Kastracja chemiczna

JAGODA & BAJER · Wysłany: Wto 12:55, 09 Mar 2010 Temat postu:

Smutnym faktem jest to, że wiele zwierząt trafia do schroniska w wieku ok. 8 miesięcy, kiedy przestają być takie "słodziutkie" i "zupełnie przestają się słuchać". Co roku miliony zwierząt umiera tylko dlatego, że ich właściciele nie chcieli poświęcić od 10 do 15 minut dziennie na szkolenie, kiedy były małe. Confused

Ten fakt jest straszny, ale nikt nie powiedział, że jest za pózno. Dlatego kiedy o tym zapomnieliśmy lub nam się nie chciało uczyć psiaka w wieku szczenięcym to uczmy go teraz!!! Zawsze można psa wychować choć czym dłużej zwlekamy tym trudnie Rolling Eyes

Ale jeśeli zależy nam na psiaku to go szkolimy! Właśnie doskonałym przykładem jest Marek

Którego na prawde podziwiam

Ja przyznaje szaczerze że "walcze" jeszcze z Bajerem, ale nie pękam Wink

Chić czasami już nie mam sił Confused

a nadzieje gasną Sad

12Marek · Wysłany: Śro 16:53, 10 Mar 2010 Temat postu:

Witam,
Widzę, że temat się rozwinął Wink

Jestem w kropce Evil or Very Mad

Sami zobaczcie te filmy z dnia dzisiejszego Crying or Very sad

http://www.youtube.com/watch?v=ycOELBAMiVk

http://www.youtube.com/watch?v=Fp14qICw-GI

Dorotko i pozostali:
Czy Frodo był w ten sposób zainteresowany środowiskiem?
Co robię nie tak?
Co powinienem zrobić?
Czy kastracja jaka by ona nie była może tu coś zmienić?
Nie mam już żadnego pomysłu Crying or Very sad

HELP

Dorota&Frodo · Wysłany: Śro 17:37, 10 Mar 2010 Temat postu:

bajaderka123 · Wysłany: Śro 21:22, 10 Mar 2010 Temat postu:

Witam, jestem tu nowa
Mam niespelna dwuletniego goldena.
W ubiegly czwartek zostal poddany zabiegowi wszczepienia suprelorinu.
Mija tydzien. Zadnego obrzeku, zadnej bolesnosci. Nadal weszy i szuka, nadal zainteresowany "dupami" ale na prawdziwy efekt trzeba poczekac jeszcze troche wiec poczekamy.
Marek, obejrzalam wasze filmiki. Piekny pies.
U nas wyglada to tak ze maly reaguje na komende do mnie zawsze jezeli nie ma psa w okolicy ktorego widzi i po prostu musi do niego leciec, oraz zanim sie "zawacha i obozym swiecie nie zapomni", czasem musze huknac, tupnac.
U niego problem polega na tym ze poczul sie za bardzo silnym mlodym facetem, krolem lwem, i jezeli jakis pies - samiec nie okaze mu podleglosci lub obojetnosci tylko sie nastroszy lub co gorsza zabuczy to od razu dostaje lupnia. nie podoba mi sie to, i potrzebna mi jest kontrola czyli odwolywalnosc zawsze i wszedzie. Jest tez wlasnie napalony i jurny - kazda baba jest atrakcyjna, niektore szczeniaki, mlode inne samce - to meczace
Co do filmikow, brakuje mi tu jednego - wolasz do psa jego imieniem, a skad pies ma wiedziec czego od niego chcesz, jedna komenda okreslajaca konkretna czynnosc poprzedzona imieniem zeby pies wiedzial ze teraz mowisz do niego i czego od niego chcesz.
Mam nadzieje ze wkrotce bede mogla tu opisac istotne zmiany zachowania czyli brak nadmiernego zainteresowania swiatem wokol
ps. nie moge wykastrowac psa na amen bo ma niedoczynnosc tarczycy

12Marek · Wysłany: Śro 21:27, 10 Mar 2010 Temat postu:

O.K. Poczekam Smile

Dla porównania w wątku o smaczkach wstawiłem film z szukania piłki...

bajaderka123 · Wysłany: Śro 21:32, 10 Mar 2010 Temat postu:

a mozesz ppdac gdzie jest watek o smaczkach? jeszcze sie tu nie moge polapac....

12Marek · Wysłany: Śro 22:13, 10 Mar 2010 Temat postu:

tutaj:

http://www.goldenretriver.fora.pl/wychowanie,5/smaczki-nie-dzialaja-co-robic,4555-105.html#178060

bajaderka123 · Wysłany: Śro 22:17, 10 Mar 2010 Temat postu:

juz znalazlam. angazuj go w takim razie do szukania ukrytych w terenie rzeczy.
dodam ze moj pies ma w nosie jedzenie, smaczki przy szkoleniu - moge jesc sama, ale pokonalam dziada - pieke mu ciasteczka z dorsza - smierdzace i bardzo smakowite. polecam

12Marek · Wysłany: Śro 22:38, 10 Mar 2010 Temat postu:

bajaderka123 · Wysłany: Śro 23:54, 10 Mar 2010 Temat postu:

nie, do morza mam bardzo daleko, ale sklep za rogiem, haha
3/4 kg maki bezglutenowej, ryzowej lub kukurydzianej
3 jajka
1 kg dorsza mrozonego zmielonego (po rozrozeniu) lub 0.5 kg tilapii + 0.5 kg dorsza (zreszta rybki moze byc troche wiecej, im wiecej tym lepiej)
3 lyzki oleju rybnego (salmopet, fish4dogs i temu podobne)
lyzka zmielonych wodorostow (sushi nori na przyklad - kupuje sie to w sklepie spozywczym w platach do robienia roznych japonskich delikatesow) - dobrze sie mieli w mlynku do kawy
ewentualnie 2 lyzki gesiego tluszczu - opcjonalnie

0.5 kg maki mieszamy z pozostalymi skladnikami, zagniatamy, pozostala czesc maki sluzy do obrobki ciasta lub w celu dolozenia gdyby sie okazalo ze sa trudnosci z zagniataniem.

formujemy cienkie waleczki - w zaleznosci od oczekiwanej wielkosci ciasteczek i kroimy to na "plastry" takie jak kopytka ziemniaczane

ukladamy na blachach (proporcje do zapelnienia 3 duzych plaskich blach) wysmarowanych zwyklym smalcem i niczym wiecej (robota dla cierpliwych)

pieczemy do uzyskania zlotego koloru

potem 3 dni wietrzymy mieszkanie

przechowujemy po zupelnym wystygnieciu w zamknietych plastykowych pudeleczkach w suchych miejscach w temp pokojowej (w sejfie najlepiej albo zamurowane w scianie)

taka porcja starcza na bardzo dlugo w zaleznosci od czestotliwosci nagradzania

psy za tym szaleja, nie tylko nasze, obce takze ci nie odpuszcza i zrobia wszystko co tylko potrafia

smacznego!

12Marek · Wysłany: Czw 16:46, 11 Mar 2010 Temat postu:

Dzięki za przepis Very Happy

Skąd go wzięłaś Shocked

To takie dla psów czy komuś człowiecze ciasto nie wyszło?
Wolałbym robic te ciasteczka niż go kastrować Sad

Chociaż jak stwierdzają niektórzy nie w JEGO jajach jest problem Confused

Pieczemy w ok. 180'C czy więcej?

Duśka@Frida · Wysłany: Czw 17:12, 11 Mar 2010 Temat postu:

bajaderka123 · Wysłany: Czw 21:15, 11 Mar 2010 Temat postu:

sama wykombinowalam takie ciasteczka bo moj pluszak to wyjatkowy niejadek i wybrzydzacz, ale za dorsza sie pokroic da.

inne wersje takich ciasteczek to zamiast rybki watrobka, albo boczus, albo zolty serek
daj Marku znac czy beda twojemu pluszakowi smakowac.

nie wiem jaka mam temperature pieczenia bo mam stary piekarnik pokazujacy cos od czapy. ale mysle ze temp 150-180 wystarczy, one pieka sie bardzo szybko

odnosnie suprelorinu - wlasnie sie zorientowalam ze suka z sasiedniej klatki a wielka przyjaciolka mojego psa ma cieczke. dotychczas jak ona byla pachnaca to maly po wyjsciu na dwor biegal jak szalony wokol calego terenu gdzie tamta panna chodzi i weszyl, szukal. stal w oknach i wypatrywal. teraz tylko wacha konkretne miejce pachnace kolezanka, nie placze w oknie....a od wczoraj bardzo ladnie wychodzi nam praca w terenie czyli zatloczonym parku. zaczelismy sie uczyc slalomu miedzy nogami....nooo zobaczymy co dalej

12Marek · Wysłany: Czw 22:18, 11 Mar 2010 Temat postu:

Widzę, że wątek rozwinął nam się w ciekawym kierunku Wink

Pokazałem żonie przepis Confused

Najbardziej zaineresował ją ten punkt:

bajaderka123 · Wysłany: Pią 21:34, 19 Mar 2010 Temat postu:

wlasnie doczytalam ze w australii i nowej zelandii dopuszczono do stosowania suprelorin 12 czyli taki ktory dziala przez 12 miesiecy
Wracajac do nas - wlasnie obserwujemy skok testosteronu w gore...czyli implant dziala prawidlowo, haha. po okolo 20 dniach od aplikacji poziom hormonu ma spasc do wartosci podprogowych - nam brakuje jeszcze tygodnia, wiec poczekamy dalej
Ale suka z sasiedztwa zaraz wejdzie w okres cieczki najbardziej smakowity - a "maly" jeszcze nie szaleje i nie rozpacza w oknie, hurra!
opanowalismy tez nowa komende - zostan jako komenda alarmowa oznaczajaca wracaj natychmiast. slowo zostan jest dla niego slowem strasznym, panicznie boi sie ze go zostawie, wiec jak zawolam zostan to wraca natychmiast porzucajac wszelkie przyjemnosci. wzrok przechodzacych ludzi ....bezcenne
Ma wieksza chec na zabawe na dworzu a przedtem zabawkami to moglam sie bawic sama
Moze jednak warto bylo?