Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bobidark
Administrator

Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 1390
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:41, 22 Paź 2008 Temat postu: Krew w moczu!!! |
|
|
Bedac na spacerze popoludniowym zauwazylem, ze jak siknal to mocz byl czerwony. Wczesniej tego nie widzialem bo Soniak zazwyczaj biega luzem i z daleka ciezko sie cokolwiek dopatrzec.
Jutro rano jak tak dalej bedzie to smigam do weta, ale poki co chcialem Was zapytac od czego to moze byc. Jest to pierwsza choroba Soniaka odkad go mam. NIgdy nie chorowal, a tu takie cos. I co najgorsze nie wiem od czego. NIc niepokojacego nie zauwazylem ostatnio u niego poza tym, ze od 2 dni utyka na przednia lapke. Jednak jak sie rozkreci to prawie wcale nie widac, ze utyka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bobidark dnia Śro 20:42, 22 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Shinigami
Przyjaciel forum
Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 3921
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opolskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:51, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Krew w moczu może oznaczać różne rzeczy, np. jakiś stan zapalny, zapalenie nerek, jakieś kamienie (kamienica pęcherza moczowego), prostata. Najlepiej weź od razu kubeczek w aptece na mocz i spróbuj trochę podebrać jak sony będzie sikał, bo wet z pewnością będzie tego wymagał a szkoda czasu.
Trzymamy kciuki! i czekamy na wieści!
Wygłaszcz Sonego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
saida
Przyjaciel forum
Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:55, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Hmm, ja się nie spotkałam osobiście z takim przypadkiem ale będąc tą "czytającą" i obracającą się w towarzystwie wetów to mogą to być nerki, kamienie, zapalenie pęcherza, spotkałam się też z opinią, że od kleszcza albo prostata. Jak widzisz sporo jest tych teorii i to tylko teorie, więc zdecydowanie najsensowniejsza będzie wizyta u weta.
Mizianka dla Soniaka, daj znać czy jutro również będą te objawy i co ewentualnie vet powiedział.
edit: widzę, że nawet moje teorie są zgodne z tym co Shini napisała
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez saida dnia Śro 20:57, 22 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karolcia
Przyjaciel forum
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:11, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ja będąc u pani Aliny była taka sytuacja, że jej psu leciała właśnie krew z owego miejsca, oczywiście trzeba było pobrać próbki moczu i okazało się, że pies ma prostatę i trzeba go wykastrować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Siugowa
Ekspert
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 1755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opoczno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:40, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny już wszystko napisały, nic nie mogę dodać. Zostały mi tylko buraki. Daj znać co powiedział wet. i wymiziaj Soniaka. A jakieś inne objawy np. gorączka?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bobidark
Administrator

Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 1390
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 11:57, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Bylem u weta i stwierdzil bebeszjoze. Soniak dostal z piec zastrzykow teraz krazy osowialy. Wet powiedzial, ze jakby trafil do niego po poludniu to juz byloby po psie.
Po zastrzykach Sony dostal ataku cos jak padaczka. Myslalem, ze to juz koniec. Taki jestem zdenerwowany, ze nawet pisac mi sie nbie chce.
To tyle narazie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
saida
Przyjaciel forum
Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:03, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Bobi trzymaj się, a my trzymamy kciuki za Sonyego ...
nasuwa się więcej pytań ale rozumiem, że musisz ochłonąć ... bo zdenerwowanie w tym przypadku jest uzasadnione ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Daraka83
Ekspert
Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Oborniki Wlkp Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:08, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Współczucie ogromne!!! Ale trzymajcie się - bedzie wszystko dobrze Tylko trzeba walczyć. Pozdrawiamy i miziaczki dla Sony'ego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
cereska
Starszy goldeniarz
Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Czw 13:07, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
O rany! Trzymamy mocno kciuki i łapki za Soniaczka i czekamy na dobre wieści. Trzymajcie się chłopcy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zadzia
Rutyniarz
Dołączył: 09 Sty 2008
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mysłowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:10, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
My również bardzo mocno trzymamy kciuki, trzymajcie się. Mizianki dla Sonyego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Shinigami
Przyjaciel forum
Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 3921
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opolskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:31, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Kurde, jak wczoraj to przeczytałam, pierwsze co przyszło mi do łba, babeszjoza, ale jakoś tego nie napisałam, jakos wydało mi się to zbyt prostym(?)rozwiązaniem.
Współczujemy! Trzymajcie się cieplutko, mizianki dla sonego!! Trzymamy łapki!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
indiana
Starszy goldeniarz
Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cz-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:05, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
bobidark napisał: | Bylem u weta i stwierdzil bebeszjoze. Soniak dostal z piec zastrzykow teraz krazy osowialy. Wet powiedzial, ze jakby trafil do niego po poludniu to juz byloby po psie.
Po zastrzykach Sony dostal ataku cos jak padaczka. Myslalem, ze to juz koniec. Taki jestem zdenerwowany, ze nawet pisac mi sie nbie chce.
To tyle narazie. |
Bardzo mi przykro, trzymam kciuki za szybkie wyzdrowienie Sonyego.
Gdy oglądam jego fotki w galerii, nieraz mam wrażenie, że jest niesamowicie podobny do mojego Indiany. Indiana jest w tym samym wieku i też jest bardzo zdrowy (tfu! tfu!). Z wyjątkiem drobnych problemów typu skaleczenie, zatrucie, itp. dotychczas nie mieliśmy z nim poważnych problemów. Tym bardziej rozumiem Twoje zdenerwowanie.
Będzie dobrze. Trzymajcie się dzielnie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karolcia
Przyjaciel forum
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:14, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Nie wiem co napisać. Jedyne co możemy zrobić to bardzo mocno trzymać kciuki. Wierze, że będzie dobrze. Trzymajcie się!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:35, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Nosz skad sie dziadostwo wstrętne przypałętało!!!!!
trzymamy kciuki i łapki z aszybkie dojście do zdrowia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bobidark
Administrator

Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 1390
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:55, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Piekne dzieki wszystkim za slowa otuchy.
Soniak w koszmarnym stanie. Po zastrzykach jest tak otepialy, ze ledwo co do niego dociera. Lazilismy po dworze chyba ze trzy godziny i wypatrywalem czy sobie chociaz troche siknie. Niestety nie sikal. Dostal jeszcze od weta jakas tabletka moczopedna i do tego nospa forte. Po szesnastej mam jeszcze dac nospe i po siedemnastej na siusiu ... jesli bedzie oczywiscie, a po spacerze mam dzwonic do weterynarza. Jestem tez umowiony na jutro rano do niego. Teraz wet mowi, ze juz tylko trzeba czekac, ze po tym ataku 'padaczkowym' moglo sie coz w mozgu przyblokowac i stad moga byc problemy z oddaniem moczu.
A ja po tym spacerze mam buty przemoczone, spodnie mokre od trawy (u nas dzis padal deszcz) i teraz siedze przed kompem i z zimna sie trzese. Ale to tak na marginesie.
Soniak teraz lezy blisko mnie i podsypia sobie troche. Chyba (a raczej napewno) tez jest wykonczony tym spacerem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|