|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gocha2606
Szkoleniowiec
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 22:42, 06 Paź 2009 Temat postu: Nowotwór - mastocytoma |
|
|
Jak pewnie niektórzy z Was wiedzą, kilka miesięcy temu byłam wyjątkowo upier..., bo Saszka miała zdiagnozowany nowotwór - mastocytomę. Cholerstwo umiejscowione na tylnej łapie wycięto w cholerę, wet po konsultacji na UP we Wrocławiu kazał być dobrej myśli, obserwować sukę, nie zadręczać się i traktować ją jak zdrowego psa.
I wszystko było fajnie, żyłyśmy sobie beztrosko i szczęśliwie do dziś.
Niedawno bowiem na obu tylnych łapach mojej suczki wymacałam coś niepokojącego - jedno coś wielkości 2 groszówki od razu mi się nie spodobało, drugie coś - no cóż, miałam nadzieję, że to po prostu inna budowa mięśnia, wynikła z poprzedniej operacji...
Niestety, okazało się, że w obu przypadkach to prawdopodobnie nawrót choroby nowotworowej i jutro Saszka idzie na koleją operację.
I stąd moje pytanie do Was - czy mieliście z tą chorobą do czynienia?
Jeżeli tak - co ile czasu pojawiały się nowe guzy?
Czy poza wycinaniem uzków stosowane były jakieś leki i z jakim skutkiem?
No i.... ile psy żyły od pierwszego guza i w jakim były stanie?
Proszę, nie podawajcie linków do stron w necie - to już przeszukałam, napiszcie o Waszych doświadczeniach z tym nowotworem.
Aha - i wybaczcie, jeżeli znowu będę przez jakiś czas upierd....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:07, 06 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Gosiu przepraszam , że piszę i nie odpowiadam na pytanie. Chciałam tylko powiedzieć że myślami jestem z Tobą. Na pewno wszystko będzie dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cookie Monster
Rutyniarz
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Drezno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:26, 07 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Gocha, wiem, ze nie chcialas linkow ani innych stron, jednak chcialabym jakos pomoc. Znalazlam na niemieckich stronach bardzo dokladny opis tej choroby u psow. Jesli znasz niemiecki, to tu [link widoczny dla zalogowanych] Poza najczesciej stosowanymi metodami terapii (medykamenty, nawietlania) przedstawione sa tu procentowe prognozy na przezycie psa (wszystko zalezy od stopnia zlosliwosci guza), rowniez w przypadku podjecia leczenia roznymi metodami (poza samym wycinaniem). Jesli Cie to interesuje, przetlumacze te co ciekawsze fragmenty.
Aha, a tu jest na psim forum caly watek z doswiadczeniami wlascicieli psow z tymi guzami [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cookie Monster dnia Śro 11:37, 07 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia&vero
Ekspert
Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 2672
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:39, 07 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Gocha trzymam kciuki za Saszkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Szkoleniowiec
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 14:06, 07 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Dzięki za słowa otuchy, Saszka jest właśnie operowana.
Cookie Monster - linki bardzo się przydadzą, niemieckiego nie znam ( cóż to są dwa lata "nauki" na studiach) ale już mi przyjaciel tłumaczy najważniejsze fragmenty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
saida
Przyjaciel forum
Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:11, 07 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Trzymamy kciuki za Szaszkę i powodzenie operacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cookie Monster
Rutyniarz
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Drezno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:30, 07 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Gocha, powiedz nich zbadaja tkanki. Na niemieckich stronach pisza, ze od stopnia zlosliwosci zalezy dobor metody terapii oraz szanse na przezycie psa. Dodam, ze dwie osoby na forum (do ktorego linka podaje wyzej) mowily, ze ich psy dozyly starosci nawet mimo tego, ze guzy w ogole nie zostaly wyciete.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Szkoleniowiec
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 14:47, 07 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Tkanki pojadą na onkologię Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu do analizy, to już mam ustalone.
Już wiem, co jest w tym artykule, podobny znalazłam na polskich stronach. Od tego, czy jest to guz 1, 2 czy 3 stopnia zależy przeżywalność. Przy 3 można stosować radioterapię, ale czy warto tak męczyć psa,skoro bez niej przeżywa 4 % psów, a po niej zaledwie 7 %.... Pies nie zrozumie, dlaczego dzieje mu się taka krzywda, dlaczego człowiek,któremu ufa, przyprawia go o cierpienie.
No, ale będę optymistką - zwłaszcza, że jak piszesz, cuda się zdarzają i psy dożywają z tą chorobą późnej starości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota&Frodo
Ekspert
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:57, 07 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Trzymamy kciuki za pomyślną operację i za dobre wyniki badania histopatologicznego.
Bardzo Wam Gosiu współczuję.
gdyby sie okazalo,że nowotwór ma przerzuty do innych organów,to radioterapia nie ma sensu. Pozbawiłaby tylko Saszkę sił i sprawiła jej dużo cierpienia. Lepiej utrzymywać psa w jak najlepszej kondycji tak długo,jak się da
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
angelaa
Starszy goldeniarz
Dołączył: 30 Maj 2009
Posty: 495
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:26, 07 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
trzymam kciuki a szilo łapki będzie dobrze mizianko dla saszki ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota&Frodo
Ekspert
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:52, 07 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Co z Saszką? z niepokojem czekam na wieści
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Szkoleniowiec
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 21:02, 07 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Dziękuję wszystkim za kciuki i łapki. I za słowa otuchy.
Sasza już w domu - odebrałam ją niemal nieprzytomną, do domu prawie wniosłam na kocyku pod brzuszkiem, potem pokiwała się w przedpokoju, dowlokła do pokoju na swój nowy dywan ( no cóż, kupiłam jej niedawno dywan za tysiaka...tzw.shaggy - wiem powinnam się puknąć w łeb) i padła.
Teraz trochę doszła do siebie i śpi - to już bardziej normalny sen, czasem zastrzyże uszkiem, czasem podniesie łeb i patrzy.
Noc przed nami , ale wygląda na to, że poza siurkiem na shaggyego, większych sensacji nie będzie
W sobotę wizyta u weta, a za około 2 tygodnie wyniki z onkologii.
A gdyby wyniki okazały się złe źle - Dorota, masz rację, nie będę jej męczyć.
Jeśli się kogoś kocha należy pozwolić mu odejść w spokoju i w miarę szczęśliwie, a nie "ratować" go dla naszych, egoistycznych celów.
Trzeba dać mu jak najwięcej radości i szczęścia w tych ostatnich chwilach, które spędzimy razem - rozpuścić go do granic nieprzyzwoitości.
I tak zamierzam zrobić, jeżeli wyniki Saszy wykażą stopień 3 nowotworu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
angelaa
Starszy goldeniarz
Dołączył: 30 Maj 2009
Posty: 495
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:44, 07 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
teraz najwazniejsze jest pozytywne myslenie i dbanie o psiaka trzymamy wszyscy kciuki oczywiscie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota&Frodo
Ekspert
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:12, 07 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
To dobrze,ze Saszunia już w domku i odpoczywa. Czy lekarz powiedział coś o tych guzach,po ich wycięciu?
Niewesołe masz dwa tygodnie przed sobą. Oczekiwanie na wynik badan jest okropne.
P.S. Misze zgoogle'ować,co to jest ten shaggy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Szkoleniowiec
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 22:32, 07 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Na razie nie wiem nic.
Sasza śpi.
Czekamy na wyniki, ale mamy zamiar jechać na DWT za 10 dni - najwyżej Sasz poodpoczywa w pokoju, zamiast ćwiczyć.
Poza tym, że był już siurek na Saszowego shagiego - no cóż, jutro się wypierze, bo Saszka go uwielbia.
A co to jest shaggy? Dorota, to te włochacze-kudłacze z wierzchu
[link widoczny dla zalogowanych]
, pięknie to wygląda w domu, pies to wprost kocha, bo jest miękkie i cieplutkie ( no dobra, Sasza pierwszy dzień fruwała nad dywanem, żeby, aby nie nastąpić na tą miękkość) , ale... nie wiem, jak to odkurzać ani prać, ale co tam! Skoro sasza go lubi - poradzimy sobie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|