Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewa&Duffel
Przyjaciel forum
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 4961
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:51, 04 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Nawet trochę krócej działają...Mi wet poradził, żeby powtarzać aplikację co 3 tygodnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mora
Rutyniarz
Dołączył: 22 Sty 2008
Posty: 873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Nie 20:27, 04 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Z kleszczami. Od czwartku zdjęliśmy z Rostera z 30 kleszczy i niestety 2 wbite. Jeden ładnie wyciągnięty, ale z drugiego główka została. Potem rodzice główkę rozdłubali, ale czarne COŚ (niezidentyfikowane coś) nadal tam jest. Co z tym koksem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:27, 04 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
ja zapewne popedziłabym do weta , ale poniewaz nie miałam takiej sytuacji to nie wiem co sie dzieje jesli to zostaje w psie, mam nadzieje ze ktos Ci napisze... oby tylko jakies dziadostwo sie nie przypałętało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
Rutyniarz
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła
|
Wysłany: Nie 22:49, 04 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Mora napisał: | ale czarne COŚ (niezidentyfikowane coś) nadal tam jest. Co z tym koksem? |
Kopiuję to, co napisałam 3 strony wcześniej:
Aśka Axelowa napisał: | Jak się urwał, to trudno. Możesz jechać do weta, ale to nie jest konieczne.
Kleszcz i tak już nie żyje Musisz teraz tylko obserwować te miejsce czy się nie robi stan zapalny, bo po prostu jest to ciało obce w ciele Twojego psa - może wdać się zakażenie. Mi też kilka razy (na początku "praktyki") kleszcz się urwał i nic się nie stało. Po jakimś czasie uschło i samo odpadło (jak strup).
Po prostu obserwuj. I zdezynfekuj. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mora
Rutyniarz
Dołączył: 22 Sty 2008
Posty: 873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Nie 23:07, 04 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Mmmm. Mi chodziło raczej o to, że zostało, ale rodzice próbowali wyjąć i to się zagrzebało.
A i co z tym "cudem" że niby kleszcze odrastają? (co samo w sobie wydaje mi się głupotą)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
Rutyniarz
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła
|
Wysłany: Nie 23:12, 04 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Czyli zostało ciało obce.
Czy to cała głowa kleszcza, czy tylko kawałek - nie ma znaczenia...
A o tym odrastaniu - pierwszy raz słyszę. Potraktuj to jak dobry żart, bo inaczej tego traktować nie można
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ludi
Miłośnik goldenów
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:28, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Witam. Mój pies nosił przez kilka dni niezauważonego kleszcza. Dopiero dzisiaj zauważyłem, że na brzuszku ma kleszcza i natychmiast go wyciągnąłem.
Miejsce, w którym był wbity kleszcz jest troche spuchnięte i ma małego guzka oraz jest zaczerwienione.
Za późno to zobaczyłem i do weta mogę pójsc dopiero jutro.
Od razu po wyciągnięciu kleszcza popsikałem mu antybiotykiem.
Nie wiem co mam teraz robic, pies jest niespokojny i ciągle woła na dwór
Proszę o rady. !!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oleńka
Rutyniarz
Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 526
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław / Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:35, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
My mielismy podobny problem Fred mial kleszcza w nieciekawym miejscy ( jajko ) no i tez wyciagnelam ale kleszcz duzy napinty. Wiec rano do weta ( wyciaganie o 23 wieczorkiem ). Wet oczyscił , przemyl kazal sparować rivanolem i psikac oxykortem. I sie ładnie goi. A też bylo zaczerwienione i spuchniete
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ludi
Miłośnik goldenów
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:40, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Wredne kleszczory grrrr
Wszystkie były wyciągnięte i po przyjeździe do domu jakoś mu już nie sprawdzaliśmy. A dzisiaj się okazało, że jednak był jakiś. I to jeszcze po wyciągnięciu miał czelnośc się poruszyc.
Jutro idę do weta jak najszybciej. Dziękuję za rady.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolcia
Przyjaciel forum
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:42, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Jeśli ma spuchnięte to nic, to normalne. Zejdzie niedługo
A skąd wiesz że był tam parę dni?
Nie trzeba latać do weta za każdym razem gdy pies ma kleszcze Ten "guzek" to normalna sprawa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oleńka
Rutyniarz
Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 526
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław / Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:43, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
U nas bylo gorzej ( chyba ) bo jak wyciagała to Fred się ruszył i gółwka kleszcza została w środku. Dlatego musielismy to czyscic dokladnie i mu kawałek skóry na jajkach rozciąć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał_Kielce
Miłośnik goldenów
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:28, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
To jest straszne... Ja sie tak boje tych kleszczy... Hektor (chyba) nigdy nie mial kleszcza... W sumie w zyciu takiego robactwa nie widzialem, ogolnie nie wyobrazam sobie jak znaleźć na cielsku mojego pieska kleszcza... Pelno bialej siersci i nadpobudliwy pies;/ mozecie mi troszeczke wyjasnic jaki preparat kupic itp takiemu typowemu laikowi... Prosze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolcia
Przyjaciel forum
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:31, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Najlepiej coś w kroplach
Bo spray często nie dochodzi do skóry.
Ja polecam advantix w kroplach
Ile ma Twój psiak że jeszcze nigdy nie miał kleszcza?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Karolcia dnia Czw 23:31, 08 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał_Kielce
Miłośnik goldenów
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:30, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Moj psiaczek ma 6 miesiecy i 2 tygodnie... ogolnie to mielismy szanse zlapac kleszcza maksymalnie z 4 razy bo jeszcze go nie forsuje wypadami po lesie, ale jak na grilla nad wode albo cos to byl zabierany... i kleszcza nie zlapal... chyba;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pikolinka
Gość
|
Wysłany: Pią 17:36, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Michał
Ja bylam w bieszczadach goldi chodzil kilka godzin po lesie i nic tu tylko polatal troszke po trawie i znalazlam jednego kleszcza to juz drugi kleszcz w jego 9-miesiecznym zyciu , zaraz lece po kropelki bo poprzednie najwidoczniej przestaly dzialac
|
|
Powrót do góry |
|
|
|