zalecil tylko w niedlugim czasie zrobic RTG na dysplazje - mowil, ze moga byc to poczatki dysplazji - ale to tylko przypuszczenia, bo nie wiedzial co sie stalo. Podejrzewal tez jakis mini wylew w częsci lędźwiowej - ale mowil, ze wylewy w tych okolicach nie sa grozne.
Nie, Diego nie ma kleszczy - nosi obroze z Bayera i nie lapie kleszczy i tym podobnych w ogole.
Generalnie strasznie dziwne to bylo i nie mam pojecia do teraz od czego tak sie stalo i dlaczego - na szczescie, ze poki co jest wszystko dobrze!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Klaudia i Diego dnia Wto 17:58, 13 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asia i Fibi
Starszy goldeniarz
Dołączył: 15 Wrz 2012
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 17:00, 14 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Dobrze, że już jest lepiej, alemtaka reakcja nie pasuje mi zupełnie ani do dysplazji, ani naciągnięcia czegoś ( w obu łapach ), ani tym bardzij do zakwasów
Myślałaś, żeby wybrać się z nim do jakiegoś dobrego weta i porządnie przebadać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cody
Starszy goldeniarz
Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 431
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:55, 14 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Klaudia, czy pies pływał może w zimnej wodzie ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cody
Starszy goldeniarz
Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 431
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:55, 15 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Od wczoraj coś takiego dotknęło również znajomego, 3-letniego owczarka. Coś niedobrego dzieje się z jego tyłem. Pies ma problem ze wstawaniem, chwiejny chód, zarzuca zadem, kiedy wolno idzie, kiedy biegnie, problemu nie widać. Dostał lek przeciwzapalny i przeciwbólowy, po chwilowej poprawie, od rana problem wrócił,
Gośka, Cody i Drops
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klaudia i Diego
Goldeniarz
Dołączył: 16 Gru 2011
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Borek Strzeliński Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:33, 20 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Asiu, mozliwe, ze w dwoch lapach, poniewaz Diego zbiegal i wbiegal na wał przy rzece, a byl on bardzo stromy i nie mogl na niego wbiec. Wet jest bardzo dobry, wiec szkoda czasu i pieniedzy na innego. Zrobimy mu RTG na dysplazje, ale dopiero w pazdzierniku - moja wspolokatorka studiuje weterynrię i w pazdzierniku bedze miala praktyki na klinikach, wiec moze uda sie za darmo zrobic to przeswietlenie.
Gosiu, Diego nie plywal w wodzie - w ogole nie plywa A co do owczarka znajomego o ktorym piszesz to jedyne co nasuwa mi sie na mysl - i co podejrzewalismy u Diega to zespol końskiego ogona (cauda equina) i wlasnie wet nam powiedzial, ze gdyby to bylo to to wczesniej pies by zarzucal tylem (na boki) chodzac. Wiec moze cos w tym kierunku?
Btw. Nie ma to jak steryd na wszystko - weci zawsze jak nie wiedza co sie dzieje to daja zawsze to samo - steryd i mydla oczy
Wracajac do przypadku Diega mam nadzieje, ze byl to tylko jednorazowy incydent i wiecej to się nie powtorzy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Klaudia i Diego dnia Wto 23:39, 20 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:01, 21 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Sprawdź koniecznie kręgosłup, zrób zdjęcie, pogadaj ze specjalistą. W stajni mieli kaukaza, staruszka co prawda, ale pomijając kłopoty zdrowotne ze starości, miał też problem z kręgosłupem, nie powiem dokładnie co to było, też nie wiemy, coś najprawdopodobniej blokowało rdzeń w którymś miejscu, potrafił nie wstawać dwa dni, potem jakoś ledwo ledwo, a jeśli wstał, to tylne łapy strasznie się trzęsły, był przez to słabiutki, sztywno chodził, jeśli w ogóle. To nie muszą być bioderka, moja ma ten problem i kiedy jest źle to z trudem wstaje i sztywno chodzi, ale nie wygląda to tak jak opisałaś (a najlepiej nic ). Jednak napatrzyłam się na kaukaza biedaczka i życzę Wam zdrowia !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cody
Starszy goldeniarz
Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 431
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:13, 22 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
[quote="Klaudia i Diego"]
Gosiu, Diego nie plywal w wodzie - w ogole nie plywa A co do owczarka znajomego o ktorym piszesz to jedyne co nasuwa mi sie na mysl - i co podejrzewalismy u Diega to zespol końskiego ogona (cauda equina) i wlasnie wet nam powiedzial, ze gdyby to bylo to to wczesniej pies by zarzucal tylem (na boki) chodzac. Wiec moze cos w tym kierunku?/quote]
Dolegliwości u owczarka minęły trzeciego dnia, bez dodatkowych leków. Zrobiono morfologię, całą biochemię, zbadano mocz i okazało się, że objawy miały prawdopodobnie związek z zapaleniem dróg moczowych a konkretnie końcowego odcinka. A wszystko to na skutek potraktowania psiaka strumieniem chłodnej wody, dla ochłody, w upalny dzień
Tak się składa, że nieco wcześniej, mojemu Codiemu "opadł" ogon. Pierwsza rzecz, która przyszła mi na myśl, to właśnie zespół "końskiego ogona". A że nie zaobserwowałam żadnych innych objawów, postanowiłam od razu nie wpadać w panikę. No i po kilku dniach ogon Codiego wrócił na swoje miejsce, ku naszej wielkiej radości. Ogonek opadł po zimnym prysznicu, jaki zafundowałam psu dla ochłody kilka dni wcześniej
Gośka, Cody i Drops
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shinigami
Przyjaciel forum
Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 3921
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opolskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:01, 27 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Nam się przytrafiło coś podobnego jeszcze w czasie kiedy pies się rozwijał. Spacer może nie był długi i męczący ale właśnie był element wału przeciwpowodziowego po którym pies "biegał". Wieczorem i całą noc pies nie umiał się podnieść. Rano jechaliśmy do weta i pies nagle ozdrowiał. Byliśmy przygotowani na przeróżne badania ale wet poobmacywał psa, nie dał zadnych leków i kazał obserwować bo niby wszystko bylo ok z odruchami i nie stwierdzono żadnych urazów fizcznych. I faktycznie pies doszedł do siebie, potem jeszcze jakiś czas po intensywnym wysiłku jakby kulał na jedną łapę ale i to ustało z czasem. Teraz leci nam 6 rok i nie ma śladu po tamtym wydarzeniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miriam i Lili
Goldeniarz
Dołączył: 05 Lis 2013
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Niemcy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:44, 05 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Cześć... Mam ten sam problem z moją Lili Mała od dzisiaj rana nie potrafi wstać! Wczoraj była na długim spacerze z moim chłopakiem (mieszkamy razem) i moją siostrzenicą, podobno biegała, ganiała za patykami. Jak leżeliśmy w łóżku (Lili ma łóżeczko obok naszego) chciała bawić się jeszcze swoim (od niedawna) ulubionym ping pongiem i wstawała... Dzisiaj chciałam wyjść z nią rano na spacer to jak nigdy nie chciała iść... wysikała się i koniec. Zauważyłam, że kuleje na tylne łapki, bardziej na prawą tylną łapę. Teraz kompletnie nie potrafi wstać i widzę, że łapką ją bardzo boli... Kiedy wzięłam ją na rękach na trawę żeby się załatwiła to zamiast się wysiusiać to od razu siadała, po czym się kładła, nawet nie próbuje wstać. Do miski też muszę ją zanosić (nie chcę jeść ale bardzo dużo piję). Od misek też nie odchodzi na swoje miejsce tylko leży przy nich.
Nie wiem czy to ważne, ale od kiedy ją mamy zawsze wstawała jakby na "dwa razy", czyli za którymś podejściem jej się udawało, z początku myślałam, że to przez to że w domu mamy wszędzie laminat albo kafelki (na dywanie lepiej jej szło wstawanie) ale teraz kiedy już nie chce chodzić myślę, że to były 1 oznaki czegoś (tfu tfu odpukać w niemalowane) nie dobrego...
I jeszcze jedna sprawa, też nie wiem czy jest istotna ale ona zamiast podchodzić do człowieka to się czołgała... Myśleliśmy, że to przez to, że się cieszy bo biegła do nas, po czym metr przed się kładła i czołgała.
O 16 jedziemy do weterynarza, zobaczymy co się dzieję... Jestem strasznie przerażona, cholernie się o nią boję i kiedy tak patrzę na nią jak chcę wstać a nie potrafi to aż łzy pchają się do oczu..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Miriam i Lili dnia Wto 12:50, 05 Lis 2013, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trampeczka
Administrator
Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 3143
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książ Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:55, 05 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
W jakim psiak jest wieku? Bo jeśli jest młody, to może to tylko młodzieńcze zapalenie stawów.
Co powiedział wet?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miriam i Lili
Goldeniarz
Dołączył: 05 Lis 2013
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Niemcy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:10, 06 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Lili skończy 13 listopada 4 miesiące. Weterynarz dał jej jakiś zastrzyk i przeszło, dzisiaj byliśmy raz jeszcze ja jeden zastrzyk i dostała też tabletki, które ma brać przez 4 dni. Jeżeli kulawizna wróci mam przyjść na rtg.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klaudia i Diego
Goldeniarz
Dołączył: 16 Gru 2011
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Borek Strzeliński Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:55, 17 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Hej, moim zdaniem tak czy siak powinniscie dobrze przebadac psa. Weterynarz dal malej pewnie tylko steryd - ale to nie rozwiazuje problemu. U nas to bylo przeforsowanie po prostu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|