Guzy i sterylizacja Corsy- Mam nadzieję, że już po wszystkim

Proton

jak to miło jak wszystko się dobrze kończy Smile

Trampeczka

A ja dopiero teraz miałam troszkę czasu, żeby przeczytać cały wątek Confused

Cieszę się, że już wszystko jest zagojone. Jurku, jesteś bardzo dzielny i baby też Smile

Pomiziaj złotka Wink

Jerzy Włodarczyk

Magda&Fado

My też dopiero teraz tu dotarliśmy, nie wiem jak to się stało, że ja wcześniej nie widziałam tego wątku Confused

Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło, życzymy dużo zdrówka Very Happy

Ewa & Tiffany

My tez dopiero przeczytaliśmy! I zdrówka życzymy. Very Happy

Jerzy Włodarczyk

Kochani
Mam nadzieję, że to ostatnie foty z zakresu problemów zdrowotnych moioch dziewczynek.

. A więc

Od początku do końca czyli cały szew
[link widoczny dla zalogowanych]
Zaczyna się ok. 1,5cm od prawej, juz niewidoczny

a kończy po lewej tam gdzie widać

oraz newralgiczny obszar juz po wygojeniu Smile

[link widoczny dla zalogowanych]
Teraz zostało nam zapomnienie o tym wszystkim i z pewnością jakieś ograniczenia konsumpcyjne oraz dobór form aktywności abyśmy żyli jak najdłużej i jak najprzyjemniej Very Happy

niezależnie od tego jak potoczą sie wybory Laughing

Mam nadzieję, że brzusio do zimy zarośnie Very Happy

Dzięki wszystkim za wsparcie i Dorotce też Very Happy

kesse

no i po sprawie Wink

brzusio wygląda rewelacyjnie Smile

Magdalena

Pięknie wygojona ranka Smile

Części blizny rzeczywiście prawie nie widać Smile

Mizianki przytulanki dla obu dziewczynek Smile

Proton

cieszymy się razem z Tobą Smile

teraz z kolei my wozimy się do weta co chwile spuszczać płyn z miejsca po mięśniu... ehhh

Duśka@Frida

Gratulujmy pięknego brzusia Laughing

Co do zarastania, to przyznam, że trochę to trwało u Fryderyki... Mam wrażenie, że jeszcze teraz nie ma tam 100% włosa (głównie długości). Ale to przecież pierduł... Laughing

Tyla

Brzunio super

Mizianko dla dziewczynek Very Happy

Jerzy Włodarczyk

Ewa & Tiffany

Widać że ładnie się goi. Very Happy

Proton

[quote="Jerzy Włodarczyk"
Jak długo to będzie trwało bo przecież Ty Ewo się teraz wybierasz Surprised

[/quote]

ogólnie to zbieranie się tego płynu nie jest dla niego bolesne, tylko upierdliwe dla psa i dla nas... dla psa bo jak gulka robi się duża to go drażni, bo coś tam sobie wisi koło jego siusiaka, a dla nas, że musimy na drugi koniec miasta jechać, żeby to spuścić... Ale Proton bardzo polubił Pana dr, więc przynajmniej z tym nie mamy problemu. A ile to potrwa... dr powiedział, że zdarza się nawet kilka razy, że trzeba płyn ściągnąć. Ogólnie to płyn kilka dni się zbierał, nie tak z dnia na dzień. My póki co byliśmy 2 razy.
No a to, że ja się wybieram... jakoś Proton przeżyje rozstanie z mamuśką na 2 dni Wink

monia&vero

Super efekt!!! po wielkiej ranie maleńka blizna - super Smile