Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bundy
Miłośnik goldenów
Dołączył: 26 Maj 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 7:54, 15 Cze 2009 Temat postu: Najadł się jakiegoś gruzu |
|
|
Wczoraj nasz Dino najadł się na spacerze drobnych kamyczków. Jak zauważyłem i wyciągnąłem jeden duży z pyska, to niestety było już za późno i skonsumował kilka drobnych. W nocy dostał biegunki (niestety nie zawołał i było, mówiąc dosłownie, kupę sprzątania). Qpka była śluzowata (i koszmarnie śmierdząca - wietrzenie w środku nocy) i były w niej konsumowane wcześniej kamyczki. Czy zjedzenie kamyków mogło wywołać biegunkę, czy też może to zbieg okoliczności, bo Dino był w sobotę szczepiony kolejny raz i bardzo źle się czuł całą niedzielę (ciepły nochal i apatia totalna). Wieczorem czuł się już nieźle, ale po tej biegunce (dostał rano Nifuroksazyd w syropie) znowu jest jakiś padnięty i bez humoru. Mam nadzieję, że mu te kamyki nie zaszkodziły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Edyta_Neo
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Pon 8:43, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Ja mam tylko nadzieję ,że nie zostały w przewodzie pokarmowym i nie były duże po szczepieniu nie powinien wychodzić na podwórko a nawet na ogród!!
Ja bym radziła szybko do weterynarza! Mój owczarek(gdy jeszcze nie był mój) kiedyś pojadł sobie kamyków,dostał gorączki ,kamole zalegały w żołądku,weterynarz został wezwany do domu podawał jakieś środki,gdyby nie pomogły czekałaby go operacja,dzięki bogu wszystkie zwymiotował a było tego trochę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maciachowa
Goldeniarz
Dołączył: 01 Cze 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 9:56, 15 Cze 2009 Temat postu: Re: Najadł się jakiegoś gruzu |
|
|
bundy napisał: | Mam nadzieję, że mu te kamyki nie zaszkodziły. |
To co doradziłabym to bardzo szybko do weta
Szczeniak u mnei urodzony z miotu A swego mlodzienczego czasu pozarl byl kilka kamykow z donicy .
Dzieki czemu 2 lecznice po zrobieniu Usg jamy brzusznej chcialy operowac natychmiast, trzecia zaproponowala dlugie leczenie bez dobrych rokowan. WLasciciele podjeli sie dlugiego leczenia..
kroplowki dzieki ktorym pies przezyl plus dodatkowe dzialania wyratowaly malucha. Maluch obecnie ma 4 lata i 40 kg zywej wagi i doskonala forme
ale kilka dni spedzil na kolanach wlascicielki w lecznicy w Lodzi.
Kamieni i innych "polykow" u paszczaka boje sie nad wyraz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bundy
Miłośnik goldenów
Dołączył: 26 Maj 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:58, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Dino wraca do formy całe szczęście. Tych kamyczków (wielkości ziarenka karmy) nie pożarł aż tak dużo i mam wrażenie, że wszystkie znalazły drogę do wyjścia. Faktycznie wyjście z psem dzień po szczepieniu było moim dużym błędem, ale Dino jest nauczony czystości i poza sytuacją awaryjną (biegunka) za żadne skarby nie zrobi nic w domu. Spacerek to nie był, a raczej wyjście do toalety Teraz mam bardziej wyczulony słuch i każdy zgrzyt z jego paszczy kończy się grzebaniem po psim podniebieniu
Wet powiedział, żeby do wieczora go obserwować - jeśli normalnie będzie jadł, robił typową qpkę, nie będzie osowiały i gorączkujący (już czuje się dobrze), to nie ma potrzeby stresować go robieniem USG i wizytą w gabinecie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|