|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cynamon
Początkujący
Dołączył: 24 Sie 2014
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:03, 24 Sie 2014 Temat postu: Kulawizna lewej łapki- jesteśmy tu nowi ;) |
|
|
Hej
Jesteśmy tutaj nowi, a ja w dodatku nie najlepiej obsługuje fora, zatem przepraszam jeżeli niepotrzebnie zakładam nowy temat
Proszę Was o pomoc i sugestie co się mogło stać.
Mój Cynamon (w październiku skończy 5 lat) zawsze wesoły, uśmiechnięty psiak, o ile w mieście jest raczej zainteresowany truchtaniem na spacerze w swoim tempie i wąchaniem wszystkiego, i nie interesują go aktywne zabawy, o tyle na wsi, gdzie spędzamy wakacje jest nad wyraz aktywny. Ma upatrzonych przechodniów na wsi, których choćby nie wiem co - musi obszczekać. Zatem za każdym razem zaczyna się szalona gonitwa, a działka jest bardzo długa, więc dystans ma spory. Mamy w remoncie nieogrodzony taras, wysokości około 30-40 cm, no i niestety Cynamon z niego w biegu zeskakuje. Pod koniec lipca zeskoczył normalnie, ale w drodze powrotnej z odstraszania sąsiadów zaczął kuleć. Ale ustąpiło to tak szybko jak się pojawiło. Później sporadycznie tylko sygnalizował, że coś jest nie tak. żeby go nie forsować oczywiście ograniczyliśmy zabawy z piłką i wysiłek, no ale sąsiadów nie przegonimy, żeby mu się nie pokazywali na oczy. Do piątku (22 sierpnia) rzadko dawał już znać, że boli, do czasu powrotu do miasta. Wczoraj tj. sobota 23.08. po popołudniowym spacerze zaczął uciekać z łapką, kuleje, nie da sobie dotknąć tej przerwy między opuszkami na środku lewej łapki oraz opuszka drugiego paluszka z lewej strony. Po takim pogorszeniu się jest jasne, że jutro meldujemy się u weterynarza, ale może macie jakieś sugestie co to może być.
Dodam, że zdarzało się iż na wsi bardzo lizał łapkę i wygryzał włoski, utożsamialiśmy to z pogryzieniem przez mrówki likwidując preparatami każde możliwe mrowisko, a Cynamona raczyliśmy fenistilem, żeby (jak myslelismy) nie swędziało.
Strasznie się martwimy.
Młody miał w wieku 9 miesięcy robione RTG i jest wolny od dysplazji, ale czy mimo to możemy być spokojni? Czy badania powinno się powtarzać, a weterynarz nas o tym nie poinformował, a my głupcy nie douczyliśmy się jak te aniołki pielęgnować?
Zmieniamy weterynarza, bo ten nasz stały coś leci z nami w kulki od jakiegoś czasu, zatem tak jak mówię, wizyta dopiero jutro, bo polecona pani dr ma w niedziele zamknięte.. boję się co z moim przyjacielem się dzieje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Asia i Fibi
Starszy goldeniarz
Dołączył: 15 Wrz 2012
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 13:10, 24 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
A oglądaliście te miejsca na opuszkach, których nie pozwala sobie dotknąć? Może się skaleczył po prostu albo mu się coś wbiło?
Jeśli chodzi o dysplazję ostateczną diagnozę można postawić w wieku 15 m-cy dopiero, ale jeżeli pies nie pozwala się dotykać do poduszek to raczej tu jest problem, a nie w stawie biodrowym. Przyjrzyjcie się dokładnie co się tam dzieje no i idźcie do weta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asia i Fibi
Starszy goldeniarz
Dołączył: 15 Wrz 2012
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 13:10, 24 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
A oglądaliście te miejsca na opuszkach, których nie pozwala sobie dotknąć? Może się skaleczył po prostu albo mu się coś wbiło?
Jeśli chodzi o dysplazję ostateczną diagnozę można postawić w wieku 15 m-cy dopiero, ale jeżeli pies nie pozwala się dotykać do poduszek to raczej tu jest problem, a nie w stawie biodrowym. Przyjrzyjcie się dokładnie co się tam dzieje no i idźcie do weta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|